michal pisze:
Sięgnij więc WiSie pamięcią do czasów gdy eseldowo było w opozycji... wtedy ciągnięcie łacha z opozycji było poprawne?
Z eselde w pewnych kręgach (dość opiniotwórczych) NIGDY nie wypadało się śmiać - nawet z ewidentnych wpadek jej liderów oraz przewielebnej Polisy Kwaśniewskiej.
W innych natomiast (znacznie mi bliższych), "ciągnięcie łacha" z formacji postkomunistycznej ZAWSZE było kul, niezależnie od okoliczności parlamentarnych.
Ale to nie ma tu nic do rzeczy...
Fenomen Kaczorów polega na tym, że (mając w wielu kwestiach rację!) swoim zadufaniem, arogancją i brakiem poczucia humoru wkurzyli tak mocno tak wielu ludzi, którzy mogli być ich sojusznikami, a przynajmniej neutralnymi widzami, że ci ludzie dalej odreagowują... czasem właśnie w postaci niezbyt wysublimowanych "żartów".
Mazowiecki z Geremkiem, Kwasniewski z Millerem, Buzek z Tomaszewskim, a pewnie i Tusk ze Schetyną - nigdy nie wzbudzili AŻ TYLU negatywnych emocji w TAK DUŻEJ części ludu. Uwaga: zupełnie niepotrzebnych, w dużej części. Dlatego gdzieś tam wcześniej pisałem: "cierp ciało..."
Jako psychosocjolog rozumiem (czy: staram się zrozumieć) zjawisko, co nie znaczy, że pochwalam.