inquiz pisze: i będą po nich jeździć TIRy z dofinansowaniem państwa
TIRy to lepiej niech nie jeżdżą. Drogi są przez nie tak zniszczone, że masakra. W trójce często reklamują akcję "TIRy na tory", szkoda, że nic z tego nie wynika poza petycjami...
inquiz pisze: i będą po nich jeździć TIRy z dofinansowaniem państwa
I nie wyniknie. TIR-y na tory to utopia. Raz że PKP potrafi tylko skotłować każdą porcję pieniędzy przy niezachowaniu dowolnych terminów, dwa kolej nie jest tak elastyczna jak transport kołowy. Ktoś się chwalił w usenecie, że robili analizę kosztów takiego rozwiązania i się to zwyczajnie nie dopina. Chciałbym taką analizę zobaczyć, choć w nieopłacalność jestem gotów uwierzyć: arbuzy na każdym kroku pieją, że tego transport ma być finansowany z ,,zewnętrznych kosztów transportu samochodowego'', czytaj dodatkowego opodatkowania samochodów.Konto usunięte pisze:W trójce często reklamują akcję "TIRy na tory", szkoda, że nic z tego nie wynika poza petycjami...
ky pisze: I nie wyniknie. TIR-y na tory to utopia.
jarmaj pisze: Z logistycznego punktu widzenia te całe TIRy i tory to kompletny absurd w naszych warunkach. Chwytliwy bełkot medialny ludzi którzy o tym pojęcia nie mają i tyle (albo co innego próbują w ten sposób ugrać).
jarmaj pisze: Oczywiście. To bzdura na poziome akcji ekooszołomów..
Z logistycznego punktu widzenia te całe TIRy i tory to kompletny absurd w naszych warunkach. Chwytliwy bełkot medialny ludzi którzy o tym pojęcia nie mają i tyle (albo co innego próbują w ten sposób ugrać).
Ciekawe, czy brał pod uwagę koszty związane z niszczeniem dróg przez TIR'yky pisze: Ktoś się chwalił w usenecie, że robili analizę kosztów takiego rozwiązania i się to zwyczajnie nie dopina.
Nie tylko tranzyt międzynarodowy, ale np. część przejazdów krajowych. Trasa Gdańsk - Bielsko-Biała - ciężarówka w Gdańsku wjeżdża na platformę i jedzie tak do np. Krakowa czy Katowic.Konto usunięte pisze:
Ja się na logistyce nie znam. Ale co stoi na przeszkodzie, żeby na wschodniej granicy ustawiać 3 razy dziennie pociąg, na który wjeżdżają TIRy, które jadą np. do Niemiec?
Nikt nie mówi, żeby wszystkie TIRy pakować na platformy, ale część na pewno nie zaszkodziłoby.
Z naciskiem na te 15 lat - problem polega na tym, że nasze rządy nie potrafią operować tak długimi okresami planowania. Dla nich istnieje tylko okres 4 letni (od wyborów do wyborów)marcellus pisze:ale jesli dobrze pamietam to z artukulu wynikalo, ze sama operacja zaczelaby sie zwracac dopiero po jakis 15 latach, ale to przeciez zabieg bardzo dlugoterminowy... inna kwestia to stan torowisk, podobno nie stac naszego kraju na remont tylu odcinkow torow...
A świeży twarożek z Włoszczowej sam dojedzie? ;>Grzesiek_67 pisze: Bo ja podobnie, jak Tomek "te TYRY Panie" to bym najchętniej w kosmos wysłał albo ciutek dalej.
Otóż to! Chociaż jestem zwolennikiem akcji "TIR-y na tory" to do dziś pamiętam jak będąc w wojsku jechałem transportem kolejowym ze Zbąszynka do Wejherowa. Podróż trwała trzy dni. Gdyby transport pojechał na kołach zmieścilibyśmy się w 12 godzinach.ky pisze: Jednej rzeczy brakuje w Waszych rozważaniach: niezależnie od kosztów, przebiegów, etc, czas dostarczenia towaru musi być przewidywalny.
nawet jesli takie firma sa to brak tych powiazan jest szybko naprawiany... niestety, nadal zyjemy w kraju gdzie uklady sa najwazniejsze i bez nich sie niewiele zalatwi, nawet jak sie jest potezna ogromna firma... wystarczy sobie przypomniec jak producenci samochodow chcieli inwestowac w polsce... i co... czesi i slowacy z otwarymi rekami ich przyjeli bo nie chcieli nic pod stolem i infrastrukture zapewniali i w ogole mieli biznesowe podejscie do tych inwestycji... mysle ze u nas przez dlugi czas sie to niestety nie zmieni... szpitalami zarzadzaja lekarze, szkolami nauczyciele a co z wykwalifikowana kadra menedzerska ??WodnySsak pisze: wpuszczenie firm zagranicznych nie mających powiązań z politykami
oraz spowalnianiem całego i tak zatkanego ruchu. Za to każdy kierowca płaci więc kogo to obchodziSo What! pisze: Ciekawe, czy brał pod uwagę koszty związane z niszczeniem dróg przez TIR'y
dostaną pociągi pieniądz, zaczną zarabiać to i przewidywalność się może zwiększyć. To nie wagonik dla pianego mięsa nad morze, którym się nikt nie przejmuje. Przedsiębiorstwa mogą znacznie więcej palcem za spóźnienie powymachiwać ;)ky pisze: Jednej rzeczy brakuje w Waszych rozważaniach: niezależnie od kosztów, przebiegów, etc, czas dostarczenia towaru musi być przewidywalny.
Dosadnie powiem. Mam to w d...marcellus pisze: tiry zza wschodniej granicy jezdzily, jezdza i beda jezdzic przeladowane... rozmawialem z gosciem w ITD to mowil ze w wielu przypadkach nie kontroluja ich bo kierowca nie ma takiej gotowki zeby zaplacic mandat na miejscu a nikt nie poswieci czlowieka z samochodem, zeby np stal dwa dni i czekal az ktos takiego delikwenta rozladuje...
nie tylko z polskimi... ja pracuje dla Slowackiej firmy i jak towar jedzie ze Slowacji np w okolice Szczecina to najszybciej byloby przez Niemcy, ale kierowcy sie boja po prostu jezdzic przez niemcy bo w razie kontroli to zawsze cos... a sam towar to zywe zwierzeta wiec w przypadku zatrzymania auta na kilkanascie godzin do klienta dojedzie padlina... dlatego bujaja sie naszymi sciezkami...FUX pisze: Zapytaj kierowców, co robią niemiaszki lub awstryjacy z naszymi kierowcami i ciężarówkami.
Albo zarabia grubą kasę w firmach prywatnych, albo organizuje regularny festiwal niekompetencji, albo jedno i drugie na raz ;) Nie demonizowałbym wykwalifikowanej kadry menedżerskiej -- czasami włosy na głowie stają, gdy człowiek widzi pomysły WKM.marcellus pisze: a co z wykwalifikowana kadra menedzerska ??
PKP wciąga rok w rok setki grubych milionów. W zamian za to oferuje totalną nieudolność, mamtowdupizm i oczekiwanie na więcej. Odszkodowania? Pan zapłaci, pani zapłaci, państwo zapłacą.Alan, Alan, Alan! pisze: dostaną pociągi pieniądz, zaczną zarabiać to i przewidywalność się może zwiększyć. To nie wagonik dla pianego mięsa nad morze, którym się nikt nie przejmuje. Przedsiębiorstwa mogą znacznie więcej palcem za spóźnienie powymachiwać ;)
Grzesiek_67 pisze:Jarek, z czystej ciekawości, rzuciłbyś trochę faktów (liczb), czemu to taki nonsens ?
jarmaj pisze: Natomiast o kosztach może coś powiedzieć Szwajcaria, która w imię ochrony swojego frisze luftu dokłada z państwowej kasy do tego interesu okrągłe sumki.
takie rzeczy trudno się szacuje, to jest ten dylemat "co widać i czego nie widać". rozłożonego na lata mniejszego zniszczenia dróg nie widać, spadek wpływów z podatków od paliwa, myta widać. konieczne inwestycje bardzo widać. no i jak wcześniej napisano niekoniecznie musi się opłacać.Konto usunięte pisze: Pytanie ile wydałaby na remont dróg zniszczonych przez stada tirów ze wschodu.