To było pierwsze auto, którym jeździlem...burat pisze:to było moje pierwsze "swoje" autko
Klub Zielonej Kury
Re: Klub Zielonej Kury
Dolce far niente
Re: Klub Zielonej Kury
pamiętam jak skajowa tapicerka parzyła w pupę :D w tej skodziance.... I ta maska otwierająca się na bok :D
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
Re: Klub Zielonej Kury
no dokładnie ale przez chwilę miałem wątpliwości
Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają"
Re: Klub Zielonej Kury
FUX, burat, a dałbym sobie coś uciąć, że ona na bok się otwierała... kurcze pamięć zawodną jest a przecież kiedyś sporo tym autem jeździłem gdy byłem małym berbeciem (wujek taką skodziankę miał)
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
Re: Klub Zielonej Kury
Barthol, na bok otwierała się w 105
W setce, w samochodzie dziadka, maska otworzyła nam się kidyś w trakcie jazdy. Niezły hardkor.
W setce, w samochodzie dziadka, maska otworzyła nam się kidyś w trakcie jazdy. Niezły hardkor.
czarne jest piękne...
Re: Klub Zielonej Kury
vibowit i tam na tym twoim zdjęciu to chyba nawet siedzi mały Barthol
Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają"
Re: Klub Zielonej Kury
burat, stąd wniosek, że Barthol wychowywał się na Węgrzechburat pisze: vibowit i tam na tym twoim zdjęciu to chyba nawet siedzi mały Barthol
Re: Klub Zielonej Kury
eszkosz peerepeczkosz hej!vicu pisze:burat, stąd wniosek, że Barthol wychowywał się na Węgrzechburat pisze: vibowit i tam na tym twoim zdjęciu to chyba nawet siedzi mały Barthol
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Klub Zielonej Kury
Kilka wrażeń po parodniowym teście Yeti.
Wersja: ambition, silnik: 2.0 tdi 140 KM, kolor: rosso brunello, znaczy buraczkowy. Przebieg ok. 23 tys. km, cena nowego egzemplarza w takiej specyfikacji to 98 tys. PLN, obecnie pojazd wjeżdża do komisu z ceną 89 tys. PLN ( ).
Stwierdzone minusy:
- cena;
- potem dłuuuuuuuuuugo nic...
- drobiazgi: lusterka mogłyby być większe (acz widać w nich co trzeba), lewe tylne drzwi mogłyby nie postukiwać, a deska nie skrzypieć na nierównościach (ale w zamian Skoda oferuje wypasione audio, zachęcające do słuchania Mozarta, zamiast trzasków i skrzypów), turbodziura mogłaby być ciut mniejsza (idzie przywyknąć), dwustrefowy Climatronic (z oddzielnym nawiewem dla pasażerów z tyłu) nie imponuje wydajnością (ale nie ma dramatu, ot, trzeba poczekać na chłód minutę dłużej, niżby się chciało) - i chyba tyle rzeczy do czepiania się.
Teraz reszta.
Klekot klekoce tylko na wolnych obrotach, zwłaszcza zimny - potem przestaje przeszkadzać. W jeździe szosowo-autostradowej jest wręcz bardzo cichy.
Gdy już przekroczy 2000 obrotów, ciągnie jak szatan, na każdym biegu, z szóstym włącznie. Ani razu, pomimo momentami szybkiej podróży, nie zabrakło mi niczego pod prawą stopą. Wyprzedzanie na trasie to przyjemność.
Dla porządku - kolega mechanik, mający doświadczenie z różnymi dieslami, przejechał się kawałek i narzekał, że: a) w Pasku ten sam silnik działa lepiej; b) do citroenowskiego HDI się nie umywa - ale jak dla mnie, koneserem ropy nie będącego, nie ma co wybrzydzać.
Średnie zużycie (głównie szybka jazda trasami krajowymi, wojewódzkimi i powiatowo-gminnymi, gdzieś 1/4 przebiegu testowego przypadła na krótkie przebiegi po mieście, ze znacznym udziałem korków - Kraków, Łódź, Kielce) - 6.7 litra na setkę Podejrzewam, że gdybyśmy oboje z Mag lepiej przywykli do dieslowskiego sposobu jazdy - spokojnie dałoby się jeszcze trochę zdjąc, bez strat w dynamice. IMO - jak na kanciaka z napędem 4x4, bardzo dobrze.
Hamulce rewelka.
Jazda po zakrętach - jak wyżej; kilku niżej zawieszonych konkurentów, z klasy kompakt i nie tylko, przy Yetim może mieć poważne kompleksy. Na wprost też dobrze, również w niedzielnej nawałnicy, w koleinach, w dość głębokiej wodzie.
Przestrzeń wewnątrz - bardzo dobra (z przodu i z tyłu). Ergonomia, schowkologia i inne takie - typowo po skodowsku, więc też dobrze. Materiały - średnie (Octavia w wersji Elegance prezentuje nieco wyższy poziom).
Widoczność - bardzo dobra, fotele wygodne nawet na dłuższej trasie. Na szybkich zakrętach trza się jednak czegoś trzymać (albo wpinać na sztywno).
Zwrotność - rewelacyjna. Parkuje się toto w miejscach, które na pierwszy i nawet drugi rzut oka wydają się niedostępne. A jednak Yeti składa się w nie bez trudu. Zawracanie na raz tam, gdzie Yarkiem musiałbym pewnie na dwa albo trzy
Podsumowując - fajne, praktyczne auto. Ale nie za te pieniądze.
Wersja: ambition, silnik: 2.0 tdi 140 KM, kolor: rosso brunello, znaczy buraczkowy. Przebieg ok. 23 tys. km, cena nowego egzemplarza w takiej specyfikacji to 98 tys. PLN, obecnie pojazd wjeżdża do komisu z ceną 89 tys. PLN ( ).
Stwierdzone minusy:
- cena;
- potem dłuuuuuuuuuugo nic...
- drobiazgi: lusterka mogłyby być większe (acz widać w nich co trzeba), lewe tylne drzwi mogłyby nie postukiwać, a deska nie skrzypieć na nierównościach (ale w zamian Skoda oferuje wypasione audio, zachęcające do słuchania Mozarta, zamiast trzasków i skrzypów), turbodziura mogłaby być ciut mniejsza (idzie przywyknąć), dwustrefowy Climatronic (z oddzielnym nawiewem dla pasażerów z tyłu) nie imponuje wydajnością (ale nie ma dramatu, ot, trzeba poczekać na chłód minutę dłużej, niżby się chciało) - i chyba tyle rzeczy do czepiania się.
Teraz reszta.
Klekot klekoce tylko na wolnych obrotach, zwłaszcza zimny - potem przestaje przeszkadzać. W jeździe szosowo-autostradowej jest wręcz bardzo cichy.
Gdy już przekroczy 2000 obrotów, ciągnie jak szatan, na każdym biegu, z szóstym włącznie. Ani razu, pomimo momentami szybkiej podróży, nie zabrakło mi niczego pod prawą stopą. Wyprzedzanie na trasie to przyjemność.
Dla porządku - kolega mechanik, mający doświadczenie z różnymi dieslami, przejechał się kawałek i narzekał, że: a) w Pasku ten sam silnik działa lepiej; b) do citroenowskiego HDI się nie umywa - ale jak dla mnie, koneserem ropy nie będącego, nie ma co wybrzydzać.
Średnie zużycie (głównie szybka jazda trasami krajowymi, wojewódzkimi i powiatowo-gminnymi, gdzieś 1/4 przebiegu testowego przypadła na krótkie przebiegi po mieście, ze znacznym udziałem korków - Kraków, Łódź, Kielce) - 6.7 litra na setkę Podejrzewam, że gdybyśmy oboje z Mag lepiej przywykli do dieslowskiego sposobu jazdy - spokojnie dałoby się jeszcze trochę zdjąc, bez strat w dynamice. IMO - jak na kanciaka z napędem 4x4, bardzo dobrze.
Hamulce rewelka.
Jazda po zakrętach - jak wyżej; kilku niżej zawieszonych konkurentów, z klasy kompakt i nie tylko, przy Yetim może mieć poważne kompleksy. Na wprost też dobrze, również w niedzielnej nawałnicy, w koleinach, w dość głębokiej wodzie.
Przestrzeń wewnątrz - bardzo dobra (z przodu i z tyłu). Ergonomia, schowkologia i inne takie - typowo po skodowsku, więc też dobrze. Materiały - średnie (Octavia w wersji Elegance prezentuje nieco wyższy poziom).
Widoczność - bardzo dobra, fotele wygodne nawet na dłuższej trasie. Na szybkich zakrętach trza się jednak czegoś trzymać (albo wpinać na sztywno).
Zwrotność - rewelacyjna. Parkuje się toto w miejscach, które na pierwszy i nawet drugi rzut oka wydają się niedostępne. A jednak Yeti składa się w nie bez trudu. Zawracanie na raz tam, gdzie Yarkiem musiałbym pewnie na dwa albo trzy
Podsumowując - fajne, praktyczne auto. Ale nie za te pieniądze.
Re: Klub Zielonej Kury
WiS, to już na wspólnej szynie ten tdi?
I co to za 4x4? Zapewne Haldex, ale której generacji? Miałeś okazję sprawdzić jak działa?
I co to za 4x4? Zapewne Haldex, ale której generacji? Miałeś okazję sprawdzić jak działa?
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Klub Zielonej Kury
Tak.minimus pisze: to już na wspólnej szynie ten tdi?
Ponoć czwarta.minimus pisze: co to za 4x4? Zapewne Haldex, ale której generacji?
Terenowo - się nie ośmieliłem Poza jedną piaszczysto-trawiastą łączką, o zróżnicowanej przyczepności, ale niezbyt stromą, więc niezbyt miarodajną (pojechalo bez kłopotu).minimus pisze: Miałeś okazję sprawdzić jak działa?
Ale w sytuacjach szosowych (np. ostre ruszanie z podporządkowanej na skręconych kołach, także na bardzo mokrym; szybka jazda po krzywych zakrętach; itp.) wrażenia identyczne ze stałym AWD - czyli po prostu auto jedzie jak trzeba i gdzie trzeba. Szarpnięć przy dołączaniu, charakterystycznych dla starych haldexów, nie zauważyłem.
W połączeniu z różnymi elektrycznymi skrótowcami, w tym takim czymś co udaje szperę (teoretycznie, po wciśnięciu guziczka off-road, podobno potrafi przekierować moment nawet na jedno przyczepne koło), zdaje się że zwalnia to kierowcę "z umienia jeździć"
Re: Klub Zielonej Kury
normalnie to się tym dieslem ruszyc nie da na wstecznym pod lekką górke bez gaszenia
przynajmnie j dla mnie było to zbyt trudne
ogólnie auto zaskakujące pozytywnie i zachęcające do chwili usłyszenia ceny
przynajmnie j dla mnie było to zbyt trudne
ogólnie auto zaskakujące pozytywnie i zachęcające do chwili usłyszenia ceny
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Klub Zielonej Kury
Autocytat z innego wątku:
"Zaczęła mi się coraz bardziej podobać jazda dyszlami. Uwaga - po machnięciu się do Wawy i nazad Octavią 1.6 tdi, 105 koni. Inny egzemplarz niż poprzednio, niedotarty (!), ale jedzie cudnie. Żadnej turbodziury, rusza jak normalna benzyna, potem ciągnie jak znacznie mocniejszy dyszel. W jedną stronę (rano, jazda z centrum Kielc na Karową 3 godziny) spalił średnio 4.2, w drugą (popołudnie, z Foksal do siebie w 2.5 godziny) - 5.3 litra. Wysiadłem niezmęczony i nieoguchły. Czego chcieć więcej (w moim wieku, szczególnie )?"
Dziś się tajemnica wyjaśniła. Skoda zmieniła soft dla najmniejszego diesla. Przyznam, że udało się im genialnie.
Kto chce sprawdzić, egzemplarz którym jechałem będzie dostępny w kieleckim salonie Skody jako testówka przez dobrych parę miesięcy.
Świat mi się wali i system wartości.
Gdybym potrzebował dziś kupić praktyczne, nienachalne i wygodne auto na trasy długie i średnie, brałbym taką Skodę. Wszystkomająca (Elegance) za 77, mająca_to_co_niezbędne (Ambiente) za jakieś 66.
No, chyba, że trzeba przedłużać i pogrubiać, albo "musi być widać, że Pan jedzie" - to wtedy odpada
"Zaczęła mi się coraz bardziej podobać jazda dyszlami. Uwaga - po machnięciu się do Wawy i nazad Octavią 1.6 tdi, 105 koni. Inny egzemplarz niż poprzednio, niedotarty (!), ale jedzie cudnie. Żadnej turbodziury, rusza jak normalna benzyna, potem ciągnie jak znacznie mocniejszy dyszel. W jedną stronę (rano, jazda z centrum Kielc na Karową 3 godziny) spalił średnio 4.2, w drugą (popołudnie, z Foksal do siebie w 2.5 godziny) - 5.3 litra. Wysiadłem niezmęczony i nieoguchły. Czego chcieć więcej (w moim wieku, szczególnie )?"
Dziś się tajemnica wyjaśniła. Skoda zmieniła soft dla najmniejszego diesla. Przyznam, że udało się im genialnie.
Kto chce sprawdzić, egzemplarz którym jechałem będzie dostępny w kieleckim salonie Skody jako testówka przez dobrych parę miesięcy.
Świat mi się wali i system wartości.
Gdybym potrzebował dziś kupić praktyczne, nienachalne i wygodne auto na trasy długie i średnie, brałbym taką Skodę. Wszystkomająca (Elegance) za 77, mająca_to_co_niezbędne (Ambiente) za jakieś 66.
No, chyba, że trzeba przedłużać i pogrubiać, albo "musi być widać, że Pan jedzie" - to wtedy odpada
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 74 razy
- Polubione posty: 425 razy
Re: Klub Zielonej Kury
No co za pech, że do Kielców się nie wybieram w najbliższym czasieWiS pisze:Kto chce sprawdzić, egzemplarz którym jechałem będzie dostępny w kieleckim salonie Skody jako testówka przez dobrych parę miesięcy.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Klub Zielonej Kury
jarmaj pisze: się nie wybieram w najbliższym czasie
Specjalnie dla Ciebie przetrzymamy bolida dłużej
PS. Jarek, to Ty w ogóle zaglądasz do tego wątku...!?
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 74 razy
- Polubione posty: 425 razy
Re: Klub Zielonej Kury
Człowiek rano zaspany i klika przypadkiem gdzie popadnie....WiS pisze:PS. Jarek, to Ty w ogóle zaglądasz do tego wątku...!?
Ostatnio też zieloną kurę testowaliśmy. Najpierw mi (pod górę!) przegrzane hamulce przestały hamować, potem Zofija na spadaniu zjechała je do gołej blachy. Tandeta panie, tandeta.
Re: Klub Zielonej Kury
może jakaś partia ze słynnych Oltcitów jeszcze się ostała
dla długodystansowca to ma sens ale nie ma żadnej przyjemności , ta obrzydliwa cisza, na cepeenie wizyta tylko raz w miesiącu, w trasie żadnych pościgów....nuuuuuuuuuuuuda panie
WiS pisze: Gdybym potrzebował dziś kupić praktyczne, nienachalne i wygodne auto na trasy długie i średnie, brałbym taką Skodę. Wszystkomająca (Elegance) za 77, mająca_to_co_niezbędne (Ambiente) za jakieś 66.
dla długodystansowca to ma sens ale nie ma żadnej przyjemności , ta obrzydliwa cisza, na cepeenie wizyta tylko raz w miesiącu, w trasie żadnych pościgów....nuuuuuuuuuuuuda panie
Re: Klub Zielonej Kury
jarmaj pisze: Ostatnio też zieloną kurę testowaliśmy. Najpierw mi (pod górę!) przegrzane hamulce przestały hamować, potem Zofija na spadaniu zjechała je do gołej blachy. Tandeta panie, tandeta.
proszę napisz coś więcej
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 74 razy
- Polubione posty: 425 razy
Re: Klub Zielonej Kury
Co tu pisać, kura z wypożyczalni, górka może trochę przeszło 2000m różnicy wysokości do przejechania. I kura zdechła. A raczej jej hamulce.j33mbo pisze:proszę napisz coś więcej
No chociaż trzeba jej oddać honor, że dużo lepiej tam się spisywała od francuskiego g...a (Cytryna Picasso - chyba najgorsze auto jakim w życiu jeździłem), a i pewnie w większości aut w takich warunkach i przy takim stylu jazdy hamulce by padły.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Klub Zielonej Kury
jarmaj pisze: Co tu pisać, kura z wypożyczalni, górka może trochę przeszło 2000m różnicy wysokości do przejechania. I kura zdechła. A raczej jej hamulce.
Trzeba było zjeżdżając wrzucić bieg a nie tylko hamować
Przy okazji mi się przypomniało jak byłem na kanarach. Mój skiper - w cywilu zawodowy kierowca autobusów. Wynajęliśmy sobie auto, żeby pojeździć po Gomerze. No i koleś zjeżdżając w dół permanentnie leciał na luzie z hamulcem. A zjazdy widzieliście na zdjęciach Jarka. Wytrzymałem tylko chwilę i grzecznie wywaliłem go z siedzenia kierowcy O Panie, dbaj o jego pasażerów.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Klub Zielonej Kury
Kura wygrała z Suzuki przetarg na samochody egzaminacyjne. Kompletnie tego nie kumam. Suzuki chciało złotówkę miesięcznie za każde auto (cena dumpingowa), Skoda 200zł miesięcznie (cena nieco mniej dumpingowa). W postępowaniu odwoławczym wygrała oferta droższa
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... odach.html
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... odach.html
Re: Klub Zielonej Kury
Czyżbyś sugerował iż ktoś coś i za coś
https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa
Re: Klub Zielonej Kury
A wystarczyłoby robić egzaminy na samochodach ze szkół jazdy.
Tylko WORD miałby kiepski w tym interes.
Tylko WORD miałby kiepski w tym interes.
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.