Strona 1 z 17

Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 19:01
autor: WiS
Odpowiadając na własny apel z innego wątku, zakładam niniejszy kącik dla miłośników (i przeciwników)* aut:
- na "S",
- co prawda TEŻ brzydkich, ale...
- w miarę tanich,
- raczej niezawodnych,
- dobrze serwisowanych przez ASO,
- wygodnych,
- cichych,
- ekonomicznych,
- z działającym radiem i klimą,
- no i kocykiem oraz kapelutkiem w standardzie.

Skód mianowicie :evilgrin:

Korzystając z pewnych możliwości, będę tu wrzucał czasami pewne uwagi - może się komuś przypadkiem przyda.

Jak Szanowna Wycieczka wie, spędziłem ostatnich kilka dni w bolidzie Skoda Octavia 1.6 TDi, liftback, Elegance. Rocznik ubiegły, auto dotarte.

Wrażenia: lepsze, niż się spodziewałem wsiadając po raz pierwszy. Przestrzeni z przodu nieco więcej niż wystarczajaco, z tyłu j.w. - w bagażniku w cholerę. Materiały, plastiki, chromowane detale i inne takie - jak Audi (wyjątek: "gumowa" w dotyku skórzana kierownica, ale podobno można na życzenie tanio przełożyć z Superba, tam jest lepsza). Btw, sama kiera wielkości i grubości bardzo w sam raz. Przyrządy czytelne, białe podświetlenie jak dla mnie bardzo miłe, wszystkie pokrętła i uchwyty same wpadają w dłoń. Krótko mówiąc ergonomia bez zarzutu (wyjątek: dziwne ustawienie względem siebie gazu i hamulca, ale po drugiej próbie się przywyka).
Ogromny plus za niepozorne na oko, a fajnie trzymające fotele; w sam raz twarde. Dwustrefowa klima sprawna, radio z bajerami też. Schowków masa. Wyciszenie wnętrza więcej niż dobre.
W porównaniu z poprzednimi generacjami Skód - duży postęp w jakości. W porównaniu z innymi kompaktami - to nie jest kompakt, tylko klasa wyżej.
Zawias - j.w. Komfortowo po koleinach i studzienkach oraz dziurach, wystarczajaco pewnie na zakrętach. Do 160 jazda na wprost pewna, w okolicach 180 zaczyna się robić nieco nerwowo (serwis teraz bada, czy to TTTM, czy to raczej coś nieteges w zawieszeniu konkretnego egzemplarza). Hamulce ekstra, jedne z lepszych, jakimi hamowałem (a po lekkim Yarku z dużymi tarczami bywam w tej kwestii wymagający). Zmiana biegów - przyjemna (wygodny uchwyt, precyzyjne drogi drążka).
Zwrotność - bomba :thumb: (ok. 10 m. średnicy zawracania). Nieco wkurzający na początku, ale precyzyjny wspomagacz parkowania znacznie ułatwia życie w ciasnych miejscach.

No i silnik... Diesel 1.6, 105 koni, wg kwitów chyba 12 sek. do setki... O czym tu mówić?
A, o dziwo, jak już ruszy - to jedzie całkiem dobrze. Przy odrobinie wczucia się, można go poganiać całkiem szybko; w przedziale szczególnie potrzebnym na szosie (60-120) chyba nie jest wolniejszy od Yarka. Tylko nawachlować się trzeba, no i dźwięki nie te.
W każdym razie, na polskich drogach głównych (siódemka z Kielc do Warszawy i Krakowa) takie cuś jest i tak jednym z szybszych aut, o ile tylko kierownik zechce. Owszem, ekonomia nieco cierpi przy dośc dynamicznej jeździe - moje spalanie średnie wyniosło ponad siedem litrów (90% przebiegu w trasie, prędkości średnie w dość gęstym ruchu w okolicy 90-110, w dwie osoby), wobec "papierowego" 3 cośtam i (podobno) realnego dla normalnych kierowców na poziomie 5.

A, errata co do ceny. Mówiłem że ten egzemplarz kosztuje około 95 tysięcy; okazuje się że coś źle liczyłem. Salon twierdzi, że góra 84, a dla zaprzyjaźnionego i chętnego pacjenta, nawet i dychę mniej. No, gdybym szukał wygodnego i praktycznego auta - chyba bym wziął pod uwagę. Po pięćdziesiątce, rzecz jasna ;-)

Uwaga na marginesie: gdy się jedzie srebrną Octavią i ma się na sobie szaroniebieską koszulę, ludzie wokół się jakoś dziwnie zachowują. Ale generalnie, kultura jazdy wzrasta :-)

W kolejnych odcinkach - Yeti.


* neutralni offtoperzy i spamerzy też mile widziani ;-)

Re: Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 19:04
autor: esilon
idąc za moda prosze o zmiane tytułu wątku lub przeklejenie treści do ewentualnie istniejącego: "Kapelusz mi rośnie" :mrgreen:

WiS pisze: Salon twierdzi, że góra 84
nic tylko brać :giggle: i czekac na setke :-)
WiS pisze: fajnie trzymające fotele

ciekawe kogo ;-)

Re: Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 19:12
autor: Arno
Kapelusze rosną wszystkim, drogi esilonie, nie ma co się wyśmiewać. Ciebie też to dotknie. A radzę zawsze stsować się do zaleceń BOYA:
Złe sobie wystawia wiadecto,
Gdy kto wyszydza kalectwo.

Re: Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 19:15
autor: WiS
esilon pisze: "Kapelusz mi rośnie"
Lepsze to, niż kaptur ;-)
esilon pisze: nic tylko brać
Zapisy są teraz na listopad. Nie twierdzę, że rozumiem - mówię tylko jak jest :cofee:
esilon pisze: kogo
smukłych :whistle:

Rosiak nie narzekał.

PS> Fabia RS już w sprzedaży, od 72.500 PLN (dla przyjaciół taniej). Niestety, tylko ze skrzynią dwusprzęgłową, póki co.

Re: Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 19:20
autor: Arno
Mój samochód kapeluszowy:
Mercedes C, biały. kombi, pakiet niby AMG.220cdi
1600km, więc bez szaleństw.
Średnie spalanie od nowości w mieście jedynie 8.4.
Wygoda - niesłychana.
Cisza? Aż boli. Słychać cichy fortepian z radia. Słychać telefon.
Promień skrętu? Powala.
Trzyma się? Jak diabli. Zakręty próbowane STI mogę pokonać szybciej. To te ostre zakręty, na których rył nosem poprzednik.
Jak na długich i szybkich to się okaże jak się dotrze.
Elastyczność? HA!
Przyśpiesza? Zdecydowanie wystarczająco, ale trzeba na szosie się przyzwycza^c do czasu wyprzedzania nieco dłuższego niż 4 sekundy.
FAKTOR ZADOWOLENIOWY? Wysoki bardzo.
Czy mnie ludzie w korku mniej wpuszczają? Nie, tak samo.
Dziury? Mniej czuć.

Postaje pytanie: Jaki FAKTOR ZADOWOLENIOWY (FZ) będzie miał mój przyjaciel w Dacii Duster. Sądzę, że bardzo wysoki. Ale jest to człowiek, który z kolei Faktor SZPANOWY ma w nosie.
FAKTOR - to sprzedawca ( stare słowo, stąd FAKTORIA i stąd tytuł książki BARTHA - BAKUNOWY FAKTOR - SOTWEED FACTOR)

Pojawiły się zdjęcia ALFY GUILIETTA MOTO ONET.

Re: Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 19:29
autor: WiS
Arno pisze: przyjaciel w Dacii Duster. Sądzę, że bardzo wysoki. Ale jest to człowiek, który z kolei Faktor SZPANOWY ma w nosie.
Oglądałem już Dustera w salonie. Na razie nie jeździłem, bo na razie są tylko ośki. 4x4 zaczną produkować dopiero pod koniec czerwca, wtedy umawiam się na jazdę.
Wrażenia statyczne:
1. Samochód na żywo jest ładniejszy niż na zdjęciach. Parę szczegółów spieprzono (grill np.), ale inne (mocno wysadzone błotniki) są całkiem zbójeckie.
2. Na wysokości oczu i ramion nawet nie znać taniochy, znacznie gorzej jest na wysokości łydek i w pewnych szczegółach jeszcze bardziej ukrytych. Ale cóż, cudów nie ma - kawał sporego auta o niebagatelnych własnościach praktyczno-terenowo-przewozowych, za niespełna 60 tys. złotych... Jakoś trzeba było to skalkulować.
I tak jest lepiej niż w Nivie.

O wrażeniach dynamicznych nie omieszkam wspomnieć.
Arno pisze: zdjęcia ALFY GUILIETTA MOTO ONET.
Ceny też.
Ciekaw jestem, czy z bliska mnie rozczaruje tak jak MiTo (środek), czy nie.

Re: Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 19:35
autor: Arno
MITO JEST FANTASTYCZNE. Wiem co mówię.
Poezja.

Re: Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 19:43
autor: WiS
Arno pisze: MITO JEST FANTASTYCZNE.
Chyba, że się ma w garażu Yarka - jak już mam dopłacać te 60 tysięcy i dalej wyglądać metroseksualnie po wyjeździe z garażu, to nie, dziękuję, wolę wydać na odsysanie tłuszczu z tyłka, wstrzyknięcie go w bicepsy, i na solarkę.
Jeszcze mi na kurs tańca na rurze zostanie.
No i na ciemne okulary, bo i w Yarku AD2002 i w Alfie AD2009 styliści się średnio popisali, co do wnętrza.

Re: Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 19:49
autor: esilon
Arno pisze: Złe sobie wystawia wiadecto,
Gdy kto wyszydza kalectwo.
mniessienietyczybojuzmikiełkuje :-> japoński ale jednak

Re: Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 19:54
autor: Paul_78
WiS pisze: Salon twierdzi, że góra 84,
Biorąc pod uwagę, że za takie pieniądze można kupić dwuletnie przyzwoite Subaru, rodzi się pytanie PO CO Skodę? Powiedzmy, że nie biorę tu pod uwagę flot i przedstawicieli handlowych.

Re: Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 20:32
autor: Witek
WiS pisze: Ciekaw jestem, czy z bliska mnie rozczaruje tak jak MiTo (środek), czy nie.

Z zewnątrz też! Jest brzydka, a środek mimo, że rozczarowujący to jeszcze niewygodny. Materiały sprawiają gorsze wrażenie niż w fiacie... no może nie każdym fiacie, ale jednak. :-p

WiS, już się ucieszyłem, że to będzie temat o Ssangyongu albo Shelby, a tu takie rozczarowanie. :-(

Re: Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 21:08
autor: barton
Paul_78 pisze:
WiS pisze: Salon twierdzi, że góra 84,
Biorąc pod uwagę, że za takie pieniądze można kupić dwuletnie przyzwoite Subaru, rodzi się pytanie PO CO Skodę? Powiedzmy, że nie biorę tu pod uwagę flot i przedstawicieli handlowych.
bo może chce mieć nowe auto, nie potrzebuje sobie niczego przedłużać, nie interesuje się motoryzacją, chce mieć dyszla,lubi skodę, liczy się dla niego łatwość serwisowania (bliskość ASO lub innych kumatych warsztatów), nie lubi kłuć po oczach sąsiadów nowym pojazdem itd. itd. Długo można wymieniać.

Re: Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 21:16
autor: Arno
kłucie sąsiadów to małe piwo. Dochodzi do tego jeszcze kuszenie panów.
Złodziei.

A skąd złodziej ma wiedzieć, że to służbowy? Nop ja się pytam skąd?

Re: Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 21:21
autor: barton
Arno pisze:
A skąd złodziej ma wiedzieć, że to służbowy? Nop ja się pytam skąd?
skoro taki złodziej wie pod jaki numer abonenta ma dzwonić po "znaleźne" ;-) Innymi słowy w ramach zadania domowego przed akcją, zrobił rekonesans i już wie ;-)

Re: Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 21:40
autor: So What!
Arno pisze: A skąd złodziej ma wiedzieć, że to służbowy? Nop ja się pytam skąd?
Oj zdziwiłbyś się jak dużo wiedzą niektórzy złodzieje. Zaczynając od wspomnianego przez Barthol'a Twojego telefonu, a skończywszy na tym, jaką masz polisę na samochód.
Przykładowo, jakiś czas temu ukradli mojemu znajomemu VW Passata w jakiejś super opcji wyposażenia. Zadzwonili do niego na komórkę z żądaniem okupu (doskonale wiedzieli, jaka jest rzeczywista wartość samochodu i jaka jest suma ubezpieczeniowa). Zapłacił im, niestety. Oddali mu samochód, po czym ukradli go drugi raz. Po okup już nie dzwonili.

Re: Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 22:34
autor: ky
WiS pisze: Salon twierdzi, że góra 84,
ILE?! Czy ich tam po...kiereszowało umysłowo w tym Rumburaku? 85kalfa za dychawicznego gruźlika w klasie jetty?

r.

Re: Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 22:38
autor: Arno
A mnie sie udało Jette skonfigurowac w silniku 105 koni za 95 tys.
To wszystko w zasadzie jest względne.
Bo auta na oko te same. i tu kura a tam jakieś kreski romby... czy 4 kółka.
BADGE się nazywa.

Re: Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 22:41
autor: ky
Gdzieś coś się popsuło w tym naszym matriksie, skoro za gówniany kompakt napędzany silniczkiem od agregatu prądotwórczego trzeba wyskoczyć ze stówki.

To ja chyba postoję.

r.

Re: Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 22:42
autor: Alan, Alan, Alan!
Arno pisze: BADGE się nazywa.
i tak oto wątek zatoczył szeroki łuk po czeluściach motoryzacyjnej nudy i wrócił na właściwe tory.

Impreza. (=badge) :mrgreen:

Re: Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 22:53
autor: Arno
BADGE dla jednego to Kura, dla innego jakieś gwiazdki, dla jeszcze innego niebiewsko biała kratka czy gwiazda... to jak zwykle wszystko jest względne i zależy od punktu siedzenia.
Kura nie jest zła, ale miała być jakaś tańsza??
Ceny zależą od tego, jak importer utawi markę. Np nasze Subaru jakieś drogie takie... ale co z tego.
Tak samo MIELE, firma jak firma, w RFN neco droższe od BOSCHA powiedzmy, ale tylko nieco. A tutaj?
Tutaj Miele sprowadza tylko najdroższe modele, wmawia ludności, że tof riam luksusowa i kosi bóg jeden wie ile...
Sprowadzają 3 najdroższe modele piekarników. a w Niemiaszkowie jest tych modeli w dół idąc masa....
Głupie te Niemce, mogliby też tylko drogo sprzedawać.

No i SKoda nagle stała się droga. I co? A nic, kupują. Czyli opłaciło się. Drożej krzyczeć. '
Na mój gust to przeciętny kowalszczak porównuje Oktawię do Paska a nie do golfa, stąd przekonanie, że jest tanio.

Czego i państwu życzę.

Re: Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 22:57
autor: j33mbo
WiS pisze: W kolejnych odcinkach - Yeti.

o tego jestem ciekaw, może jeździ chociaż, skoro nie wygląda :lol:

Re: Klub Zielonej Kury

: 24 maja 2010, o 23:53
autor: WiS
Paul_78 pisze: Biorąc pod uwagę, że za takie pieniądze można kupić dwuletnie przyzwoite Subaru, rodzi się pytanie PO CO Skodę?
Barthol pisze: bo może chce mieć nowe auto, nie potrzebuje sobie niczego przedłużać, nie interesuje się motoryzacją, chce mieć dyszla,lubi skodę, liczy się dla niego łatwość serwisowania (bliskość ASO lub innych kumatych warsztatów), nie lubi kłuć po oczach sąsiadów nowym pojazdem itd. itd. Długo można wymieniać.
Podkreśliłem te argumenty, które trafiają do mnie. Plus prosta w obsłudze i skutecznie działająca klima, hamulce nie wymagające poprawiania po fabryce, kierownica regulowana w dwóch płaszczyznach, i masa innych przyziemnych, acz praktycznych drobiazgów.
ky pisze: 85kalfa za dychawicznego gruźlika w klasie jetty?
Też bym nie dał, bo - doceniając pewne kapelusznicze zalety - po prostu nie lubię jeździć dyszlem i tyle. Ale gdyby za tyle był nowy turbobenzyniak 1.8, 160 koni, 7.8 do setki (bez problemu i bez łaski, "po cenniku"), albo RS 2.0 TSI, 200 koni, 7.3 do setki (przy odrobinie wysiłku) - to już nie jest tak źle, nie...? :whistle:
Arno pisze: Kura nie jest zła, ale miała być jakaś tańsza??
Związek Drobiarzy, po konsultacjach z ichnimi Bundeskolegen, zmianił zdanie. Już nie jest tańsza, ale jeszcze nie wiadomo, jaka jest. Patrząc na WRC, może będzie sportowa? A Seat lanserski, jak np. Lancia u Fiata? Tani wtedy będzie VW :roll:
Arno pisze: Na mój gust to przeciętny kowalszczak porównuje Oktawię do Paska a nie do golfa,
Oczywiście. Koncern zresztą wymusza na Skodzie pewne celowe sygnały, że to jednak nie jest Audi i nie Passat; stąd np. ta gówniana skóra na kierze, o której wspominałem, i parę innych takich małych świństewek wobec klienta. ale da się to obejść.

Re: Klub Zielonej Kury

: 25 maja 2010, o 00:31
autor: Witek
WiS pisze: i parę innych takich małych świństewek wobec klienta. ale da się to obejść.


Zaciekawiłeś mnie. Jakich świństewek i jak obejść?

Re: Klub Zielonej Kury

: 25 maja 2010, o 00:40
autor: barton
WiS pisze: A Seat lanserski
kiedyś był budżetową marką o sportowym zacięciu a dziś nie bardzo wiadomo jak ją zakwalifikować... zresztą potencjalni klienci też mają chyba z tym problem bo jak kiedyś było zatrzęsienie Ibiz,Cordob,Leonów czy Toledo na ulicach, to obecnie nowe modele występują w ilościach śladowych

Re: Klub Zielonej Kury

: 25 maja 2010, o 00:55
autor: WiS
Witek pisze: Jakich świństewek i jak obejść?
Ta wiedza kosztuje.
;-)
Barthol pisze: obecnie nowe modele występują w ilościach śladowych
W kieleckim salonie na Dąbrowie marki na "S" współistnieją, więc miałem możliwość porównania bezpośrdeniego - nowych Seatów i Subaru. Wsiadałem kolejno do Legaca, Imprezy, Leona i Exeo. O dwóch pierwszych kazdy tutaj wie, trzeci zaskoczył mnie in minus jakością wykończenia, czwarty natomiast dał mi do myślenia.
Jak wiadomo, jest to stare Audi A4 ze zmienionymi detalami (deska z kabrio) i znaczkiem. Za 90 tysięcy można wyjechać 200-konną wersją, teoretycznie równie szybką jak Octavia RS.
Ale tylko teoretycznie, obawiam się.
Poza tym, 90 tysięcy to stary Forek plus stary WRX w Subaru Import Piter, i wtedy jestem gotów przeżyć nawet brak osiowej regulacji kierownicy :cofee:
Reasumując, ja się na klienta Seata nie nadaję.
Ponieważ jednak ja z reguły jestem w zachowaniach rynkowych odmienny niż reszta populacji, Seaty powinny sprzedawać się dobrze.
Nawet Ibizy FR i Cupry, za jakieś chore pieniądze i w durnych konfiguracjach wyposażenia (bez kawałka klimy w standardzie, za to z DSG).