Klub Zielonej Kury
: 24 maja 2010, o 19:01
Odpowiadając na własny apel z innego wątku, zakładam niniejszy kącik dla miłośników (i przeciwników)* aut:
- na "S",
- co prawda TEŻ brzydkich, ale...
- w miarę tanich,
- raczej niezawodnych,
- dobrze serwisowanych przez ASO,
- wygodnych,
- cichych,
- ekonomicznych,
- z działającym radiem i klimą,
- no i kocykiem oraz kapelutkiem w standardzie.
Skód mianowicie
Korzystając z pewnych możliwości, będę tu wrzucał czasami pewne uwagi - może się komuś przypadkiem przyda.
Jak Szanowna Wycieczka wie, spędziłem ostatnich kilka dni w bolidzie Skoda Octavia 1.6 TDi, liftback, Elegance. Rocznik ubiegły, auto dotarte.
Wrażenia: lepsze, niż się spodziewałem wsiadając po raz pierwszy. Przestrzeni z przodu nieco więcej niż wystarczajaco, z tyłu j.w. - w bagażniku w cholerę. Materiały, plastiki, chromowane detale i inne takie - jak Audi (wyjątek: "gumowa" w dotyku skórzana kierownica, ale podobno można na życzenie tanio przełożyć z Superba, tam jest lepsza). Btw, sama kiera wielkości i grubości bardzo w sam raz. Przyrządy czytelne, białe podświetlenie jak dla mnie bardzo miłe, wszystkie pokrętła i uchwyty same wpadają w dłoń. Krótko mówiąc ergonomia bez zarzutu (wyjątek: dziwne ustawienie względem siebie gazu i hamulca, ale po drugiej próbie się przywyka).
Ogromny plus za niepozorne na oko, a fajnie trzymające fotele; w sam raz twarde. Dwustrefowa klima sprawna, radio z bajerami też. Schowków masa. Wyciszenie wnętrza więcej niż dobre.
W porównaniu z poprzednimi generacjami Skód - duży postęp w jakości. W porównaniu z innymi kompaktami - to nie jest kompakt, tylko klasa wyżej.
Zawias - j.w. Komfortowo po koleinach i studzienkach oraz dziurach, wystarczajaco pewnie na zakrętach. Do 160 jazda na wprost pewna, w okolicach 180 zaczyna się robić nieco nerwowo (serwis teraz bada, czy to TTTM, czy to raczej coś nieteges w zawieszeniu konkretnego egzemplarza). Hamulce ekstra, jedne z lepszych, jakimi hamowałem (a po lekkim Yarku z dużymi tarczami bywam w tej kwestii wymagający). Zmiana biegów - przyjemna (wygodny uchwyt, precyzyjne drogi drążka).
Zwrotność - bomba (ok. 10 m. średnicy zawracania). Nieco wkurzający na początku, ale precyzyjny wspomagacz parkowania znacznie ułatwia życie w ciasnych miejscach.
No i silnik... Diesel 1.6, 105 koni, wg kwitów chyba 12 sek. do setki... O czym tu mówić?
A, o dziwo, jak już ruszy - to jedzie całkiem dobrze. Przy odrobinie wczucia się, można go poganiać całkiem szybko; w przedziale szczególnie potrzebnym na szosie (60-120) chyba nie jest wolniejszy od Yarka. Tylko nawachlować się trzeba, no i dźwięki nie te.
W każdym razie, na polskich drogach głównych (siódemka z Kielc do Warszawy i Krakowa) takie cuś jest i tak jednym z szybszych aut, o ile tylko kierownik zechce. Owszem, ekonomia nieco cierpi przy dośc dynamicznej jeździe - moje spalanie średnie wyniosło ponad siedem litrów (90% przebiegu w trasie, prędkości średnie w dość gęstym ruchu w okolicy 90-110, w dwie osoby), wobec "papierowego" 3 cośtam i (podobno) realnego dla normalnych kierowców na poziomie 5.
A, errata co do ceny. Mówiłem że ten egzemplarz kosztuje około 95 tysięcy; okazuje się że coś źle liczyłem. Salon twierdzi, że góra 84, a dla zaprzyjaźnionego i chętnego pacjenta, nawet i dychę mniej. No, gdybym szukał wygodnego i praktycznego auta - chyba bym wziął pod uwagę. Po pięćdziesiątce, rzecz jasna
Uwaga na marginesie: gdy się jedzie srebrną Octavią i ma się na sobie szaroniebieską koszulę, ludzie wokół się jakoś dziwnie zachowują. Ale generalnie, kultura jazdy wzrasta
W kolejnych odcinkach - Yeti.
* neutralni offtoperzy i spamerzy też mile widziani
- na "S",
- co prawda TEŻ brzydkich, ale...
- w miarę tanich,
- raczej niezawodnych,
- dobrze serwisowanych przez ASO,
- wygodnych,
- cichych,
- ekonomicznych,
- z działającym radiem i klimą,
- no i kocykiem oraz kapelutkiem w standardzie.
Skód mianowicie
Korzystając z pewnych możliwości, będę tu wrzucał czasami pewne uwagi - może się komuś przypadkiem przyda.
Jak Szanowna Wycieczka wie, spędziłem ostatnich kilka dni w bolidzie Skoda Octavia 1.6 TDi, liftback, Elegance. Rocznik ubiegły, auto dotarte.
Wrażenia: lepsze, niż się spodziewałem wsiadając po raz pierwszy. Przestrzeni z przodu nieco więcej niż wystarczajaco, z tyłu j.w. - w bagażniku w cholerę. Materiały, plastiki, chromowane detale i inne takie - jak Audi (wyjątek: "gumowa" w dotyku skórzana kierownica, ale podobno można na życzenie tanio przełożyć z Superba, tam jest lepsza). Btw, sama kiera wielkości i grubości bardzo w sam raz. Przyrządy czytelne, białe podświetlenie jak dla mnie bardzo miłe, wszystkie pokrętła i uchwyty same wpadają w dłoń. Krótko mówiąc ergonomia bez zarzutu (wyjątek: dziwne ustawienie względem siebie gazu i hamulca, ale po drugiej próbie się przywyka).
Ogromny plus za niepozorne na oko, a fajnie trzymające fotele; w sam raz twarde. Dwustrefowa klima sprawna, radio z bajerami też. Schowków masa. Wyciszenie wnętrza więcej niż dobre.
W porównaniu z poprzednimi generacjami Skód - duży postęp w jakości. W porównaniu z innymi kompaktami - to nie jest kompakt, tylko klasa wyżej.
Zawias - j.w. Komfortowo po koleinach i studzienkach oraz dziurach, wystarczajaco pewnie na zakrętach. Do 160 jazda na wprost pewna, w okolicach 180 zaczyna się robić nieco nerwowo (serwis teraz bada, czy to TTTM, czy to raczej coś nieteges w zawieszeniu konkretnego egzemplarza). Hamulce ekstra, jedne z lepszych, jakimi hamowałem (a po lekkim Yarku z dużymi tarczami bywam w tej kwestii wymagający). Zmiana biegów - przyjemna (wygodny uchwyt, precyzyjne drogi drążka).
Zwrotność - bomba (ok. 10 m. średnicy zawracania). Nieco wkurzający na początku, ale precyzyjny wspomagacz parkowania znacznie ułatwia życie w ciasnych miejscach.
No i silnik... Diesel 1.6, 105 koni, wg kwitów chyba 12 sek. do setki... O czym tu mówić?
A, o dziwo, jak już ruszy - to jedzie całkiem dobrze. Przy odrobinie wczucia się, można go poganiać całkiem szybko; w przedziale szczególnie potrzebnym na szosie (60-120) chyba nie jest wolniejszy od Yarka. Tylko nawachlować się trzeba, no i dźwięki nie te.
W każdym razie, na polskich drogach głównych (siódemka z Kielc do Warszawy i Krakowa) takie cuś jest i tak jednym z szybszych aut, o ile tylko kierownik zechce. Owszem, ekonomia nieco cierpi przy dośc dynamicznej jeździe - moje spalanie średnie wyniosło ponad siedem litrów (90% przebiegu w trasie, prędkości średnie w dość gęstym ruchu w okolicy 90-110, w dwie osoby), wobec "papierowego" 3 cośtam i (podobno) realnego dla normalnych kierowców na poziomie 5.
A, errata co do ceny. Mówiłem że ten egzemplarz kosztuje około 95 tysięcy; okazuje się że coś źle liczyłem. Salon twierdzi, że góra 84, a dla zaprzyjaźnionego i chętnego pacjenta, nawet i dychę mniej. No, gdybym szukał wygodnego i praktycznego auta - chyba bym wziął pod uwagę. Po pięćdziesiątce, rzecz jasna
Uwaga na marginesie: gdy się jedzie srebrną Octavią i ma się na sobie szaroniebieską koszulę, ludzie wokół się jakoś dziwnie zachowują. Ale generalnie, kultura jazdy wzrasta
W kolejnych odcinkach - Yeti.
* neutralni offtoperzy i spamerzy też mile widziani