ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ky
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Boat City
Auto: die Pflaume
Polubił: 0
Polubione posty: 0

ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 14 kwie 2008, o 23:56

ATerazZZupełnieInnejBeczki: skoro nie ma działu ,,budowlanka'', to zapytam tu. :)

Wraz z Lepszą Połową szukamy sobie większego kwadratu i właśnie znaleźliśmy jeden taki całkiem fajny, ale ogrzewany w wyżej wymieniony sposób. Dla nas jest to nowość (może poza faktem, że Krzyżacy w ten sposób ogrzewali swoje zamki, ale to był twardy zakon i wiele mógł znieść, nie to co my, mięczaki z przełomu XX i XXIw.) i nie wiemy zupełnie, jak coś takiego może się sprawować (zwłaszca w obliczu tego, że Lepsza Połowa cierpi z powodu alergii). Czy ktoś z Szanownych Państwa miał do czynienia z takowym sposobem ogrzewania i mógłby się wypowiedzieć na temat współżycia z owym mechanizmem?

Pozdrawiam, r.


Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 74 razy
Polubione posty: 425 razy

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 00:42

Nie wiem o czym rozmawiasz, ale grawitacyjne to takie wolnossące?
Jak tak, to kiepski pomysł, nie lepiej coś doładowanego? :mrgreen:

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 07:05

Grzanie powietrzem , wywoluje ruch powietrza, robi sie duzo roztoczy... z alergia bym uwazal.
Ale - kidys panowal mit, ze igrzewanie podlogowe jest dla alergikow zabojcze - i pytanie czy mit zostal obalony.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 07:37

jarmaj pisze: Jak tak, to kiepski pomysł, nie lepiej coś doładowanego?
:mrgreen:
aby rozchodziło sie powietrze cieplutkie po wszystkich pomieszczeniach to w systemie takim jest "doładowanie", znaczy sie dmuchawa :mrgreen:
jeżeli żródłem ciepła jest kominek to użytkowanie jest nieuciążliwe pod warunkiem, że styl życia rodziny pozwala na pozostawienie kogos w domu,(kura odpada :mrgreen: )
zalety: - jezeli kominek jest źródłem ciepła, to jest przyjemnie ( i tanio)
- bardzo szybko (po rozpaleniu ognia) ciepełko rozchodzi sie po wszystkich pomieszczeniach
wady: - jeżeli kominek jest źródłem ciepła, to trzeba byc czujnym i uzupełnieć "paliwo"
- bardzo szybko (po wygasnięciu ognia) ciepełko spiernicza ze wszyskich pomieszczeń

to tak na szybko :mrgreen:

"serwisówka" jest tu: http://www.systemkominkowy.pl/pdf/dgp.pdf

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 222 razy
Polubione posty: 345 razy

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 08:03

A czy ten kwadrat ma jakieś inne zalety?
Nie wiem. Lokalizację, cenę, kiedy wybudowany, ocieplony, etc.
Ja jestem po budowie to w wielu rzeczach mogę pomóc....
Dolce far niente ;-)

Grzesiek_67
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Adamów
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 08:32

A u mnie jeszt tak :
a) ogrzewanie olejowe ,
b) ogrzewanie elepstryczne ,
c) ogrzewanie kominkowe.

Zacznę od punkt b) - krótka acz burzliwa współpraca. Wyszlimy z moją żoną z bloku na Mokotowie i nikt nam kurnia nie powiedział, jak my zanabyli Leśny Dom, że prónd jest drogi. A że, jak my kupili dom, to cała instalacja (grzejniki, c.w.u) były podłączone do 18 kW pieca elepstrycznego, to my pokupowali jakie piękne szpanerskie glazury a na piec już nie stykła...a zresztą był przecież. Ten psia go mać elektryczny. No to my grzeli. Patrzyłem ja na licznik, jak my grzeli, a ten krążek co to w środku se powolnie orbituje zazwyczaj, tom razem zapierdzielał tak, że o mało nie wypadał z orbity. Nic to mówiłem, widać tak musi być. A potem, to jest po dwóch miesiącach przyszła se taka fakrura z elektrowni. I na niej było za 2 miesiące 6.000 PLN (a było to 8 lat temu). To ja sobie pomyślałem, a Zofija vel Asia mnie utwierdziła co do poprawności wnioskowania, że nie ma bata, na takie ogrzewanie to tylko tego, no o szejka stać. I ja poszedłem i kupiłem piec olejowy.

ad. a) piec olejowy gites - za całą zimę (u nasz ona trwa 6 miesięcy, zupełnie tyle samo co pieskie lato), przed wymianą okien wychodziło 8.000 PLN. Jakoś dało radę. Ale człek jest bydle skąpe, więc ja zacząłem szukać jakowejś alternatywy - no co by więcej kasy jednak na zbytki zostawało a nie tylko ten olej i olej. Pić się tego kurnia przecież nie da.

ad. c) mięli my od zawsze bardzo piękny, ozdobny kominek. Ot trzy razy go się zajarało, jak nastroju było mało. Grzał on, ten kominek, głównie komin. No to ja po sześciu latach olejowania wzionołem i się zmieniłem. Odszedłem od romantyzmu, gdyż mnie się pozytywizm (a zwłaszcza mej kieszeni) bardziej zaczął widzieć. Przeczytałem znowu Lalkę, polubiłem się na nowo z Wokulskim i rzekłem : drewno jest mą przyszłością. Łatwo powiedzieć, jeszcze trudniej zrobić. Trza było chatę zdewastować - pociągnąć duktu powietrzne w obrębie parteru i piętra (na piętrze to trza było nawet turbo włączane termostatycznie zainstalować, rozpiemontować dawny,ślicznusi kominek (coby te 17 kW francuskie akwarium wstawić) i .... już. A okna my jeszcze wymienili, bo stare były : a) bzydkie, b) panowie się śmięli, że szyba chyba o współczynniku 3,5 było ;-)) No to my wymienili te szyby. Po dwóch latach jarania kominkowe mogę rzec tak :
- fajnie jest bo jest gorąco (23-24 st. C) ,
- taniość widzę (cały sezon grzewczy - 6 miechów), koszt przy tak wysokiej temperaturze ok. 4000 PLN
- w chacie syf aż strach, bo drewno to nie je jednak czysta technologia (w choinkę kurzu i brudeksu przy kratkach wylotwych, tam gdzie powietrze o dużej energii napieprza drobinami kurzu po ścianach i sufitach).

O i tyle drodzy czytelnicy. Aaaaa...! Wcale nie koniec - sem przypomniał, że w marcu podpisałem jakąś umowę z Gazownią w Zyrardowie (śliczniusie miasto, nie zapraszam) i oni mnie gaz z rury teraz pociągną. To ja będę musiał znowu jakiś nowy piec kupić. Kurnia, życie to nie je bajka jednak.

Całusy
Grzewczy Koronny
Brak podpisu.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 10:14

Każdy robi to co lubi. ky grawitacyjne to znaczy ciepłe powietrze rozprowadzane rurami od kominka? Ja bym zaczął od forum muratora.

Rozważałem różne warianty kominkowe w swoim ogrzewaniu, ale pomyślałem sobie, że palenie w kominku ma być dla mnie przyjemnością, a nie obowiązkiem. Zależy co kto lubi. Jak słyszę ludzi, którzy mówią, że to strasznie fajne 3 razy dziennie dorzucać do kominka (w tym raz bardzo wcześnie rano, a raz bardzo późno wieczorem), to jakoś im nie wierzę.

A jak tam rozwiązane jest grzanie ciepłej wody użytkowej?

LouCyphre
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: H&H
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 10:37

A ja kombinuję w tak:
1. Piec na pellet albo (i) eko groszek) Sprytne ustrojstwo. Stoi toto w piwnicy. Ma jebitny lej do którego wrzuca się raz na 2-3 dni ów groszek. Samo se to dozuje to paliwo wg nastawów temperatury. Po nastawieniu na 5st. to i ponad tydzień sie fajczy także w zimie też można na urlop pojechać nie zostawiając nikogo prócz kury.
2. Ogrzewanie kominkowe: tak ale z płaszczem wodnym i rozprowadzeniem do kaloryferów. Chce mi się palić w kominku, to wyłączam piec i woda do mycia i kaloryfery są grzane przez kominek.

P.S. Ad1 Alternatywą jest piec na gaz drzewny. Najtańsze rozwiązanie ogrzewania na rynku. Ma tylko jedną wadę - brak dozownika. Do pieca częściej trzeba dorzucać wielkie kloce, które tam się tlą i ów gaz wydzielają.

P.S.2 Poza sezonem grzewczym, planuję ciepłą wodę z ogniw słonecznych mieć. Ze dwa średniej wielkości na 3 osobową rodzinę spokojnie wystarczą.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 10:51

LouCyphre pisze:A ja kombinuję w tak:
1. Piec na pellet albo (i) eko groszek) Sprytne ustrojstwo. Stoi toto w piwnicy. Ma jebitny lej do którego wrzuca się raz na 2-3 dni ów groszek. Samo se to dozuje to paliwo wg nastawów temperatury. Po nastawieniu na 5st. to i ponad tydzień sie fajczy także w zimie też można na urlop pojechać nie zostawiając nikogo prócz kury.
Lucek, pamiętaj tylko o niebywałym pierdolniku jaki będziesz miał przez ten ekogroszek. Poza tym racja :-)
LouCyphre pisze:P.S.2 Poza sezonem grzewczym, planuję ciepłą wodę z ogniw słonecznych mieć. Ze dwa średniej wielkości na 3 osobową rodzinę spokojnie wystarczą.
A w sezonie grzewczym to nie? Mam na dachu solar próżniowy 2x2m i w czasie zimowych jaśniejszych dni potrafi dogrzać 300 litrowy zbiornik o jakieś 15-20 stopni w stosunku do tego co leci ze studni. A już od marca jeśli tylko pojawi się słońce to praktycznie zagrzewa mi cały zbiornik do temperatury 50 stopni.

Ludzie mówią, że taki solar zwraca się dopiero po 10 latach. Ale świadomość darmowej ciepłej wody daje świetne samopoczucie ;-)

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 222 razy
Polubione posty: 345 razy

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 11:10

Mam solar prożniowy Ulricha. Bajka.
W tej chwili świeci slońce, temp. pow. 15, na solarach 40, w dolnej części zasobnika 34.

W kwestii ogrzewania.
Za wysokość rachunków odpowiada powierzchnia domu i izolacja. Podłoga 25cm, ściany 15cm, sufit (poddasze nieużytkowe; kratownica, dom na jednym poziomie) 5cm miękkiej wełny + 24 cm puchnącej.
Ogrzewanie olej op. i koza.
Nastawionego mam Buderusa na program noc 17 st, a w domu cały czas około 20-21.
4 godziny nienachalnego palenia w kozie 5-7 kawałków drewna; start temp około 20 finisz 24-25 stopni.
Ogrzewa bez ŻADNEGO rozprowadzania około 100m kw.
Polecam.
Dolce far niente ;-)

Grzegorz
5 gwiazdek
Lokalizacja: wsi wielkopolskiej
Auto: Peżot
Polubił: 21 razy
Polubione posty: 34 razy

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 11:16

LouCyphre pisze: 1. Piec na pellet albo (i) eko groszek) Sprytne ustrojstwo. Stoi toto w piwnicy. Ma jebitny lej do którego wrzuca się raz na 2-3 dni ów groszek. Samo se to dozuje to paliwo wg nastawów temperatury. Po nastawieniu na 5st. to i ponad tydzień sie fajczy także w zimie też można na urlop pojechać nie zostawiając nikogo prócz kury.
Od 2 zim palę w takim piecu na ekogroszek. Przy takich zimach to dosypuje raz na 4-7 dni. Ogrzewam ok 200 m2. Fakt że nie przegrzewam, bo temp. ok 20 C.
Jak ma być cieplej w domku na weekend to dogrzewam w kominku. Nie wyobrażam sobie palenia w nim przez cały tydzień, to jest jednak robienie z salonu kotłowni.
Konto usunięte pisze: Lucek, pamiętaj tylko o niebywałym pierdolniku jaki będziesz miał przez ten ekogroszek. Poza tym racja
O jakim niby pierdolniku ? Chodzi o wielkość/zajętość zasobnika ?
pozdrawiam
Grzegorz

Grzesiek_67
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Adamów
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 11:19

Konto usunięte,
no kurnia, wiadomo, że dokładnie do pieca drewienka fajne nie jest. Jest nawet bardzo niefajne. Ale...ja kury w chacie nie mam, mam natomiast przez 5 dni w tygodniu samodzielną teściową. Samodzielność jej zasadza się na :
- codziennym obowiązku przyniesienia drewna do domu ,
- czuwaniu aby ognisko domowe nie zagasło ;-)
Bardzo przyzwoita kobieta.
Płaszcza wodnego do kominka nie zrobiłem, gdyż ruinacja chaty byłaby zbyt ogromniasta.
To co podałem wyżej (temperatura, koszty) dotyczy 200 m2 domu plus 100 m2 wysokiej piwnicy z garażem.
Brak podpisu.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 11:49

Grzegorz pisze:
Konto usunięte pisze: Lucek, pamiętaj tylko o niebywałym pierdolniku jaki będziesz miał przez ten ekogroszek. Poza tym racja
O jakim niby pierdolniku ? Chodzi o wielkość/zajętość zasobnika ?
Grzegorz, rozpoznałem temat zanim zdecydowałem się na drogi gaz z butli. Ekogroszek to węgiel. Ktoś Ci go musi przywieźć, wnieść, potem Ty to ładujesz do podajnika. Popiół trzeba co jakiś czas wyrzucić. Komin trzeba co jakiś czas wyczyścić. Wyczystkę też trzeba otworzyć i wygarnąć stamtąd cały popiół. Nawet jeśli bierzesz ekogroszek w workach, to i tak jest pierdolnik. Worki trzeba gdzieś trzymać (o paliwie luzem nie wspomnę). To wszystko wymaga niebywałej dyscypliny i uwagi, żeby utrzymać porządek. O takim "pierdolniku" mówiłem ;-)

Mój znajomy ma i narzeka. Narzeka też na hałas podajnika, zwłaszcza w nocy ;-)

IMHO główną zaletą paliwa stałego jest jego cena. Poza tym całkiem sporo wad.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 11:50

Grzesiek_67, 5 dni w tygodniu z teściową? Jak sobie radzisz chłopie? :mrgreen:

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 12:24

U mnie jest 350 metrow z piwnica. Ktorej nie grzejemy bo i tak cieplo tam jest jak cholera. w jednym miejscu ma 5 m glebokosci.
Mam rury grube, stalowe w ogrzewaniu.
Piec mam wymieniony Junkers i Jakis drugi na sama wode.
Placimy jakies 2000 na dwa miesiace. Czyli wychodzi 6000/7000 na sezon.
Teraz sie zastanawiamy na wymiana okien, wymiana kominka artysticznego na francuski czy jakis inny wklad. Wnerwiaja mnie w kominku, np w zimowe weekendy dwie taczki drewna dziennie.
No i powstaje niewygodne pytanie, czy ta wymiana okien ma jakikolwiek sens finansowy? Kiedy, po ilu stuleciach sie to zwroci.
Bo docieplenie dachu od zewnatrz, po zdjeciu blachy, spowodowalo, to ze jest cieplej, ale rachunki mam te same. Biorac pod uwage wzrost ceny i wyjatkowo ciepla zime.
I tu powstaje kolejne niewygodne pytanie - ceny energii beda rosly jak glupie, czy jednak ta finansowo debilna decyzja o wymianie okien, nie uratuje nas jednak za pare lat. A okien mam jakies dwa hektary.

Tu az sie prosi o zrobienie listy, dla kolegow, ktorzy beda sie dopiero budowac, czego nie robic w domu.
Po pierwsze, za nic w swiecie nie dac sie poniesc lekkosci finansowej( lub checi, nieuswiadamianej, pokazania sie) , ktora akurat moze sie i ma i nie rozdmuchiwac powierzchni i kubatury. Bo mlodziezy kochana, nie zapominajcie, nim sie zorientujecie, dzieci sie wyprowadza, a potem zostajesz sam jak palec na 500 metrach z jedna baba. I grzac to trzeba. I sprzatnac... Moj syn po 14 latach mieszkania tam sie wyprowadzil, juz jeden pokoj pusty. Za jakies dwa trzy lata corka sie wyniesie.
Po drugie - ocieplac wiecej niz norma przewiduje. Zawsze sie wzroci.
Ze okna najlepsze wiadomo, ale nie wiadomo, ze lepiej te okna robic male. Doskonalym przykladem jest Norwegia, gdzie grzeja pradem bo tani jak barszcz. A okna maja malusienkie.
Jak juz wszyscy wiedza nadchodzi ochlodzenie a nie ocieplenie, wiec mlodzi minimalizowac.
A kto z was ma doswiadczenie z pompa cieplna? Podobno bardzo wiele zalezy od tego czy glina, piasek...
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

Grzegorz
5 gwiazdek
Lokalizacja: wsi wielkopolskiej
Auto: Peżot
Polubił: 21 razy
Polubione posty: 34 razy

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 12:33

Konto usunięte pisze: Mój znajomy ma i narzeka. Narzeka też na hałas podajnika, zwłaszcza w nocy
No ja właśnie mam i nie narzekam ;) Od 2 lat. Poprzednio miałej Buderusa na olej i wiem co to jest komfort zupełnej bezobsługi...aaa jaki hałas ?? chyba że są ściany z papieru. Kupuje opał w workach - skłądanie zajmuje mi ok 3 godzin jeden dzień w roku. 1 - 2 razy w tygodniu czyszczenie pieca i jego ładowanie zajmuje ok. 0,5 godziny. Popiół na podziurawioną drogę polną obok. Syfu wielkiego nawet w kotłowni nie ma. No i kominarz, fakt ten syfu narobi ale to też 1-2 godziny i jest czyściutko.
Te kilka oczywistych niewygód uważam warto ponieść, chyba że komuś kilka tysięcy różnicy nie czyni.
Poza tym nikogo nie zamierzam przekonywać, tylko kłóciłbym się z wyolbrzymianiem niewygód tego rozwiązania. Uważam, że jeśli ktoś ma warunki - podstawowy to miejsce na przechowywania opału - bez tego to rzeczywiście kiepsko - to chyba obecnie najlepsze rozwiązanie: wygoda/koszt.
pozdrawiam
Grzegorz

Grzesiek_67
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Adamów
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 13:04

Konto usunięte pisze: Grzesiek_67, 5 dni w tygodniu z teściową? Jak sobie radzisz chłopie?

Sex, drugs and rock&roll :thumb:
Brak podpisu.

ky
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Boat City
Auto: die Pflaume
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 15:47

To ja może uściślę. Obecnie jest to grzane grawitacyjnie ciepłym powietrzem: w piwnicy mieszka piec gazowy (gaz miejski), który ogrzewa powietrze, a ono ,,samosię'' rozprowadza. System jest i nawet działa. Gdybyśmy zakupili ten kwadrat, to pewnie dostawilibyśmy jeszcze jakiś nowoczesny kominek, aby nie przesadzać ze wspomaganiem gazownii miejskiej. Moje największe obawy budzą dwie rzeczy: taka sobie sterowalność tego (obecnie jest tylko regulator temperatury samego pieca i przesłony na kratkach, gdyby dodać kominek, trzebaby zmienić sterowanie albo ręcznie przykręcać piec gazowy) i cyrkulacja powietrza po całej chałupie, a co za tym idzie, transport kurzu, który mieszka we wszelakich zakamarkach.

Woda jest grzana w osobnej bańce (nie pamiętam czy gazem, czy prądem, ale to się ustali).

r.

PS. Kwadrat, owszem, ma też inne zalety: nie jest przesadnie stary (lata 90-e), w niezłej dzielnicy, na pierwszy rzut oka nie wymaga zbytniego dokładania doń (a na ten drugi to już musi ocenić specjalista), ocieplony (styropian 10cm bodajże), okna plastikowe.

PPS. Daleki jestem od ulegania gigantomanii, wręcz przeciwnie, szlag mnie trafia że na rynku wtórnym głównie są molochy po 200-300 i więcej metrów powierzchni mieszkalnej.

PPPS. Od guglarki zacząłem (i m. in. forum muratora). Ale o DGP prawią w sumie niewiele i głównie o wersji kominkowej. Poza tym od czytania tych wszystkich ,,forumów'' tylko jebca można dostać: ,,tak! nie! tak! nie! tak! nie! nie! tak! gupi huj jezdeś!'' i tak dalej, i temu podobne. Jeden jest specjalista-profesjonalista, drugi jeszcze większy specjalista-amator, trzech lubi wstrząsać powietrze, a pośród tego siedzi cicho jakiś drobny, zahukany żuczek, który chciał się czegoś dowiedzieć... Bo w Internecie, jak wiadomo, jest mnóstwo wszystkiego :)
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 17:55

Ja tak ciut obok tematu... Rany boskie, chłopaki - ja Was podziwiam.

Zdecydowanie, fajnie mieszka się w bloku - a żeby sobie polatać po zielonym, wolę od czasu do czasu wpaść do znajomych, którzy się użerają z chatą :evilgrin: .

Co zaś do ogrzewania, zdecydowanie doradzałbym kolegom... wewnętrzne. Spirytus, ewentualnie spirytus w herbacie. Taniej, mniej zabiegów przed, w trakcie i po, a jaka przyjemność; chyba nieporównywalna z laniem mazutu do kotła, rąbaniem drew, noszeniem węgla i innymi takimi zabiegami okołopiecowymi ;-)

I szansa awarii równa zeru...

LouCyphre
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: H&H
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 17:56

ky pisze: Woda jest grzana w osobnej bańce

A duża ta bańka ? Może przepływowy ogrzewacz zastosować lepiej niż duży balon grzać ?

Czytałem gdzieś o kimś kto miał w kominku czujnik, który wyłączał piec w momencie odpalenia w nim fojera. To by ułatwiło trochę sterowanie

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 18:21

WiS pisze: Ja tak ciut obok tematu... Rany boskie, chłopaki - ja Was podziwiam.

Zdecydowanie, fajnie mieszka się w bloku - a żeby sobie polatać po zielonym, wolę od czasu do czasu wpaść do znajomych, którzy się użerają z chatą
Panie WiS, ja raz w bloku mieszkalem przez rok. O malo sie nie rozwiodlem. Nie wyobrazam sobie wiecej. Ktos kupe wali siedem pieter wyzej, buogulduldrgululdgul na dol przez wszystkich.
Sasiad za sciana chrapie, dziekuje. ZOna drugieg sasiada caly czas sie pruje, ze smiecie nie wyrzucone, albo ze znowu cos tam...
Pietrow wyzej mlodziez mieszka i caly czas balanguje, a ponizej mieszka przyglucha babcia i glosno slucha radia maryja, lub jest postKorowiczka i TVN24.
Upal w lecie, sniadania, obiadu, kolacji na tarasie nie zjesz.
Cieknie ci dach, ooo, trzy lata walki ze spoldzielnia. Trzy razy do roku sasiedzi cie zalewaja.
Dlugo mozna pisac.... Na klatce spia bezdmni, sikaja koty sasiadki....
Pies sasiada zostawiony na caly dzien jak co dzien ujada i wyje.
...
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 222 razy
Polubione posty: 345 razy

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 18:31

ky
Mam rozumieć, że środek prujesz i robisz remont, tak?
Dolce far niente ;-)

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 21:40

Arno pisze: w bloku mieszkalem przez rok. O malo sie nie rozwiodlem. Nie wyobrazam sobie wiecej.
Miałeś pecha. Ja mam szczęście, być może wyjątkowe.

1. Panorama z okna, którą w domku - poza Murzasichlem może - mało kto ma. Z reguły patrzy się w krzaki, aja lubię przestrzeń.
2. Sąsiadów mam od lat cichych i niekrępujących; za to służą opieką i nadzorem nad mieszkaniem podczas dłuższych wyjazdów.
3. Odgłosów seksu, spuszczania wody, kłótni etc. - jakoś przez ściany nie słyszę. Może za słabo nasłuchuję..? A imprezy huczne, to raczej młodzież teraz w domkach jednorodzinnych za płotem wyprawia, nie? W blokowiskach, panie, to raczej emeryci teraz i młode małzeństwa w ciąży...
4. Sąsiedzi z góry, odpukać, mnie nie zalewają. Owszem, ja czasem zalewam tych z dołu - ale rzadko i załatwiamy to w barterze alkoholowym. Sama przyjemność.
5. Dach jak cieknie, to nie moje zmartwienie - wręcz przeciwnie, niż w domu jednorodzinnym, pragnę zauważyć. A, nie odśnieżam niczego. A ze spółdzielnią mam spokój - zarząd od lat szantażuje grupka ubeków-emerytów, ja zaś szantażuję wymienionych ubeków-emerytów. I luuuzik.
6. Bezdomni jakoś na mojej klatce nie spypiają, zaś psy i koty nie szczą. Zupełnie nie wiem, dlaczego. Cud jakiś.
7. Upał, mówisz? Fakt, w mieście bywa gorzej, niż na wsi. Ale na moim trzecim piętrze na górce, z przewiewem od gór do Radomia - da się wytrzymać. Taras zaś mam u koleżanki, niedaleko. Tam dopiero piecze...

Reasumując, moje doświadczenia mówią - na cholerę mi dom? Wolę tych pieniędzy, co bym musiał nań wydać, nigdy nie zarobić, i przeobijać się radośnie... a i nic nie "musieć" (o czym w innym wątku, w kontekście "dziennikarzy z prowincji" ;-))

Ale - nie upieram się. Każdy ma swoje priorytety, cele, systemy wartości i marzenia.

Tylko tak mnie czasem śmiech ogrania albo przerażenie, jak widzę, jak się ludzie stają niewolnikami domów. Najpierw tyrają, żeby je postawić - bo wypada. Status, te rzeczy. Wracają do nich w nocy potem, padają na twarz i wybiegają o świcie - no bo trzeba tyrać dalej, spłacać kredyt na 40 lat, a koszty rosną. Bo piec, bo dach, bo monitoring.

Ale szlacheckie geny, panie, musi jeden z drugim mieć dom na wsi i musi mu robactwo po jajecznicy łazić, muchi i inne - bo to atawizm...

Co kto lubi ;-)

Spadam już i nie marudzę - miłego relaksu przy studiowaniu zalet pieców życzę :whistle: :-p

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 23:00

Ech... WiS, marudzisz.
Pewnie, że co kto lubi.
Nie bierzesz po uwagę, że dla faceta taki piec to też niezła zabawka. Dużo ma guziczków, można się z programatorem podpiąć. :-)

Pewnie, że zależy na co kto trafi. Ja mieszkałem w blokach ok. 30 lat i jakoś się cieszę, że więcej nie muszę.
Przypomina mi się jak w jednym z mieszkań, które wynajmowałem co rano budził mnie smród (niemożliwy wręcz) smażonej cebuli. Po czym sąsiad wracał z porannych zakupów (browar lub wino) i darł się na sąsiadkę: "Kur... sniadanie nie gotowe. Znowu cebula" i takie tam.
Pewnie, że są bardziej luksusowe mieszkania, ale są też domy przy których nie trzeba non stop grzebać. Poza tym od grzebania są ludzie. 8-)

Dzisiaj byłem świadkiem rozmowy dwóch kolegów, którzy skarżyli się, jak to ciężko znaleźć miejsce do zaparkowania, na ich nowiutkich osiedlach.
Ja u siebie zmieszczę kilka samochodów i nikt mnie nie zastawi. :-p
czarne jest piękne...

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 74 razy
Polubione posty: 425 razy

Re: ATZZIB: grawitacyjne ogrzewanie gorącym powietrzem -- opinie

Post 15 kwie 2008, o 23:16

WiS, w 100000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000% się z Toba zgadzam! :mrgreen:

ODPOWIEDZ