Zakup kontrolowany

[Sławek]

Subaru - Moja Kobieta - diesel . Jak dla mnie to ten ostatni element bym bezwzględnie skreślił. No chyba żeby było w automacie. Po co ma się babka zimą stresować jak będzie nieteges. Szkoda Jej, Ciebie i dotychczasowej renomy Subaru.

[inquiz]

zabytek to sredni pomysl. Duzo papierowych upierdliwosci przy probie zbycia i inne takie.

jak się chce zmieniać co chwilę auta to może tak ale ogólnie nie taki diabeł straszny. wujo ma kilka aut zabytkowych i trzeba po prostu odrobić pracę domową i za papierami pochodzić, opinia rzeczoznawców, pieczątka od zabytków i trochę czasu. plusy - mamy wieczysty przegląd i tańsze ubezpieczenie które można kupować tylko czasowo, za to aby np pojechac za granicę to trzeba zgody konserwatora, także teoretycznie przy modyfikacjach itp
burat, ale ja nie mam zamiaru nigdzie startować, czasu i tak za mało na wszystko

[ky]

No i? Pytanie było o czterołapa, a nie o wygrywanie pucharów.

Jeśli celem jest lans na dzielni i ściganie się z własnym cieniem, to czemu nie. Ale chyba nie o to chodzi w motorsportach?

r.

[Witek]

Jeśli celem jest lans na dzielni i ściganie się z własnym cieniem, to czemu nie. Ale chyba nie o to chodzi w motorsportach?

No popatrz. A ja zawsze myślałem, że w amatorskich potorsportach chodzi przede wszystkim o fun. O ja głupi...

[Chloru]

O ja głupi...

Musze sie z Toba zgodzic

[Alan, Alan, Alan!]

posiadanie subaraka to wstyd.

[Kruszyn]

posiadanie subaraka to wstyd.

Alan, Alan, Alan!, co łykałeś rano za tabletki

[Bergen]

szczególnie takiego jak mój

[Witek]

posiadanie subaraka to wstyd.

Wstyd, bo subaraki są za mało rajdowe.

[leinad]

Chyba zostajemy przy tym Legacy RS ale jeszcze musimy się trochę potargować
Jak już będziemy po wszystkim na pewno podzielę się swoimi spostrzeżeniami. Z tego co ustaliłem to
w tym modelu jest zawieszenie Bilstein, czarne wkłady przednich lamp, przyciemnione tylne szyby.
Reszta podobno taka sama jak w normalnym modelu.

[jarmaj]

No popatrz. A ja zawsze myślałem, że w amatorskich potorsportach chodzi przede wszystkim o fun. O ja głupi...

Spróbuj kiedyś pojechać na czas.

Fun funem, ale sam tykający stoper powoduje że zabawa przestaje być zabawą a staje się walką o urywanie sekund. I fun jest. Z walki i poprawiania czasu.

[Witek]

Spróbuj kiedyś pojechać na czas.

Próbowałem. O ile to było subaru to patrzyłem gdzie można zapiąć boczura, a nie urwać sekundy. Jeśli to nie było subaru to najlepiej mi się ścigało ze swoimi czasami lub podobnym samochodem. Jeśli pojedzie się szybciej niż ktoś w gorszym aucie to... nic dziwnego, jeśli szybciej niż ktoś w lepszym aucie to... co to za przyjemność pokonać kogoś znacznie gorszego?

[esilon]

co to za przyjemność pokonać kogoś znacznie gorszego?

nic ,ale jaka siara przegrac w lepszym samochodzie

[Kubik]

co to za przyjemność pokonać kogoś znacznie gorszego?

nic ,ale jaka siara przegrac w lepszym samochodzie

Co oznacza że trzeba jechać najgorszym paściem . Jak się przegra ze wszystkimi to siary nie będzie , a jak się wygra choć z jednym to radość na parę dniu

[jarmaj]

Witek, to nie ma znaczenia na jakim poziome jest rywalizacja. Czy to mistrzostwa świata, czy amatorski rallysprint. Zawsze jest coś z czym się walczy. Albo o poprawienie swojego czasu z poprzedniej próby, albo pokonanie jakiego rywala, albo zmniejszenie do niego straty itp, itd.

Jeżeli Ty tego tak nie czujesz, to super, możesz jeździć dla zabawy i funu i świetnie.
Ale nie kumasz kompletnie ducha sportu, rywalizacji, woli walki. A ta może być taka sama czy to mistrzostwa świata, czy popularka. I to jest w sporcie najpiękniejsze - że wyzwala ten ogień, tą presję że chce się coś poprawić, chęci pokazania sobie i/lub innym że się będzie lepszym. A to prowadzi do doskonalenia się.

[ky]

Z walki i poprawiania czasu.

I porównywania tego czasu z innymi. Tylko że trzeba mieć jakiś wspólny punkt odniesienia, np. kilka aut z tej samej klasy.

r.

[Chloru]

jarmaj, czepiasz się... Witek po prostu powinien startować w drifcie. Ostatnio w Miedzianej Górze była nawet konkurencja kto przejedzie tylem auta najbliżej twardej przeszkody

[Chloru]

ky, albo z różnych klas byle konkurencyjnych.

[Alan, Alan, Alan!]

a ja stanę wyjątkowo w obronie Witka

z zastrzeżeniem takim

Fun funem, ale sam tykający stoper powoduje że zabawa ... staje się walką o urywanie sekund.

[inquiz]

leinad, a zielonego kiedy planujesz sprzedawać?

[WRC fan]

impreza dostawała baty na rajdach z powodu gabarytów . Wtedy wygrywał 206 o metr krótszy

40 cm.

To oczywiście taki skrót myślowy . Na wąskich drogach każdy centymetr się liczy .

Szerokość aut była taka sama (mówię tu akurat o sezonie 2003). Rozstaw osi był w Imprezie większy o niecałe 7 cm. Myślę, że doszukujesz się przyczyny spadku konkurencyjności Imprezy w WRC nie w tym miejscu co trzeba.

[jarmaj]

I porównywania tego czasu z innymi. Tylko że trzeba mieć jakiś wspólny punkt odniesienia, np. kilka aut z tej samej klasy.

Oczywiście, ale nawet wiedząc, że nie ma szans dogonić lidera klasy, bo nie dość że ma cholernie szybkie auto, to jeszcze świetnie potrafi je wykorzystywać, to jaką satysfakcję sprawia zmniejszanie straty do niego na każdych kolejnych zawodach (licząc procentowo oczywiście).

Do tego gościa, bo o nim mowa


na początku Zofija traciła 21-22%. Potem mniej, a na ostatnich zawodach już 15%. To też jest punkt odniesienia. i też jest o co walczyć. Może następnym razem będzie 14-13%.

[Alan, Alan, Alan!]

dalej się zgadzam z Witkiem

I z Jarmajem też.

Chociaż to Witek ma rację

[jarmaj]

Chociaż to Witek ma rację

Nie

[Alan, Alan, Alan!]

jarmaj, tak