za co się płaci?
za co się płaci?
jestem ciekawy Waszego podejścia do spraw napraw pojazdu. czy płacicie za naprawę czy usiłowanie naprawy? innymi słowy, czy płacicie za faktyczne usunięcie usterki czy też za każdą realizację pomysłu mechanika na usunięcie usterki? sytuacja jest dość delikatna, bo wiadomo, że nie od razu łatwo się diagnozuje usterkę ale z drugiej strony przyjeżdżanie do mechanika kilka razy na "to może wymieńmy to", "a teraz wymieńmy to skoro tamto nie pomogło" i płacenie za części oraz robociznę też nie może trwać w nieskończoność.
gdzie jest granica? jak się umawiacie z mechanikiem?
gdzie jest granica? jak się umawiacie z mechanikiem?
Re: za co się płaci?
Napisz to jeszcze raz po polsku.
Oczekujesz od mechanika, wymagaj od siebie.
A w temacie, to zmień mechanika.
Oczekujesz od mechanika, wymagaj od siebie.
A w temacie, to zmień mechanika.
Re: za co się płaci?
czegoś konkretnie nie zrozumiałeś? wydaje mi się, że pytanie było dość klarowne: o Wasze podejście do tematu, do przedstawionej sytuacji. dzięki za radę o zmianie mechanika, ale nie o to tak do końca pytałem.
Re: za co się płaci?
Fux nie rozumie jak mozna oczekiwac usuniecia usterki. (Ironia, tyczaca sie przytyku Fuxa co do pisania jeszcze raz)
Z mechanikiem jak z lekarzem. Trzeba miec zaufanie. Szukaj godnego zaufania. Jak znajdziesz to problem sie rozwiaze.
Co generalnego problemu: wazna kwestia jak wygada zlecenie. Jak pan mechanik pyta czy wymienic cos konkretnego i sie zgodzisz to tak wyglada zlecenie. Nie ma zwiazku z awaria. Jesli zlecasz diagnoze i naprawe usterki zdiagnozowanej to warto pogadac. No i jak zlecasz naprawe czegos konkretnego i nie jest to naprawione to reklamacja.
Zawsze jest kwestia rozmowy i dogadania szczegolow. Dobra wola determinuje wspolprace. Z obu stron. Z jednej mechanik na tym musi zarobic bo to jego praca, z drugiej klient ma prawo oczekiwac minimalizacji kosztow.
(Jak cos nie po polsku to przepraszam)
Z mechanikiem jak z lekarzem. Trzeba miec zaufanie. Szukaj godnego zaufania. Jak znajdziesz to problem sie rozwiaze.
Co generalnego problemu: wazna kwestia jak wygada zlecenie. Jak pan mechanik pyta czy wymienic cos konkretnego i sie zgodzisz to tak wyglada zlecenie. Nie ma zwiazku z awaria. Jesli zlecasz diagnoze i naprawe usterki zdiagnozowanej to warto pogadac. No i jak zlecasz naprawe czegos konkretnego i nie jest to naprawione to reklamacja.
Zawsze jest kwestia rozmowy i dogadania szczegolow. Dobra wola determinuje wspolprace. Z obu stron. Z jednej mechanik na tym musi zarobic bo to jego praca, z drugiej klient ma prawo oczekiwac minimalizacji kosztow.
(Jak cos nie po polsku to przepraszam)
Ostatnio zmieniony 12 lis 2016, o 12:54 przez euyot, łącznie zmieniany 1 raz.
„Zawsze dotrzymuj słowa, nie kupuj rzeczy mielonych, bo pakują do nich również śmiecie, i nie oglądaj genitalnej pornografii, bo nabierzesz wzgardy wobec wszystkich kobiet, także wobec dam”
a
"Powaga zabija powoli"
a
"Powaga zabija powoli"
Re: za co się płaci?
"Nie rozumie jak mozna oczekiwac usuniecia usterki." brzmi -- ciągnąc dalej porównanie z lekarzem -- jak "Nie rozumiem jak można oczekiwać wyleczenia". interesujące podejście zazwyczaj jednak oczekuję dobrej diagnozy i wyleczenia (szczególnie w przypadkach nieterminalnych), i obdarzam mechanika oraz jego wiedzę jakimś zaufaniem już na początku... w sumie nie spotkałem się z mechanikiem, który powiedziałby mi wprost: "posiedziałem nad usterką, ale nie wiem o co chodzi, chyba powinien pójść pan do innego mechanika". jeśli tacy są to szacunek, ale jeszcze nie spotkałem. "szukać godnego zaufania" -- prawdopodobnie masz na myśli szukać takiego, który dobrze zdiagnozuje i naprawi. i z tym jest trochę kłopot, bo zanim się na takiego trafi to sporo kasy można utopić. z lekarzami mam sytuację łatwiejszą, bo nie płacę za ich usługi bezpośrednio lub nie płacę takich kwot jak za samochód. jak któryś nie daje rady to idę do innego. nie mam pretensji do mechaników, że nie potrafią czegoś zdiagnozować. mam pewien kłopot z tym za co im płacić i czego wymagać. wydaje się, że tak jak napisałeś: "kwestia rozmowy i dogadania szczegółów" to dobra rada plus odrobina asertywności.
Re: za co się płaci?
To pytaj takich, którzy tolerują taką manierę.geos pisze:@piortuś: ogólnie mam taką manierę, taki styl pisania.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 82 razy
- Polubione posty: 6 razy
Re: za co się płaci?
Ja toleruję, ale mnie nie pytaj,nerwowa jestem.FUX pisze:To pytaj takich, którzy tolerują taką manierę.geos pisze:@piortuś: ogólnie mam taką manierę, taki styl pisania.
-
vojta
- 4 gwiazdki
- Lokalizacja: Sydenberg
- Auto: tojka jariska
- Polubił: 64 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: za co się płaci?
pytaj i olej problemy FUXa cz Roz
pisz tak by inni Cię rozumieli
inaczej nie oczekuj odpowiedzi
mechanik żyje z tego co wydrze od klyenta
nawet jak klyent rodzina
bosch to nie denso
.........
pisz tak by inni Cię rozumieli
inaczej nie oczekuj odpowiedzi
mechanik żyje z tego co wydrze od klyenta
nawet jak klyent rodzina
bosch to nie denso
.........
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: za co się płaci?
Sława mechanika zwykle idzie w parze ze skutecznością. Wolę skutecznego, choć droższego mechanika, niż taniego amatora, który próbuje w nieskończoność.
p.s. Warto walczyć ze swoimi manierami, bo tak jak z mechanikiem, ludzie pojadą do innego i nie będą Cię chcieli czytać.
p.s. Warto walczyć ze swoimi manierami, bo tak jak z mechanikiem, ludzie pojadą do innego i nie będą Cię chcieli czytać.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 82 razy
- Polubione posty: 6 razy
Re: za co się płaci?
Eee, nieważne.Konto usunięte pisze: I niech nikt nie waży się mnie olewać.[/b]
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.
-
vojta
- 4 gwiazdki
- Lokalizacja: Sydenberg
- Auto: tojka jariska
- Polubił: 64 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: za co się płaci?
idziesz do muzeum, nie podoba Ci się jakiś obraz -- piszesz petycję do malarza aby malował tak, jak Ci się podoba?FUX pisze:To pytaj takich, którzy tolerują taką manierę.geos pisze:@piortuś: ogólnie mam taką manierę, taki styl pisania.
wyznaję zasadę "żyj i daj żyć innym". nie podoba Ci się moja maniera, czerpiesz jakąś przyjemność z czytania tekstu pisanego z dużej litery po kropce. OK, nie ma sprawy. może nawet sam tak piszesz, bo lubisz, i wszyscy wiedzą, że to jest poprawne i te pe i te de. należysz do grupy piszącej poprawnie. super. ale Twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna moja. Twój pogląd w temacie stylu pisania prawdę mówiąc nic mnie nie obchodzi. jeśli masz jakąś uwagę do mojego stylu to rozważ napisanie do mnie o tym na priva, nie musisz od razu zaśmiecać wątku swoim światopoglądem, który ogólnie jest ważny tylko dla Ciebie. dzięki z góry.
ale tak z ciekawości popatrzyłem sobie jaki jesteś poprawny:
tutaj poleciałeś z małych liter - och! ale prawdę mówiąc wygląda jak biały wiersz. gratki!
tutaj i tutaj stosujesz 4 kropki i nawet czasem poprzedzisz je spacją. aż nie mogę uwierzyć, Stylistyczny Szeryfie, że to zrobiłeś!
tutaj jest jakieś "som". serio?
chyba starczy. po prostu chyba jesteś z tych co lubią pouczać i wytykać chociaż sam nieskazitelny nie jesteś. na pocieszenie Ci powiem, że jest wielu Tobie podobnych, więc znowu należysz do grupy. takie stylistyczne swojaki.
lubię pisać z małych liter. bo tak. po prostu. jestem również zwolennikiem poglądu, że język służy komunikacji, w dalszej kolejności wrażeniom estetycznym. to co napisałem jest całkowicie poprawne i zrozumiałe, brakuje tylko dużych liter po kropkach. ale tak już jest, że znajdzie się ktoś, który napisze, abym "pisał po polsku" albo "pytał takich samych".
wszystkim którzy mają mniejsze ego od FUXa, skupiają się na meritum i odpowiedzieli -- dziękuję! jestem naprawdę bardzo ciekawy jak załatwiacie sprawy z mechanikami bo mój Forek to moje pierwsze auto i w ogóle jestem raczej z innej bajki niż motoryzacyjna.
Re: za co się płaci?
geos, krótko na forum jesteś i pewnych kodów czy przekazów nie ogarniasz typu kreska rzondzi.
Poczytaj, pobądź, podyskutuj z sensem.
W cytowanym wątku z obrazkami, wielkie litery zastąpiły fotki na początek zdania.
Nie brnij.
Napisz z wielkiej litery, użyj przecinka, kropki.
Uwierz, że lepiej się czyta.
Nie jest moją misją pouczanie takich typów, jak Ty.
Odpowiedzi na Twoje pytanie udzieliłem.
EOT.
vojta, co chcesz przekazać?
Poczytaj, pobądź, podyskutuj z sensem.
W cytowanym wątku z obrazkami, wielkie litery zastąpiły fotki na początek zdania.
Nie brnij.
Napisz z wielkiej litery, użyj przecinka, kropki.
Uwierz, że lepiej się czyta.
Nie jest moją misją pouczanie takich typów, jak Ty.
Odpowiedzi na Twoje pytanie udzieliłem.
EOT.
vojta, co chcesz przekazać?
Re: za co się płaci?
FUX pisze:
vojta, co chcesz przekazać?
"Opla sprzedam."
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.
-
vojta
- 4 gwiazdki
- Lokalizacja: Sydenberg
- Auto: tojka jariska
- Polubił: 64 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: za co się płaci?
posługując się cytatem "w mojej wierze jest brać nie przekazywać"FUX pisze:
vojta, co chcesz przekazać?
FUX
6 gwiazdek
Auto: jeżdżące
Skąd: ze sofy.
ale tym razem przekaże serdeczne pozdrowienia i życzenia by podgrzewana kierownica nie przesłaniała świata
-
vojta
- 4 gwiazdki
- Lokalizacja: Sydenberg
- Auto: tojka jariska
- Polubił: 64 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: za co się płaci?
leon świetneleon pisze:FUX pisze:
vojta, co chcesz przekazać?
"Opla sprzedam."
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 82 razy
- Polubione posty: 6 razy
Re: za co się płaci?
FUX, to ty brniesz.
geos, ma rację, sam stawiasz byki, witasz później opitalasz tych co witają.
Żyj i pozwól żyć innym.
P.S Zauważ, że napisałam post kolorem, w którym zabroniłeś mi pisać.
Przestań używać argumentu " jesteś nowy" .
Fakt jest taki: "starych" się nie czepiasz bo się boisz.
O!
geos, ma rację, sam stawiasz byki, witasz później opitalasz tych co witają.
Żyj i pozwól żyć innym.
P.S Zauważ, że napisałam post kolorem, w którym zabroniłeś mi pisać.
Przestań używać argumentu " jesteś nowy" .
Fakt jest taki: "starych" się nie czepiasz bo się boisz.
O!
Re: za co się płaci?
Bardzo ciekawy case netykiety.
Fux, weź se gdzieś netykietę wygoogluj - bo tam są naprawdę ciekawe kawałki. Ty i ja jesteśmy dinozaury.
geos, FUX ma o tyle rację, że trafiłeś na dziwne forum. Gdzie się bez przerwy wszyscy do wszystkiego przypierdalamy.
Raczej się nie obrażamy i wojen nie prowadzimy.
Są pewne dawne i nowsze animozje, ale nie wykraczają poza pewne normy.
Jeśli FUX pisze SOM - to robi to specjalnie, tak jak ty specjalnie nie używasz wielkiej litery.
Mimo wielu błędów, które wszyscy popełniamy, (o literówkach to nawet nie ma co wspominać) staramy się tutaj dbać o pewną poprawność.
I tutaj powstaje problem definicji owej "pewności". I sądzę, że stosujemy różne kryteria do różnych osób - znając je.
Wielu z nas zna się tutaj osobiście, więc nawet jak się obrzucamy łajnem rzadkim, to dobrotliwie.
Czasem, coś sobie próbujemy udowadniać, głównie rację i głupotę. Ale mimo to żyjemy. Nie ma tu wykopanego rowu lewactwo/prawica. Młodzi starzy. Netykieta poprawność.
Konto usunięte, jak byśmy chcieli, żeby to było forum takie jak wszystkie, to byśmy się nie czepiali niczego. Wzruszyli ramionami i już.
Ale nie wolno nam zapominać, że internet przez ostatnie kilkanaście lat rozpieprzył tworzone wiele tysięcy lat metody budowania relacji, dyskursu. Przyszedł walec i pierdolnął. I niekoniecznie na wszystko trzeba pozwalać, lub raczej nie wszystko trzeba traktować wzruszeniem ramion. Bo jakaś ciągłość od szkiełka i oka powinna jednak istnieć.
A zupełnie inna sprawa, że kompletnie zabito możliwość dialogu - w każdej sprawie. Polityka, klimat, energia, stosunki między ludzkie, opcje seksualne... czego się nie dotknie - NIKT nie przyjmuje racji drugiej strony.
Wystarczy zobaczyć na wynik wyborów w USA i co za histeria się tam wyprawia.
Fux, weź se gdzieś netykietę wygoogluj - bo tam są naprawdę ciekawe kawałki. Ty i ja jesteśmy dinozaury.
geos, FUX ma o tyle rację, że trafiłeś na dziwne forum. Gdzie się bez przerwy wszyscy do wszystkiego przypierdalamy.
Raczej się nie obrażamy i wojen nie prowadzimy.
Są pewne dawne i nowsze animozje, ale nie wykraczają poza pewne normy.
Jeśli FUX pisze SOM - to robi to specjalnie, tak jak ty specjalnie nie używasz wielkiej litery.
Mimo wielu błędów, które wszyscy popełniamy, (o literówkach to nawet nie ma co wspominać) staramy się tutaj dbać o pewną poprawność.
I tutaj powstaje problem definicji owej "pewności". I sądzę, że stosujemy różne kryteria do różnych osób - znając je.
Wielu z nas zna się tutaj osobiście, więc nawet jak się obrzucamy łajnem rzadkim, to dobrotliwie.
Czasem, coś sobie próbujemy udowadniać, głównie rację i głupotę. Ale mimo to żyjemy. Nie ma tu wykopanego rowu lewactwo/prawica. Młodzi starzy. Netykieta poprawność.
Konto usunięte, jak byśmy chcieli, żeby to było forum takie jak wszystkie, to byśmy się nie czepiali niczego. Wzruszyli ramionami i już.
Ale nie wolno nam zapominać, że internet przez ostatnie kilkanaście lat rozpieprzył tworzone wiele tysięcy lat metody budowania relacji, dyskursu. Przyszedł walec i pierdolnął. I niekoniecznie na wszystko trzeba pozwalać, lub raczej nie wszystko trzeba traktować wzruszeniem ramion. Bo jakaś ciągłość od szkiełka i oka powinna jednak istnieć.
A zupełnie inna sprawa, że kompletnie zabito możliwość dialogu - w każdej sprawie. Polityka, klimat, energia, stosunki między ludzkie, opcje seksualne... czego się nie dotknie - NIKT nie przyjmuje racji drugiej strony.
Wystarczy zobaczyć na wynik wyborów w USA i co za histeria się tam wyprawia.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
-
stefanekmac
- 5 gwiazdek
- Auto: był forek XT jest OBK 2,5
- Polubił: 26 razy
- Polubione posty: 91 razy
Re: za co się płaci?
Geos temat jest trudny.Ja mam 3 mechaników.Ale jak miałem Subaru jeździłem 100 km żeby mieć pewność że będzie ok.Było , ale też nie zawsze.Kobiety mają np swojego fryzjera.To praktyczne.Szukając co chwile nowego wejdziesz na minę ,to pewne.Czasem trzeba podejść 2 czy 3 razy do tego samego.Ja osobiście nigdy się nie targuję , ba czasem daję więcej-ale mówię gwarancja wieczysta ! Dotyczy także napraw domowych.Nawali -oddaję, wzywam i cześć. A tak będziesz słuchał tekstu typu-ale poprzednik sp.....To tylko ludzie i po kilku latach musiałem opuścić jednego bo już myślał że jesteśmy trwałym związkiem i olewał.Prace przyjmował a potem oddawał uczniowi i nie miał nad nim nadzoru.Poluzuj warkoczyki i nie wdawaj się w polemikę nie na temat.Życzę jak najmniej wizyt w warsztatach.
Pamietajmy o Wołyniu.
Re: za co się płaci?
Se kupiłem, rękawiczki, ze skóry.vojta pisze: podgrzewana kierownica nie przesłaniała świata
Jest cieplej.
Re: za co się płaci?
Idąc klasykiem forumowym; jak ktoś mondrze napisze, to i poczytać warto.Arno pisze:...
Ukłony dla Małżonki.