Przecie to do Klora, ktory tyle lat na forach moto siedzi, a nie umie sobie kupic uzywanego auta by nie wtopic ;) ty chyba jeszcze Vauxhall'a Astra nie kupiles ? ;)
FUX pisze:
przyidzie jarmaj i Ci wyjasni, że jest to mozliwe.
no i nie ma problemu jezeli masz to w protokole,
kontorler z ubezpieczalni nic nie mówił o fabrycznej grubości powłoki lakierniczej tylko badał czy sa róznice na naprawianych elementach
beemka fabrycznie poniżej 100, nowe elementy po lakierowaniu w warsztacie jakies 120-140
Chloru pisze:że lakier do 400 um (czyli podwójne malowanie) jest w normie.
Potrójne i to jest jeszcze wartość z rezerwą.
Zapewne różni producenci mogą mieć tu inne standardy, ale dla każdego malowanie więcej niż raz całej karoserii, albo poszczególnych jej części, jest normalnym elementem procesu produkcyjnego - oczywiście niechcianym, bo to kosztuje, ale czasem niezbędnym.
esilon pisze:przekonałes mnie, nastepne auto zrobię sobie osobiście
i to jest najlepsze podejście
a serio - wiadomo, że z salonu masz trochę większą pewność, że wszystko jest ok z autem. Poczucie bezpieczeństwa jeszcze podnosi zapis pt. "gwarancja na... lat"
ale czujności nigdy nie zaszkodzi - auta nie są hermetycznie zamknięte jak ciasteczka 7days z gwarancją, że nikt ich przed Tobą nie dotykał
i tyle
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski
nasz staruszek jest prosto z salonu. i ma jedne drzwi "bardziej", chociaż my tym drzwiom żadnego powodu po temu nie daliśmy.
właśnie z tego powodu czekamy, aż się zamortyzuje i drzwi "bardziej" nie będą znacząco wpływały na cenę.
a jakieś plotki o naszym irracjonalnie emocjonalnym stosunku do 10 letniego auta są mocno przesadzone.
Piękny był weekend
Weekend z kolegami, spędzony na wędzeniu mięs i ryb oraz tradycyjnym spożywaniu płynów wysokoprocentowych. Atawizm jakiś, ale jak facet przyniesie do domu spore ilości mięsiwa to ma poczucie uczciwie spędzonego czasu
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
inquiz pisze:Piękny był weekend
Weekend z kolegami, spędzony na wędzeniu mięs i ryb oraz tradycyjnym spożywaniu płynów wysokoprocentowych. Atawizm jakiś, ale jak facet przyniesie do domu spore ilości mięsiwa to ma poczucie uczciwie spędzonego czasu
Oi zazdroszcze... oi oi
„Zawsze dotrzymuj słowa, nie kupuj rzeczy mielonych, bo pakują do nich również śmiecie, i nie oglądaj genitalnej pornografii, bo nabierzesz wzgardy wobec wszystkich kobiet, także wobec dam”
a
"Powaga zabija powoli"
Drogi Modzie załóż jakieś osobne miejsce dla malkontentów.Temat jest- dzień jest piękny ? .U mnie jest.Stażysta przyniósł łiskacza.Jakiś unikatowy model.Okazało się że przez 6 miesięcy i 4 miejsca byłem pierwszy który poświęcił trochę energii żeby go czegoś nauczyć.I fajnie i niefajnie.Toż mamy ich czegoś nauczyć ! A chłopak ciekaw życia i wielu spraw.Dużo wie.Serce się raduje jak takich widzę.