Subaru Outback 2,5 4EAT czy 5EAT ?
- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Dacia :)
- Polubił: 116 razy
- Polubione posty: 180 razy
Re: Subaru Outback 2,5 4EAT czy 5EAT ?
W 4EAT montowanych w Forkach Turbo i niektórych Legacy/OBK również był centralny dyfer.
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller -
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
Re: Subaru Outback 2,5 4EAT czy 5EAT ?
Tak jak pisałem wcześniej - jak jest centralny dyfer, to OK.
Jak jest to haldeksowate wielopłytkowe coś - spalić i zakopać. Ciężko, żebym zmienił kiedykolwiek zdanie :)
Jak jest to haldeksowate wielopłytkowe coś - spalić i zakopać. Ciężko, żebym zmienił kiedykolwiek zdanie :)
Bo albo miałeś dyfer międzyosiowy, albo robił to za Ciebie komputer, najczęściej nie wtedy, gdy potrzeba.leon pisze: Dziwne, bo w Legwanie niczego nie dopinałem ani nie odpinałem.
Re: Subaru Outback 2,5 4EAT czy 5EAT ?
Takiego długiego posta popełniłem wczoraj i go wcięło.
Z takimi opóźnieniami, o których Bergen piszesz to się spotkałem w hondzie crv. Dramat i tyle. Ale jak już leżysz w zaspie na poboczu to się w końcu spina i jakoś wyjedzie.
W sylwestra popełniłem wycieczkę w piękne okoliczności przyrody. Perełką programu terenowego był podjazd pod ostrą górę gliniastymi koleinami po zrywce drewna. Przymarzniętymi spodem, wierzchem masło. Dzień wcześniej sprawdzałem przejezdność po Barbarze tej trasy klasycznym 4x4. Podjazd pod tę samą górkę więcej emocji dał mi w jimny. Na tyle szybko, żeby pazura na kole nie brakło, na tyle wolno, żeby na boku nie położyć. I było tak, że 4 koła mieliły błocko, a padlina ledwie pod górę szła.
A subarkiem powolutku, żeby nie zsuneło, bo kąty podwozia śmieszne, wgramoliłem się koncertowo. żadne koło nie zabuksowało i łeb dam sobie uciąć, że pchany tyłem byłem bardziej, jak ciągnięty przodem. Ale co ja się tam znam...
Dyskusja 4 a 5at jest trochę nieteges, bo 5eat była dostępna tylko z h6 i 2,5T w usa. Oczywiście fajnie byłoby mieć 2500rpm przy 150km/h, więc jak moje się rozlecą, a ktoś ogarnie do tego czasu temat preszczepu, to z uwagą poczytam o tym. Póki co cieszę się komfortem bezawaryjnej eksploatacji staroci. W marszu toto nie odstaje od MT, przy dystrybutorze też róznicy nie widać.
Z takimi opóźnieniami, o których Bergen piszesz to się spotkałem w hondzie crv. Dramat i tyle. Ale jak już leżysz w zaspie na poboczu to się w końcu spina i jakoś wyjedzie.
W sylwestra popełniłem wycieczkę w piękne okoliczności przyrody. Perełką programu terenowego był podjazd pod ostrą górę gliniastymi koleinami po zrywce drewna. Przymarzniętymi spodem, wierzchem masło. Dzień wcześniej sprawdzałem przejezdność po Barbarze tej trasy klasycznym 4x4. Podjazd pod tę samą górkę więcej emocji dał mi w jimny. Na tyle szybko, żeby pazura na kole nie brakło, na tyle wolno, żeby na boku nie położyć. I było tak, że 4 koła mieliły błocko, a padlina ledwie pod górę szła.
A subarkiem powolutku, żeby nie zsuneło, bo kąty podwozia śmieszne, wgramoliłem się koncertowo. żadne koło nie zabuksowało i łeb dam sobie uciąć, że pchany tyłem byłem bardziej, jak ciągnięty przodem. Ale co ja się tam znam...
Dyskusja 4 a 5at jest trochę nieteges, bo 5eat była dostępna tylko z h6 i 2,5T w usa. Oczywiście fajnie byłoby mieć 2500rpm przy 150km/h, więc jak moje się rozlecą, a ktoś ogarnie do tego czasu temat preszczepu, to z uwagą poczytam o tym. Póki co cieszę się komfortem bezawaryjnej eksploatacji staroci. W marszu toto nie odstaje od MT, przy dystrybutorze też róznicy nie widać.
- Rommel
- 4 gwiazdki
- Lokalizacja: Uxbridge/Rzeszów
- Auto: Outback 2006 2,5 , byl Forester 2010 2,5X
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Subaru Outback 2,5 4EAT czy 5EAT ?
No i jest Outbaczek 2006 2,5 SE. Przejazdzka 60 mil w ulewie autostrada do domu przypomnialo mi za co kocham te auta, mimo ze maksymalna dozwolona to 120 km/h
"Non homo sed vero mentula magna minax."