Tu się z tobą zgodzę. Poza tym szkoda było by "zniszczyć" maszynę w długich trasach gdy człowiek kupę serca i roboty w nią wsadził.
Są tu jacyś motocykliści?
Są tu jacyś motocykliści?
Są tu jacyś motocykliści?
To są zabawki do miasta nie na trasę, jak chcesz jechać w trasę to szukaj typowego turystyka z owiewkami.
Są tu jacyś motocykliści?
Obserwowałem w zeszłym roku na autobanach D, F motocykle wiezione w miejsca docelowe na przyczepach.
Jakoś sobie teraz nie wyobrażam jazdy w ciulowej pozycji 1000km
Biodro by ostro zaprotestowało.
Jakoś sobie teraz nie wyobrażam jazdy w ciulowej pozycji 1000km
Biodro by ostro zaprotestowało.
- Użytkownicy, którzy polubili ten post :
- ptk22 (13 gru 2018, o 22:56)
Dolce far niente
Są tu jacyś motocykliści?
Nie chodzi o ciulową pozycję tylko o czas. Chcesz pojeździć np. po takiej Chorwacji na moto, ale na dojazd z Warszawy w grupie 2-3 moto byś stracił 2-3 dni, na moto się częściej tankuje, pęd powietrza bardziej męczy, itd. Na miejsce dojeżdżasz zrypany jak koń po westernie i potrzebujesz kolejny dzień na odpoczynek żeby polatać. A tak pakujesz motocykle na przyczepkę, jeden kieruje, reszta śpi, po kilkuset km się zmieniacie i lecicie nawet i 2000km w jeden dzień. Na miejscu przesiadacie się na moto mniej zmęczeni i już pierwszego dnia możecie latać po okolicy. Żeby mieć tydzień jeżdżenia na miejscu potrzebujesz wtedy nie 2 tygodnie tylko 9 dni. Urlop z gumy nie jest...
Są tu jacyś motocykliści?
O nie. Ja jednak preferuję start z domu i metę w domuskwaro pisze: ↑13 gru 2018, o 11:17Nie chodzi o ciulową pozycję tylko o czas. Chcesz pojeździć np. po takiej Chorwacji na moto, ale na dojazd z Warszawy w grupie 2-3 moto byś stracił 2-3 dni, na moto się częściej tankuje, pęd powietrza bardziej męczy, itd. Na miejsce dojeżdżasz zrypany jak koń po westernie i potrzebujesz kolejny dzień na odpoczynek żeby polatać. A tak pakujesz motocykle na przyczepkę, jeden kieruje, reszta śpi, po kilkuset km się zmieniacie i lecicie nawet i 2000km w jeden dzień. Na miejscu przesiadacie się na moto mniej zmęczeni i już pierwszego dnia możecie latać po okolicy. Żeby mieć tydzień jeżdżenia na miejscu potrzebujesz wtedy nie 2 tygodnie tylko 9 dni. Urlop z gumy nie jest...
-
stefanekmac
- 5 gwiazdek
- Auto: był forek XT jest OBK 2,5
- Polubił: 26 razy
- Polubione posty: 91 razy
Są tu jacyś motocykliści?
Opcja nie autostradą tylko lokalnymi i oglądanie. A jest co. Od 3 lat jeżdżę we wrześniu na zlot w Ustrzykach, ok 400km. Schodzi mi cały dzień. Ale poznałem Tarnów, Krosno,Jasło, huty szkła, muzeum Łukasiewicza w Bóbrce, bazylika w Tuchowie, Sanok-zamek i skansen i wiele wiele innych. A jeszcze ile zostało. Jem w spokoju lokalne potrawy, Np grasicę jagnięcą. Zaglądam do kościołów, na cmentarze, włażę na wieże widokową w Troi Karpackiej... a tyłek boli już po ok godzinie, po 2 gorzej. Byłem szybkim samochodem w Chorwacji. Nic po drodze tylko gonitwa. To wolę po swojemu. We wrześniu mniej stonki turystycznej i łatwiej w spokoju coś zobaczyć, posmakować.
Pamietajmy o Wołyniu.
Są tu jacyś motocykliści?
Co kto lubi, jaki ma cel i gdzie chce pojeździć. 200-300km to mi się zdarzało z pracy 8km wracać Ale dla odmiany z kumplami w Bieszczady 2 dni jechaliśmy bo nam się po drodze w Zamościu spodobało i zostaliśmy, a wracaliśmy chyba ze 3 dni bo m.in. pani w Sandomierzu była miła i nas na piwo namówiła do obiadu, to zostaliśmy do rana Ale też zdarzało się rano do Lublina pogonić 170km żeby cały dzień na torze katować i wieczorem wrócić do Warszawy, a tor Radomiu to był standard na jeden dzień. Mój rekord to prawie 200km samej jazdy na torze
Są tu jacyś motocykliści?
Mi się darzyło pojechać na kawę(orlen) do Gdańska. Wypić i wrócić. Ponad 200km w jedna stronę. Dla mnie motocykl to wolność a auto to gonitwa...skwaro pisze: ↑13 gru 2018, o 15:52Co kto lubi, jaki ma cel i gdzie chce pojeździć. 200-300km to mi się zdarzało z pracy 8km wracać Ale dla odmiany z kumplami w Bieszczady 2 dni jechaliśmy bo nam się po drodze w Zamościu spodobało i zostaliśmy, a wracaliśmy chyba ze 3 dni bo m.in. pani w Sandomierzu była miła i nas na piwo namówiła do obiadu, to zostaliśmy do rana Ale też zdarzało się rano do Lublina pogonić 170km żeby cały dzień na torze katować i wieczorem wrócić do Warszawy, a tor Radomiu to był standard na jeden dzień. Mój rekord to prawie 200km samej jazdy na torze
Są tu jacyś motocykliści?
Pochwalę się ze byłem na Isle Of Man TT w 2017 roku. Niestety nie motocyklem bo nie mogłem już zabukować przepłynięcia z na wyspę. Trochę późno się za to wziąłem.
Są tu jacyś motocykliści?
Mnie ciąga i autem i na moto, szybki wypad po pierniki do Torunia albo na rybę do Pucka to norma :)
A TT zazdroszczę
A TT zazdroszczę
Są tu jacyś motocykliści?
Zawsze jeździłem "na twardziela", cały czas na 2 kółkach, a były podróże po 7 tysięcy km. Mój rekord to na raz 1900 km. na raz. Byłem po tym wrakiem, ale coś sobie udowodniłem ;)
Teraz już mogę spuścić nieco z tonu i właśnie mój nowy kolega mnie natchnął genialnym pomysłem.
Wynajmuje w Beramo, wspólnie z kilkoma kumplami garaż na kilka motocykli. Trzymają tam po jednej maszynie i cały sprzęt podróżny.
Szybki samolot za niewielkie pieniądze i wsiadamy na moto w miejscu, które jest przeznaczone do użycia tegoż sprzętu ;) Jeziora obok, kilkaset km na włoskie i francuskie wybrzeże, na Bałkany też blisko i ładnie po drodze , albo malowniczymi terenami nawet do Hiszpanii.
Można na kilka dni, czasem dłużej i do domu w 1,5 h samolotem.
Oczywiście wchodzę w to tej wiosny.
Są tu jacyś motocykliści?
Znajoma mi ostatnio opowiadała, że organizują wycieczki motocyklowe po Hiszpanii dla grup kilku-kilkunasotosobowych. Zapewniają motory, kwatery, przewodnika, a dla nie jeżdzących czy matek z dziećmi jakieś atrakcje na miejscu.
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
Są tu jacyś motocykliści?
Taka wycieczka na kilkanaście osób, to kilkanaście pomysłów, charakterów, pomysłów, prędkości i jeszcze wiele.... gdzie tu wolność, z którą kojarzy się właśnie motocykl?
Oczywiście wiele osób to lubi.
Oczywiście wiele osób to lubi.
Są tu jacyś motocykliści?
organizuję zloty branżowe. Branża energetyczna. Wtedy jest spoko jechać grupą ale zazwyczaj wolę w 2-3 motocykle śmignąć się. Mniejszy bałagan po drodze.
- Chloru
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: DC
- Auto: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED ;-)
- Polubił: 213 razy
- Polubione posty: 492 razy
Są tu jacyś motocykliści?
Ale zajebista Honda ;)pitercvc pisze:Latem czasami i ja się pokażę na mieście
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae
Są tu jacyś motocykliści?
Jaca
Mam i rower hondy
Jak mi nie wejdzie zdjęcie,to jutro poprosze syna to wrzuci Jakoś do góry nogami mi wyszedł
Mam i rower hondy
Jak mi nie wejdzie zdjęcie,to jutro poprosze syna to wrzuci Jakoś do góry nogami mi wyszedł