Smacznie jest a jak jeszcze ładnie to superPiter 35 pisze: Ja to jestem w szoku , co ten Nasz Kolega wyprawia w tej Kitchen![]()
Przepisy i przypisy
Re: Przepisy i przypisy
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Przepisy i przypisy
Co wyprawiam w tej Kitchen z Frauen, zuruckgegeben der Kirche, kiedy Kinder nicht schauen, to figen Sie nichtPiter 35 pisze: co ten Nasz Kolega wyprawia w tej Kitchen
Nur Kochen...
- KamilP
- 4 gwiazdki
- Lokalizacja: Wars i Sawa
- Auto: FXT MY04, MX-5 Miracle MY00
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Przepisy i przypisy
http://www.vitalia.pl/artykul4341_Szpar ... ludzi.htmlWiS pisze:Kruszyn, nooo, nareszcie dobrze widzę, co to jest - bo w telefonie pierwszy plan wzbudził moje watpliwości co do pochodzenia![]()
Ziemniaki to dla Pyr![]()
Reszta OK
A dziękuję, siusiam, a bo co?KamilP pisze: ja tez ostatnio wciagam szparagi na potege. Polecam mega szybki przepis:
zielone, swieze szparagi wrzucamy na 4min do parowaru, nastepnie sol, pieprz i ser pecorino. Mistrzostwo!
PS. a
Re: Przepisy i przypisy
A u mnie dzisiaj zupa - krem. Szparagowa oczywiście.
Na 6 porcji:
- 2 l rosołu z kury
- 4 pęczki szparagów białych
- pęczek szparagów zielonych (opcjonalnie - tylko dla kolorystyki)
- dwie duże cebule
- 2-4 strączki chili
- 2 pęczki zielonej kolendry
- 2 łyżki masła klarowanego (lepiej) lub zwykłego
- sól, pieprz
Szparagów można mniej, ale wtedy krem to z tego nie będzie. A zasmażki, czy innego zagęszczania mąką nie lubię.
1. Rosół zagotowujemy
2. Szparagi białe obieramy, odcinamy górne 5 cm i odkładamy na bok, najlepiej do wody z odrobiną octu, a resztę kroimy w kawałki 2-3 cm
3. Cebulę siekamy w kostkę
4. Wrzucamy pokrojone szparagi (bez łebków) do rosołu i gotujemy 20-30 minut
5. W tym czasie cebulę podduszamy na połowie masła pod przykryciem, aż będzie szklista i dodajemy do gotującego się rosołu
6. Głowki białych szparagów i ew. całe zielone wrzucamy na patelnię z resztą masła, delikatnie podsmażamy i lekko podduszamy podlewając wodą (5 min). Później gaz wyłączamy pozostawiając szparagi pod przykrywką.
7. Chili pozbawiamy pestek i siekamy najdrobniej jak się da
8. Rosół ze szparagami miksujemy na gładko i dokładnie przecieramy przez sito (najlepiej przecierać gałką do ucierania ciasta czy maku przez metalowe sito) aż na sicie pozostaną niemal zupełnie suche włókna.
9. Wlewamy z powrotem to garnka, dodajemy posiekane chili, solimy i pieprzymy do smaku i podgrzewamy do wrzenia mieszając
10. Do talerzy wkładamy po dwa zielone szparagi, kilka główek białych, zalewamy zupą i posypujemy posiekaną kolendrą.
Całość zabiera maksymalnie 40 min. (jak ma się gotowy rosół), a zupa jest naprawdę doskonała.
Na 6 porcji:
- 2 l rosołu z kury
- 4 pęczki szparagów białych
- pęczek szparagów zielonych (opcjonalnie - tylko dla kolorystyki)
- dwie duże cebule
- 2-4 strączki chili
- 2 pęczki zielonej kolendry
- 2 łyżki masła klarowanego (lepiej) lub zwykłego
- sól, pieprz
Szparagów można mniej, ale wtedy krem to z tego nie będzie. A zasmażki, czy innego zagęszczania mąką nie lubię.
1. Rosół zagotowujemy
2. Szparagi białe obieramy, odcinamy górne 5 cm i odkładamy na bok, najlepiej do wody z odrobiną octu, a resztę kroimy w kawałki 2-3 cm
3. Cebulę siekamy w kostkę
4. Wrzucamy pokrojone szparagi (bez łebków) do rosołu i gotujemy 20-30 minut
5. W tym czasie cebulę podduszamy na połowie masła pod przykryciem, aż będzie szklista i dodajemy do gotującego się rosołu
6. Głowki białych szparagów i ew. całe zielone wrzucamy na patelnię z resztą masła, delikatnie podsmażamy i lekko podduszamy podlewając wodą (5 min). Później gaz wyłączamy pozostawiając szparagi pod przykrywką.
7. Chili pozbawiamy pestek i siekamy najdrobniej jak się da
8. Rosół ze szparagami miksujemy na gładko i dokładnie przecieramy przez sito (najlepiej przecierać gałką do ucierania ciasta czy maku przez metalowe sito) aż na sicie pozostaną niemal zupełnie suche włókna.
9. Wlewamy z powrotem to garnka, dodajemy posiekane chili, solimy i pieprzymy do smaku i podgrzewamy do wrzenia mieszając
10. Do talerzy wkładamy po dwa zielone szparagi, kilka główek białych, zalewamy zupą i posypujemy posiekaną kolendrą.
Całość zabiera maksymalnie 40 min. (jak ma się gotowy rosół), a zupa jest naprawdę doskonała.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Przepisy i przypisy
Wcześniej potrawy WiS'a wyglądały jak wynik choroby morskiej, a teraz - normalnie gotuj z Okrasą czy co tam oglądacie ulubionego w TVPiter 35 pisze:Ja to jestem w szoku , co ten Nasz Kolega wyprawia w tej KitchenKruszyn pisze: No kurcze jaki progres w przepisach i dekoracji
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Przepisy i przypisy
WiS pisze: zuruckgegeben der Kirche
Konto usunięte pisze: co tam oglądacie ulubionego w TV
Prognozę pogody
Re: Przepisy i przypisy
WiS pisze:Co wyprawiam w tej Kitchen z Frauen, zuruckgegeben der Kirche, kiedy Kinder nicht schauen, to figen Sie nichtPiter 35 pisze: co ten Nasz Kolega wyprawia w tej Kitchen![]()
Nur Kochen...

- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Przepisy i przypisy
No przepraszam, w końcu to jest forum Subaru, tu się nie dyskutuje o urodzie przedmiotów mających walory smakowo-praktyczneKonto usunięte pisze: potrawy WiS'a wyglądały jak wynik choroby morskiej,
Konto usunięte, no co, pidżin to pidżin
Лукашэнка, dobrze kobita gada, dać jej... wina
Ad rem.
Ponieważ mam w domu lekki szpital, to żeby się utrzymać na chodzie postanowiłem zastosować terapię mocno czosnkową. Tym razem - w postaci Fantazia con Gnocchi e Aglio nei Ruoli Principali
Po naszemu, wariacja na temat klusek ziemniaczanych i czosnku
Żeby nie było, że jest tu jakaś dyskryminacja wegetarian
- około 1/2 kg ziemniaków
- jedno jajko
- główka czosnku
- słoiczek przecieru pomidorowego
- mozarella
- parmezan
- oliwa truflowa
- masło klarowane
- mąka
- rukola, natka pietruszki, szpinak
- przyprawy (sól, pieprz ziołowy, oregano, gałka muszkatołowa)
Ziemniaki myjemy; nie obieramy, tylko zalewamy zimną wodą i gotujemy ok. 40 minut. Odcedzamy, jeszcze ciepłe obieramy i robimy z nich puree, znaczy papkę. Dodajemy jajko, sól, pieprz oraz mąkę (ok. 150 gram). Mieszamy.
Zostawiamy na chwilę i robimy farsz: w miseczce na jednolitą masę mieszamy przecier pomidorowy, rozgniecione dwa ząbki czosnku, mały gulgul oliwy, dużo startej mozarelli, trochę pieprzu i gałki muszkatołowej.
Ciasto wykładamy na posypaną mąką stolnicę. Rozpłaszczamy na kwadrat o grubości ok. 0,75 cm, kroimy na kwadraciki (lub kółka, jak kto lubi). W każdy lekko rozpłaszczony kawałek łyżeczką nakładamy farsz, zaklejamy, na deseczce mocno obsypanej mąką formujemy pożądany kształt - np. kulkę (dla miłośnikow soccera) lub piłkę futbolową (dla pozostałych jankesów), względnie inną bombkę (gdy mają wpaść na lunch przedstawiciele jakichś nacji bliskowschodnich).
Gotowe gnocchi wrzucamy na wrzącą, osoloną wodę. Gotujemy jakieś 2 minuty od wypłynięcia. Odcedzamy i obsmażamy na gorącym masełku na złoto (lub nieco bardziej).
Podczas gotowania przygotowujemy artystyczny podkład pod kluchy. To co widać na zdjęciu poniżej, powstało tak: na dno talerza drobno posiekana mieszanka zielenin (rukola, pietruszka, szpinak), na to duży ząbek czosnku, pokrojony w cieniutkie talarki, na to starty parmezan, uprzednio zmieszany z oregano oraz resztą zgniecionego czosnku.
Na taki podkład poszły wprost z patelni gorące kluchy wraz ze stopionym masłem. Całość należy szybko wymieszać, żeby ser się stopił i żeby zielone się dobrze wymazało w tłuszczu.
Uwaga, potrawa lubi wino
Re: Przepisy i przypisy
Dziś Arti mi "podarował" leszcza wędzonego (sam wędził) ale pychota 
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
Re: Przepisy i przypisy
Dzisiaj zjadłem obiad z proszku i o dziwo mi smakował. 
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Przepisy i przypisy
Na obiady z proszku, żeby smakowały, jest jeden niezawodny przepis.
Przez poprzednie trzy dni nic nie jeść
Przez poprzednie trzy dni nic nie jeść
Re: Przepisy i przypisy
Metoda dobra na każdą potrawę.
A co do proszku, dopiero przeczytałem jego skład: Czosnek (46%), pomidory, sól morska jodowana, pietruszka, chili (10%).
PS. a jako krewetkowy maniak, dorzuciłem kilka sztuk.
A co do proszku, dopiero przeczytałem jego skład: Czosnek (46%), pomidory, sól morska jodowana, pietruszka, chili (10%).
PS. a jako krewetkowy maniak, dorzuciłem kilka sztuk.
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Przepisy i przypisy
Tak bez konserwantów, zagęszczacza, rozrzedzacza, spulchniacza, utwardzacza, barwników i aromatu identycznego z naturalnym?
Eeee... to nie mogło być dobre
Chloru,
- to to można i zamiast 
Eeee... to nie mogło być dobre
Chloru,
Re: Przepisy i przypisy
WiS pisze: Eeee... to nie mogło być dobre![]()
Bo nigdy wcześniej się nie zdarzyło, żeby proszkowy obiad był dobry.
Zawsze zwycięża głód.
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Przepisy i przypisy
Ja ostatnio z braku czasu na pichcenie też idę w proste potrawy. Proszek jeszcze aż nie, ale właśnie sobie zrobiłem kolację w składzie: śledzie z wisienką prosto ze słoiczka, rolada ustrzycka, kabanos, czerwony półwytrawny Szczyt Kondora. Miała być jeszcze smażona cukinia, ale wszystkie patelnie okazały się być usyfione, a myć naczynia o tej porze, to nie po mojemu 
Re: Przepisy i przypisy
Ale zmiksowane, czy tylko pokrojone i zmieszane?WiS pisze: śledzie z wisienką prosto ze słoiczka, rolada ustrzycka, kabanos, czerwony półwytrawny Szczyt Kondora
Bo to jednak robi różnicę.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Przepisy i przypisy
Gdy się człowiekowi nie chce brać do roboty, to idzie do kuchni wypróbować jakiś przepis... przynajmniej coś pożytecznego z tego wychodzi (czasem) 
Kiszmisziani a'la Bahira Asłanowna B.
ciasto:
4 szklanki mąki pszennej
szklanka śmietany
szklanka jogurtu
2 jajka
łyzeczka sody oczyszczonej
łyżeczka octu balsamicznego
łyżeczka soli
farsz:
2 szklanki rodzynek, najlepiej róznych gatunków
2 szklanki mielonych orzechow włoskich
szklanka cukru trzcinowego
poł szklanki migdałów w płatkach
łyzka mielonych goździków
łyżka mielonego cynamonu
łyzka tartej skórki cytrynowej
2-3 łyżki oliwy
2-3 łyżki masła
Śmietanę, jogurt, jajka, sodę, ocet, sól i mąkę mieszamy, wyrabiamy ciasto, zostawiamy na chwilę.
1/3 rodzynek siekamy bardzo drobno, 1/3 grubiej, 1/3 wcale. Połowę orzechów podprażamy na suchej patelni. Mieszamy orzechy i rodzynki ze skórką cytrynową, cukrem, cynamonem i goździkami. Część suchego farszu (ze 2-3 łyżki) zostawiamy na później jako posypkę, resztę rozprowadzamy oliwą.
Ciasto rozwałkowujemy (na grubość ok. 0.5-1 cm), wykładamy na nie farsz nasączony oliwą.
Odkrawamy lub odrywamy nieregularne kawałki, zlepiamy, formujemy w dowolne kształty. Następnie układamy na blasze wyłożonej pergaminem, polewamy stopionym masłem, posypujemy uprzednio odłożoną częscią suchego farszu.
Pieczemy ok. 20 minut w temp. 180-200 stopni.
Uwaga: oryginalne gruzińskie kiszmisziani robi się trochę inaczej. Farszu jest znacznie mniej w stosunku do ciasta, zamiast jogurtu daje się gruziński nabiał zwany maconi (chyba nie do dostania w PL), nie rozrabia się farszu oliwą, a przede wszystkim - ciasto z wyłożonym farszem zwija się w rulon (jak nasz makowiec), kroi w plastry ok. 2 cm, rozkłada się na blasze - i w tej postaci piecze (farsz jest wtedy znacznie bardziej suchy).
"Moja" wersja - zasadniczo, wynalazek koleżanki Bahiry (poznanej niegdyś w... Erewaniu, a żeby było zabawniej, z pochodzenia Azero-Czeczenki
) - chyba jest lepsza. Ale, jak kto woli...
Kiszmisziani a'la Bahira Asłanowna B.
ciasto:
4 szklanki mąki pszennej
szklanka śmietany
szklanka jogurtu
2 jajka
łyzeczka sody oczyszczonej
łyżeczka octu balsamicznego
łyżeczka soli
farsz:
2 szklanki rodzynek, najlepiej róznych gatunków
2 szklanki mielonych orzechow włoskich
szklanka cukru trzcinowego
poł szklanki migdałów w płatkach
łyzka mielonych goździków
łyżka mielonego cynamonu
łyzka tartej skórki cytrynowej
2-3 łyżki oliwy
2-3 łyżki masła
Śmietanę, jogurt, jajka, sodę, ocet, sól i mąkę mieszamy, wyrabiamy ciasto, zostawiamy na chwilę.
1/3 rodzynek siekamy bardzo drobno, 1/3 grubiej, 1/3 wcale. Połowę orzechów podprażamy na suchej patelni. Mieszamy orzechy i rodzynki ze skórką cytrynową, cukrem, cynamonem i goździkami. Część suchego farszu (ze 2-3 łyżki) zostawiamy na później jako posypkę, resztę rozprowadzamy oliwą.
Ciasto rozwałkowujemy (na grubość ok. 0.5-1 cm), wykładamy na nie farsz nasączony oliwą.
Odkrawamy lub odrywamy nieregularne kawałki, zlepiamy, formujemy w dowolne kształty. Następnie układamy na blasze wyłożonej pergaminem, polewamy stopionym masłem, posypujemy uprzednio odłożoną częscią suchego farszu.
Pieczemy ok. 20 minut w temp. 180-200 stopni.
Uwaga: oryginalne gruzińskie kiszmisziani robi się trochę inaczej. Farszu jest znacznie mniej w stosunku do ciasta, zamiast jogurtu daje się gruziński nabiał zwany maconi (chyba nie do dostania w PL), nie rozrabia się farszu oliwą, a przede wszystkim - ciasto z wyłożonym farszem zwija się w rulon (jak nasz makowiec), kroi w plastry ok. 2 cm, rozkłada się na blasze - i w tej postaci piecze (farsz jest wtedy znacznie bardziej suchy).
"Moja" wersja - zasadniczo, wynalazek koleżanki Bahiry (poznanej niegdyś w... Erewaniu, a żeby było zabawniej, z pochodzenia Azero-Czeczenki
Re: Przepisy i przypisy
Tatar troszkę inaczej . Jeden składnik sosu wyjątkowo mi się podoba
Link: http://www.youtube.com/watch?v=RMwxlvk_ ... e=youtu.be
Link: http://www.youtube.com/watch?v=RMwxlvk_ ... e=youtu.be
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Przepisy i przypisy
A ja, w ramach treningu przedchlejadowego
, wypróbowałem dziś kolejny gruziński przepis - znany jako Racza Leczchumi Badridżani (w bardzo wolnym tłumaczeniu "leniwe bakłażany"
), czyli roladki z bakłażanów z nadzieniem orzechowo-czosnkowym.
Na porcję widoczną na zdjęciu (plus z 20%, które podjadłem robiąc
):
dwa średnie bakłażany - uwaga, nie mogą być przejrzałe, bo łatwo się podtruć!
trzy szklanki mielonych orzechów włoskich
średniej wielkości główka czosnku (ew. torebka sproszkowanego)
dwie łyżeczki suszonych nasion kolendry
pęczek natki kolendry (ja wziąłem wszystko z doniczki, sprzedawanej w PiP)
dwie łyżeczki szafranu (powinien być specjalny, imeretyjski, ale zwykły też obskoczy)
4 łyzki octu winnego balsamicznego
strączek lub dwa ostrej czerwonej papryki
sól, oliwa
olej z winogron do smażenia
Bakłażany starannie umyć, usunąć ogonki, pokroić wzdłuż na plastry o grubości ok. 5 mm. Posolić, zostawić na 30-45 minut (im młodsze, tym można krócej).
W misce zmieszać orzechy, rozgnieciony lub drobniutko posiekany czosnek, siekaną natkę kolendry, roztarte w moździerzu nasiona kolendry, posiekaną w drobne kawałki paprykę, szafran, ocet, ew. nieco soli do smaku (ja nie soliłem, bo nie lubię).
Wodą i oliwą (fifty-fity) rozprowadzić do konsystencji pasty. I niech się trochę poprzegryza.
Baklażany opłukać starannie pod zimną wodą, odsączyć, smażyć z obu stron do lekkiego przyrumienienia, wykładać na papier w celu usunięcia nadmiaru tłuszczu, następnie delikatnie i równomiernie nakładać farsz i zwijać w ruloniki.
Można posypać zieleniną, ew. polać sosem orzechowym (mielone orzechy, przyprawy, oliwa lub śmietana) i posypać pestkami granatu.
Najlepsze świeże na ciepło, ale na zimno tez się da zjeść.
PS. Uwaga, pikantne. Dobrze mieć wino do popicia (gruzińskie, rzecz jasna
). Ew., kto wrażliwszy, dajcie mniej czosnku, papryki i nasion kolendry.
Na porcję widoczną na zdjęciu (plus z 20%, które podjadłem robiąc
dwa średnie bakłażany - uwaga, nie mogą być przejrzałe, bo łatwo się podtruć!
trzy szklanki mielonych orzechów włoskich
średniej wielkości główka czosnku (ew. torebka sproszkowanego)
dwie łyżeczki suszonych nasion kolendry
pęczek natki kolendry (ja wziąłem wszystko z doniczki, sprzedawanej w PiP)
dwie łyżeczki szafranu (powinien być specjalny, imeretyjski, ale zwykły też obskoczy)
4 łyzki octu winnego balsamicznego
strączek lub dwa ostrej czerwonej papryki
sól, oliwa
olej z winogron do smażenia
Bakłażany starannie umyć, usunąć ogonki, pokroić wzdłuż na plastry o grubości ok. 5 mm. Posolić, zostawić na 30-45 minut (im młodsze, tym można krócej).
W misce zmieszać orzechy, rozgnieciony lub drobniutko posiekany czosnek, siekaną natkę kolendry, roztarte w moździerzu nasiona kolendry, posiekaną w drobne kawałki paprykę, szafran, ocet, ew. nieco soli do smaku (ja nie soliłem, bo nie lubię).
Wodą i oliwą (fifty-fity) rozprowadzić do konsystencji pasty. I niech się trochę poprzegryza.
Baklażany opłukać starannie pod zimną wodą, odsączyć, smażyć z obu stron do lekkiego przyrumienienia, wykładać na papier w celu usunięcia nadmiaru tłuszczu, następnie delikatnie i równomiernie nakładać farsz i zwijać w ruloniki.
Można posypać zieleniną, ew. polać sosem orzechowym (mielone orzechy, przyprawy, oliwa lub śmietana) i posypać pestkami granatu.
Najlepsze świeże na ciepło, ale na zimno tez się da zjeść.
PS. Uwaga, pikantne. Dobrze mieć wino do popicia (gruzińskie, rzecz jasna
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Przepisy i przypisy
Na ciepło jednak lepsze (podgrzałem dziś sobie na obiad resztki w mikrofalówce). I jednak warto jesć z sosem (tu: bażi w wersji autorskiej, czyli dobrze wymieszane podprażone orzechy włoskie i laskowe, oliwa, jogurt, siekane rodzynki), i posypane zielonym (pietruszka, szczypiorek, kolendra), i trochę papryki konserwowej... 
Re: Przepisy i przypisy
Przećwiczyłem go trochę wczoraj. Niezły, ale klasyk rządzi.Kruszyn pisze:Tatar troszkę inaczej . Jeden składnik sosu wyjątkowo mi się podoba
Kurta bardzo lubię oglądać. Ciekawe, czy Gesslerowa o nim słyszała