Lata temu, gdy pracowałem w lesie, sam zimą poruszałem się "po terenie" maluchem (latem rowerkiem), ale to były raczej płaskie tereny (miejscami wydmy polodowcowe) a nie górskie! Ale okazało się, że leśnicy w górach są twardsi

Wracając z góry maluszka już nie zastaliśmy. Natomiast jadąc trasą z Łabowej do Nowego Sącza spotkaliśmy po drodze Volvo stojącego (właściwie wiszącego) tylnymi kołami w rowie i przednimi sterczącymi nad poboczem. Zastanawiałem się jak on tam wjechał tyłem?
