dawnych wspomnień czar...

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ky
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Boat City
Auto: die Pflaume
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: dawnych wspomnień czar...

Post 6 sty 2011, o 00:20

Bergen pisze: Motocykl? :razz:
Motur. W obu znaczeniach motur :P

r.


Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: dawnych wspomnień czar...

Post 6 sty 2011, o 09:46

fiat 1500 na którym uczyłem się a potem zdawałem egzamin na prawko na czwartym biegu przy 40km/h szedł jakby miał 500Nm,
FSO mojego ojca na czwórce przy 60km/h grał zaworami i czyms jeszcze i nie chciał jechać

ten LOKowski podobno palił tyle co maluch i fak że co któras lekcja to był postój na stacji i tankowanie do kanistrów

kącik tetryka :mrgreen:

i kącik wspomnieniowy tez był :mrgreen: :arrow: http://forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.ph ... &sk=t&sd=a

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Esteci i Estetki

Post 6 sty 2011, o 09:56

jarmaj pisze:
Arno pisze:NYSAmi mój stary na różnych wyprawach Alpinistycznych wjeżdżał w różne miejsca. np w Peru wjechali zdaje się na 5000m.
:o

Jestem pod wrażeniem. Wielkim. Możesz coś więcej o tym napisać?
Widzisz. Te auta były technologicznie proste. wyciągnięcie np. skrzyni biegow to ca. 15 min. jak nie były śruby zapieczone, ale kiedy mialy się zapiec, jak ciągle odkręcane... :-)
Problemem była coraz większa liczba zamienników materialowych, z ktorych produkowane byly części.
Pamiętam, jak palnikiem 5-ką majster taryfiarzowi zwrotnice z przodu podgrzewal i prostowal, bo pantograf mu sie robil, jak na tym zdjęciu wklejonym przez Wurca.
Prostym zabiegiem bylo także odwrócenie biegunów akumulatora, ktore stykały się z masą. Trwałość nadwozia zdecydowanie się przedlużyła.
Dolce far niente ;-)

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Esteci i Estetki

Post 6 sty 2011, o 10:37

jarmaj pisze:
Arno pisze:NYSAmi mój stary na różnych wyprawach Alpinistycznych wjeżdżał w różne miejsca. np w Peru wjechali zdaje się na 5000m.
:o

Jestem pod wrażeniem. Wielkim. Możesz coś więcej o tym napisać?
Mogę pisać o wielu związanych z tym historiach. Przytoczę na początek niewielką przygodę lingwistyczną.
Ojciec robił wyprawy na lodowce po całym świecie ( Austria, Norwegia, Peru, Alaska, Himalaje, Antarktyda< Afryka-Ruwenzori) - bo snieg padając zbiera z powetrza caly syf i w lodowcu odkłda się co roku wyraźnymi warstwami, które można bez problemu datować - glownie ze względu na rąbnięcia wulkanów np i wtedy jest wyraźna szaro czarna warstwa.... Po co to robił? Badali fluktuację pierwiastków radioaktywnych na świecie. Robili to na spólkę rządem USA w latach 70tych.

Peru. Cały sprzęt, samochody statkiem. Potem samochody i w góry. Pyr pyr pyr aż się droga skończyła. Potem do lodowca dwa dni z tragażami. I jeszcze tam coś w goracvh. No i byli na ym lodowcu jak to zwykle sami, ale został z nimi jeden Peruwiańczyk.
I tak po kilka dniach ich pyta: Panowie, a co to znaczy to często używane słowo?
No to wyjaśnili, że to inne określenie prostytutki.
Na co peruwiańczyk powiedział:
- A to rozumiem. Dwa lata temu była tu WEGATRIAŃSKA wyprawa niemiecka, i tylko nas ganiali do wsi po kurczaki a sami siedzieli w niamiotach con tres kurvas allemanas.

Mogę przy okazji opowiedzieć spotkanie z Idi Aminem dadą w Ugandzie jak macie ochotę.
Pojechali do Ugandy. A bagaże się gdzieś zgubiły w Afryce. Dosłownie. No to w hotelu ojciec łap za telefon i dzwoni do kolegi z klubu wysokogorskiego ale za to w RPA. Kolega to namierzył i jakoś zorganizował dostawę. Ale telefony do RPA z rządzonej przez IDI Ugandy wzbudziły sluszne podejhrzenia, że coś tu waniajet.
No i któregoś dnia pod hotel w wielkiej metropolii - KAMPALI - zajechała kawalkada czarnych limuzyn i wysiadł generał z synkiem w mundurze genrala na ramieniu i weszli do hotelu - najprawdopodobniej z zamiarem rozwalenia ojciu głowy młotkiem, bo tak się wtedy Idi Amin Dada rozprawial z wrogai ludu własnoręcznie. Wchodzi nadety, patrzy, co siedzą w lobby. Ojciec się zrywa, podbiega do IAD i mówi:
Panie genrale, jakiż to zaszczyt dla nas... jest pan wzorcem dla młodzieży polskiej i tak dalej w podobnym tonie.
Twarz IAD się rozpromieniła i został wydany ukaz, żeby wyprawie miał każdy w całym kraju pomagać w każdej sprawie, dano im również prawo jazdy nocą.

Przygód panie, co niemiara.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: dawnych wspomnień czar...

Post 6 sty 2011, o 12:43

esilon pisze: kącik tetryka :mrgreen:

i kącik wspomnieniowy tez był :mrgreen: :arrow: viewtopic.php?f=1&t=117&st=0&sk=t&sd=a

to mozna w sumie polaczyc..

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: dawnych wspomnień czar...

Post 6 sty 2011, o 13:31

ky pisze:
Bergen pisze: Motocykl? :razz:
Motur. W obu znaczeniach motur :P
Nie wróżę Ci powodzenia w Scrabble ;-)

ky
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Boat City
Auto: die Pflaume
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: dawnych wspomnień czar...

Post 6 sty 2011, o 13:50

Ktoś musi przegrać, by ktoś mógł wygrać ;)

r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.

liwit
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: A6 vel Odi
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 0

Re: dawnych wspomnień czar...

Post 6 sty 2011, o 23:20

Ojoj, ja uczyłam się na takim maluszku co się go odpalało przez rozrusznik na lince, takie coś przy ręcznym :mrgreen: . Egzamin też na maluchu, ale z kluczyka musiałam go włączyć :wall:
- Bagażnik nigdy nie jest wystarczająco duży /by Bilex/

ODPOWIEDZ