Jakie narty… na lód...

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ODPOWIEDZ
marcyś
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: Gdańsk
Auto: czarna legaśka, kaszląca
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Jakie narty… na lód...

Post 4 lut 2011, o 23:53

… ale w jego 'cywilizowanych' odmianach.

Panowie, Panie…
Najpierw wprowadzenie.
Na nartach jeżdżę od lat… no już, cholera, kilkudziesięciu. Tyle że suma dni na śniegu to może z bólem by się zebrała na dwa dobre sezony Krakusa czy gówniarza z podhalańskiej SMS.

'Od zawsze' moje narty były dobierane (wykupując całą dostawę 2 par Polsportów w sklepie, na giełdach i okazjach, metodą eliminacji słabszych po mniej udanym sezonie) pod warunki trudne lecz w miarę uniwersalne. W zaprzyjaźnionym magazynku kilkanaście par się odłożyło o łącznej wartości zakupu może skrzynki wódki :mrgreen: . Zespół kojarzący wyższe okolice Zakopanego późnych lat '80tych, potem '90te i początki obecnego millenium zrozumie mój dylemat: muldy po szyję, naturalny lód, znienacka puch po pas i tego typu atrakcje i 6 dni w roku bez możliwości powtórki ;-) . Długości: od czasu gdy jako-tako opanowałem jazdę: wzrost plus 10-35 cm (sam, mam 180). O carvingu słyszałem, ale przeszedłem szkołę zdecydowanie klasyczną, więc co najwyżej talię od prostej deski odróżniałem. Snowboardu spróbowałem, ale nie zasmakowałem.
Potem zabawa w nauczyciela dla Małży, a ostatnio dla starszego Szkodnika - generalnie adrenaliny z jazdy niewiele, bo prędkości i warunki zdecydowanie kontrolowane, narty wtedy - jakiekolwiek.

I w tym roku pojechałem na narty z M&S (Małża&Szkodnik) z deskami (trochę z przypadku) salomon x-wing fury, dł 180 cm (bo dłuższych nie było), ewidentnie na 'mientki' śnieg mimo uniwersalnych reklam - 'płetwy' jakich w życiu na nogach nie miałem.
No i znowu 'poczułem bluesa' (bo M&S się z letka usamodzielnili): w świeżym śniegu, nawianym 'gipsie' czy nawet poarmatkowej kaszy - REWELACJA (weźcie poprawkę na niski na punkt odniesienia). Ale jakikolwiek odcinek podlodzenia czy nawet zmrożonego śniegu - i moje M&S uciekały mi ze śmiechem na swoich szkolnych 'uniwersalach' (ale o krawędzie zawsze im dbałem, z przyzwyczajenia), a ja ratowałem twarz :x .

Po wprowadzeniu.

No i DOJRZAŁEM. Aby mieć większą frajdę - wozić ze sobą minimum 2 pary (no dobra - trochę już mnie Arno i s-ka przekonali wcześniej :giggle: ) Tyle, że o ile mechanikę jazdy w 'mientkim' zaczynam (chyba) rozumieć i te x-wingi zatrzymam na parę lat, to za diabła nie mogę dopasować nart na 'twarde' (w tym - 'twardo na niebiesko').

I clue:
Jakie kuźwa narty dobrać, żeby na twardym też radocha była???
Podpowiedzi: 180cm, 90kg :oops: , dam radę wszędzie (najwyżej wolniej), tempo lubię raczej wolne i finezyjne, ciasne skręty, ale doceniam frajdę z szybkiej i kontrolowanej (!) jazdy. Doradzicie?



Ps.. Sorry, że tak obficie :razz:



FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Jakie narty… na lód...

Post 5 lut 2011, o 08:55

marcyś, na starca z trądem musisz poczekać.
Raczej!
Dolce far niente ;-)

marcyś
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: Gdańsk
Auto: czarna legaśka, kaszląca
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Jakie narty… na lód...

Post 5 lut 2011, o 09:58

FUX pisze: musisz poczekać
poczekam, poczekam, ale wszelkie inne głosy też mile widziane.
Nie mam ambicji zostać mistrzem lodu, ale szukam czegoś 'co trzyma', w zdecydowanie amatorskich odcieniach.

Kiedyś nie było problemu - pół cm stali w krawędzi, prosta linia - pilnik załatwiał sprawę, zbyt miękkie krawędzie lądowały w 'magazynku'. Teraz - krawędź ledwo widać, a kształt narty nie ułatwia mi zrozumienia jak ona działa ;-) .

marcyś
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: Gdańsk
Auto: czarna legaśka, kaszląca
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Jakie narty… na lód...

Post 15 lut 2011, o 22:23

łup... bo zauważyłem, że Arno się pojawił. Może zerknie przed kolejnym wyjazdem na narty. Swoim bo ja dopiero za rok :-|

Piter 35
6 gwiazdek
Lokalizacja: Jelenia Góra
Polubił: 181 razy
Polubione posty: 109 razy

Re: Jakie narty… na lód...

Post 15 lut 2011, o 22:41

O tak, Arno coś wie na ten temat . Musisz go zagadać :idea:

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Jakie narty… na lód...

Post 15 lut 2011, o 23:27

No dobra jest coś nowego
ROCKER CAMBER
się nazywa.
YTo jest narta np 175 albo coś K2
Działa to w ten sposób. Przód i tył narty są zadarte.
Środek narty (150cm na oko) - działa jak zwykła narta. Sukces niebywały, nie do wypożyczenia. Skręcva, trzyma. Dość stabilne.

Nasytępne Rozwiązanie:
zacząźć z wolna wchodzić w nową technikę. Narty typu Head Chip.
http://www.head.com/ski/ski.php?region= ... ip&id=3025

Lub narta gigantowa, krótka. np 170...
Polecam STOCKLI
to jest uniwerslana dość narta
http://en.stoeckli.ch/no_cache/main/ski ... kiPrdId=10
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

marcyś
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: Gdańsk
Auto: czarna legaśka, kaszląca
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Jakie narty… na lód...

Post 16 lut 2011, o 09:51

Arno, dzięki!

przeglądając Twoje propozycje znalazłem kilka punktów, które mnie nieco zniechęciły:
- narty, jak leci, dla ekspertów, na (bardzo) duże prędkości
- konsekwencje tego - deski trudne, mało komfortowe
- no i cena: te heady za 3,5k w Polsce :roll: - mimo wszystko ciut bym się stresował jak na wypróbowanie nowych obszarów,

Znasz może jakąś alternatywy z grupy: jeździ jak pierdoła, ale przynajmniej na lodzie mu dupa nie ucieka?

Nie odbieraj tego jak marudzenie, ale to trochę jakbym chciał forestera i to wolnossącego (bo stabilny, bo w lekkie piachy wjedzie, ma znośny kufer, krawężniki nie bolą i z zakrętów sam nie wylata) a propozycję na STI dostałem. Obawiam się, że zdecydowanie mnie taki sprzęt przerasta i więcej walki z nim będę miał niż frajdy.

Wspomniałeś o K2. Generalnie jak leci (np coś takiego http://k2skis.com/skis/all-mountain/ricoche)? Czy szukać jakiegoś konkretnego modelu? Stoeckli w Polsce praktycznie nie do zdobycia, więc nie zaglądam nawet (a wolałbym pomacać przed zakupem).

Z góry dzięki za wyrozumiałość.

beben
1 gwiazdka
Lokalizacja: Sochaczew
Auto: WRC 99 Bęben Edition :)
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Jakie narty… na lód...

Post 16 lut 2011, o 11:54

polecam nowe elany SLX. Jeździłem na nich w tym sezonie i jak dla mnie są genialne, twarde i pieknie się wgryzają w stok. Opis tych desek jest min na worldskitest, gdzie zajęły 3 m w kategorii race. Poza tym kto cię zmusza do kupna od razu. Jesli mało jeździsz, czyli np tydzień w roku jak ja, to tylko wypożyczalnia. Za 300 peelnów miałem te narty z folii wyjęte, a ich koszt w sklepie dobrze ponad 2 tysiaki. wtedy masz co roku dostęp do nowości i możesz szukac idealnych desek nie wchodzą grubo w koszty

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Jakie narty… na lód...

Post 16 lut 2011, o 14:03

beben ale on nie chce raceowych.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

marcyś
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: Gdańsk
Auto: czarna legaśka, kaszląca
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Jakie narty… na lód...

Post 16 lut 2011, o 14:55

Arno pisze: ale on nie chce raceowych

eee... a nie ma ich czasem w wersji slalomowej również? (SLX WaveFlex vs WaveFlex Race)? Tak by wyglądało na stronie elana.

EDYTA
zdaje się że z pytaniem się wygłupiłem (race odebrałem jako styl jazdy - gigant, zjazd etc, a zdaje się, że bardziej o umiejętności chodzi), no ale nich już wisi... :oops:

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Jakie narty… na lód...

Post 16 lut 2011, o 16:37

Te heady polecone przeze mnie CHIP - maja wyciecie a la slaomowe. Sa wybaczające i trzymaja. To jest swietny kompromis.
Mozesz isc w slalomowe, uwaga kazda slaomowa ma inna twardosc. Jak chcesz powoli to uwaga na zbyt twarde.

Jesli jedziesz za granice wypozycz sobie narty o charakterystyce ROCKER CAMBER. Elan robi i K2 na pewno. Ale nie wiem czy te elany sa tak interesujace jak te k2.
W wypozyczalniach te k2 sa rozchwytywane. Bardzo prawdopodobne, ze beda akurat.
W sklepach mozna sie tak umawiac, ze codziennie sprawdzasz jedna lub dwie pary i na koniec nie placisz za wypozyczenie jesli kupujesz narty.
Wypozyczenie nart z gornej polki to okolo 30 euro dziennie.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Jakie narty… na lód...

Post 16 lut 2011, o 19:55

Narty K2 o których mówie, tam jest cała gama do zobaczenia.
http://k2skis.com/skis/all-mountain/charger
To jest bardzo interesujące rozwiązanie.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

marcyś
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: Gdańsk
Auto: czarna legaśka, kaszląca
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Jakie narty… na lód...

Post 16 lut 2011, o 20:58

Arno, baaardzo dziękuję!

Jeszcze jedno pytanie - czy skala twardości nart jest jakaś uniwersalna? Jeśli tak - jakich 'przedziałów' szukać?

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Jakie narty… na lód...

Post 15 mar 2011, o 21:31

Dziś w sklepie rozmawiałem z producentem nart ZAI. Taki wymysł szwajcarski. Drogi jak skjerwensen.
Jeśłi mnie zapalnie płuc nie dopadnie, to po jutrze mam dostać na jeden dzień ich najnowszy wymysl, narty z dziura w przedniej czesci na srodku, jakies 40 cm. I z tyłu ogon jaskółki ( kiedyś takie narty HEXCEL były amerykańskie, co tak miały) - podobno jest to wyjątkowo agresywna narta.
ZAI słynie z tego, że robi nart z KAMIENIA> Jak to robi nie mam pojęcia, podobno w srodku cały rdzeń to jeden kawałek granitu. Tyl;ko pytam - dlaczego on nie pęka?? Zapytałem gościa, czy ten kamień jest mielony i klejony? NIE, odparł po angielsku.
Pokazał mi przyszłoroczne narty do puchu. Matko jedyna - TO NIC NIE WAŻY! W środku trochę cedru i carbonu. I asymentryczne.
Asymetryczność polega na tym, że jak masz lewa na lewej a prawa na prawej nodze to jada jakoś tam. Jak se zmienisz, to narta zmienia charakterystykę. Już to wielu próbowało dawniej, ciekawe co z tego wyniknie.
W każdym razie towarzysze kombinują.
Dziś FUX, jeździłem na Fischerach slalomowych, wypożyczyłem bo miękki śnieg i moje gigantowe za twarde. A moje własne slalomki właśnie się skończyły i musiałem je z żalem pożegnać. - No więc ten Fischer - w porówaniu do moich NIESKLEPOWYCH Blizzardow - SAM SKRĘCA. ( co prawda 5 lat minęłó w rozwoju nart, a może 4). I jak dla mnie to trochę za słaba ta narta, ale mylę, że dla twoich potrzeb tego typu narta będzie bardzo dobra. Dziś na niej sunąc tak se pomyślałem.
I dali mie jeszcze dziś 160 a nie 165. Że dobrze będzie mówiły. I było.
Te narty ZAI - to one te szwajcary oszalały. 5000 euro w sklepie niektóre kosztują. I są takie ludzie, co za to płacą.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Jakie narty… na lód...

Post 15 mar 2011, o 22:00

Ty mnie nie denerwuj, bo w tym sezonie to tylko raz w tym soeldenie byłem i to jeszcze warunki do d... :x


;-)
Dolce far niente ;-)

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Jakie narty… na lód...

Post 16 mar 2011, o 09:53

a ja jestem chory i co. i dziś siedzę w domu. I co.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Jakie narty… na lód...

Post 16 mar 2011, o 10:04

Zona chora, a ja pracuję...
:razz:
Dolce far niente ;-)

ODPOWIEDZ