Świt nad Eufratem, czyli kumpel w potrzebie ;-)

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ODPOWIEDZ
WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Świt nad Eufratem, czyli kumpel w potrzebie ;-)

Post 27 mar 2012, o 18:00

Szanowni zaturbieni i wolnossący,
pewien mój sympatyczny kolega postanowił wziąć udział w konkursie na najlepszy artykuł podróżniczy, z tekstem o pobycie w Iraku.
Do zakończenia jeszcze kilka dni - jesli się Wam spodoba i zechcecie wesprzec swoim głosem, będę wdzięczny w imieniu Autora (a porządny facet jest).
Link do czytania/głosowania:
http://www.poznaj-swiat.pl/artykul,nowy ... fratem,452

Głosować można codziennie (co 24 godziny) na 3 różne teksty.

8-)



Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Świt nad Eufratem, czyli kumpel w potrzebie ;-)

Post 27 mar 2012, o 23:23

Bardzo fajny artykuł. Szkoda że taki krótki i się nagle kończy. Będzie gdzieś ciąg dalszy?

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Świt nad Eufratem, czyli kumpel w potrzebie ;-)

Post 28 mar 2012, o 19:42

"Na Zachodzie bez zmian".
I wygląda na to, że nic się nie zmieniło.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Świt nad Eufratem, czyli kumpel w potrzebie ;-)

Post 28 mar 2012, o 19:59

Gal pisze: wygląda na to, że nic się nie zmieniło
W sensie, że wojskowi, czy że autorzy...?
Konto usunięte pisze: i się nagle kończy.
Szyici zajumali mu baterie z laptopa :mrgreen:
Konto usunięte pisze: Będzie gdzieś ciąg dalszy?
Spytam 8-)

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Świt nad Eufratem, czyli kumpel w potrzebie ;-)

Post 28 mar 2012, o 20:19

WiS pisze: Gal napisał(a):
wygląda na to, że nic się nie zmieniło

W sensie, że wojskowi, czy że autorzy...?
Że wojna.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Świt nad Eufratem, czyli kumpel w potrzebie ;-)

Post 28 mar 2012, o 20:24

A to, zdaniem niektórych, od Aleksandra i Sun Tzu jest mniej więcej to samo.
Ja nie byłbym taki pewien... ale to chyba na inną okazję i wątek ;-)

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Świt nad Eufratem, czyli kumpel w potrzebie ;-)

Post 28 mar 2012, o 20:33

WiS pisze:A to, zdaniem niektórych, od Aleksandra i Sun Tzu jest mniej więcej to samo.
Ja nie byłbym taki pewien... ale to chyba na inną okazję i wątek ;-)
E tam.
Wątek żyje albo umiera. Jak umiera to z kretesem. Ja żyje to jest szansa.

A z tą wojną, to niezupełnie "tak samo od Sun Tzu" (chyba on był wcześniej :roll: ). Na początku wojna to lody z polewą czekoladową, chwała bohaterom i inne debilizmy. "Na Zachodzie bez zmian" to była pewna (literacka) cezura w publicznym postrzeganiu wojny, coś jak "Kolumbowie" w Polsce.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Świt nad Eufratem, czyli kumpel w potrzebie ;-)

Post 28 mar 2012, o 20:48

Se jeszcze Na zachodzie bez zmian można poczytać... ;-)
Dolce far niente ;-)

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Świt nad Eufratem, czyli kumpel w potrzebie ;-)

Post 28 mar 2012, o 22:16

Gal, a to w jednym zdaniu masz dwie kompletnie inne rzeczy: 1) czym wojna jest, 2) jak ją postrzegają odbiorcy literatury.

Ad.1, to "od Aleksandra i Sun Tzu" była mniej więcej tym samym... czyli zawodami, kto wyrżnie więcej siły żywej wroga. Aż do naszych czasów, kiedy przestało to być takie oczywiste i zasadnicze. No krótko mówiąc, szkoła parczewska jest w tym temacie - i sochaczewska, i jakoś nie mogą uzgodnić stanowiska.
Ad 2., przełom faktycznie zaczał się nieco wczesniej - wtedy, gdy po okresie względnej stabilizacji i "niedotkliwości" wojen w Europie, nagle rodzące się nowoczesne media (wysokonakladowe gazety, z typografią pozwalającą w miarę dokładnie reprodukować rysunki i - potem - zdjęcia) pokazały rodzącej się masowej opinii publicznej okropieństwo wojny autriacko-francusko-piemonckiej i krymskiej.
Czyli w połowie XIX wieku.
I światowa natomiast, czyli baza dla tworczości Remarque, była szokująca z dodatkowego powodu: po raz pierwszy masowo oderwano cywilow od ich cywilnych zajęć, dorobkiewiczostwa, miłostek, domków z ogródkami etc. - i na cztery lata zapakowano w zawszone i zaszczurzone okopy. I kazano umierać na gwizdek sierżanta.
Takiej wojny, na szczeście, już nie ma.
Dzisiejsza wojna (jak w późnym średniowieczu) znów jest głównie sprawą zawodowców. Cywile natomiast (rzadko) miewają pecha, gdy znajdą się w pobliżu...

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Świt nad Eufratem, czyli kumpel w potrzebie ;-)

Post 28 mar 2012, o 22:50

WiS pisze:Gal, a to w jednym zdaniu masz dwie kompletnie inne rzeczy: 1) czym wojna jest, 2) jak ją postrzegają odbiorcy literatury.

Ad.1, to "od Aleksandra i Sun Tzu" była mniej więcej tym samym... czyli zawodami, kto wyrżnie więcej siły żywej wroga. Aż do naszych czasów, kiedy przestało to być takie oczywiste i zasadnicze. No krótko mówiąc, szkoła parczewska jest w tym temacie - i sochaczewska, i jakoś nie mogą uzgodnić stanowiska.
Ad 2., przełom faktycznie zaczał się nieco wczesniej - wtedy, gdy po okresie względnej stabilizacji i "niedotkliwości" wojen w Europie, nagle rodzące się nowoczesne media (wysokonakladowe gazety, z typografią pozwalającą w miarę dokładnie reprodukować rysunki i - potem - zdjęcia) pokazały rodzącej się masowej opinii publicznej okropieństwo wojny autriacko-francusko-piemonckiej i krymskiej.
Czyli w połowie XIX wieku.
I światowa natomiast, czyli baza dla tworczości Remarque, była szokująca z dodatkowego powodu: po raz pierwszy masowo oderwano cywilow od ich cywilnych zajęć, dorobkiewiczostwa, miłostek, domków z ogródkami etc. - i na cztery lata zapakowano w zawszone i zaszczurzone okopy. I kazano umierać na gwizdek sierżanta.
Takiej wojny, na szczeście, już nie ma.
Dzisiejsza wojna (jak w późnym średniowieczu) znów jest głównie sprawą zawodowców. Cywile natomiast (rzadko) miewają pecha, gdy znajdą się w pobliżu...
Prawdę mówiąc g. znam się na wojnie; nigdy na żadnej nie byłem, a na szkoleniu wojskowym byłem z pielęgniarkami (i nie narzekałem).
Ale ja pisałem o tekście Twojego kolegi, czyli o literaturze. To jest wypisz wymaluj XXI-szo wieczna wersja (z uwzględnieniem wszelkich proporcji) Remarque'a; braterstwo w okopach, bezsens życia potem.
Czy "profesjonalizm" dzisiejszy versus "przymus" wczorajszy czyni jakąś różnicę? Wygląda na to, że żadną; braterstwo w okopach, bezsens życia potem.
Wojna to niedobra Pani...

I tu, Remarque był pierwszy. Gazety pokazywały okrutne obrazki, on pokazywał pokiereszowanych ludzi.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Świt nad Eufratem, czyli kumpel w potrzebie ;-)

Post 28 mar 2012, o 23:16

Gal pisze: na szkoleniu wojskowym byłem z pielęgniarkami (i nie narzekałem).
Wcale się nie dziwię :mrgreen:
Gal pisze: ja pisałem o tekście Twojego kolegi, czyli o literaturze.
No toteż najpierw pytałem, czy "w sensie, że wojna, czy że autorzy".
Co do reszty i w tym kontekście, wlaściwie zgoda...
Gal pisze: Remarque był pierwszy.
Nie pamiętam chronologii, ale chyba choćby nasz Broniewski był o włos szybszy ze swoim "Mannlicherem", "Soldat inconnu", i tak dalej. Ale Broniewskiemu te żołnierskie reminiscencje szybko przykryło co innego... a szkoda.
Natomiast Remarque stał się z tym epatowaniem wojennymi przezyciami najbardziej znany... a ja go po prostu jakoś nie lubię. Dlatego kombinuję.
Bo Czuldę dla odmiany lubie, o ;-)

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Świt nad Eufratem, czyli kumpel w potrzebie ;-)

Post 28 mar 2012, o 23:54

a ja lubię Goya(ę).
co do wojny.
a w zasadzie nie lubię. zrobił ze mnie pacyfistę. w sumie.w naszym "tu i teraz" to nie jest dobre.
najbardziej pouczyło mnie, że on rysował rysunki pokazujące wojnę, w której Polacy byli... najeźdźcami. tak jak teraz u Arabów.
najpierw byłem epatowany Samosierrą, a potem.. Goya. dysonans poznawczy. albo inne spojrzenie.
w każdym razie zadziałało. oficjalne i monoźródlane źródła muszą być sprawdzane. :evilgrin:


ojjj warto obejrzeć te rysunki.



P.S.
na szkoleniu wojskowym nie byłem, ale na wojnie (baaaaaardzo lokalnej) kiedyś byłem. nie ma to, jak zebrać kilkunastu chłopa ze sprzętem i zrobić "wjazd".

Kruszyn
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Czeczenia
Auto: KARAWAN
Polubił: 111 razy
Polubione posty: 95 razy

Re: Świt nad Eufratem, czyli kumpel w potrzebie ;-)

Post 28 mar 2012, o 23:55

damaz pisze: nie ma to, jak zebrać kilkunastu chłopa ze sprzętem i zrobić "wjazd".
no to pewnie dziewczyny krzyczały ze strachu :giggle:
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Świt nad Eufratem, czyli kumpel w potrzebie ;-)

Post 29 mar 2012, o 00:06

damaz pisze: wojnę, w której Polacy byli... najeźdźcami. tak jak teraz u Arabów
Eeetam.
Jak już chcesz w ten sposób, to najeźdźcami byliśmy w wielu naszych wojnach. Gdy Krzywousty pacyfikował Pomorze, a Chrobry grody czerwieńskie.
Z Batorym pod Smoleńskiem i z Chodkiewiczem pod Chocimiem. Że o tłumieniu powstań kozackich nie wspomnę.
Normalka - w tej zabawie pod zbiorczą nazwą "historia", z grubsza jest tak, że albo się dziobie, albio dziobią ciebie.
A że w szkołach zawsze uczyli, uczą i uczyć będą uproszczonej wizji "ku pokrzepieniu serc"... to przecież nie tylko u nas.
damaz pisze: warto obejrzeć te rysunki.
To prawda.
Jak każdy przekaz, który uczy, że wojna to nie błyszczące epolety i heroiczne czyny, tylko brud, smród, flaki na piasku i nierozwiązywalne dylematy moralne.
Tak apropo, i w nawiązaniu do rzeczy wczesniej sugerowanej.
Przez tysiąclecia, zanim ktoś został Wodzem decydującym o wojnie i pokoju, z reguły bywał żołnierzem i oficerem liniowym. I cały ten upiorny charakter wojny znal z autopsji. Dziś Wodzami wysokiej rangi zostają ludzie, którzy wojnę znają z obrazków na monitorze kompa (nawet jesli są czterogwiazdkowymi generałami).
Wojna, polegająca dla wielu na odpalaniu rakiet i sterowaniu dronami z bezpiecznej bazy, w której pracuje się od-do, i z której jedzie się do domku z ogródkiem i do dzieci, po drodze kupując coś w supermarkecie, to nie to samo co własnoręczne grzebanie kumpli z plutonu.
Ostatnio zmieniony 29 mar 2012, o 00:14 przez WiS, łącznie zmieniany 1 raz.

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Świt nad Eufratem, czyli kumpel w potrzebie ;-)

Post 29 mar 2012, o 00:09

Kruszyn pisze:no to pewnie dziewczyny krzyczały ze strachu :giggle:
za J. Tuwim:
błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa.

Kruszyn
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Czeczenia
Auto: KARAWAN
Polubił: 111 razy
Polubione posty: 95 razy

Re: Świt nad Eufratem, czyli kumpel w potrzebie ;-)

Post 29 mar 2012, o 00:14

damaz pisze: błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa.
damaz, nie wal focha :giggle: jak to mówią siła złego na jednego , partyzantkę uprawiałeś :giggle:
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Świt nad Eufratem, czyli kumpel w potrzebie ;-)

Post 29 mar 2012, o 00:34

teraz będzie PW do Kruszyna...
Kruszyn pisze: damaz, nie wal focha :giggle: jak to mówią siła złego na jednego , partyzantkę uprawiałeś :giggle:
eghmmm...
no to od jajka, albo - de facto - odwrotnie:
ja wiem jak wyglądam i jak się zachowuję. ale...
ja się wychowałem na Pradze. nie koniecznie Tej Pradze, ale w czasach mojej... aktywności (że tak ujmę).. Chodecka i "Za Żelazną Bramą" były znacznie bardziej... no, tego... bardziej były. Ja byłem wonczas praga tzw. "2". okolice zoo, nie Stalowa i inne...(chociaż się znalim)...
Ja nie jestem jakąś legendą gdziebądź, ale wiem (wiedziałem) o co chodziło w tym wszystkim. i wiem, gdzie Grochów jest.
i co to "wjazd" jest. organoleptycznie, chociaż nie powinienem tego słowa znać.

see you later, aligator.
:mrgreen:

Kruszyn
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Czeczenia
Auto: KARAWAN
Polubił: 111 razy
Polubione posty: 95 razy

Re: Świt nad Eufratem, czyli kumpel w potrzebie ;-)

Post 29 mar 2012, o 00:45

damaz, wygląd i dzielnia o niczym nie świadczy ;-) Ważne było gdzie i z kim :-) Pewnie za kierowcę robiłeś albo na gwizdku stałeś :-p
Żartuję nie nerwujsia bo kwiaty jeszcze drogie :giggle:
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...

inquiz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: pojazd wolnobieżny
Polubił: 421 razy
Polubione posty: 361 razy

Re: Świt nad Eufratem, czyli kumpel w potrzebie ;-)

Post 29 mar 2012, o 13:16

damaz pisze: najbardziej pouczyło mnie, że on rysował rysunki pokazujące wojnę, w której Polacy byli... najeźdźcami. tak jak teraz u Arabów.
najpierw byłem epatowany Samosierrą,
gdzieś czytałem że długo później hiszpańskie matki straszyły dzieci diabłami od Skrzetuskiego.

ale to też oznacza że każdy naród ma swoją historię i nie da się zrobić jednej wspólnej interpretacji. i pomysły o wspólnym polsko - niemieckim podręczniku nie wypalą bo po obu stronach Odry co rozsądniejsi rodzice będą musieli nauczyć właściwej wersji swoje dzieci.

WiS, kolega dobrze pisze, daj znać jak będzie dalszy ciąg, mój głos ma.
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Świt nad Eufratem, czyli kumpel w potrzebie ;-)

Post 11 kwie 2012, o 00:09

Dla porządku odnotuję, że kolega zajął trzecie miejsce - co i tak oznacza (skromną) gratyfikację i sporą satysfakcję - dzięki wielkie wszystkim, którzy w tym dopomogli 8-)
Co do ciągu dalszego, będziem autora molestować ;-)

ODPOWIEDZ