Stoję przed okazyjną możliwością zakupu przedmiotowego auta, ale jest jeden problem - muszę do niego przekonać żonkę Przede wszystkim nie podoba jej się wygląd auta (wiadomo jak to bywa z płcią piękną) i w związku z tym potrzebuję argumentów ZA, mówiących dlaczego warto je kupić. Fakt, że jeszcze nie siedziała za sterami tego auta więc może to wystarczy jak się nim przejedzie, ale wolę mieć kilka asów w rekawie Pojazd jest z rocznika 2007, od 2009 należy do mojego ojca, przebieg to tylko ok 60tyś km, na tą chwilę nie wymaga żadnych napraw bo wszystko było na bieżąco robione. Padre sprzedaje, bo ma już swoje lata i ciężko mu się wsiada do Imprezy i ogólnie jest dla niego za sztywna i mało komfortowa a szkoda oddać ją obcym ze względu na perfekcyjny stan więc chciałbym przejąć pałeczkę. Wracając do tematu poproszę o wszelkie POZYTYWNE uwagi na temat eksploatacji tego auta, bezpieczeństwa (ponoć ten model ma jakieś AIRBAGi nowej generacji i dodatkowe wzmocnienia boczne?) i co tam jeszcze dobrego można na jego temat powiedzieć, tak aby kontrowersyjny wygląd został przyćmiony superlatywnymi właściwościami tego modelu Temat może trochę dziwny, proszę też wszelkich realistów o nie uświadamianie mnie co jest złego w tym aucie bo nie chodzi tu o zmianę mojego zdania. Liczę na waszą pomoc, za wszelkie rady z góry dziękuję i mam nadzieję do zobaczenia na szosie
Co tu jeszcze można dodać?
- w zakresie bezpieczeństwa, auta Subaru zawsze były i są w czołówce w swoich klasach
- faktycznie są tam poduszki, wzmocnienia w drzwiach, kontrolowane strefy zgniotu - wszystko co wówczas było dostępne
- ten silnik i ta skrzynia biegów - są stosunkowo niezawodne co przekłada się na niewielkie ryzyko kosztownych napraw
- dla dalszego obniżenia kosztów eksploatacji - można założyć LPG
- spory bagażnik w tej wielkości samochodzie
- bardzo wygodna eksploatacja w zimie dzięki napędowi awd i przyzwoitemu prześwitowi.
Uroda?
Przeciętna.
Ale to, że auto jest niepozorne często bywa zaletą.
W sumie, moim zdaniem, naprawdę warto kupić.
Jednak, jeśli mimo wszystko auto nie będzie się żonie podobać, to może lepiej odpuść sprawę.
Ja kupiłem mojej żonie 14 lat temu samochód, który był naprawdę dobry i bardzo dobrze się sprawdził w praktyce.
Ale problem był taki, że to auto nigdy jej się nie podobało.
Sprzedaliśmy go po dwóch latach, gdy mieliśmy pieniędze, zeby kupić coś droższego i "ładniejszego".
Czyli mogłoby się wydawać, ze happy end....
Ale niestety. Żona nawet terez od czasu do czasu przypomina mi (po 12 latach), że kupiłem jej wtedy auto, którego nie chciała.
Ostatnio zmieniony 22 lis 2012, o 15:45 przez Gootek, łącznie zmieniany 1 raz.
W oderwaniu od tego czy innego auta, jak masz możliwość kupienia pewnego egzemplarza (rozumiem, że auto zostaje w rodzinie i padre nie chce cię wydziedziczyć) to jest to najlepszy argument. Przy zakupie używki w większości sprzedawca ucieka ze skarbonki albo uprzedza grubsze wydatki. Jak małżonka się nie da przekonać to kilku chętnych się znajdzie na tym forum.
Jak dla mnie dla argument dla kobiety:
- okazja cenowa - lubią promocje i wyprzedaże
- sprawdzony egzemplarz
- bezawaryjny
- bezpieczny (4 łapki)
- ewentualnie możesz coś o kolorze wspomnieć - to b. ważne
Dzięki serdeczne za podjęcie tematu i konstruktywne wypowiedzi. Dziś jestem po pierwszej zdalnej rozmowie na ten temat i poszło całkiem nieźle. Jednak niski koszt zakupu i eksploatacji (LPG już jest) oraz pewne pochodzenie auta powinny przekonać zdroworozsądkową żonę-realistkę Za 2 tyg. schodzę ze statku to posadzę ją za kiermaną i wtedy sprawa powinna być już przesądzona
freediver W przewidzianym budżecie żadna ładna skoda (czyli min. Octavia II) się nie zmieści, ale rozumiem aluzję
kuben, kciuki trzymam za powodzenie operacji - bo to bardzo udany i porządny model, a w Polsce niestety rzadki. Sztuka z pewnym pochodzeniem i sprawdzona - to już w ogóle skarb.