Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
bojar
6 gwiazdek
Lokalizacja: warszawski-zachodni
Auto: forester 2,5XT,Q5
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 234 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post 7 kwie 2023, o 18:28

David889 pisze:
7 kwie 2023, o 15:05
. Na pewno nie każdego na chwilę obecną stać na takiego elektryka to jest raz.
A powiedz mi czy każdego stać na nowy samochód spalinowy? To jest chybiony argument, tym bardziej, że pierwsza seryjna Tesla ma ca 10 lat. Zobaczymy ile te samochody będą kosztować za lat 10.
Tak było z tel. komórkowymi.
Może nie pamiętasz, ale w latach 90tych w Polsce telefony komórkowe kosztowały majątek. W 94 za używaną Nokię (cegłę) zapłaciłem 6tyś zł( ciekawe ile to by było teraz?), żeby można jej było używać trzeba było umowę kupna sprzedaży podpisać osobiście w salonie Centertela. Zdaje mi się ,że w Warszawie był jeden.
Użytkownicy, którzy polubili ten post (razem 2):
Chloru (7 kwie 2023, o 22:21) • ptk22 (11 kwie 2023, o 20:47)



stefanekmac
5 gwiazdek
Auto: był forek XT jest OBK 2,5
Polubił: 26 razy
Polubione posty: 91 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post 8 kwie 2023, o 17:48

Chyba więcej. Wtedy dolar był ponad 2 tys zł. Czyli byłoby 3 dolary.
Pamietajmy o Wołyniu.

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 239 razy
Polubione posty: 351 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post 8 kwie 2023, o 18:01

W 97 już był Polkomtel i Era.
Dolce far niente ;-)

stefanekmac
5 gwiazdek
Auto: był forek XT jest OBK 2,5
Polubił: 26 razy
Polubione posty: 91 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post 8 kwie 2023, o 18:09

Średnia pensja wtedy. A w dolarach to tylko 3...
Pamietajmy o Wołyniu.

bojar
6 gwiazdek
Lokalizacja: warszawski-zachodni
Auto: forester 2,5XT,Q5
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 234 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post 9 kwie 2023, o 07:59

stefanekmac pisze:
8 kwie 2023, o 17:48
Chyba więcej. Wtedy dolar był ponad 2 tys zł. Czyli byłoby 3 dolary.
To była cena po denominacji. Musiało więc to być w 95r. To było jakieś 2500 dolarów.

stefanekmac
5 gwiazdek
Auto: był forek XT jest OBK 2,5
Polubił: 26 razy
Polubione posty: 91 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post 9 kwie 2023, o 10:16

Dodatkowo opłaty. Minuta to kilka zł. SMS chyba 0.5.
Pamietajmy o Wołyniu.

bojar
6 gwiazdek
Lokalizacja: warszawski-zachodni
Auto: forester 2,5XT,Q5
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 234 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post 9 kwie 2023, o 11:39

Płaciło się zawsze. Jak dzwoniłeś i jak odbierałeś.
Użytkownicy, którzy polubili ten post :
ptk22 (11 kwie 2023, o 20:50)

inquiz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: pojazd wolnobieżny
Polubił: 422 razy
Polubione posty: 362 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post 10 kwie 2023, o 20:56

Tak w temacie wątku
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!

ptk22
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: JG
Auto: Subaru Impreza 2.0 GX blobeye LPG
Polubił: 2278 razy
Polubione posty: 137 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post 11 kwie 2023, o 20:48


Błyszczący elektryk 10 lat później.
Jest ryzyko, musi być wybór.

busik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: SM
Auto: DS5
Polubił: 48 razy
Polubione posty: 117 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post 23 paź 2025, o 09:50

a chyba jednak odwołalne...

https://motoryzacja.interia.pl/wiadomos ... d,22434181
...Teraz, gdy z końcem września zakończył się federalny program wspierania zakupu aut elektrycznych, producenci muszą skorygować tegoroczne prognozy sprzedaży. Z amerykańskiego rynku znikają właśnie kolejne modele aut elektrycznych....
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski

stach22
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: Impreza, Beema i jeszcze Suzuki
Polubił: 203 razy
Polubione posty: 486 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post 23 paź 2025, o 12:32

busik pisze:a chyba jednak odwołalne...

https://motoryzacja.interia.pl/wiadomos ... d,22434181
...Teraz, gdy z końcem września zakończył się federalny program wspierania zakupu aut elektrycznych, producenci muszą skorygować tegoroczne prognozy sprzedaży. Z amerykańskiego rynku znikają właśnie kolejne modele aut elektrycznych....
Narazie to kwestia USA, pewnie cła mają w tym udział. A może nasycenie rynku? Ciekawe czy to chwilowa fluktuacja czy trend, no i jak będzie z resztą świata
:drunk: KONIEC PISLANDU :thumb:

Chloru
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DC
Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
Polubił: 256 razy
Polubione posty: 533 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post 23 paź 2025, o 12:44

W EU (2M) sprzedaje się ~2x tyle EV co w USA (1.1M), a w Chinach (5.4 M) ~2,5x tyle co w EU (dane za 2025 H1) ... Paradoksalnie Tesla Y jest najlepiej sprzedającym sie EV na świecie.

W Chinach EV/ICE to 50/50, w EU jakies 17% to EV, w USA 10%.
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński
Polubił: 86 razy
Polubione posty: 443 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post 24 paź 2025, o 19:04

Chloru pisze:
23 paź 2025, o 12:44
EU jakies 17%
Ciekawe, ile z tego to tzw samorejestracja dilerów.
W Polsce to oczywiście nie jest 17%, ale duża część z tego co jest, to właśnie zabijająca dilerów konieczność, wymuszana przez importera/centralę marki, samorejestracja. Wymuszona, żeby udział elektryków w ogólnej sprzedaży chociaż trochę zbliżał się do tego, co sobie producenci za sprawą regulacji eurokołochozowych zażyczyli, albo raczej do czego zostali zmuszeni.
Efekt jest taki, że stoją fabrycznie nowe samochody u dilerów, samochody których sprzedać nie mogą, bo nikt tego kupić nie chce, a diler musiał za to z własnej kieszeni zapłacić i teraz zastanawia się, kiedy interes zwinąć. A są na placach samochody z 2024, 23, a nawet i 22 roku (tak, są). Zarejestrowane. Niektóre kilka lat temu kosztowały kilkaset tyś., nikt ich wtedy nie kupił i teraz też, za jedynie część tej sumy, kupić dalej nikt nie chce. Kiedyś skończą na złomowisku może. Grunt że jest ekologia :lol:

Chloru
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DC
Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
Polubił: 256 razy
Polubione posty: 533 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post 24 paź 2025, o 22:14

jarmaj pisze:
24 paź 2025, o 19:04
Ciekawe, ile z tego to tzw samorejestracja dilerów.
Nie znalazłem oficjalnych danych. Są jakieś dane dla DE o tam to jest ok ~45% rynku za H1 2025 i podobno głównie dotyczy marek chińskich. Nie weryfikowałem dalej.
jarmaj pisze:
24 paź 2025, o 19:04
Efekt jest taki, że stoją fabrycznie nowe samochody u dilerów, samochody których sprzedać nie mogą, bo nikt tego kupić nie chce, a diler musiał za to z własnej kieszeni zapłacić i teraz zastanawia się, kiedy interes zwinąć. A są na placach samochody z 2024, 23, a nawet i 22 roku (tak, są)


W Alfa Romeo nazywają to autem demonstracyjnym z przebiegiem 20km ;-) A i mowa o tych z konwencjonalnym napędem. :razz:
jarmaj pisze:
24 paź 2025, o 19:04
Zarejestrowane. Niektóre kilka lat temu kosztowały kilkaset tyś., nikt ich wtedy nie kupił i teraz też, za jedynie część tej sumy, kupić dalej nikt nie chce.
W Porsche w PL mają np. 20 nowych Taycanów. Chociaż trzeba przyznać, że to auto traci na wartości chyba szybciej niż debiutujące produkty z Chin.
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 239 razy
Polubione posty: 351 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post 30 paź 2025, o 11:09

Z prosiakami na prund to firma ma zgryz. Do zwolnienia kilka tysięcy pracowników, kilka mld PLN w plecy i balansowanie na granicy przetrwania.
https://motoryzacja.interia.pl/wiadomos ... d,22435493

Ale uj tam, skoro przegląd olejowy 7 koła.
Debilizm w czystej postaci i gra na niwie ekskluzywności.
Dolce far niente ;-)

busik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: SM
Auto: DS5
Polubił: 48 razy
Polubione posty: 117 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post 30 paź 2025, o 11:25

FUX pisze:
30 paź 2025, o 11:09
Z prosiakami na prund to firma ma zgryz. Do zwolnienia kilka tysięcy pracowników, kilka mld PLN w plecy i balansowanie na granicy przetrwania.
to jeden z powodów dla których Porsche zamyka dział sportu - wycofali się np. z Hypercarów. Ciekawe jak dalej pójdzie z F1, czy dociągną do realizacji
jarmaj pisze:
24 paź 2025, o 19:04
Ciekawe, ile z tego to tzw samorejestracja dilerów.
Jarek, ten mechanizm działa w każdej branży. Producenci mają swoje plany sprzedażowe przerzucane na odbiorców hurtowych. Ja to dobrze pamiętam z branży budowlanej, gdy na koniec miesiąca się dowalało całe TIRy towaru na hurtownie, które potem miesiąc nic nie brały żeby to "rozgonić" po rynku. Wszystko oczywiście dla zachowania rabatów, statusów itp wymysłów marketingowych
Chloru pisze:
24 paź 2025, o 22:14
W Alfa Romeo nazywają to autem demonstracyjnym z przebiegiem 20km ;-) A i mowa o tych z konwencjonalnym napędem. :razz:
NIe wiem jak w Alfie, ale znam parę przypadków innych producentów, gdzie auta "salonowe" mają wyłączane liczniki, tak żeby za rok czy dwa miały nadal przebieg znikomy i ułatwić ich sprzedaż
Jakoś dealerzy muszą se radzić
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński
Polubił: 86 razy
Polubione posty: 443 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post 30 paź 2025, o 18:17

busik pisze:
30 paź 2025, o 11:25
ten mechanizm działa w każdej branży.
Z pewnością. Tylko w innych branżach nie wynika to przepisów narzucanych przez wydalających z siebie kolejne idiotyczne prawa oszalałych ideologów i prób wciskania na siłę ludziom czegoś, czego nie chcą.

PS
Żeby nie było. Nie jestem przeciwny autom elektrycznym samym w sobie. Coś tam paroma jeździłem (ale fakt, bez upalania, tu doświadczeń nie mam) i suma plusów i minusów zdecydowanie idzie w stron plusa. Inne kwestie, nie samo to jak jeżdżą, obecnie sprawiają, że uważam je za bezużyteczne. ;-)

Chloru
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DC
Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
Polubił: 256 razy
Polubione posty: 533 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post 1 lis 2025, o 10:17

Inne kwestie tzn. mozliwosc ładowania w domu czy jeszcze cos innego.

Tutaj synteza raportu z lokalnego podwórka

Raport Powerdot: 3 Tys. Wybudowanych Punktów ładowania Czeka Na Odbiór UDT https://share.google/uR4UTVgWCu1Kf8b75
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński
Polubił: 86 razy
Polubione posty: 443 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post dzisiaj, o 09:34

Chloru pisze:
1 lis 2025, o 10:17
Inne kwestie tzn. mozliwosc ładowania w domu czy jeszcze cos innego
Samochód jest po to, aby ułatwiać życie i rozwiązywać problemy (transportowe). Obecnie samochód elektryczny jest tego przeciwieństwem - utrudnia życie i generuje masę problemów. Człowiek praktycznie staje się jego niewolnikiem i cała codzienna logistyka musi być podporządkowana temu, gdzie i kiedy pojechać się ładować. I kosztem czego innego wygospodarować sobie na to czas.

Dopóki punktów ładowania nie będzie tyle co obecnie stacji benzynowych (wszędzie, w miastach, na wsiach, przy drogach, na zadupiu, itp., itd.), a ładowanie nie będzie trwało tyle, ile zatankowanie baku, to nawet nie można powiedzieć, że elektryk jest bezużyteczny. Jest kulą u nogi.

Kolejna rzecz, to utrata wartości. Kilkuletnie elektryki tracą na wartości tak dużo i mimo to tak niezwykle trudno je sprzedać, że kupowanie takiego nowego auta trudno ocenić w innych kategoriach, niż fanaberia zamożnego człowieka. Tylko że potem ludzie kupujący samochody używane z reguły tak zamożni już nie są i nie kierują się fanaberiami, tylko czystą kalkulacją. I tu już niemal nikt tego kupować nie chce.

Czyli kupno elektryka trzeba traktować jak kupno dajmy na to drobnego AGD. Kupujesz maszynkę do golenia, a jak za kilka lat się popsuje/znudzi, po prosu ją wyrzucasz i kupujesz kolejną. Tylko taka maszynka kosztuje góra kilkaset złotych. Jak kogoś stać, by robić tak samo z samochodem za kilkaset tysięcy złotych – zazdroszczę. Dla mnie to dalece poza sferą moich chęci i możliwości.

Chloru
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DC
Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
Polubił: 256 razy
Polubione posty: 533 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post dzisiaj, o 10:24

jarmaj pisze:
dzisiaj, o 09:34
Samochód jest po to, aby ułatwiać życie i rozwiązywać problemy (transportowe). Obecnie samochód elektryczny jest tego przeciwieństwem - utrudnia życie i generuje masę problemów. Człowiek praktycznie staje się jego niewolnikiem i cała codzienna logistyka musi być podporządkowana temu, gdzie i kiedy pojechać się ładować. I kosztem czego innego wygospodarować sobie na to czas.
Tutaj sie nie zgadzam. Samochód elektryczny ładujesz pod domem. Masz go ciągle gotowego do jazdy. Tutaj wręcz oszczędzasz czas bo nie jeździsz na stacje benznowe. 90% czasu spędzam w mieście, pozostałe 10% faktycznie wymaga jakiegoś tam planowania. Trzeba dopasować środek transportu do swojego stylu zycia, ot co. Diesel robi 1000 km od strzała ale go sobie nie kupię bo w mieście to więcej zmartwienia niż pożytku.
jarmaj pisze:
dzisiaj, o 09:34
Dopóki punktów ładowania nie będzie tyle co obecnie stacji benzynowych (wszędzie, w miastach, na wsiach, przy drogach, na zadupiu, itp., itd.), a ładowanie nie będzie trwało tyle, ile zatankowanie baku, to nawet nie można powiedzieć, że elektryk jest bezużyteczny. Jest kulą u nogi.
Na zadupia bym nie liczył, na ładowanie w 2 minuty też nie. Dalej jednak po tych 300-500 km podróży 20 minut postoju to żaden problem moim zdaniem.
jarmaj pisze:
dzisiaj, o 09:34
Kolejna rzecz, to utrata wartości. Kilkuletnie elektryki tracą na wartości tak dużo i mimo to tak niezwykle trudno je sprzedać, że kupowanie takiego nowego auta trudno ocenić w innych kategoriach, niż fanaberia zamożnego człowieka. Tylko że potem ludzie kupujący samochody używane z reguły tak zamożni już nie są i nie kierują się fanaberiami, tylko czystą kalkulacją. I tu już niemal nikt tego kupować nie chce.
Tak utrata wartości jest znaczna. Kalkulacja jest jednak taka, że elektrykiem (o ile mozemy sie ladowac pod domem) jezdzi sie znacznie taniej niż innymi rodzajami napędu - no dobra Prius w gazie jest konkurencją ;) Myślę, że to, że tego nikt nie kupuje to też kwestia mitów które krążą w społeczeństwie np. bateria po 3 latach nadaje się do wymiany i kosztuje milion.
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae

danikl
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
Polubił: 108 razy
Polubione posty: 169 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post dzisiaj, o 10:55

Sam się zastanawiam nad elektrykiem do pizzerii. Na przykład nowa Panda. Nowa elektryczna kosztuje 115k, benzynowa około 85-87. Koszt przejechania 100km elektryka ładowanego z gniazdka pod firmą to około 13zł, koszt benzynowej po dołożeniu gazu to około 25 zł. Średni przebieg roczny to 30000 km. Czyli koszt paliwa do elektryka to prawie 4k, Benzyna + gaz to około 7,5k. Czyli rocznie niecałe 4k do przodu. Uwzględniając sam koszt paliwa elektryk "zwraca" się po około 7 latach. Dużo, bo nie wiadomo jak będzie wyglądała bateria po tych 7 latach. Na plus dla elektryka będą pewnie koszty serwisowania, bo mniej rzeczy do zepsucia. Czyli zwrot po około 5 latach. Generalnie na razie po cenach rynkowych zakup bez większego sensu ekonomicznego, ale mamy dotacje i po uwzględnieniu dotacji taka Panda elektryczna kosztuje tyle samo co benzynowa 8-)

Tylko z ekonomicznego punktu widzenia nadal najtańszym wyborem jest zakup 3-4 letniej skody, fiata z gazem za około 30k :roll:
Użytkownicy, którzy polubili ten post :
Chloru (dzisiaj, o 12:03)

stach22
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: Impreza, Beema i jeszcze Suzuki
Polubił: 203 razy
Polubione posty: 486 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post dzisiaj, o 11:11

BTW, ewentualna zima stulecia mogłaby znacząco zweryfikować sens zakupu elektryka ;-)
No i faktycznie odsprzedaż może być znaczącym argumentem in minus.
Póki co chyba plug in jest najciekawszą opcją IMO.
No i oczywiście wszystko zależy od realiów mieszkania i funkcjonowania. No i tu np. z mojej perspektywy plug-in byłby idealny, choć w nich jednostki benzynowe są niestety zredukowane pojemnosciowo(BMW).
Co z tego, że doładowanie elektryka to tylko 20 min., skoro w moim przypadku jadąc 1,5h do dzieci w Wwie musiałbym 20 min spędzać na stacji(pod warunkiem że miejsce do ładowania jest wolne). Bez sensu.
Tak więc wszystko IMO zależy od perspektywy.
:drunk: KONIEC PISLANDU :thumb:

busik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: SM
Auto: DS5
Polubił: 48 razy
Polubione posty: 117 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post dzisiaj, o 11:32

Chloru pisze:
dzisiaj, o 10:24
Tutaj sie nie zgadzam. Samochód elektryczny ładujesz pod domem.
[...]
Trzeba dopasować środek transportu do swojego stylu zycia, ot co.
Ty masz taką możliwość. Większość ludzi mieszka w blokach, nie ma fotowoltaiki itd. Więc posiadanie elektryka pozostanie dla nich fanaberią

Używaliśmy elektryka przez około 2 tygodnie jako auta zastępczego. Dokładnie rozumiem o czym pisze jarmaj. Codziennie z tyłu głowy myśl - ile % baterii zostało, gdzie pojechać, jaką trasą (czyt. czy mam ładowarki po drodze). Daniel pisze, że koszt 100km to ok 13zł - ciekawe gdzie? Chyba jak masz foto na dachu i tankujesz pod domem. My korzystaliśmy z ładowarek komercyjnych (na szczęście firma płaciła). Więc koszt 2-3 zł za kWh x 17-19 kWh/100km - to koszt zdecydowanie dla mnie wyższy niż 13 zł.

Tak, trzeba dopasować środek transportu do swojego stylu życia - nie mam elektrowni w domu, zasięg 200-300km na jednym ładowaniu jest dla mnie porażką (deklarowane 400-500km powoduje, że nie możesz używać ogrzewania, radia, klimy itd, bo zasięg spada do 200-250km). Oczywiście w ciągu dnia zrobię mniej niż 200km, ale to nadal powoduje ciągłe myślenie kiedy ładować jak ciągle się gdzieś spieszysz i pewnego dnia, gdy nagle potrzebujesz przejechac 50km masz 15% baterii i tam dokąd jedziesz nie ma ładowarki...

Ja tak jak Jarek, nie chcę podporządkowywać swojego życia pod auto.

Gdybym mieszkał w domu z foto na dachu - może bym to rozważył, bo wtedy faktycznie auto zawsze ma 100%. Tyle że w trasę nie pojadę gdzieś daleko - bo ładowarki nie zawsze na stacjach działają, a płacenie 60zł za 100km + dodatkowy koszt postoju w czasie (czyli trzeba iść coś zjeść, kupić na stacji żeby zabić czas)

Jak dla mnie - elektryki to eko bełkot. Dyskutowaliśmy swego czasu o tym, że prąd z wiatraków jest opłacalny tylko dzięki dotacjom. Bez tego się nie kalkuluje. Z autami elektrycznymi jest to samo
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski

danikl
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
Polubił: 108 razy
Polubione posty: 169 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post dzisiaj, o 11:45

busik pisze:
dzisiaj, o 11:32
Chloru pisze:
dzisiaj, o 10:24
Tutaj sie nie zgadzam. Samochód elektryczny ładujesz pod domem.
[...]
Trzeba dopasować środek transportu do swojego stylu zycia, ot co.
Daniel pisze, że koszt 100km to ok 13zł - ciekawe gdzie? Chyba jak masz foto na dachu i tankujesz pod domem. My korzystaliśmy z ładowarek komercyjnych (na szczęście firma płaciła). Więc koszt 2-3 zł za kWh x 17-19 kWh/100km - to koszt zdecydowanie dla mnie wyższy niż 13 zł.


W firmie mam prąd za około 0,6-0,7 zł za KWh. Ładowanie w nocy i cały dzień jeżdżenia. Realny zasięg takiej Pandy to około 230 km, co jest dla mnie wystarczające. W zasadzie wykluczam ładowanie na publicznych ładowarkach, bo wtedy cały ekonomiczny sens elektryka idzie w pizdu. Zostaje tylko ideologia eko i moda :mrgreen:

rrosiak
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa, Kutno
Auto: Duża Dacia :)
Polubił: 131 razy
Polubione posty: 201 razy

Elektryki, to już chyba nieodwołalne...?

Post dzisiaj, o 11:57

Elektryki tylko do jazdy wokół trzepaka, ew. codzienne dojazdy na krótkich odcinkach, aby prądu wystarczyło na powrót do domu.
Kolega wracał już na lawecie, gdyż w drodze powrotnej z Bydgoszczy na jednej ze stacji była zbyt długa kolejka, a na kolejnej była akurat awaria. :mrgreen:
Poza tym zimą niezależnie od ustawień zawsze jest zimno w nogi, ale to może akurat urok BYD7.
Użytkownicy, którzy polubili ten post :
ptk22 (7 min temu)
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - :giggle:
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów. :idea:

ODPOWIEDZ