
Koledzy darujcie sobie osobiste wycieczki

Teoretycznie tak, ale trzeba umieć ogarniać sprzęt żeby umieć skutecznie hamować.owoc666 pisze:A to średnia prawda , bo hamuje to lepeij niz auto
Teoretycznie tak, ale trzeba umieć ogarniać sprzęt żeby umieć skutecznie hamować.owoc666 pisze:A to średnia prawda , bo hamuje to lepeij niz auto
Radekk moja opowiedz o tym, ze sa na samochodach a nie motorach wziela sie z twojego posta, cytuje:radekk pisze:
A co to ma do tego, gdzie ona jest. może być nawet na reklamie, czy na murze
Arno pisze: U nas jest taka dziwna stytuacja, ze podwojna nagle sie przed miasteczkiem zweza i sie robi korek. I ludzie staja po prawej. Jakos sie tak glupio utarlo, ze nie staja na dwoch pasach i nie robia zamka blyskawicznego, tylko stoja na prawym i sie wsciekaja jak inni gnaja dalej lewym. I slusznie sie wsciekaja, bo taki jest lokalny zwyczaj z prawym pasem i wszyscy miejscowi o tym wiedza. Ale sporo cwaniakow na miejscowych rejestracjach udaje ze nie bardzo.
A czemu do mnie bijeszArno pisze: A co mam myslec o tych wszystkich motocyklistach i motorowerzystach, ktorzy na wislostradzie nagminnie wpchaja sie przede mnie na swiatlach, kiedy stoje pierwszy i nie daja sie potem wyprzedzic? No slucham, powiedz 55XL - co z tymi? Wpychaja sie, a potem pas caly zablokowany, bo oni jada wolniej niz wszyscy. Czy to jest w porzasiu?
No oczywiscie, ze do Konstancina.Bea pisze:
Arno - jakbym czytała o wjeżdzie do Konstancina , gdzie przez jednego KIEROWCE straciłam lewe lusterko ale zauważyłam, ze oduczył sie jeżdzenia lewym pasem po tym incydencie a ja mam nowe śliczne lusterko. Nasz forumowy kolega tez jezdzi lewym pasem .
Gdzies bylo porownanie jakiegos scigacza i prosiaka na torze. Moto hamuje podobnie. Glownie za sprawa mniejszej stabilnosci.owoc666 pisze: A to średnia prawda , bo hamuje to lepeij niz auto
Ja mówiłem w sensie że jest naklejka w znaczeniu że taka akcja, nie że ten konkretny osobnik ją maArno pisze: Radekk moja opowiedz o tym, ze sa na samochodach a nie motorach wziela sie z twojego posta, cytuje:
A w normalnej jeździe to nie muszę na nich jakoś uważać, bo nie mam tak że o jak nie ma żadnej naklejki to mogę robić co chcę, a jak ma to muszę uważać.
Jeszcze wchodzi taki czynnik jak czas reakcji, niewiele mi dadzą nie wiadomo jakie hamulce, jak zobacz się przeszkodę, parę metrów przede mną, bo nawet nie zdążę zareagować.Bea pisze: A hamulce w motocyklu ( sprawnym oczywiscie ) są lepsze niż w samochodach
Wybacz Patryk, cos mie sie nie rzucilo i sie skojarzyles mi z motycklista. Warum? ne vim.Patryk55XL pisze: A czemu do mnie bijeszPrzecież cały czas neguję bezmyślne zachowanie motocyklistów, bezmyślnego zachowania kierowców samochodów również nie popieram. Nie, nie jest to w porządku.
To proste. Nawet bardzo. Myslalem, ze to wynika z moich postow.gimof pisze: Arno czytając Twoje posty, zastanawiam się czym jest wymuszona twoja antypatia do jednośladów?
Wiem i wkurza mnie to. Ale co na to poradzęArno pisze: Wiekszosc jest jednak zupelnie innna.
I ot właśnie, oto chodzi. Przy ścigaczu jest to wielce prawdopodobne. Ścigacz ma w sobie to że pobudza do szybkiej jazdy, a choper uspokaja takie zapędy. Zresztą gdzie tu pojeżdzić żeby krzywdy se nie narobić a wykorzystać walory takowego ścigacza. Przy takim natężeniu ruchu jaki mamy ostatnimi czasy to raczej mało prawdopodobne.jarmaj pisze: prawdopodobieństwo przeniesienia się na tamten świat
Przybij piątkę za toAMI pisze: wiele osob zapewne powiedzialoby to samo o przynajmiej czesci z Was, kierowcow Subaru oraz innych sportowych samochodow.
Powiedzialoby, ze pojawiacie sie znikad, ze jezdzicie jak wariaci i uwazacie, ze jestescie lepsi, bo macie sportowe samochody.
AMI pisze: ze wiele osob zapewne powiedzialoby to samo o przynajmiej czesci z Was, kierowcow Subaru oraz innych sportowych samochodow.
Powiedzialoby, ze pojawiacie sie znikad, ze jezdzicie jak wariaci i uwazacie, ze jestescie lepsi, bo macie sportowe samochody.
Dokładnie tak jest.owoc666 pisze:Rachunek sumienia: A nie jest tak?
gutierrez pisze: Co jest nie tak z moim nickiem? :)
AMI pisze: Dziwi mnie troche podejscie niektorych osob - zwlaszcza na takim forum.
Ja rozumiem, ze mozna miec wiele pretensji do wielu motocyklistow/motorowerzystow takze rowerzystow.
Ale czy walka na drodze jest najlepszym rozwiazaniem tego problemu?