Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ODPOWIEDZ
Paweł_BB
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Auto: Evo VIII GT340
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 08:24

Ale się bicie piany zrobiło :-d

Koledzy darujcie sobie osobiste wycieczki ;-)
owoc666 pisze:A to średnia prawda , bo hamuje to lepeij niz auto
Teoretycznie tak, ale trzeba umieć ogarniać sprzęt żeby umieć skutecznie hamować.



Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 08:32

radekk pisze:

A co to ma do tego, gdzie ona jest. może być nawet na reklamie, czy na murze
Radekk moja opowiedz o tym, ze sa na samochodach a nie motorach wziela sie z twojego posta, cytuje:
A w normalnej jeździe to nie muszę na nich jakoś uważać, bo nie mam tak że o jak nie ma żadnej naklejki to mogę robić co chcę, a jak ma to muszę uważać.
I taka jeszcze refleksja niewielka.
Nie bez powodu nazywa sie motocyklistow dawcami nerek, prawda? Siadaja na motor ludzie, ktorzy wiedza, ze moga przy najmniejszej obcierce stracic zycie. A mimo to pchaja sie miedzy auta i jeszcze wymagaja, zeby szczegolnie uwazac, jakby mieli wieksze prawa. A moim zdaniem prawa maja wlasnie mniejsze. Dlaczego? Bo sa odslonieci, nie ma miedzy nimi a swiatem zadnej zaslony. I najmniejsza kolizja powoduje, ze facet czy babcia w samochodzie idzie siedziec. Dlatego ciazy na nich wieksza odpowiedzialnosc. Bo - Motocyklisci - narazacie siebie swiadomie. Ale rowniez narazacie niewinnych, miedzy ktorych wjezdzacie na odpowiedzialnosc karna.
Ja bym na rowerze po ulicy do warszawy nie pojechal. Bo bym sie bal. Z motorem to samo. Balbym sie, bo wiem, ze po pierwsze ktos mnie nie zauwazy niechcacy, po drugioe, ze ktos mnie nie zauwazy specjalnie, po trzecie ze ktos wymusi niechcacy, o czwarte ktos wymusi specjalnie. Na drodze bowiem panuja u nas dwie rzeczy - bezmyslnosc i wrednosc.
Czy widzieliscie na waskiej drodze jak mile panie, czy mili panowie wyprzedzaja rowery, kiedy z narzeciwka jedzie TIR? Czy zwalniaja? Czy prawie staja, zeby rowerzysty nie zabic? No nie. jada dalej. Ale jakby na wakacjach sami jechali z dziecmi na rowerze to by ich szlag ciezki trafil od razu, ze ta kretynka w samochodzie tak ich wyporzedzila.
I to samo jest z motorami.
A co mam myslec o tych wszystkich motocyklistach i motorowerzystach, ktorzy na wislostradzie nagminnie wpchaja sie przede mnie na swiatlach, kiedy stoje pierwszy i nie daja sie potem wyprzedzic? No slucham, powiedz 55XL - co z tymi? Wpychaja sie, a potem pas caly zablokowany, bo oni jada wolniej niz wszyscy. Czy to jest w porzasiu? No bo spojrzmy prawdzie w oczy, nie wszystkie jednoslady sa szybsze od naszych aut. Nawet zauwazylem, ze od mojego, tylko niewielka czesc jest szybsza. To co, mam na swiatlach otworzyc okno i sie drzec, zjezdzaj debilu sprzed mojego auta, bo ci garaz zrobie?
Musze przyznac, ze zauwazylem u siebie nastepujace zachowanie, wywolane chamstwem i bezmyslnoscia tych na 2 kolkach. Widze, ze jakis facio sie przepycha miedzy autami i potem mnie zablokuje, to sam go blokuje przed tem. Ilez to zlosci w narodzie. A wszystko przez motory. A to nie lepiej Zegadlowicza poczytac?

JESZCZE COS MNIE NASZLO:
Motcyklista ubrany jest w zbroje, taka jak sredniowieczna. Ma kask bojowy zaslaniajacy twarz i ogolnie wyglada groznie. I taki wizerunek wielu motocyklistow stara sie tworzyc - " UWAZAJ< BO MOZE POD KASKIEM JEST JAKAS KAPRAWA MORDA! - i rowniez zachowuje sie czesto podobnie. Tutaj u nas na wsi kilku, powiedzmy biznesmenow, ma motory. PARE razy mialem z nimi utarczki slowne w korku ( PARE RAZY NAPISALEM, wyobrazacie sobie! Nie raz.I to oni podjezdzali. ) U nas jest taka dziwna stytuacja, ze podwojna nagle sie przed miasteczkiem zweza i sie robi korek. I ludzie staja po prawej. Jakos sie tak glupio utarlo, ze nie staja na dwoch pasach i nie robia zamka blyskawicznego, tylko stoja na prawym i sie wsciekaja jak inni gnaja dalej lewym. I slusznie sie wsciekaja, bo taki jest lokalny zwyczaj z prawym pasem i wszyscy miejscowi o tym wiedza. Ale sporo cwaniakow na miejscowych rejestracjach udaje ze nie bardzo. Zwlaszcza chetnie robia to blondy w cayenach, ale zadna grupa spoleczna nie jest z tego wylaczona. I czasem ktos staje w zwiazku z tym na prawym pasie i nie przepuszcza wpychajacych sie. Kiedys sam to zrobilem, i patrze a z tylu w pewnej odleglosci motor miedzy autami sie pcha, wiec jak kulturalnie do lewego, zeby miejsce mial. Jak sie usunalem i przejechal, widzac, ze mu zrobilem miejsce, zawrocil ( MOTOR BMW czy cos z wyzszej polki) podejchal, i mowi do mnie lekko spasiony, 50 letni dyrektor w skorze, CO CHUJU BLOKUJESZ DROGE.
Ja wiem, ze mam morde sierotki, ktora by muchi nie skrzywdzila, ale ja bym sie nie pchal do przepychanki majac 50 lat z jakims kretynem, co se STI kupil. A w kasku, na motorze sie budza w ludziach "rycerskie" instynkta. Rycerskie, czyli pomordowac, pogwalcic, zaszlachtowac...

Ttaj nasuwa ie jeszcze jedna refleksja, gorszy jestem od marudy widze. Niedawno stoje se ja w tym korku na prawym, a tu widze, ze w oddali fiat bravo gna. No to ja na lewy. W nim dama. Bardzo sie wnerwila, zjechala za mna na prawy i okropnie glowa krecila. Za dwie minuty nstepne auta gnaly i kidy ktos inny zaczal blokwac lewy pas, to ona ani na milimetr sie ode mnie nie odsunela, zeby tamtych z lewego powpuszczac i jeszcze im z lekka wygrazala.
Dlaczego o tym pisze. Albowiem nasza dyskusja o motorach nie jest obiektywna, tak samo jak ta baba nie byla obiektywna. Wszystko zalezy od punktu jechania.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

Bea
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: Warszawa
Auto: Volvo XC 90/Ford Mondeo Ghia
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 08:51

Gal - czyżbyś za mna jechał ;) ? Pytam bo ja w kazdym samochodzie mam przyciemniane szyby :)
Absolutnie się z Toba zgadzam, ze wypatrujemy czegoś w naszym rozmiarze a nie w mniejszym i dlatego własnie hasło patrz dwa razy w lusterko jest słuszne , moim zdaniem przydaje sie również w przypadku bardzo szybkich samochodów - czasem też ich nie widać .
A hamulce w motocyklu ( sprawnym oczywiscie ) są lepsze niż w samochodach i to znacznie czasem jest tylko problem z pozostaniem na motocyklu przy takim wymuszonym hamowaniu.

Szanowni Panowie - uprzejmie informuję , ze Hayabusa nie startuje od 200 km/h , uwierzcie można pojechac 70 km/h tez a i mniej jest możliwe.

Arno - jakbym czytała o wjeżdzie do Konstancina , gdzie przez jednego KIEROWCE straciłam lewe lusterko ale zauważyłam, ze oduczył sie jeżdzenia lewym pasem po tym incydencie a ja mam nowe śliczne lusterko. Nasz forumowy kolega tez jezdzi lewym pasem .
Kłamstwo zdąży obiec pół świata zanim prawda włoży buty...

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 09:47

Arno pisze: U nas jest taka dziwna stytuacja, ze podwojna nagle sie przed miasteczkiem zweza i sie robi korek. I ludzie staja po prawej. Jakos sie tak glupio utarlo, ze nie staja na dwoch pasach i nie robia zamka blyskawicznego, tylko stoja na prawym i sie wsciekaja jak inni gnaja dalej lewym. I slusznie sie wsciekaja, bo taki jest lokalny zwyczaj z prawym pasem i wszyscy miejscowi o tym wiedza. Ale sporo cwaniakow na miejscowych rejestracjach udaje ze nie bardzo.

Bilex zgłaszam to do następnego wątku rozbudzającego. Dlaczego Konstancin wprowadza lokalne zwyczaje, zamiast przestrzegać przepisów ruchu drogowego. Ja ZAWSZE jadę tam lewym pasem (zawsze to znaczy raz na pół roku, bo z taką częstotliwością się tam pojawiam). Ten pas jest po to by nim jechać, a nie żeby go zostawiać pustym. Dostrzegam pewną nerwowość prawego pasa, ale ją ignoruję. Czyli następny wątek pt: Dlaczego nie potrafimy jeździć suwakiem?

Patryk55XL
Awatar użytkownika
1 gwiazdka
Lokalizacja: okolice Wodzisławia Śląskiego
Auto: RS
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 09:56

Arno pisze: A co mam myslec o tych wszystkich motocyklistach i motorowerzystach, ktorzy na wislostradzie nagminnie wpchaja sie przede mnie na swiatlach, kiedy stoje pierwszy i nie daja sie potem wyprzedzic? No slucham, powiedz 55XL - co z tymi? Wpychaja sie, a potem pas caly zablokowany, bo oni jada wolniej niz wszyscy. Czy to jest w porzasiu?
A czemu do mnie bijesz :?: Przecież cały czas neguję bezmyślne zachowanie motocyklistów, bezmyślnego zachowania kierowców samochodów również nie popieram. Nie, nie jest to w porządku. Jak byłem gówniarz, tatko zawsze mi powtarzał: myśl za dwóch przed tobą i przynajmniej za jednego za tobą.

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 10:53

Bea pisze:
Arno - jakbym czytała o wjeżdzie do Konstancina , gdzie przez jednego KIEROWCE straciłam lewe lusterko ale zauważyłam, ze oduczył sie jeżdzenia lewym pasem po tym incydencie a ja mam nowe śliczne lusterko. Nasz forumowy kolega tez jezdzi lewym pasem .
No oczywiscie, ze do Konstancina.
Mam kilku kolegow, nie z forum, co tak jezdza. Uwazam to za szzyt bezczelnosci i chamstwa. Czy kolega z forum tak jezdzi, nie wiem, bo nie widzialem. Ale drugiego kolege, ktory bywal na tamtym forum, ktorego ostatnio przycialem jak omijal caly korek na warszawskiej jadac rownolegla obok apteki pelnym gazem a potem na mirkowskiej na trzeciego sie wbijal i trafil na mnie. I gdyby nie byl subaru i bym go nie znal, to by tam nigdy nie wjechal.
Suubaru aniolow z nas nie robi.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 10:59

owoc666 pisze: A to średnia prawda , bo hamuje to lepeij niz auto
Gdzies bylo porownanie jakiegos scigacza i prosiaka na torze. Moto hamuje podobnie. Glownie za sprawa mniejszej stabilnosci.

radekk
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Zmysłowo/Poznań
Auto: Forester, MX5
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 10:59

Arno pisze: Radekk moja opowiedz o tym, ze sa na samochodach a nie motorach wziela sie z twojego posta, cytuje:
A w normalnej jeździe to nie muszę na nich jakoś uważać, bo nie mam tak że o jak nie ma żadnej naklejki to mogę robić co chcę, a jak ma to muszę uważać.
Ja mówiłem w sensie że jest naklejka w znaczeniu że taka akcja, nie że ten konkretny osobnik ją ma :razz: NIe dogadaliśmy się :mrgreen:
Bea pisze: A hamulce w motocyklu ( sprawnym oczywiscie ) są lepsze niż w samochodach
Jeszcze wchodzi taki czynnik jak czas reakcji, niewiele mi dadzą nie wiadomo jakie hamulce, jak zobacz się przeszkodę, parę metrów przede mną, bo nawet nie zdążę zareagować.

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 11:51

Patryk55XL pisze: A czemu do mnie bijesz :?: Przecież cały czas neguję bezmyślne zachowanie motocyklistów, bezmyślnego zachowania kierowców samochodów również nie popieram. Nie, nie jest to w porządku.
Wybacz Patryk, cos mie sie nie rzucilo i sie skojarzyles mi z motycklista. Warum? ne vim.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

gimof
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Poznań
Auto: Nienajgorsza asterka
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 12:14

Arno czytając Twoje posty, zastanawiam się czym jest wymuszona twoja antypatia do jednośladów?
Naklejki Cię tak sprowokowały?
Nigdy nie trafiłeś na spokojnego nastolatka na hayabusie który Cię przepuścił?
Są różni kierowcy i w samochodzie i na motocyklu z tym, że na motocyklu szybciej się ginie i zdecydowanie są bardziej zauważalni jak zapierdzielają po pasach aniżeli samochód...
"...Z dużymi rozmiarami kół jest jak z condomami w rozmiarze XL- Krótka chwila dobrej autoprezentacji nie jest warta późniejszych kłopotów."-Krzysztof Hołowczyc

Dłubię to, dłubię tam to. :)

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 12:30

To jeszcze swoje 0,03 PLN-y.
Najbardziej wrednymi uczestnikami ruchu drogowego są po.....ni rowerzyści :x przelatujący na zielonym, oby, lub czerwonym świetle na pasach, jeżeli ja akurat mam czelność na ich drodze się pojawić.... :oops: :-(
O takim drobiazgu, że nie ma tam ścieżki rowerowej, nawet nie warto wspominać.
Tak poza tym, ostatnio jakas moda sie zrobila na jeżdżenie jednośladami po chodnikach i jeszcze opier....niu pieszych, ze im drogi nie ustępują.
A mundurowych nie widać..... :roll:
O włażeniu pieszych wprost pod maskę nawet nie warto wspominać. Jeszcze pięściami pogożą.
Niebiescy, jak wyżej... :roll:
Dolce far niente ;-)

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 12:56

gimof pisze: Arno czytając Twoje posty, zastanawiam się czym jest wymuszona twoja antypatia do jednośladów?
To proste. Nawet bardzo. Myslalem, ze to wynika z moich postow.
1. Kiedy biegam po lesie, rowerzysci silowo wymuszaja na mnie zejscie ze sciezki, chociaz ja mam za soba akurat 10km na przyklad i sie leje ze mnie. Jada pelnym gazem, przyspieszaja...
2. NIC NIGDY dobrego mnie od zadnego jednosladu nie spotkalo.
3. Nasz polskie chamstwo w jednosladach sie uwypukla, albowiem jak pisalem, walcza o miejsce na drodze.
4. Przesiadajac sie na rower/motor/skuter wiekszosc, i to tak duza, ze wlasciwie wszyscy, robi sie agresywna!

Tak jak FUX pisze, wjezdzaja ropwerzysci na psay, zapierdzielaja po chodnikach i tepe.... Nie patrza na to co wokol, na to ze mozna na kogos wpasc.
I teraz uwaga: w lesie na sciezce kiedys sam na kogos wpadlem. Na staruszke, O malo jej nie zabilem. I zaczalem analizowac CO SIE DZIEJE z nami na 2 kolkach. Stajemy sie potworami, bezmyslnymi potworami. Nie chce nam sie na hamulec nacisnac.

Chyba to, co sie dzieje na drodze jest dosc oczywiste.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

Patryk55XL
Awatar użytkownika
1 gwiazdka
Lokalizacja: okolice Wodzisławia Śląskiego
Auto: RS
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 12:58

Arno, jeżdżę motocyklem, choperem całe szczęście - szlifierki mnie nie bawią (szczerze mówiąc bałbym się tym jeździć). Jest jedna zasadnicza różnica między ścigaczem a choperem. Szlifierką im szybciej jedziesz tym większa zabawa i adrenalina, choperem wprost odwrotnie, im wolniej tym fajniej- delektujesz się wtedy wydechem, poza miastem widokami, generalnie relaksujesz się. Powiem szczerze, w zabudowanym nie przekroczyłem jeszcze 60tki a w niezabudowanym jeden jedyny raz jechałem 120km/h. I nie chodzi tu, że nie było czym szybciej pojechać, 1100 mocy ma wystarczająco. Poprostu prędkość na tym motorze powyżej 80-90 przestaje być przyjemnością i jest pozbawiona sensu. Wg mnie motocykl generalnie powinien ludziom służyć do sprawiania przyjemności a nie odbierania na własne życzenie sobie i innym życia.

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 13:02

Patryk, obawiam sie, ze to sie nazywa wishful thinking.
To ze chopperem po Polsce powoli, no wiadomo co sie w chopperze dzieje na nierownosciach.
A ze ty akurat masz takie podejscie, to cieszy i jest chwalebne. Ale nalezysz do mniejszosci.
Wiekszosc jest jednak zupelnie innna.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

gimof
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Poznań
Auto: Nienajgorsza asterka
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 13:10

Eh czyli nie dasz się przekonać, że na jednośladzie też można jeździć spokojnie. Tak jak to robi zapewne większość tutaj piszących na forum (moto)cyklistów.
Jeżdżę rowerem bardzo często, czasami w grupkach po kilka osób, zawsze się staramy się przepuszczać auta i pieszych. Tak samo jazda na motocyklu ma to nam sprawiać przyjemność, a nie prowadzić jakąś dziwną wojnę z innymi użytkownikami.
Podpisuje się całkowicie pod tym co napisał Patryk55XL powyżej, jednak i jazda na ścigaczu może być przyjemna, np z miła pasażerką z tyłu.
Na codzień spotykamy się z buractwem ze strony kierujących pojazdami zostawiającymi dwa ślady natomiast gdy motocyklista okaże się prostakiem od razu zauważamy to - dlaczego? a no pewnie z racji o wiele mniejszej liczebności na jezdni
Nie można mieć klapek na oczach i zamykać się jeżeli mamy problem...jeżeli jest faktycznie tak jak Gal pisze, o problemach "z widocznością mózgu na coś innego niż auto" to może faktycznie lepiej popatrzeć dwa razy w tym samym kierunku?
"...Z dużymi rozmiarami kół jest jak z condomami w rozmiarze XL- Krótka chwila dobrej autoprezentacji nie jest warta późniejszych kłopotów."-Krzysztof Hołowczyc

Dłubię to, dłubię tam to. :)

Patryk55XL
Awatar użytkownika
1 gwiazdka
Lokalizacja: okolice Wodzisławia Śląskiego
Auto: RS
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 13:11

Arno pisze: Wiekszosc jest jednak zupelnie innna.
Wiem i wkurza mnie to. Ale co na to poradzę :?: Nic :wall:

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 83 razy
Polubione posty: 443 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 13:14

A mnie przed zakupieniem ścigacza, o czym zawsze marzyłem (tylko takie motocykle na asfalt uznaję, choć pewnie b. długo musiałbym się uczyć tym jeździć), powstrzymuje jedynie świadomość ślepoty na jednoślady części kierowców samochodów i zbyt duże tym samym prawdopodobieństwo przeniesienia się na tamten świat – w dodatku kompletnie nie z własnej winy.

Tak więc popieram akcję. Chociaż pewnie jak każda akcja nic nie da.
Oczywiście wśród kierowców jednośladów są też buraki, nawet jest ich wielu. Tak samo zresztą jak w samochodach.

Patryk55XL
Awatar użytkownika
1 gwiazdka
Lokalizacja: okolice Wodzisławia Śląskiego
Auto: RS
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 13:24

jarmaj pisze: prawdopodobieństwo przeniesienia się na tamten świat
I ot właśnie, oto chodzi. Przy ścigaczu jest to wielce prawdopodobne. Ścigacz ma w sobie to że pobudza do szybkiej jazdy, a choper uspokaja takie zapędy. Zresztą gdzie tu pojeżdzić żeby krzywdy se nie narobić a wykorzystać walory takowego ścigacza. Przy takim natężeniu ruchu jaki mamy ostatnimi czasy to raczej mało prawdopodobne.

AMI
5 gwiazdek
Lokalizacja: Dublin
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 13:25

Dziwi mnie troche podejscie niektorych osob - zwlaszcza na takim forum.
Ja rozumiem, ze mozna miec wiele pretensji do wielu motocyklistow/motorowerzystow takze rowerzystow.
Ale czy walka na drodze jest najlepszym rozwiazaniem tego problemu?

Szczerze mowiac, podejrzewam, ze podejscie z luzem i kultura (chocby na zasadzie: aaa wisi mi to) w wielu przypadkach docelowo
przyniesc moze wiecej korzysci - bo nie bedzie budowac wzajemnej nienawisci miedzy uzytkownikami drog.
Oczywiscie nalezy wymagac - ale tutaj wchodzimy w kolejny aspekt sprawy - od wymagania powinni byc "stroze prawa".
Motocyklisci lamiacy lusterka? Rowerzysci przejezdzajacy pelnym pedem po chodnikach i przejsciach dla pieszych?
Inne tym podobne? - to zadanie dla mechanika rowerowego!!! Aaa nie, to nie ta bajka... do zadanie ani dla mechanika rowerowego,
ani dla superman'a - to zadanie dla Policji - i moze od Policji nalezaloby tez zaczac wymagac czegos wiecej niz tylko czajenie sie
po krzakach i wmawianie za kazdym razem, ze predkosc jest przyczyna wszystkich nieszczesc na tym swiecie.
Ukrocenie wielu chamskich zachowan na drodze przysluzyloby sie moim skromnym zdaniem o wiele lepiej bezpieczenstwu, niz stawianie fotoradarow co 5km.
Ale nie o Policje i nie o fotoradary w tym watku w sumie chodzi.

Pamietajcie o tym, ze tak jak niektorzy tutaj podnosza pytania: dlaczego ja mam uwazac na szalejacych motocyklistow? dlaczego mam ich szanowac? ; tak samo jak padaja stwierdzenia o zlym zachowaniu "jednosladowcow" - jeszcze raz pamietajcie - ze wiele osob zapewne powiedzialoby to samo o przynajmiej czesci z Was, kierowcow Subaru oraz innych sportowych samochodow.
Powiedzialoby, ze pojawiacie sie znikad, ze jezdzicie jak wariaci i uwazacie, ze jestescie lepsi, bo macie sportowe samochody.

Niech Was to troche moze zastanowi i skloni moze po prostu do nieco luzniejszego traktowania drogi i innych jej uzytkownikow.
Wojna na drogach, bo jedni nie lubia motocyklistow, inny wariatow w Subaru, a jeszcze inni cyklistow, pieszych czy kogolowiek - to niczego
pozytywnego nie przyniesie.
Droga to miejsce do przemieszczania sie (najlepiej sprawnego), a nie, jak sie najwyrazniej wielu kierowcom wydaje, walki o byt.
Wiecej luzu i kultury na drodze, a przemieszczanie sie gdziekolwiek moze stac sie i szybsze, i przyjemniejsze dla wielu osob.


Pozdrawiam
Jacek "AMI" Rudowski

Patryk55XL
Awatar użytkownika
1 gwiazdka
Lokalizacja: okolice Wodzisławia Śląskiego
Auto: RS
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 13:29

AMI pisze: wiele osob zapewne powiedzialoby to samo o przynajmiej czesci z Was, kierowcow Subaru oraz innych sportowych samochodow.
Powiedzialoby, ze pojawiacie sie znikad, ze jezdzicie jak wariaci i uwazacie, ze jestescie lepsi, bo macie sportowe samochody.
Przybij piątkę za to ;-)

owoc666
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: było STi '05
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 13:39

AMI pisze: ze wiele osob zapewne powiedzialoby to samo o przynajmiej czesci z Was, kierowcow Subaru oraz innych sportowych samochodow.
Powiedzialoby, ze pojawiacie sie znikad, ze jezdzicie jak wariaci i uwazacie, ze jestescie lepsi, bo macie sportowe samochody.


Rachunek sumienia: A nie jest tak?
Obrazek Obrazek

411KM @ 575Nm

Rzeznik
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Warszawa
Auto: VW Passat 3.6 4Motion
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 13:57

Jeździłem 5 la t na motorze (1986-1991), kiedy nie było dużo jednośladów, a te co były to kierowcy aut traktowali jak powietrze. Po 3 wypadkach (żaden nie był z mojej winy) postanowiłem sprzedać motor i pożyć jeszcze trochę. Nie zależnie co sądzimy o stylu jazdy motocyklistów (sczególnie posiadaczy szlifierek) to on nie ma żadnej blachy, która by go chroniła, a arogancja na naszych drogach u obu maści kierowców jest wszechobecna.
Rzeźnik zbereźnik:)

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 83 razy
Polubione posty: 443 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 14:04

owoc666 pisze:Rachunek sumienia: A nie jest tak?
Dokładnie tak jest.

Dlatego ja nie mam pretensji do motocyklistów za szybką (szybszą niż moja) jazdę. Przecież nie po to kupuje się taką maszynę, żeby snuć się z prędkością około przepisową. Tak samo, jak nie po to kupuję się szybki samochód.

I dlatego też nim wyjadę podporządkowanej, nie tylko szukam wzrokiem emerytowanego górnika w wypieszczonym Tico zbliżającego się 40 km/h, ale też np. Subaru-maniaka jadącego sto ileś tam i motocyklisty idącego jeszcze szybciej.

I tego życzyłbym też innym. amen

PS
A ścigacza to sobie pewnie kiedyś w koncu kupię. Chociaż na jeden sezon. :mrgreen:

Bilex
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: WuWuA
Polubił: 16 razy
Polubione posty: 273 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 15:32

gutierrez pisze: Co jest nie tak z moim nickiem? :)

Wręcz przeciwnie - wszystko jest tak :-)
Przecież napisałem: "zacny"

http://pl.wikipedia.org/wiki/Guti

:thumb:
Death ain't nothin' but a heartbeat away...

Bilex
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: WuWuA
Polubił: 16 razy
Polubione posty: 273 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 20 kwie 2008, o 15:38

AMI pisze: Dziwi mnie troche podejscie niektorych osob - zwlaszcza na takim forum.
Ja rozumiem, ze mozna miec wiele pretensji do wielu motocyklistow/motorowerzystow takze rowerzystow.
Ale czy walka na drodze jest najlepszym rozwiazaniem tego problemu?


A kto pisał, że walczy?
Większość chyba twierdzi, że szanuje motocyklistów i stara się im pomagać w miarę możliwości. A nie toleruje zachowań patologicznych.
Kierowcy szybkich samochodów też dzielą sie na "normalnych" i "debili" - zresztą w każdej dziedzinie życia tak jest...
Death ain't nothin' but a heartbeat away...

ODPOWIEDZ