Post
7 maja 2009, o 20:52
Tamten Real to był początek końca niestety...
Uwielbiałem Zizou i Figo, zawsze wierzyłem w Beckhama, wkurzał mnie Grubaldo i z zapartym tchem patrzyłem na rajdy Carlosa ale nie oszukujmy się - to właśnie filozofia Galacticos pogrążyła ten klub...
Wielcy zawodnicy zestarzeli się i odeszli, na ich miejsce kupiono substytuty, nikt porządnie nie inwestował w wychowanków (część sprzedano, wypożyczono lub obijają się gdzieś w rezerwach).
Teraz wybory wygra Perez i mimo buńczucznych zapowiedzi nie kupi żadnej gwiazdy (to akurat dobrze) a z wychowanków nie bardzo jest w czym wybierać (Bueno, Palanka, Parejo to za mało)i znowu kolejny sezon będzie w plecy... bo dadatkowo przetrzebią zgrany już w miarę zespół...
Czarno to widzę...
Death ain't nothin' but a heartbeat away...