Najgorszy Sort Polaków

[ptk22]

Upraszczasz zbytnio. Smierć i pogrzeb bliskiej osoby to kiepski czas na walkę o cokolwiek. Niestety nawet ksieża to wiedzą i wykorzystują.

Dokładnie tak jest. Ale tego nie zrozumie ten, kto tego nie przeżył. Każdy z nas, gdyby stanął przed faktem, że musi wyciągnąć parę stówek więcej albo jego ojciec lub matka nie będą mieli, takiego pogrzebu jakiego by chcieli, wyciągnie te kilkaset złotych więcej i zapłaci.

[lukass]

Opowiem wam moja historię bierzmowania. Generalnie odkąd religia przeszła do szkoły z kościoła to moja religijność baaaardzo osłabła. Można by rzec olałem temat i w szkole średniej jak juz decydowałem sam, nie chodziłem w ogóle i w zwiazku z tym bierzmowania było mi brak. No ale czlowiek młody i głupi to za ileś tam lat chciał brać ślub no i wyszło na to ze żona tylko koscielny. Dobra dam rade - nie przeszkadza mi to ino bierzmowanie trzeba by ogarnąć. Odkłądałem i odkłądałem to aż zrobiło sie kruch z czasem. Z pomoca przyszedł kolega który raz w tygodniu ze znajomymi grywał w siatkę. Grał z nimi też ksiądz. Skontaktował mnie z nim i wszystko dało sie ogarnąć. Ja uczciwie powiedziałem jak jest, a on uczciwie powiedział że mnie przez to "przepchnie" przy biezmowaniu chyba licealistów. Powiedział tez ze da mi ten test końcowy do wypełnienia do domu - jestem dorosły i to nie chodzi o to zeby on mnie weryfikował - ja sam odpowiem przed swoim sumieniem co z tego wyniosę. Wszystko sie udało i został temat ofiary jak odbierałem zaświadczenie i wiecie co usłyszałem - tam koło ołtarza jest skrzynaka na datki - jezeli mam potrzebę wesprzeć parafię to serdeczne Bóg zapłać.
Póżniej brałem ślub, mialem w rodzinie i u siebie kilka chrztów, pogrzebów itd. Nigdy więcej już tak nie usłyszałem

Jak jadę do mojej babci na mokotów (mieszka na 16 piętrze na samej skarpie wislanej z widokiem na Wilanów) to aż mi sie pieści zaciskają jak widze ten betonowy bunkier za setki milionów zwany świątynią (pychy i obłudy).

Do kościoła chodzę rzadko, ale każda wizyta utwierdza mnie ze jeżeli Bóg istnieje to do kościoła by nie chodził

[Gootek]

to trzeba było do kurii biskupiej się poskarżyc, albo po prostu zrezygnować z usługi tego pana.

Co innego wypowiadać się teoretycznie, a co innego jak takie coś spotka kogoś, z Twojego bliskiego otoczenia.

ptk22,
nie, nie. Ja wiem również z własnej praktyki, co to znaczy obudzić się z ręką w nocniku.

W tej konkretnej sprawie chodzi mi o to, że często traktujemy księdza jako urzędnika jakiejś instytucji, która zajmuje się m.in. odprawianiem pogrzebów i przypominamy sobie o jego istnieniu w takich sytuacjach.
Skoro my mamy takie roszczeniowe podejście, to mnie też niespecjalnie dziwi, że księża zaczynają się zachowywać jak bezduszni urzędnicy.
Jakoś trudno mi sobie wyobrazić aby ksiądz żądał zapłaty za dokonanie pochówku zmarłego, którego wcześniej znał osobiście i pamięta jako osobę wierzącą i praktykującą. Ale możliwe też, ze mam kiepską wyobraźnię.

[Gootek]

lukass,
tak się składa, że moja historia religijna jest dość podobna do Twojej. Czyli, wybacz mi to określenie, jest dość lipna.
Nie mam jednak już żadnych pretensji do Kościoła Katolickiego (gdzie od chrztu jestem zarejestrowany jako jego członek).
Kiedyś miałem różne żale i pretensje.
Ale już ich nie mam od kiedy zacząłem sobie zdawać sprawę, że jedyną osobą odpowiedzialną za jakość mojego chrześcijaństwa jestem ja sam.
Winienie Kościoła za cokolwiek byłoby niczym innym jak szukaniem tanich usprawiedliwień za moje własne zaniedbania.
Chrześcijaństwo tak naprawdę naprawdę jest zupełnie proste. I o dziwo, księża nie odgrywają w nim najważniejszej roli, ani rytułały czy obrzędy.
Trafia do mnie, w jaki sposób objaścia to o. Adam Szustak:

Link: https://www.youtube.com/watch?v=jzwMh3bC2iI

[ptk22]

Jakoś trudno mi sobie wyobrazić aby ksiądz żądał zapłaty za dokonanie pochówku zmarłego, którego wcześniej znał osobiście i pamięta jako osobę wierzącą i praktykującą. Ale możliwe też, ze mam kiepską wyobraźnię.

Banalna sytuacja: zmienili proboszcza a po 2ch tygodniach osoba zmarła. Dokładnie tak było. Nowy dostał kopertę, otworzył, przeliczył i powiedział: a wie pani, u mnie na poprzedniej parafii to tak płacili xxx zł więcej. To jest za mało.

[Gootek]

Banalna sytuacja: zmienili proboszcza a po 2ch tygodniach osoba zmarła. Dokładnie tak było. Nowy dostał kopertę, otworzył, przeliczył i powiedział: a wie pani, u mnie na poprzedniej parafii to tak płacili xxx zł więcej. To jest za mało.

ptk22, jeśli tak, to znaczy, że tak tego księdza wychowali poprzedni parafianie.
Normalny kościół to są członkowie parafii, a ksiądz jest u nich na służbie.
Jak se służbę rozpuścili, to teraz mają (ok, już nie oni, tylko teraz inna parafia)

Mówiąc zopełnie serio: my (piszę my, bo bardzo wielu z nas) traktujemy Kościół jak jakąś instytucję, albo supermarket, albo salon piękności, do którego przychodzimy i chcemy być dobrze obsłużeni.
Gdy nie jesteśmy, to zaczynamy robić fochy.
Obawiam się, że to nie jest chrześcijaństwo, niestety.
Ja to na własne potrzeby nazywam post-chrześcijaństwem, albo szopką na jego temat.
Zwróć uwagę ile poważnych grzechów papież Franciszek wytyka hierarchom Kościoła.
No i co z tego?
Niewiele to daje.
Jeśli będziemy zajmowac się grzechami księży, to będziemy sfrustrowani.
Ale co nam da ta frustracja?
Nic, oprócz alibi, że skoro tak, to czy ja mam wymagać czegokolwiek więcej od siebie...
Dużo więcej nam da, jeśli skupimy się na własnych grzechach.

[ptk22]

jeśli tak, to znaczy, że tak tego księdza wychowali poprzedni parafianie.

Poprzedni parafianie mówili na niego: "złotówa"

Bardzo dobry ten filmik, który podałeś. Jestem dopiero na 15 minucie.

[Gootek]

Bardzo dobry ten filmik, który podałeś. Jestem dopiero na 15 minucie.

Obejżyj całość.
I inne jego kazania.
Szustak tak jasno tłumaczy, że nawet ja potrafię coś z tego zrozumieć.

[ptk22]

Obejżyj całość.
I inne jego kazania.

Taki mam plan.

Póki co najbardziej podoba mi się o argumentach: "jak człowiek nie wie jak się bronić to mówi: twoja matka jest głupia".

[busik]

1. rrosiak - WH_XL i AS_XL
2. Dziedzic - RB_L i SK_M
3. Konto usunięte - NY_XL

jeśli nikogo więcej chętnego ni ma, to gadam z produkcją
na PW będę wysyłał status zamówienia

[Arno]

Banalna sytuacja: zmienili proboszcza a po 2ch tygodniach osoba zmarła. Dokładnie tak było. Nowy dostał kopertę, otworzył, przeliczył i powiedział: a wie pani, u mnie na poprzedniej parafii to tak płacili xxx zł więcej. To jest za mało.

ptk22, jeśli tak, to znaczy, że tak tego księdza wychowali poprzedni parafianie.
Normalny kościół to są członkowie parafii, a ksiądz jest u nich na służbie.
Jak se służbę rozpuścili, to teraz mają (ok, już nie oni, tylko teraz inna parafia)

Mówiąc zopełnie serio: my (piszę my, bo bardzo wielu z nas) traktujemy Kościół jak jakąś instytucję, albo supermarket, albo salon piękności, do którego przychodzimy i chcemy być dobrze obsłużeni.
Gdy nie jesteśmy, to zaczynamy robić fochy.
Obawiam się, że to nie jest chrześcijaństwo, niestety.
Ja to na własne potrzeby nazywam post-chrześcijaństwem, albo szopką na jego temat.
Zwróć uwagę ile poważnych grzechów papież Franciszek wytyka hierarchom Kościoła.
No i co z tego?
Niewiele to daje.
Jeśli będziemy zajmowac się grzechami księży, to będziemy sfrustrowani.
Ale co nam da ta frustracja?
Nic, oprócz alibi, że skoro tak, to czy ja mam wymagać czegokolwiek więcej od siebie...
Dużo więcej nam da, jeśli skupimy się na własnych grzechach.

A ja mam wrażenie, że to właśnie kościół, matka nasza, przez wieki spowodował, że to nie wierny jest podmiotem. I masy ludzkie są do tego przyzwyczajone... Ksiądz jest jak święty. Przede wszystkim jest nieomylny i wszystko jest mu wybaczane...

[Gootek]

Arno,
masy ludzkie są podmiotem w komunizmie.

W chrześcijaństwie, choć człowiek zajmuje tam bardzo ważne miejsce, chodzi jednak o coś innego, o inną perspektywę.
Zachęcam do bliższego zapoznania się, bo to ciekawy temat. :)

[Arno]

Przypomnę, że napisałem: To nie wierny jest podmiotem. - Masy ludzkie są w następnym zdaniu.
Temat wiary jest mi obcy klasowo. Nawet w ujęciu tomistycznym i neotomistycznym.

Z pewnością natomiast ludzie obdarzeni łaską wiary są szczęśliwsi od nieobdarzonych ... Niestety ja należę do tych nieszczęśliwych.

[leon]

[Gootek]

Z pewnością natomiast ludzie obdarzeni łaską wiary są szczęśliwsi od nieobdarzonych ... Niestety ja należę do tych nieszczęśliwych.

Nie uzalaj sie.
Wiara wiąże się z trudnościami, przy których problemy konsumpcjonisty to fraszka.
A z tym szczęściem to jak w kartach, jeden je ma inny nie ma.
Nauka jeszcze nie znalazła odpowiedzi, dlaczego.

[hati]

To ja bym poprosil koszulke "jestem moherem" albo "nie zabrałem babci dowodu" , najlepiej w rozmiarze XXXL , zeby dobrze bylo widac zebraniach "komitetu obrony czegos czego nie rozumiem". Takie fajne hasla z czasu kiedy to polityka milosci scalała naród Chyba ze to trzeba inny wątek założyc?

[Konto usunięte]

Chyba ze to trzeba inny wątek założyc?

No raczej, ten wątek jest o innych koszulkach. BTW ciekawe, które z nich za 30 lat będą droższe jako pamiątki z wyzwalania ojczyzny

[Konto usunięte]

Nie uzalaj sie.
Wiara wiąże się z trudnościami, przy których problemy konsumpcjonisty to fraszka.

Aha. Ale wziąłeś pod uwagę to, że ateiści nie chodzą do spowiedzi i nie mają opcji resetu grzechów? I muszą patrzeć w lustro do końca życia

[Gootek]

Dla ateisty grzechy chyba nie istnieja?
To jedna z podstawowych zalet tego wygodnego swiatopogladu.

[komin]

Wiara wiąże się z trudnościami

skąd brać pieniądze na ofiarę i na kolędę z " Bóg zapłać " znaczy się.... stówa tak na dobry początek roku dla parafii

[Konto usunięte]

Dla ateisty grzechy chyba nie istnieja?
To jedna z podstawowych zalet tego wygodnego swiatopogladu.

Nom. Ateiści nie znają też pojęcia dobra i zła. Żyją sobie w wygodnym, dekadenckim świecie i wszystko co robią, jest w ich mniemaniu dobre.
To spośród nich rekrutują się wszyscy przestępcy

[Piter 35]

W islamie jest łatwiej z grzechami

[Gootek]

Aż tak dobrze ateiści nie mają.
Bo jak się okazuje gdzieś głęboko tkwi niewyjaśniony atawizm w postaci sumienia i się to cholerstwo odzywa.
Ale niewątpliwie ateiscie jest łatwiej relatywizowac, co jest przecież bardzo kuszące, dla każdego.

Cóż, ateizm jest wygodny i "nowoczesny", ale nie jest idealny.
Tak lekko tu nie ma.

[komin]

W islamie jest łatwiej z grzechami

tzn? wrazie potrzeby pas z ładunkami wybuchowymi i Ci wybaczą?? i zarobisz 72 dziewice to już gratis- albo koze

[Arno]

Aż tak dobrze ateiści nie mają.
Bo jak się okazuje gdzieś głęboko tkwi niewyjaśniony atawizm w postaci sumienia i się to cholerstwo odzywa.
Ale niewątpliwie ateiscie jest łatwiej relatywizowac, co jest przecież bardzo kuszące, dla każdego.

A ja bym sprawdził ilu osadzonych jest wierzących. A ilu niewierzących.
To co mówisz Łukaszenko, to jest stawianie się wyżej o ateistów...
Dla mnie jest tak jak mówi Fido_ - podpirdolisz 100pln, wyspowiadasz się i dziękuję, problem znika... A ja podpierolę 100PLN i co mam z tym zrobić?