Arno do tablicy!

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ODPOWIEDZ
Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 22:17

Kurka wodna, wy to normalnie nienormalsi jesteście, to jest wątek o Mercedesie. Jak rany koguta.
Ale za to jak zwykle zrobiło się ciekawie.
Najciekawsze jest to, że jak zwykle większość z nas czyta szybko, pobierznie i bez zrozumienia i co najważniejsze, swoje zrozumienie często opiera na swoim pozytywnym/lub negatywnym stosunku do interlokutora. To z kolei pwodouje ożywioną wymianę opinii.


Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 22:19

jarmaj pisze: Wierz mi, że to trochę inny świat.
Jarmaj, syzyfowa praca... ja odpuszczam.. ;-)

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 22:20

FUX, nie dostałem faktury :-)

a ja własnie jako typowy odbiorca końcowy szukam, zdobywam informacje (nawet tu :) ) jaki system kupic aby relacja ceny do spełnianych oczekiwań była odpowiednia bo się na tym nie znam ;-)

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 22:20

Arno pisze: Najciekawsze jest to, że jak zwykle większość z nas czyta szybko, pobierznie i bez zrozumienia i co najważniejsze, swoje zrozumienie często opiera na swoim pozytywnym/lub negatywnym stosunku do interlokutora. To z kolei pwodouje ożywioną wymianę opinii.

no dokladnie :giggle: jak stare baby na rynku :giggle:

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 22:23

esilon pisze: jak stare baby na rynku

:mrgreen:

własnie, prosze FUXa aby wyjasnieł o co mu chodziło ztym zderzakiem od Subaru bo teraz juz nie wiem :giggle:

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 83 razy
Polubione posty: 443 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 22:23

Arno pisze:Ja bym aż tak bardzo nie demonizował.
Oczywiście możesz, pełne prawo.


PS
A ile lat przepracowałeś w przemyśle samochodowym i gdzie dokładnie?
;-)

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 83 razy
Polubione posty: 443 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 22:25

gregski pisze:
jarmaj pisze: Wierz mi, że to trochę inny świat.
Jarmaj, syzyfowa praca... ja odpuszczam.. ;-)
Kiedy to bardzo zabawne! :-)

ky
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Boat City
Auto: die Pflaume
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 22:31

FUX pisze: ky, 4-5 lat każdym i tylko dlatego sprzedawałem, aby nie skręcać licznika poniżej 160kkm
No to sam napędzasz ten proceder :)
Arno pisze: Ja bym aż tak bardzo nie demonizował.
Ja bym jednak nie przykładał zwykłego życia do wielkich zakładów pracy ciągłej. Inny świat.
damaz pisze: i co? trzeba zaraz być masowym, żeby zarabiać?
[...]
damaz pisze: chcieli podnieść rentowność marki? z taką historią? mogli zrobić dwie rzeczy:
to co zrobili, czyli spsić się
zrobić nową, jeszcze brzydszą, ale jeszcze lepiej jeżdżącą Imprezę i podnieść cenę 2x

z kampanią, że jest to najlepiej jeżdżący samochód na świecie. myślicie, że by się nie udało?
Ale tu jest wybór między tysiącem ezgemplarzy rocznie albo setkami tysięcy egzemplarzy: wariantów pośrednich jakoś nie widać. Przy czym w tym pierwszym wypadku auto kosztowałoby kosmiczną kasę (popatrz na przywołanego tu Caterhama: troche rurek, cztery koła, całkiem standardowe elementy napędu, trochę aluminium i włókna szklanego lub, w droższych wersjach, węglowego, a wózek nie chce kosztować mniej niż 13-18kŁ, do 43kŁ za topowy model). Więc nie wiem, ile by się sprzedało brzydkich szuwarków i za ile, biorąc pod uwagę, że konkurencja nie śpi i za około $35k (MSRP) oferuje Evo.

r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 22:32

to nie jest zabawne, to normalne ;-)

wychodząc od lekarza który za "przyłożenie słuchawki" woła minimum 100pln to nielekarza wkurza w pierwszej chwili( no chyba, że sam dojechał to wiadomo, paliwo , amotryzacja itp)

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 22:35

jarmaj pisze:
Arno pisze:Ja bym aż tak bardzo nie demonizował.
Oczywiście możesz, pełne prawo.


PS
A ile lat przepracowałeś w przemyśle samochodowym i gdzie dokładnie?
;-)
Ani sekundy i nie mam zamiaru, ale ten przemysl tak samo jak każdy inny działa tak samo - koordynacja. I to z pewnością macie obcykane. To że kooperantów jest sto tysięcy, że części jest dwadzieścia tysięcy, że pracowników 5000 w jednej fabryce, to nie ma znaczenia, bo jest system, ktory to wszystko ogarnia. jest szef, wiece szef... cała piramida, i to działa. I ten system jest na zmiany przygotowany. I gotowy do nich co trzy lata, kiedy się doczepia nowy zderzak i nieco inne światła, ale pasujące do poprzedniej blachy i na tych samych spinkach - bo o takich chyba liftingach mówimy, co?
I dlatego mowię, nie demonizujta. Bo gdyby było to nie do ogarnięcia, to by tego nie było a jest.
Duża, rozbudowana, wielonarodowa operacja, jak wiele innych. Dlatego mówię NIE DEMONIZUJMY. Nie pierwsza i nie ostatnia, a jeszcze 40 lat temu produkowali te mercedesy a komputerów nie było i dawało radę na papierze.

JA nie przykładam zwykłego życia do pracy ciągłej... ani mi się śni, ja tylko mówię, że jest system który to ogarnia.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 22:36

esilon pisze:
ale ona własnie tyle nie kosztuje chyba, że liczymy tylko żywicę gips czy co tam jeszcze :-)
kosztuje :whistle:


i nie ma w niej ani grama gipsu. za to od cholery dobrej stali (cały czas mowa o kawałkach karoserii).
:evilgrin:

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 83 razy
Polubione posty: 443 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 22:43

Arno pisze:ja tylko mówię, że jest system który to ogarnia.
Ależ oczywiście że jest. I ogarnia bardzo dobrze. Dowód: jak się wszystko sprawnie kręci.
Tylko cała ta gadka tutaj o skali itp sprowadza się wyłącznie do jednego. Nie że się nie da, nie że mało kto potrafi, nie że to trudne do zrozumienia i wyobrażenia sobie, jak zakrzywienie czasoprzestrzeni. To po prostu przez tę skalę kosztuje. Więcej niż przeciętny śmiertelnik może sobie wyobrazić. Więcej, niż niejednokrotnie pojedyncza ogólnoświatowa korporacja jest w stanie udźwignąć. Nic więcej. Tylko skala. I niebotyczne koszty.

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 22:48

a o naszym zachlannym kupowaniu to juz Zola sto lat temu pisal i dziwowanie sie temu dzis nie uchodzi ;-)
Arno, sam wiesz, ze machina kosztuje i tu o tym bylo... to nie marne 300kpln ..

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 22:49

damaz pisze: kosztuje
nie i basta :mrgreen:
damaz pisze: i nie ma w niej ani grama gipsu
a szkoda bo byłoby taniej :evilgrin:


300kpln to bardzo tanio patrząc na proces projektowania czegokolwiek w czym bierze udział kilkanaście (dziesiąt) osób choćby przez cztery miesiące nie licząc opłat "za pomysł ",utrzymania laboratorium, materiały itd

ja po prostu nie moge sobie wyobrazic w jaki sposób może byc to tanie i w tym problem ;-)

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 22:51

Jarmaj, powiedz mi jesli mozesz oczywiscie, czy wymiana w odnowionym modelu zderzaka, ktory ma w zasadzie ten sam kształt i nieco inny środek... jest aż tak kosztowna? Ewentualnie czy wymiana tylnych lamp i przednich na nieco inny model, ale pasujący jak ulal do tej samej karoserii jest aż taką komplikacją? Nie pytam ironicznie, tylko dlatego, że nie wiem.
Bo normalnemu obywatelowi nie wydaje się, że wymiana jednego elementu na w sumie podobny i pasujący do zaczepów....jest aż tak porażające...
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 22:52

damaz, uczepiles sie kawalka plastiku ;)
za 75k euro to u chinczyka nie kupisz formy do tak duzego elementu jakim jest zdezak. nie wspominajac o powaznych toolshopach.. ja wiem, ze dzis zderzak to dzis prosta oslona zdezaka wlasciwego, ale chlodzenia wymaga no i jakosci rozprowadzenia materialu.

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 22:52

gergski - machina kosztuje, ale czy w machinie wymienia się element prasujący, tłoczący czy jak to się nazywa, czy całą machinę...
ASle dobra, wiadomo, coś kosztuje, ale mniej niż nowy pojazd mechaniczny. W moim samochodzie są inne śiwatła przeciwmgielne - czy to jest aż taki wydatek?
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 22:53

ky pisze:Ale tu jest wybór między tysiącem ezgemplarzy rocznie albo setkami tysięcy egzemplarzy: wariantów pośrednich jakoś nie widać. Przy czym w tym pierwszym wypadku auto kosztowałoby kosmiczną kasę (popatrz na przywołanego tu Caterhama: troche rurek, cztery koła, całkiem standardowe elementy napędu, trochę aluminium i włókna szklanego lub, w droższych wersjach, węglowego, a wózek nie chce kosztować mniej niż 13-18kŁ, do 43kŁ za topowy model). Więc nie wiem, ile by się sprzedało brzydkich szuwarków i za ile, biorąc pod uwagę, że konkurencja nie śpi i za około $35k (MSRP) oferuje Evo.
tak, to jest właśnie ten wybór. ja też nie wiem, ile by się sprzedawało brzydkich szuwaraków. wiem natomiast (niestety, ale jestem tego pewien), że odpowiednia inwestycja w reklamę i sprzedawców zaowocowałaby - finansowo - tym samym, co spsienie modeli. serio. co z tego, że Evo jeździ tak samo i oferuje to samo? chodzi o to, żeby wmówić... yyy... przekonać, że nie oferuje tego samego. nie da się? da się. ojjjj da się.
taki prościutki planik:
robimy nowy model. nie musi być technologicznie nowy, musi być optycznie i "brandowo" nowy
ustawiamy cenę na poziomie uuuuhhhhh
robimy kampanię reklamową odpowiednią
uaktywniamy/organizujemy szkoły jazdy, płacąc nazwiskom z WRC i okolic za prowadzenie zajęć. wszystko opakowane w BEZPIECZEŃSTWO
szkolimy sprzedawców w salonach, profilując na sprzedawanie produktu, który wymaga, ale jest niepowtarzalny. byle kto nie ogarnie tematu. szkolenie przy sprzedaży OBOWIĄZKOWE.
itd itp.

pieniądze - podejrzewam - mniejsze niż przy zrobieniu produkcji nowego modelu. efekt finansowy... nie wiem, nie wiem...

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 83 razy
Polubione posty: 443 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 22:54

A tak żeby efekt skali zobrazować, to średniej wielkości fabryka samochodów produkuje rocznie samochody o rynkowej wartości od kilkunastu miliardów złotych w górę. Takich fabryk jest w Europie bardzo dużo. Każdy koncern ma po kilka.

A tu pada jakieś 300kpln.... O czym gadka....



:mrgreen:

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 23:00

damaz pisze: kosztuje
wydłubanie dziury w bloku stali może i kosztuje (aczkolwiek wątpię, bo pamiętam że jednemu koledze za prosty badziew policzono na szybko 80k pln - obudowa wielkości komórki).

Pamiętaj, że zanim tą dziurę wydłubią jest masa takich darmozjadów jak choćby dizajner, który z racji projektowania samochodów za stówkę tego nie nasmaruje. Później jest człowiek (pewno kilku), który tę forme wyklika w CAD, później ....

Na własnym sprzęcie, z własnym biurem CAD/CAD, nieźle wyposażoną narzędziownią, wtryskarkami, materiałem etc mieściliśmy się z małą formą w może 10k. A ile 'kurw' leciało przy 'faceliftingach' wprowadzanych akurat w mojej firmie 10x dziennie :mrgreen:


***

jak dobrze mieć proste wymagania motoryzacyjne - ma być fajne subaru :mrgreen:

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 23:00

ktos jeszcze wie po co my o tym piszemy? :mrgreen:
Arno pisze: gergski - machina kosztuje, ale czy w machinie wymienia się element prasujący, tłoczący czy jak to się nazywa, czy całą machinę...
machina nie lubi zmian. te sa drogie.

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 83 razy
Polubione posty: 443 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 23:02

gregski pisze:ktos jeszcze wie po co my o tym piszemy? :mrgreen:
Żeby nie porównywać koncernu samochodowego do sklepiku? :evilgrin:

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 23:03

jarmaj pisze: Żeby nie porównywać koncernu samochodowego do sklepiku? :evilgrin:

no ale to juz ustalilismy, ze kto nie poznal machiny od srodka nie skuma nakladow..... :razz:

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 83 razy
Polubione posty: 443 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 23:04

gregski, potem były jeszcze jednostki co nie skumały że nie kumają ;-)

Piter 35
6 gwiazdek
Lokalizacja: Jelenia Góra
Polubił: 181 razy
Polubione posty: 109 razy

Re: Arno do tablicy!

Post 21 lis 2010, o 23:07

Bardzo ciekawie się to czyta , proszę dalej :idea: :thumb:

ODPOWIEDZ