Arno do tablicy!
Re: Arno do tablicy!
Kurka wodna, wy to normalnie nienormalsi jesteście, to jest wątek o Mercedesie. Jak rany koguta.
Ale za to jak zwykle zrobiło się ciekawie.
Najciekawsze jest to, że jak zwykle większość z nas czyta szybko, pobierznie i bez zrozumienia i co najważniejsze, swoje zrozumienie często opiera na swoim pozytywnym/lub negatywnym stosunku do interlokutora. To z kolei pwodouje ożywioną wymianę opinii.
Ale za to jak zwykle zrobiło się ciekawie.
Najciekawsze jest to, że jak zwykle większość z nas czyta szybko, pobierznie i bez zrozumienia i co najważniejsze, swoje zrozumienie często opiera na swoim pozytywnym/lub negatywnym stosunku do interlokutora. To z kolei pwodouje ożywioną wymianę opinii.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Arno do tablicy!
Jarmaj, syzyfowa praca... ja odpuszczam..jarmaj pisze: Wierz mi, że to trochę inny świat.

Re: Arno do tablicy!
FUX, nie dostałem faktury
a ja własnie jako typowy odbiorca końcowy szukam, zdobywam informacje (nawet tu :) ) jaki system kupic aby relacja ceny do spełnianych oczekiwań była odpowiednia bo się na tym nie znam

a ja własnie jako typowy odbiorca końcowy szukam, zdobywam informacje (nawet tu :) ) jaki system kupic aby relacja ceny do spełnianych oczekiwań była odpowiednia bo się na tym nie znam

Re: Arno do tablicy!
Arno pisze: Najciekawsze jest to, że jak zwykle większość z nas czyta szybko, pobierznie i bez zrozumienia i co najważniejsze, swoje zrozumienie często opiera na swoim pozytywnym/lub negatywnym stosunku do interlokutora. To z kolei pwodouje ożywioną wymianę opinii.
no dokladnie


Re: Arno do tablicy!
esilon pisze: jak stare baby na rynku

własnie, prosze FUXa aby wyjasnieł o co mu chodziło ztym zderzakiem od Subaru bo teraz juz nie wiem

-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Arno do tablicy!
Oczywiście możesz, pełne prawo.Arno pisze:Ja bym aż tak bardzo nie demonizował.
PS
A ile lat przepracowałeś w przemyśle samochodowym i gdzie dokładnie?

-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Arno do tablicy!
Kiedy to bardzo zabawne!gregski pisze:Jarmaj, syzyfowa praca... ja odpuszczam..jarmaj pisze: Wierz mi, że to trochę inny świat.

Re: Arno do tablicy!
No to sam napędzasz ten proceder :)FUX pisze: ky, 4-5 lat każdym i tylko dlatego sprzedawałem, aby nie skręcać licznika poniżej 160kkm
Ja bym jednak nie przykładał zwykłego życia do wielkich zakładów pracy ciągłej. Inny świat.Arno pisze: Ja bym aż tak bardzo nie demonizował.
[...]damaz pisze: i co? trzeba zaraz być masowym, żeby zarabiać?
Ale tu jest wybór między tysiącem ezgemplarzy rocznie albo setkami tysięcy egzemplarzy: wariantów pośrednich jakoś nie widać. Przy czym w tym pierwszym wypadku auto kosztowałoby kosmiczną kasę (popatrz na przywołanego tu Caterhama: troche rurek, cztery koła, całkiem standardowe elementy napędu, trochę aluminium i włókna szklanego lub, w droższych wersjach, węglowego, a wózek nie chce kosztować mniej niż 13-18kŁ, do 43kŁ za topowy model). Więc nie wiem, ile by się sprzedało brzydkich szuwarków i za ile, biorąc pod uwagę, że konkurencja nie śpi i za około $35k (MSRP) oferuje Evo.damaz pisze: chcieli podnieść rentowność marki? z taką historią? mogli zrobić dwie rzeczy:
to co zrobili, czyli spsić się
zrobić nową, jeszcze brzydszą, ale jeszcze lepiej jeżdżącą Imprezę i podnieść cenę 2x
z kampanią, że jest to najlepiej jeżdżący samochód na świecie. myślicie, że by się nie udało?
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
Re: Arno do tablicy!
to nie jest zabawne, to normalne
wychodząc od lekarza który za "przyłożenie słuchawki" woła minimum 100pln to nielekarza wkurza w pierwszej chwili( no chyba, że sam dojechał to wiadomo, paliwo , amotryzacja itp)

wychodząc od lekarza który za "przyłożenie słuchawki" woła minimum 100pln to nielekarza wkurza w pierwszej chwili( no chyba, że sam dojechał to wiadomo, paliwo , amotryzacja itp)
Re: Arno do tablicy!
Ani sekundy i nie mam zamiaru, ale ten przemysl tak samo jak każdy inny działa tak samo - koordynacja. I to z pewnością macie obcykane. To że kooperantów jest sto tysięcy, że części jest dwadzieścia tysięcy, że pracowników 5000 w jednej fabryce, to nie ma znaczenia, bo jest system, ktory to wszystko ogarnia. jest szef, wiece szef... cała piramida, i to działa. I ten system jest na zmiany przygotowany. I gotowy do nich co trzy lata, kiedy się doczepia nowy zderzak i nieco inne światła, ale pasujące do poprzedniej blachy i na tych samych spinkach - bo o takich chyba liftingach mówimy, co?jarmaj pisze:Oczywiście możesz, pełne prawo.Arno pisze:Ja bym aż tak bardzo nie demonizował.
PS
A ile lat przepracowałeś w przemyśle samochodowym i gdzie dokładnie?
I dlatego mowię, nie demonizujta. Bo gdyby było to nie do ogarnięcia, to by tego nie było a jest.
Duża, rozbudowana, wielonarodowa operacja, jak wiele innych. Dlatego mówię NIE DEMONIZUJMY. Nie pierwsza i nie ostatnia, a jeszcze 40 lat temu produkowali te mercedesy a komputerów nie było i dawało radę na papierze.
JA nie przykładam zwykłego życia do pracy ciągłej... ani mi się śni, ja tylko mówię, że jest system który to ogarnia.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Arno do tablicy!
kosztujeesilon pisze:
ale ona własnie tyle nie kosztuje chyba, że liczymy tylko żywicę gips czy co tam jeszcze![]()

i nie ma w niej ani grama gipsu. za to od cholery dobrej stali (cały czas mowa o kawałkach karoserii).

-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Arno do tablicy!
Ależ oczywiście że jest. I ogarnia bardzo dobrze. Dowód: jak się wszystko sprawnie kręci.Arno pisze:ja tylko mówię, że jest system który to ogarnia.
Tylko cała ta gadka tutaj o skali itp sprowadza się wyłącznie do jednego. Nie że się nie da, nie że mało kto potrafi, nie że to trudne do zrozumienia i wyobrażenia sobie, jak zakrzywienie czasoprzestrzeni. To po prostu przez tę skalę kosztuje. Więcej niż przeciętny śmiertelnik może sobie wyobrazić. Więcej, niż niejednokrotnie pojedyncza ogólnoświatowa korporacja jest w stanie udźwignąć. Nic więcej. Tylko skala. I niebotyczne koszty.
Re: Arno do tablicy!
a o naszym zachlannym kupowaniu to juz Zola sto lat temu pisal i dziwowanie sie temu dzis nie uchodzi
Arno, sam wiesz, ze machina kosztuje i tu o tym bylo... to nie marne 300kpln ..

Arno, sam wiesz, ze machina kosztuje i tu o tym bylo... to nie marne 300kpln ..
Re: Arno do tablicy!
nie i bastadamaz pisze: kosztuje

a szkoda bo byłoby taniejdamaz pisze: i nie ma w niej ani grama gipsu

300kpln to bardzo tanio patrząc na proces projektowania czegokolwiek w czym bierze udział kilkanaście (dziesiąt) osób choćby przez cztery miesiące nie licząc opłat "za pomysł ",utrzymania laboratorium, materiały itd
ja po prostu nie moge sobie wyobrazic w jaki sposób może byc to tanie i w tym problem

Re: Arno do tablicy!
Jarmaj, powiedz mi jesli mozesz oczywiscie, czy wymiana w odnowionym modelu zderzaka, ktory ma w zasadzie ten sam kształt i nieco inny środek... jest aż tak kosztowna? Ewentualnie czy wymiana tylnych lamp i przednich na nieco inny model, ale pasujący jak ulal do tej samej karoserii jest aż taką komplikacją? Nie pytam ironicznie, tylko dlatego, że nie wiem.
Bo normalnemu obywatelowi nie wydaje się, że wymiana jednego elementu na w sumie podobny i pasujący do zaczepów....jest aż tak porażające...
Bo normalnemu obywatelowi nie wydaje się, że wymiana jednego elementu na w sumie podobny i pasujący do zaczepów....jest aż tak porażające...
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Arno do tablicy!
damaz, uczepiles sie kawalka plastiku ;)
za 75k euro to u chinczyka nie kupisz formy do tak duzego elementu jakim jest zdezak. nie wspominajac o powaznych toolshopach.. ja wiem, ze dzis zderzak to dzis prosta oslona zdezaka wlasciwego, ale chlodzenia wymaga no i jakosci rozprowadzenia materialu.
za 75k euro to u chinczyka nie kupisz formy do tak duzego elementu jakim jest zdezak. nie wspominajac o powaznych toolshopach.. ja wiem, ze dzis zderzak to dzis prosta oslona zdezaka wlasciwego, ale chlodzenia wymaga no i jakosci rozprowadzenia materialu.
Re: Arno do tablicy!
gergski - machina kosztuje, ale czy w machinie wymienia się element prasujący, tłoczący czy jak to się nazywa, czy całą machinę...
ASle dobra, wiadomo, coś kosztuje, ale mniej niż nowy pojazd mechaniczny. W moim samochodzie są inne śiwatła przeciwmgielne - czy to jest aż taki wydatek?
ASle dobra, wiadomo, coś kosztuje, ale mniej niż nowy pojazd mechaniczny. W moim samochodzie są inne śiwatła przeciwmgielne - czy to jest aż taki wydatek?
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Arno do tablicy!
tak, to jest właśnie ten wybór. ja też nie wiem, ile by się sprzedawało brzydkich szuwaraków. wiem natomiast (niestety, ale jestem tego pewien), że odpowiednia inwestycja w reklamę i sprzedawców zaowocowałaby - finansowo - tym samym, co spsienie modeli. serio. co z tego, że Evo jeździ tak samo i oferuje to samo? chodzi o to, żeby wmówić... yyy... przekonać, że nie oferuje tego samego. nie da się? da się. ojjjj da się.ky pisze:Ale tu jest wybór między tysiącem ezgemplarzy rocznie albo setkami tysięcy egzemplarzy: wariantów pośrednich jakoś nie widać. Przy czym w tym pierwszym wypadku auto kosztowałoby kosmiczną kasę (popatrz na przywołanego tu Caterhama: troche rurek, cztery koła, całkiem standardowe elementy napędu, trochę aluminium i włókna szklanego lub, w droższych wersjach, węglowego, a wózek nie chce kosztować mniej niż 13-18kŁ, do 43kŁ za topowy model). Więc nie wiem, ile by się sprzedało brzydkich szuwarków i za ile, biorąc pod uwagę, że konkurencja nie śpi i za około $35k (MSRP) oferuje Evo.
taki prościutki planik:
robimy nowy model. nie musi być technologicznie nowy, musi być optycznie i "brandowo" nowy
ustawiamy cenę na poziomie uuuuhhhhh
robimy kampanię reklamową odpowiednią
uaktywniamy/organizujemy szkoły jazdy, płacąc nazwiskom z WRC i okolic za prowadzenie zajęć. wszystko opakowane w BEZPIECZEŃSTWO
szkolimy sprzedawców w salonach, profilując na sprzedawanie produktu, który wymaga, ale jest niepowtarzalny. byle kto nie ogarnie tematu. szkolenie przy sprzedaży OBOWIĄZKOWE.
itd itp.
pieniądze - podejrzewam - mniejsze niż przy zrobieniu produkcji nowego modelu. efekt finansowy... nie wiem, nie wiem...
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Arno do tablicy!
A tak żeby efekt skali zobrazować, to średniej wielkości fabryka samochodów produkuje rocznie samochody o rynkowej wartości od kilkunastu miliardów złotych w górę. Takich fabryk jest w Europie bardzo dużo. Każdy koncern ma po kilka.
A tu pada jakieś 300kpln.... O czym gadka....

A tu pada jakieś 300kpln.... O czym gadka....

- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Arno do tablicy!
wydłubanie dziury w bloku stali może i kosztuje (aczkolwiek wątpię, bo pamiętam że jednemu koledze za prosty badziew policzono na szybko 80k pln - obudowa wielkości komórki).damaz pisze: kosztuje
Pamiętaj, że zanim tą dziurę wydłubią jest masa takich darmozjadów jak choćby dizajner, który z racji projektowania samochodów za stówkę tego nie nasmaruje. Później jest człowiek (pewno kilku), który tę forme wyklika w CAD, później ....
Na własnym sprzęcie, z własnym biurem CAD/CAD, nieźle wyposażoną narzędziownią, wtryskarkami, materiałem etc mieściliśmy się z małą formą w może 10k. A ile 'kurw' leciało przy 'faceliftingach' wprowadzanych akurat w mojej firmie 10x dziennie

***
jak dobrze mieć proste wymagania motoryzacyjne - ma być fajne subaru

Re: Arno do tablicy!
ktos jeszcze wie po co my o tym piszemy? 

machina nie lubi zmian. te sa drogie.Arno pisze: gergski - machina kosztuje, ale czy w machinie wymienia się element prasujący, tłoczący czy jak to się nazywa, czy całą machinę...
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Arno do tablicy!
Żeby nie porównywać koncernu samochodowego do sklepiku?gregski pisze:ktos jeszcze wie po co my o tym piszemy?

Re: Arno do tablicy!
jarmaj pisze: Żeby nie porównywać koncernu samochodowego do sklepiku?![]()
no ale to juz ustalilismy, ze kto nie poznal machiny od srodka nie skuma nakladow.....

Re: Arno do tablicy!
Bardzo ciekawie się to czyta , proszę dalej



https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa