No to po kolei:
1. "Teoria wielkiego podrywu" w trzecim odcinku zaczęła mnie nudzić, za dużo w kółko tego samego grepsu - chyba jednak za stary jestem

2. Za to "Millenium", tez podpowiedziane przez Burata - znakomite. Dzięki

Jestem na razie po "Mężczyznach którzy nienawidzą..." i "Dziewczynie która igrała...". Uwagi generalne zostawiam sobie na koniec, na razie zakochuję się w hakerce. Ma jaja ta dziewczyna, no i jest zdecydowanie bystrzejsza od męskiego głównego bohatera.
3. Przy okazji skandynawskiego kryminału rekomenduję zainteresowanym "Zbrodnie namiętności". Nastrojowa i malownicza Szwecja lat 50., styl Agathy Christie, no i znów główna bohaterka to pani detektyw, tyleż śliczna co inteligentna.
4. A gdy już się komuś znudzą kryminały - w międzyczasie odkryłem i jestem w trakcie - "Downton Abbey"

Saga rodzinna z Yorkshire początków XX wieku. Barwne postacie Ich Lordowskich Mości, ich licznych krewnych i przyjaciół oraz przede wszystkim (!) służby, dyskretny humor, masa świetnych obserwacji historycznych i obyczajowych, romanse i tragedie... no, dobrze się ogląda po prostu.
5. Z jeszcze innej bajki - horror we współczesnym Nowym Yorku - "666 Park Avenue". Uwaga, dziewczyny się boją i przy oglądaniu mocniej się przytulają
6. A kogo interesuje, jak hartowała się stal, czyli jak się tworzyła rosyjska gangsterka wczesnych lat 90., to można zobaczyć "Brygadę". Kto pamięta epokę, będzie sobie mógł sentymentalnie młodość powspominać, kto nie pamięta, może lepiej zrozumie ojców i wujków...? Bo realia rosyjskie, ale pewne mechanizmy "postkomunistyczne"
