BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
Miałem równolegle forka i hondę oraz forka i disco.
Forek za każdym razem przegrywał w konkurencji jakości dywanów.
W skórach różnica podobna.
Disco to taki forek przy rendżu dużym.
Tak samo w dżagach.
Bawarek czy meroli nie macałem dawno.
Ałdi środek miało słaby.
Takie zresztą opinie opisywali właściciele bawarek i prosiaków, którzy ałdicami jeździli.
Plastiki, klawisze, pokrętła badziewne.
Ale powtarzam tylko przeczytane opinie.
Dzisiaj znowu widziałem dwie sztuki królowych lawet, jadących na cudzym grzbiecie. No o Panamerach piszę.
Obie zmierzały w kierunku Poznania.
Ponoć lipa straszna z tego Drezna wyjeżdża.
Forek za każdym razem przegrywał w konkurencji jakości dywanów.
W skórach różnica podobna.
Disco to taki forek przy rendżu dużym.
Tak samo w dżagach.
Bawarek czy meroli nie macałem dawno.
Ałdi środek miało słaby.
Takie zresztą opinie opisywali właściciele bawarek i prosiaków, którzy ałdicami jeździli.
Plastiki, klawisze, pokrętła badziewne.
Ale powtarzam tylko przeczytane opinie.
Dzisiaj znowu widziałem dwie sztuki królowych lawet, jadących na cudzym grzbiecie. No o Panamerach piszę.
Obie zmierzały w kierunku Poznania.
Ponoć lipa straszna z tego Drezna wyjeżdża.
Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
Od 2008 audi przegonilo wielu, przesali brandowac vw, a zrobili sporo jak trzeba w interfejscie
Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
fux, tak slyszałem też o Panamerach.
A niektóre drogie są aż strach.
Ciekawe czy takie Maserati, co jest tańsze też się sypie jak cholera.
A niektóre drogie są aż strach.
Ciekawe czy takie Maserati, co jest tańsze też się sypie jak cholera.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
W Czarnej w zasadzie nic.
W Niebieskiej - wymieniałem odwrócone amortyzatory, bo nieco gadały, ale działały.
W Białej - jedynie wtryski były wymieniane, zasadniczo można by rzec, że w ramach akcji, choć mi pod domem stanąl. ale to się zbiegło z akcją. poza tym NIC!
Byłem zadowolony.
Teraz C - kek vipera - jest nowocześniejszy, trzyma się super. I spalanie mniejsze niż w dieselku.
Muszę se zrobić naklejkę żmijowatą
W Niebieskiej - wymieniałem odwrócone amortyzatory, bo nieco gadały, ale działały.
W Białej - jedynie wtryski były wymieniane, zasadniczo można by rzec, że w ramach akcji, choć mi pod domem stanąl. ale to się zbiegło z akcją. poza tym NIC!
Byłem zadowolony.
Teraz C - kek vipera - jest nowocześniejszy, trzyma się super. I spalanie mniejsze niż w dieselku.
Muszę se zrobić naklejkę żmijowatą
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
Takie buty, panie inżynierze.
Subaru wielkich zniżek nie daje.
xv32.000 euro. Była obniżka bo to był model 2013.
I wychodzi, że różnica właśnie taka.
Przypominam, że Mercedes flotowy.
Subaru wielkich zniżek nie daje.
xv32.000 euro. Była obniżka bo to był model 2013.
I wychodzi, że różnica właśnie taka.
Przypominam, że Mercedes flotowy.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
Opowiadanie niestylizowane p.t. RATUNEK
Dzień zapowiadał się średni, chmury ołowiane, wiatr, powiew norweski.
Dzień mijał na rutynie sobotniej. Nadeszła chwila, kiedy organizm każe mnie iść biegać, a żonie dymać na kijach - tzw. Nordic Sraking.
Ale co chwila deszcz się zjawiał. Wreszcie dziura w niebie. Wybiegamy/wychodzimy. Lekko się ubrałem w takie jakieś nowoczesne materiały, ale rozsądek kazał mi wziąć kurteczkę przeciw-wiatrową lekką i niewodoszczelną. Biegnę se. Chłodno. Patrzę - kadencja wyższa, tempo o 2 km/h lepsze. Nic to, mówię i dalej cisnę. Na 4 kilometrze dziura w niebie się zatrzasnęła bezlitośnie i pierwsze krople walnęły w oczy. Duże takie, jak z deszczownicy na planie filmowym ( muszą być wielkie krople, żeby kamera je łapała - ale walą po oczach). Następne półtora kilometra ( tu młodzież proszę o zauważenie, że nie napisawszy "półtorej kilometra" - czyżbym popełnił błąd?) lało, ale biegłem wzdłuż lizjery lasu osłonięty częściowo listowiem. Następowo zmuszony byłem do wybiegnięcia na otwarte pole, gdzie krople deszczu były wielkości piłek do nogi. Po minucie byłem już fajnie przemoczony - prędkość utrzymywałem nadnormalną, więc się okrutnie nie wyziębiłem. Kilos z hakiem przez pole, skręt na drogę polną, dziurawą i w fajnym tłuczniu, więc błoto takie jasne. Biegnę, w butach jezioro, w tyłku rwąca rzeka. Nagle patrzę a wyjeżdża na mnie SUBARU. To żona moja, która zawróciła wcześniej wyjechała mi na ratunek. Zrzuciłem z siebie kurteczkę, bo by auto w środku zamieniło się w wannę i wsiadłem; jedziemy. Skręcamy w naszą uliczkę. Z jednej posesji wychodzi pan. To jeden z niedorozwiniętych synów jednej z sąsiadek, która se strzeliła maleństwa z osobnikiem ułomnym umysłowo. I żona mówi - Jak wracałam, to on właśnie zrobił kupę na trawniku tutaj, myślałam, że się zerzygam i właśnie wstawał i mu fiut powiewał a smród wdarł mi się w nozdrza. - Dwa dni wcześniej widzieliśmy tego samego osobnika defekującego w innym miejscu na naszej uliczce. Widocznie coś mu się w bidnej głowinie poprzestawiało.
Oto jakie to facecyjne sytuacje nam się przytrafiają dzięki ulewie.
A teraz fragment kilkusłowny dyktanda, które ułożył prof. Markowski:
CYTUJĘ: Przeżeżże przerzynarką miłorząb na przestrzał.
Jeszcze dodam, że mówi się w LubelsKIEM, Zakopanem, Bystrem, MazowieCKIEM - bo niejaki Onufry Kopczyński se wymyślił taką końcówkę w narzędniku rzeczowników nijakim. Dawniej mawiało się w WIELKIEM JEZIORZE. Uff, większość zniknęła. - Ktoś miał widzimisię i skomplikował nam życie, Polakom.
To z książki, którą właśniem skończył.
"Wszystko zależy od przyimka" - Markowski, Bralczyk, Miodek - serdecznie polecam. W formie rozmowy, lekko się czyta i z uśmiechem.
Dzień zapowiadał się średni, chmury ołowiane, wiatr, powiew norweski.
Dzień mijał na rutynie sobotniej. Nadeszła chwila, kiedy organizm każe mnie iść biegać, a żonie dymać na kijach - tzw. Nordic Sraking.
Ale co chwila deszcz się zjawiał. Wreszcie dziura w niebie. Wybiegamy/wychodzimy. Lekko się ubrałem w takie jakieś nowoczesne materiały, ale rozsądek kazał mi wziąć kurteczkę przeciw-wiatrową lekką i niewodoszczelną. Biegnę se. Chłodno. Patrzę - kadencja wyższa, tempo o 2 km/h lepsze. Nic to, mówię i dalej cisnę. Na 4 kilometrze dziura w niebie się zatrzasnęła bezlitośnie i pierwsze krople walnęły w oczy. Duże takie, jak z deszczownicy na planie filmowym ( muszą być wielkie krople, żeby kamera je łapała - ale walą po oczach). Następne półtora kilometra ( tu młodzież proszę o zauważenie, że nie napisawszy "półtorej kilometra" - czyżbym popełnił błąd?) lało, ale biegłem wzdłuż lizjery lasu osłonięty częściowo listowiem. Następowo zmuszony byłem do wybiegnięcia na otwarte pole, gdzie krople deszczu były wielkości piłek do nogi. Po minucie byłem już fajnie przemoczony - prędkość utrzymywałem nadnormalną, więc się okrutnie nie wyziębiłem. Kilos z hakiem przez pole, skręt na drogę polną, dziurawą i w fajnym tłuczniu, więc błoto takie jasne. Biegnę, w butach jezioro, w tyłku rwąca rzeka. Nagle patrzę a wyjeżdża na mnie SUBARU. To żona moja, która zawróciła wcześniej wyjechała mi na ratunek. Zrzuciłem z siebie kurteczkę, bo by auto w środku zamieniło się w wannę i wsiadłem; jedziemy. Skręcamy w naszą uliczkę. Z jednej posesji wychodzi pan. To jeden z niedorozwiniętych synów jednej z sąsiadek, która se strzeliła maleństwa z osobnikiem ułomnym umysłowo. I żona mówi - Jak wracałam, to on właśnie zrobił kupę na trawniku tutaj, myślałam, że się zerzygam i właśnie wstawał i mu fiut powiewał a smród wdarł mi się w nozdrza. - Dwa dni wcześniej widzieliśmy tego samego osobnika defekującego w innym miejscu na naszej uliczce. Widocznie coś mu się w bidnej głowinie poprzestawiało.
Oto jakie to facecyjne sytuacje nam się przytrafiają dzięki ulewie.
A teraz fragment kilkusłowny dyktanda, które ułożył prof. Markowski:
CYTUJĘ: Przeżeżże przerzynarką miłorząb na przestrzał.
Jeszcze dodam, że mówi się w LubelsKIEM, Zakopanem, Bystrem, MazowieCKIEM - bo niejaki Onufry Kopczyński se wymyślił taką końcówkę w narzędniku rzeczowników nijakim. Dawniej mawiało się w WIELKIEM JEZIORZE. Uff, większość zniknęła. - Ktoś miał widzimisię i skomplikował nam życie, Polakom.
To z książki, którą właśniem skończył.
"Wszystko zależy od przyimka" - Markowski, Bralczyk, Miodek - serdecznie polecam. W formie rozmowy, lekko się czyta i z uśmiechem.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
1. "Półtory kilometry" tez można. Słyszałem już w realu, więc nie(za)długo Wybitni Językoznawcy zapewne zaakceptują jako potoczne.
2. "Lizjera lasu" - łoboże, ostatni raz żem to słyszał od jednego przedwojennego generała w stanie spoczynku, gdy wspominał manewry na Wołyniu w 1937. Wzruszyłem się byłem tak, ze na razie dalej nie czytam, tylko przeżywam
2. "Lizjera lasu" - łoboże, ostatni raz żem to słyszał od jednego przedwojennego generała w stanie spoczynku, gdy wspominał manewry na Wołyniu w 1937. Wzruszyłem się byłem tak, ze na razie dalej nie czytam, tylko przeżywam

Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
Sadzę, że raczej korpus języka sprawi, że wjedzie "półtorej kilometra". Ale korpus jest jednak pisany - więc tam mniej byków - z kolei czy internet zalicza się do korpusu? Pewnikiem się zaliczy.WiS pisze:1. "Półtory kilometry" tez można. Słyszałem już w realu, więc nie(za)długo Wybitni Językoznawcy zapewne zaakceptują jako potoczne.
2. "Lizjera lasu" - łoboże, ostatni raz żem to słyszał od jednego przedwojennego generała w stanie spoczynku, gdy wspominał manewry na Wołyniu w 1937. Wzruszyłem się byłem tak, ze na razie dalej nie czytam, tylko przeżywam
A skoro niewykształcone ćwoki z TVN24 mówią półtorej, to się to wdrukowuje bardzo głęboko w mózgi maluczkich, takich jam my i dzieci nasze biedne.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
Mogę tutaj wkleić?
http://polska.newsweek.pl/nauczyciele-w ... 270,1.html
Tylko czy ktoś by sie pokusił o to, aby dać taką niezależność w oświacie...
Ilość papierologii w szkołach jest załamująca.
http://polska.newsweek.pl/nauczyciele-w ... 270,1.html
Tylko czy ktoś by sie pokusił o to, aby dać taką niezależność w oświacie...
Ilość papierologii w szkołach jest załamująca.
Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
Dżendery szaleją, tym razem w postaci feministycznej psychlożki. Proszę sobie przeczytać - o nas, facetach.
http://www.sympatiaplus.pl/artykul/1579 ... cired_0627
Na mój gust, ta lista i opisy w zasadzie obejmują wszystkich facetów. Wszyscy jesteśmy źli, niedobrzy, bijemy, kradniemy, opiekujemy się≤ nie opiekujemy się, mamy zabawki, nie mamy zabawek, za duży dymamy, za mało dymamy... WSZYSTKO ŹLE.
Na mój gust musimy zrobić podobną listę księżniczek, lafirynd, flirciar, blachar, łowczyń skarbów, starszych facetów, żonatych facetów, egoistek, poowlnych przy wyjazdach opóźniających wyjście z domu o trzy godziny, biorących trzy walizki na spływ zamiast jednej szmatki, mających przymus zakupowy, niezdecydowanych, rozrzutnych ( ale forsy faceta), lasek chcących pokazać kasę bardziej niż facet, który ją zarabia ( patrz: wątki o paniach w RR), noszących torebki Louis Vuitton, pchających się na szkło, robiących wiadomo co w kiblu w klubie, korporacyjnych wydr, leniwych, flej, niesprzątajcych, arystokratek, debilek ( choćby były mistrzami w robie tej rzeczy, co wyżej w kiblu), nie umiejących gotować, brudzących w swoim aucie, ale sprzątasz ty... można się dopisywać.
Ale pamiętajcie - TO MY JESTEŚMY ZŁEM< TO ONE SIĘ MAJĄ WYSTRZEGAĆ> NASZ< MIŁYCH GOŚCI O DUSZACH ANIELSKICH!
Zapomniałęm dodać - takich, dla których najważniejsze są równo ułożone frędzelki przy dywanie. Dość częsty przypadek.
http://www.sympatiaplus.pl/artykul/1579 ... cired_0627
Na mój gust, ta lista i opisy w zasadzie obejmują wszystkich facetów. Wszyscy jesteśmy źli, niedobrzy, bijemy, kradniemy, opiekujemy się≤ nie opiekujemy się, mamy zabawki, nie mamy zabawek, za duży dymamy, za mało dymamy... WSZYSTKO ŹLE.
Na mój gust musimy zrobić podobną listę księżniczek, lafirynd, flirciar, blachar, łowczyń skarbów, starszych facetów, żonatych facetów, egoistek, poowlnych przy wyjazdach opóźniających wyjście z domu o trzy godziny, biorących trzy walizki na spływ zamiast jednej szmatki, mających przymus zakupowy, niezdecydowanych, rozrzutnych ( ale forsy faceta), lasek chcących pokazać kasę bardziej niż facet, który ją zarabia ( patrz: wątki o paniach w RR), noszących torebki Louis Vuitton, pchających się na szkło, robiących wiadomo co w kiblu w klubie, korporacyjnych wydr, leniwych, flej, niesprzątajcych, arystokratek, debilek ( choćby były mistrzami w robie tej rzeczy, co wyżej w kiblu), nie umiejących gotować, brudzących w swoim aucie, ale sprzątasz ty... można się dopisywać.
Ale pamiętajcie - TO MY JESTEŚMY ZŁEM< TO ONE SIĘ MAJĄ WYSTRZEGAĆ> NASZ< MIŁYCH GOŚCI O DUSZACH ANIELSKICH!
Zapomniałęm dodać - takich, dla których najważniejsze są równo ułożone frędzelki przy dywanie. Dość częsty przypadek.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
Prawda o feministkach wspolczesnych zostala wyrazona w sexmisji. Sfiksowaly wiadomo czemu.
Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
Skoro jej takie publikacje podnoszą samoocenę, to niech se pisze.
Tylko niech po sąsiada nie idzie, jak nie będzie mogła słoika odkręcić z koncentratem pomidorowym.
Tylko niech po sąsiada nie idzie, jak nie będzie mogła słoika odkręcić z koncentratem pomidorowym.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
One od wieków szukają księcia z bajki. Tyle tylko, że teraz mają możliwość lepszego opisania jego cech. Ależ niech szukają tego wymarzonego, żeby tylko nie zrobił się z tego św. graal
Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
Pytam przez grzeczność, mam w piątek jechać do Krakowa - pragnąłbym katowicką. Czy w Częstochowie są jakieś jaja? lub gdzieś jakieś roboty wredne po drodze?
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
Arno,Arno pisze:Pytam przez grzeczność, mam w piątek jechać do Krakowa - pragnąłbym katowicką. Czy w Częstochowie są jakieś jaja? lub gdzieś jakieś roboty wredne po drodze?
zaraz za Częstochową grasuje Kobra.
- Chloru
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: DC
- Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
- Polubił: 245 razy
- Polubione posty: 526 razy
Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
Arno, korki w Częstochowie spowodowane remontem skrzyżowania (tego dużego koło BP jak się wjedzie do Częstochowy).
Ostatnio zmieniony 1 lip 2014, o 21:34 przez Chloru, łącznie zmieniany 1 raz.
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae
Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
Arno, jechaliśmy w środę popołudniu i w niedzielę popołudniu. W Częstochowie jest przebudowa skrzyżowania przy BP. Jazda tam jest wolna, ale nie utknęliśmy w korku w żadną stronę. Poza tym remontów, zwężeń i innych zwalniaczy na trasie brak. Czas Gliwice - Wwa Okęcie 2:50 bez pycenia, max 150-160.
Czarownica prawdę Ci powie :D
Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
Bardzo dziękuję państwu za informację.
Zobaczymy jak pójdzie.
Zobaczymy jak pójdzie.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
Czyli jednak pielgrzymka...Arno pisze:Zobaczymy jak pójdzie.
czarne jest piękne...
- Godlik
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
- Polubił: 19 razy
- Polubione posty: 83 razy
Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
Ja jechałem w piątek wieczorem . Spodziewałem się dramatu (bo koniec roku szkolnego, wyjazdy wakacyjne, itp.), ale jechało się całkiem sprawnie i płynnie. I faktycznie w okolicach grasuje tam jakaś ciemny Superb, więc uważaj jeśli nie posiadasz CB.
Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
podczas pielgrzymek to przez megafon pieśni śpiewają - to prawie jak CB 

"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski
Re: BLOG - Bezsensowna Logoreja O Gownie
Przed Tschenstochau wysiatamy fe tschech s poyastu i benciem na kolanach pchacz pszes stadt.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.