Konto usunięte pisze:
Po 7 miesiącach od złożenia reklamacji za opóźniony lot (przylot do portu docelowego ponad 3 godziny po rozkładzie), właśnie dziś dostałem informację, że przyznano mi 250 EUR odszkodowania. Tak więc warto upominać się o swoje
gratki
A ciekawi mnie, może ktoś wie. Co się dzieje, jeżeli są loty łączone, gdzie jest np. 2h między nimi. Patrzyłem niedawno na nowe rozkłady do Australii i jest np. 2h od wylądowania samolotu do startu następnego. Biorąc pod uwagę 45 min* wcześniej oraz odprawę, jest dokładnie na styk. Np w Abu Dhabi trzeba spokojnie przedrałować z kilometr (w każdym razie niezły maraton, zwłaszcza jak się chce wyskoczyć na dymka) między bramkami.
I jeżeli spóźnia się pierwszy, drugi odlatuje to co? W Emiratach trzeba mieć wizę.
Na moich kiedyś poczekał samolot w Singapurze, niezła siara
*w Melbourne spóźniliśmy się trochę i cholerny EasyJet nas nie wpuścił, mimo, że samolot stał. Lot lokalny, do Sydney. Droga lekcja, choć dzięki temu odwiedziliśmy piękne Albury
