Coś niedobrego
Re: Coś niedobrego
burat, na nasze nieszczęście możesz mieć racje. Ale latać po Smoleńsku nie zakazali, to może za rok znów się spotkamy w Świdnicy.
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Coś niedobrego
bo nie mają wyjścia. Nie mogą uczestniczyć w imprezach sportowych nie organizowanych pod patronatem pzmot - pod groźbą cofnięcia licencji.Barthol pisze: zawodnicy w sumie też nie lepsi, bo pitolą, że im PZMot nie pasuje a potem jednak w jego imprezach śmigają bo można jakiś dzbanek wyjeździć i jest szansa znaleźć sponsora (choć najczęściej bywa nim rodzinna firma, własny biznes albo kredyt w banku)
oraz, zapomnijmy, że z samego jeżdżenia wyłowisz sponsora, nawet jeśli na kwitach masz logo pzm.

Re: Coś niedobrego
Alan, Alan, Alan!, pytanie tylko czy te licencje są do czegoś potrzebne (nie licząc aspiracji na tytuł w jakimś cyklu)?? Zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę koszty zabawy w motorsport ;) (a PZMot skutecznie zniechęca do zabawy).
obstawiam, że większość zawodników jeździ za swoje (układy biznesowe, gdzie rajdy są tylko wisienką na torciku przyklepanych innych interesów, ewentualnie "lipnym" kosztem na cele reklamowe)Alan, Alan, Alan! pisze: oraz, zapomnijmy, że z samego jeżdżenia wyłowisz sponsora, nawet jeśli na kwitach masz logo pzm.
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Coś niedobrego
Barthol pisze:Alan, Alan, Alan!, pytanie tylko czy te licencje są do czegoś potrzebne (nie licząc aspiracji na tytuł w jakimś cyklu)??
Nie tylko.
Jak chcesz pojeździć w zawodach nie wkoło trzepaka, to wyboru nie ma. Nie ma tego rodzaju imprez bez patronatu PZMot.
Re: Coś niedobrego
pozwolę się nie zgodzić nadal, to był wypadek bo wypadki się zdarzają i będą zawsze tam, gdzie nie można w 100% przewidzieć wszystkich zagrożeń.Piter 35 pisze: Co do reszty Twojego stwierdzenia to nie mogę drogi inquiz,-ie z Tobą zgodzić , nie był to nieszczęśliwy wypadek tylko qrna głupota organizatora któremu kompletnie zabrakło wyobraźnikrótko mówiąc debil przez którego ktoś może będzie kaleką
.
to nie szachy gdzie można dostać najwyżej zawału przy nadmiarze emocji, wypadki się zdarzają i będą zawsze. należy wprost mówić, iż kto przyjeżdża podejmuje to ryzyko samodzielnie i z pełną świadomością. ludzie zawsze będą podchodzić jak najbliżej, ochroniarzy będzie zawsze za mało, wypadki zawsze będą.
jakby facet mocniej przypałował i np urwane koło zabiłoby jakiegoś dzieciaka to byśmy mieli miesięczną nagonkę medialną. a tak tania wierszówka może się szybciej wypali http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia ... 932924,415
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
Re: Coś niedobrego
ale to robią pod pseudonimem, mimo że każdy wie, kim sąAlan, Alan, Alan! pisze: Nie mogą uczestniczyć w imprezach sportowych nie organizowanych pod patronatem pzmot - pod groźbą cofnięcia licencji.

A co do dzwona, to są nowe fakty. I już wiadomo, czemu barierki były tam, gdzie były...

"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Coś niedobrego
ale to nie ma znaczenia. Wg regulaminu nie mogą. Wystarczy życzliwy tel i po sprawie.eMTi pisze: ale to robią pod pseudonimem, mimo że każdy wie, kim są
tzn. o ile pamiętam to jest zastrzeżenie dot. imprez z pomiarem czasu.
parę lat temu, po Kryterium Kamionki, kilka licencji zostało zawieszonych.
Re: Coś niedobrego
eMTi pisze: A co do dzwona, to są nowe fakty. I już wiadomo, czemu barierki były tam, gdzie były...
w sumie mnie to nie dziwi (doświadczenie tego uczy, że każdy jest cwaniak do momentu gdy ma sypnąć monetą za np. rozbity wóz na pojeźdżawce, wtedy zaczyna się szukanie winnych gdzie indziej i łapanie za paragrafy lub fragmenty regulaminu). Zresztą każdy organizator (nawet głupiego KJS'u) tak się zabezpiecza i uczestnik podpisuje lojalkę w rodzaju: biorę udział w imprezie na własną odpowiedzialność, świadom niebezpieczeństw oraz, że nie będę miał roszczeń do organizatora...
Innymi słowy, organizator dba o siebie, a uczestnik jak coś poważniejszego nawywija to zostaje w czarnej dupie.
Ostatnio zmieniony 2 lip 2013, o 14:13 przez barton, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Coś niedobrego
Wynika to z ramowego regulaminu KJS, wersja 2013, punkt 12:
Organizator nie przyjmuje na siebie odpowiedzialności za szkody wynikłe podczas trwania KJS, zarówno w stosunku do załóg i ich sprzętu, jak i spowodowane przez nich szkody i straty w stosunku do osób trzecich i ich mienia.
Organizator nie przyjmuje na siebie odpowiedzialności za szkody wynikłe podczas trwania KJS, zarówno w stosunku do załóg i ich sprzętu, jak i spowodowane przez nich szkody i straty w stosunku do osób trzecich i ich mienia.
Re: Coś niedobrego
no dokładnie tak i zapewne podobnie było tam..
"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
Re: Coś niedobrego
a rzecznik poznańskiej policji wczoraj jeszcze w tv tłumaczył, że przecież w Warszawie na Karowej, to ludzie też stoją przy barierkach, a tam rajd i szybciej czasem jeżdżą i manewry niebezpieczniejsze wykonują
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski
Re: Coś niedobrego
i to jest dla mnie totalny absurd (przez który z twoim kolegą mam ostrą kosęAlan, Alan, Alan! pisze: parę lat temu, po Kryterium Kamionki, kilka licencji zostało zawieszonych.

zapisujesz się do jakiejś organizacji ,że chcesz u nich jeździć i automatycznie, nie dość ,że w niczym ci nie pomagają (prędzej szkodzą jak mogą i drenują kieszeń) ,to jeszcze traktują cię jak swoją własność i karzą cię za to co zrobiłeś za własną kasę i własny wolny czas , dla mnie jest to nie do pomyślenia




Żeby było śmieszniej to nie ma teraz nic pomiędzy kjsami które rozgrywają się dookoła pachołków ,a RPP po oesach (są gdzieś ponoć Rajdy Okręgowe ale chyba nigdzie poza Śląskiem się one nie przyjęły) ,do tego samych kajtków jest jak na lekarstwo , regulamin zmienia się kiedy chce , ceny wpisowego robią się absurdalne , BK jak na RSMP co najmniej, z tak głupimi rzeczami do których się przypierdzielają ,że głowa mała. To jest dramat





aaa szkoda nerwów


Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" 

-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Coś niedobrego
I miał rację. Tak właśnie jest.busik pisze:a rzecznik poznańskiej policji wczoraj jeszcze w tv tłumaczył, że przecież w Warszawie na Karowej, to ludzie też stoją przy barierkach, a tam rajd i szybciej czasem jeżdżą i manewry niebezpieczniejsze wykonują
Jak jest prosta, to nikt nie odsuwa ludzi od drogi. Tak jest na Karowej (tam i na zakrętach stoją zaraz za barierami), tak jest na prologu przed Elmotem
Link: http://www.youtube.com/watch?v=J-m2G1giWqk
Tak jest wszędzie. I na zawodach "profesjonalnych" i na amatorkach

i na pokazach.
Nic widzę w tym Poznaniu niczego, co by było inaczej niż zwykle.
Re: Coś niedobrego
Bo trzeba kibiców odsunąć od drogi na 200m i do biletu dodać jeszcze lornetki
Jak się jakiś skoczek narciarski zabije to każą rozciągnąć stalowa linę nad skocznią i zawodnikom każą skakać w szelkach z karabińczykiem zapiętym do liny
Trzeba brać jakiś umiar w wymyślaniu przepisów . Pracuję na budowie i widzę że nawet palić nie wolno chociaż tymczasem nie ma materiałów łatwopalnych . Za przechodzenie przez budowe z rękami w kieszeniach jest 200zł mandatu

Jak się jakiś skoczek narciarski zabije to każą rozciągnąć stalowa linę nad skocznią i zawodnikom każą skakać w szelkach z karabińczykiem zapiętym do liny

Trzeba brać jakiś umiar w wymyślaniu przepisów . Pracuję na budowie i widzę że nawet palić nie wolno chociaż tymczasem nie ma materiałów łatwopalnych . Za przechodzenie przez budowe z rękami w kieszeniach jest 200zł mandatu

Re: Coś niedobrego
Jak słucham tych tekstów P.policmastrów o wypadku i winie kierowcy to szał mnie ogarnia . Co za głupota , co za teksty pod publiczke , żenada po prostu
czysty populuzm 


https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa
Re: Coś niedobrego
no a czyja, jak nie gościa, który fury nie ogarnął...
"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
Re: Coś niedobrego
A to był nielegalny uliczny wyścigeMTi pisze: no a czyja, jak nie gościa, który fury nie ogarnął...


https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Coś niedobrego
Piter 35, napisałem już to parę postów wcześniej.
Ustawienie ludzi było takie samo jak na rajdach RSMP, amatorakch czy czy na rajdach typu Karowa. Gdyby zastosować twoje kryteria, żadna z tych imprez też nie powinna się odbyć, bo organizator nie powinien brać się za to.

Ustawienie ludzi było takie samo jak na rajdach RSMP, amatorakch czy czy na rajdach typu Karowa. Gdyby zastosować twoje kryteria, żadna z tych imprez też nie powinna się odbyć, bo organizator nie powinien brać się za to.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 67 razy
- Polubione posty: 74 razy
Re: Coś niedobrego
ameneMTi pisze:no a czyja, jak nie gościa, który fury nie ogarnął...
kolo widac ze raczej to fura jechała nie on
na nawrocie oberek
potem wycofka
a potem bum
dupa nie drajwer i tyle w temacie

Re: Coś niedobrego
z większością się zgadzam , w kilku słowach mam inne ,swoje zdanie.Maciej Wisławski od: Top Driving School Zbigniew Szwagierczak
Tak to był ewidentny błąd kierowcy.. ale kto zorganizował te jazdy ,kto wymyślił formułę startu z możliwością palenia gumy, kto postawił takie płotki a nie betonowe, kto pozwala uczestnikom jeździć po mieście z zasłoniętymi tablicami rejestracyjnymi itp... ORGANIZATOR AMATOR . Na Verwie Street Rcing byłem przez trzy lata odpowiedzialny za zabezpieczenie trasy i prowadzenie imprezy od strony sportowej / starter
zawodów/. W Warszawie gdzie było kilkanaście tysięcy ludzi i różne samochody włącznie z F-1, zabezpieczenie ustalaliśmy przez wiele tygodni i to w gronie fachowców czyli ludzi którzy takimi autami jeździli czy wiele lat brali udział w zawodach. Były betonowe bariery były wysokie siatki, ''baloty'' z opon były też zwykłe płotki, takie jak w Poznaniu ale one służyły jedynie do zagrodzenia przejść dla pieszych a nie dla ich ochrony. Płotki w Poznaniu spełniały rolę w jedną stronę, chroniły auta jeżdżące przed wejściem pieszych na ulicę, natomiast nie chroniły w drugą stronę. Tłumaczenie że uczestnicy mieli regulamin i go nie przestrzegali.... ale kto powinien pilnować regulaminu... uczestnicy czy organizator. ''Zawodnicy grają tak jak im pozwoli sędzia''. Jeżeli pierwsze auto startujące jechało już bardzo szybko to organizator powinien zareagować.... ale akurat wiozło Prezydenta Poznania... i tak dalej i tak dalej. Na Vervie były jazdy za safety carem ale były też przejażdżki z vipami. Nie obyło się bez błędów kierowców, ale za każdym razem auta zatrzymywane były przez BANDY BETONOWE. Był jeden drastyczny przypadek/ na trzy lata/ gdzie na zapoznaniu z trasą zaraz po wyjeżdzie na trasę kierowca uderzył w bandę ... został natychmiast usunięty z pokazów. Od lat walczymy z amatorszczyzną .... ale Polak to taki naród jak zwrócisz mu uwagę to odbierane jest to jak atak na osobę. Ludzi z doświadczeniem się tępi...a i zapłacić trzeba by więcej, to po co... jak by co to zawsze można zwalić winę na kierowcę albo na nie dokręcone koło..... Temat nie jest nowy i wymaga dyskusji... tylko czy amatorszczyzna na to pozwoli...czy będzie chciała się doszkolić czy wysłuchać argumentów fachowców-praktyków.Imprezy takie są potrzebne i ludzie do organizacji też...szczęście że nikt nie zginą...zapraszam do dyskusji.
jarmaj, tylko porównując to do rsmp to tak nie do końca trochę ,bo jednak tu startowali sami amatorzy (do tego mieli POKAZAĆ co te fury mogą ,jak przyspieszają i wogóle) jak by nie było, więc możliwość zrobienia komuś bubu wzrasta znacząco
Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" 

Re: Coś niedobrego
Przejazd miał być zgodny z zasadami ruchu drogowego - taki był regulamin, taką specyfikację dostała policja, stąd też barierki były ustawione tak, a nie inaczej.. Ale Wisławski ma rację, zawodnicy grają, jak im sędzia pozwala... Przydałoby się kontrolowanie regulaminu on-the-fly...
"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
Re: Coś niedobrego
http://wtkplay.pl/index.php?section=vid ... 9fb35dc734 dobry głos w całej sprawie
Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" 

Re: Coś niedobrego
Wiecie co? Ja już chyba tylko kilnąć się muszę
Wczoraj kobita wjechała mi w bok. Dopiero co pomalowane drzwi i zderzak
Tak to mniej więcej wygląda:




12 lipca przychodzi Pan z PiZetjU i zobaczymy co z tego wyjdzie. Jak Pani sprawczyni potwierdzi oświadczenie bo coś mi się wydaje, że mąż próbuje ją nakręcić na niewinność

Wczoraj kobita wjechała mi w bok. Dopiero co pomalowane drzwi i zderzak

Tak to mniej więcej wygląda:




12 lipca przychodzi Pan z PiZetjU i zobaczymy co z tego wyjdzie. Jak Pani sprawczyni potwierdzi oświadczenie bo coś mi się wydaje, że mąż próbuje ją nakręcić na niewinność
