
Korki i moja nieustanna frustracja
Re: Korki i moja nieustanna frustracja
A na Łukowskiej a jak 

Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Korki i moja nieustanna frustracja
No a ja szereg lat na Gocławiu mieszkałem, a teraz tyż w okolicy 

Re: Korki i moja nieustanna frustracja
No ja poznawałem świat na Mlądzkiej później na Gocławiu wiele lat a teraz z 3 lata na łukowskiej hehehehe
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Korki i moja nieustanna frustracja
No czasem tak.... 

Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
Re: Korki i moja nieustanna frustracja
No to poczekaj na śnieggruby pisze:Zobaczyli troche deszczu to staneli :(

Re: Korki i moja nieustanna frustracja
Wtedy bedzie lepiej, bo wcale nie wyjada... Moze...Paweł_BB pisze:No to poczekaj na śnieggruby pisze:Zobaczyli troche deszczu to staneli :(
g.
Re: Korki i moja nieustanna frustracja
Dziś z rana, pod odstaniu paruset metrów w korku (na szczęście całkiem sprawnie się rozładowywał) zaliczyłem jedną, nadprogramową długą zmianę, bo pinda przede mną miała w zwyczaju szukać jedynki, gdy ten przed nią ruszał. Jak już po raz któryś z kolei znalazła i ruuuuszyła, uwlaniając drogę na pusty pas środkowy (jest taka głupawa sytuacja, że obok wyrasta lewoskręt, więc ten pas jest częściowo przyblokowany przez skręcających w lewo, a prawy przez skręcających w prawo i jadących prosto). Niestety pani ruuuuszyła taaaaak żwaaaawooo, że akurat podjechałem pod sygnalizator na końcówkę żółtego. No to się zatrzymałem, pewnych spraw nie należy przeginać. Natomiast pani pooooomknęłaaaaa w praaaawooo, nie przejmując się tym, że było już ciemnożółte. Arghhhh...
r.
PS. Pani miała naklejony na klapie listek ganji. Może dlatego była tak wyluzowana?
r.
PS. Pani miała naklejony na klapie listek ganji. Może dlatego była tak wyluzowana?
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
Re: Korki i moja nieustanna frustracja
3 kilometry "jechałem" przez całe 25 minut, normalnie jak w stolicy u nas dzisiaj 

Re: Korki i moja nieustanna frustracja
Ostatnio jak jechałem przez Twoje city to miałem podobną średnią. Zauważyłem też, że macie ruch lewostronny. Długo się zastanawiałem dlaczego wszyscy sadzą lewym... zrozumiałem gdy na prawym po raz 5 tuż przed maskę wytoczyło mi się auto włączające się do ruchu po azjatycku - bez żadnego sygnału, w ostatniej chwili i z dynamiką traktora.
A do tego sygnalizacja która nie daje szans na skręt w lewo. Azja!
A do tego sygnalizacja która nie daje szans na skręt w lewo. Azja!
fitter happier more productive
Re: Korki i moja nieustanna frustracja
Ja się dziś tak wpieniłem stojąc w korku, że zjechałem obok, zaparkowałem i pojechałem tramwajem załatwić to co musiałem... 

-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Korki i moja nieustanna frustracja
Jak ja uwielbiam takie dni jak dzisiaj (międzyświąteczne). Przejazd bez zbędnego oczekiwania, do tego ładna pogoda i fajny śliski asfalt.
Po drodze wyprzedzałem 2 motocyklistów
tfardziele!

Po drodze wyprzedzałem 2 motocyklistów

czarne jest piękne...
Re: Korki i moja nieustanna frustracja
Prawda, że warto było zostać w Wawce żeby tego doświadczyć zamiast jechać wypocząć w góry, jeżdżąc na nartach, wdychając świeże powietrze, zajadając się baraniną z frytkami i opijając maślanką 

Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru 

Re: Korki i moja nieustanna frustracja
mały 5150, dzisiaj rano w radio słyszałem, że w Zakopcu przejechanie 4 km zajmuje ok. 30-40 min. 

czarne jest piękne...
Re: Korki i moja nieustanna frustracja
Ojej, współczuję imvibowit pisze: mały 5150, dzisiaj rano w radio słyszałem, że w Zakopcu przejechanie 4 km zajmuje ok. 30-40 min.


Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru 

Re: Korki i moja nieustanna frustracja
Chłopaki wyraźnie się dzisiaj nudzicie.
Ja do pracy jechałam niecałe 40 minut, a tu to koniec świata jest.

Ja do pracy jechałam niecałe 40 minut, a tu to koniec świata jest.
- Bagażnik nigdy nie jest wystarczająco duży /by Bilex/
- Gump
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: z Ustrzyk Górnych
- Auto: Spec + Legacy i wszystko cacy
- Polubił: 29 razy
- Polubione posty: 85 razy
Re: Korki i moja nieustanna frustracja
A ja jechałem tylko minutę do pracy
po twardym jak beton śniegu dzisiaj było -22 ale mój Legaś dzielnie pędził a jutro jeszcze większy mróz ma być superrrrrr
Pozdrawiam Ostatni Mohikanin z Ustrzyk Górnych


Legio Patria Nostra
"Jeżeli myślisz, że jesteś mężczyzną, boś spłodził syna, posadził drzewo i wybudował dom, to jesteś w błędzie. Spróbuj przebiec
Rzeźnika "
"Jeżeli myślisz, że jesteś mężczyzną, boś spłodził syna, posadził drzewo i wybudował dom, to jesteś w błędzie. Spróbuj przebiec
Rzeźnika "
Re: Korki i moja nieustanna frustracja
WRC fan, całkiem blisko Ciebie jest -18 C nad ranem tak od tygodnia mniej więcej


Masakravibowit pisze: w Zakopcu przejechanie 4 km zajmuje ok. 30-40 min.![]()


Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Korki i moja nieustanna frustracja
Ktoś to wreszcie zauważył. Na ochocie to takie zagłębie L-ek jest pomiędzy Żwirkami i Grójecką. Pruszkowska, Pawińskiego... Nóż się w kieszenie otwiera 
http://wiadomosci.onet.pl/2682,1909872, ... kalne.html

http://wiadomosci.onet.pl/2682,1909872, ... kalne.html
Przyszli kierowcy są zmorą na drogach
Bywa że w godzinach porannego szczytu poruszają się z prędkością 20 km/h, a jadący za nimi dostają białej gorączki. L-ki to prawdziwa zmora tych, którzy mają w pobliżu domu szkoły jazdy - informuje TVN Warszawa.
Najgorzej jest na Targówku, bo tam tych szkół jest najwięcej. A to dlatego, że w tej dzielnicy zlokalizowano największy ośrodek egzaminacyjny.
- Na zakręcie, zamiast na pedał gazu to na hamulec. Ja za nim jechałem, mało co nie wjechałem w tyłek – irytuje się jeden z kierowców.
- Żeby w porannym szczycie z kursantem na miasto? – pyta bezradnie inny.
Kierowcy nie są zbyt wyrozumiali i podpowiadają rozwiązanie konfliktu.
- Powinna być jakaś szkółka specjalna dla nich, czasami są korki, bo oni nie umieją jeździć jeszcze, więc wiadomo wstrzymują ruch – zauważa dla TVN Warszawa napotkany kierowca.
- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Duża Dacia :)
- Polubił: 129 razy
- Polubione posty: 198 razy
Re: Korki i moja nieustanna frustracja
Konto usunięte, już dawno pisałem o tym w Coś nedobrego , kiedy bym nie wyjrzał przez okno to widze kilka eLek, a rano mam problem z wyjechaniem, bo jest korek złożony z tychże.
Najgorsze w tym jest to, że upodobali sobie moją okolicę do ćwiczeń manewrów parkowania. Też kiedyś się uczyłem jeździć i powinienem być wyrozumiały, ale skala zjawiska tak mnie wnerwia, że mam niemałą satysfakcję, gdy widzę jak kogoś udupili. Sam niejednokrotnie przyczyniłem się do uwalenia kogoś na egzaminie
, większość skrzyżowań w okolicy jest równorzędna, więc wymuszenia (szczególnie przez kursantów) zdarzają sie bardzo często
Najgorsze w tym jest to, że upodobali sobie moją okolicę do ćwiczeń manewrów parkowania. Też kiedyś się uczyłem jeździć i powinienem być wyrozumiały, ale skala zjawiska tak mnie wnerwia, że mam niemałą satysfakcję, gdy widzę jak kogoś udupili. Sam niejednokrotnie przyczyniłem się do uwalenia kogoś na egzaminie

"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Korki i moja nieustanna frustracja
rrosiak pisze: Sam niejednokrotnie przyczyniłem się do uwalenia kogoś na egzaminie![]()
Ojej, nie poznaję Cię Robert


Re: Korki i moja nieustanna frustracja
Poczekaj, jak w tvn turbo zagości....Konto usunięte pisze: nie poznaję Cię Robert

Dolce far niente 

Re: Korki i moja nieustanna frustracja
Jakie to szczęście, że nasi kursanci wyjeżdżają na lekcje i na egzaminy do Nowego Sącza albo Krakowa. Ufff...



Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)