WiS pisze: Natomiast czemu tak naprawdę służy utrzymywanie profilu na facebooku? I zapraszanie do niego znajomych, czyli bombardowanie ich spamem?
Pomijając przypadki oczywistego interesu promocyjnego, o których pisałem wyżej (politycy, celebryci, itd.) - dalibóg, nie wiem.
Raczej niczemu tak ważnemu, żeby zawracać tym głowę bliźnim.
O ile słabo mi kiedy widzę ekshibicjonistów umieszczających na FB całe swoje życie (łącznie z tym gdzie aktualnie delikwent leci samolotem, z fotką tego co zjadł na kolację, czy też jakie sobie koszule właśnie uprał), o tyle dostrzegam pewne pozytywy. Głównie w kontekście znajomych, których byśmy utracili gdyby nie taki kontakt.
Będąc w szkole językowej w UK w zeszłym roku, poznałem bardzo wiele fajnych osób z całego świata. I tu dostrzegam sens istnienia FB, bo dzięki niemu widzę co się z nimi dzieje, mogę im złożyć życzenia urodzinowe i ta niewielka nić kontaktu jest zachowana. W normalnych warunkach już bym ich dawno nie pamiętał. Tu widzę pewne zalety FB. Ale nic ponadto. No, jeszcze czat jest fajny, bo parę komunikatorów potrafi się do niego podłaczyć i widzę te kontakty na liście swoich znajomych z gg.