Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ODPOWIEDZ
Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 14 lip 2008, o 22:27

barbie pisze:
Do Paryża jadę. Jednym strzałem nie da rady, mój kręgosłup ma ograniczoną wytrzymałość
W Saabie sa siwetne siedzenia. Kregoslupy wytrzymuja, mam za soba 24 godziny toczenia sie w korku w SAABie.
W SUbaru daje sie rade w WRXowych i STIjowych.


Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 14 lip 2008, o 22:32

Arno pisze:
barbie pisze:
Do Paryża jadę. Jednym strzałem nie da rady, mój kręgosłup ma ograniczoną wytrzymałość
W Saabie sa siwetne siedzenia. Kregoslupy wytrzymuja, mam za soba 24 godziny toczenia sie w korku w SAABie.
W SUbaru daje sie rade w WRXowych i STIjowych.
Łomatko, jakie wykopy :mrgreen:
Miałam jechać w maju, ale mój prezes postanowił, że nie muszę bo już wszystko wiem o internecie, więc wyjazd odwołał :wall:
Szczęśliwie nie jest już moim prezesem 8-)

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 14 lip 2008, o 22:48

Co Wy wiecie o kręgosłupach... 8-)

EterycznyŻołądź
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 15 lip 2008, o 00:48

WiS, nic. Ale znam takich co znają więcej niż Ty. I w ogóle są więcej niż Ty. :-p

mały 5150
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: WWA
Auto: Czarne Zło
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 15 lip 2008, o 10:00

U mnie po 2 tygodniach nie jest źle :-) ale pierwsze dni były koszmarne, bo zaczynałem odkrywać nigdy mi nie znane uroki korporacji.
Teraz już jakoś da sie to znieść. Rzeczywiście wychodzę o 17-ej, wyłączam telefon i mam w nosie. Niestety nie mam urlopu, bo ostatnie 18 lat przepracowałem u siebie :-( Mam tylko jakąś syboliczne dni za studia.
Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru :-d

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 31 lip 2008, o 09:51

KOFEINY......!

gruby
5 gwiazdek
Auto: klekotnik
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 31 lip 2008, o 10:26

Bergen pisze:KOFEINY......!
KLINA......!

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 31 lip 2008, o 11:20

Bergen pisze: KOFEINY......!
ble... zaraz wybuchne od kofy. 4 duze mocne i espresso w dwie godziny. A mi dalej sie chce spac...

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 1 sie 2008, o 13:52

Niektórzy to w pracy potrafią się zabawić... i nie mają frustracji:



http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... zdzie.html

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 1 sie 2008, o 15:20

WiS, świetny sposób na zabawę :evil:

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 1 sie 2008, o 15:26

Co nie? I zwróć uwagę na wymiar kary - rzeczywiście za coś takiego jest TYLKO do 5 lat...?

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 1 sie 2008, o 15:34

WiS, ja bym myślał nad inną kwalifikacją. Np. usiłowanie zabójstwa. Rzadko mną coś wstrząśnie, ale tej odmóżdżonej dróżniczce się udało.

michal
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Radom
Polubił: 61 razy
Polubione posty: 13 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 1 sie 2008, o 18:03

So What! pisze:WiS, świetny sposób na zabawę :evil:
Dróżniczka miała niezłą wenę - to miejsce to przejazd przez kilka torowisk wiodących do Huty Warszawa.

EterycznyŻołądź
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 1 sie 2008, o 18:07

Sie mi się jakoś tak Janusz Kulig przypomniał... :-/

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 1 sie 2008, o 22:59

Od kiedy mnie nie ma tam gdzie byłam, jakąś mam ochotę zamknąć ten wątek. Zupełnie mi się nie chce narzekać 8-)

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 1 sie 2008, o 23:02

Pożyjemy, zobaczymy... :whistle:

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 1 sie 2008, o 23:02

Bergen, wiadomo. Ale jakoś tak poczułam potrzebę napisania chociaż raz w innej tonacji :mrgreen:

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 1 sie 2008, o 23:05

8-)

EterycznyŻołądź
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 2 sie 2008, o 00:22

barbie pisze: Bergen, wiadomo. Ale jakoś tak poczułam potrzebę napisania chociaż raz w innej tonacji :mrgreen:

Czy to się nazywa "cisza przed burzą"?

mały 5150
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: WWA
Auto: Czarne Zło
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 2 sie 2008, o 00:27

A ja się barbie do Ciebie przyłączę. Dwa miesiące temu wyłem ze złości, że pracuję gdzie pracowałem, miesiąc temu wyłem ze strachu, że poszedłem pracować gdzie pracuję. A teraz :thumb:, śjakoś się poukładało, na duszyczce luzik, bez nerwów, inni ludzie, nowe perspektywy, tak jak powinno być :cofee:

Barbie, zamiast zamykać ten wątek :-) to może założyć coś przeciwnego temu wątkowi. Widzę, że przynajmniej na razie jesteśmy w tej samej fazie - czyli lubię swoją pracę, a przynajmniej mi ona nie przeszkadza, by nie rzec dosadniej. Można by ewentualnie, trochę optymizmu wśród gawiedzi zasiać. Fajny tytuł wątku tylko mi do głowy nie przychodzi :roll:
Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru :-d

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 2 sie 2008, o 00:45

EterycznyŻołądź pisze:Czy to się nazywa "cisza przed burzą"?
Nie, to się nazywa święty spokój 8-)
mały 5150 pisze:A ja się barbie do Ciebie przyłączę. Dwa miesiące temu wyłem ze złości, że pracuję gdzie pracowałem, miesiąc temu wyłem ze strachu, że poszedłem pracować gdzie pracuję. A teraz :thumb:, śjakoś się poukładało, na duszyczce luzik, bez nerwów, inni ludzie, nowe perspektywy, tak jak powinno być :cofee:
Ja aż tak optymistyczna nie jestem, perspektywy nie są wielce cudowne, ale poziom stresu opadł szokująco. A co najważniejsze, rozwiązał się mój największy i najtrudniejszy od kilku lat problem - za krótka doba. I choćby po to, żeby nie musieć i żeby sobie przypomnieć co to jest wolny czas było warto 8-)
mały 5150 pisze:Barbie, zamiast zamykać ten wątek :-) to może założyć coś przeciwnego temu wątkowi. Widzę, że przynajmniej na razie jesteśmy w tej samej fazie - czyli lubię swoją pracę, a przynajmniej mi ona nie przeszkadza, by nie rzec dosadniej. Można by ewentualnie, trochę optymizmu wśród gawiedzi zasiać. Fajny tytuł wątku tylko mi do głowy nie przychodzi :roll:
"Widziałam orła cień"? :mrgreen:

mały 5150
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: WWA
Auto: Czarne Zło
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 2 sie 2008, o 00:56

barbie pisze: I choćby po to, żeby nie musieć i żeby sobie przypomnieć co to jest wolny czas było warto 8-)
No właśnie :thumb:

Może mnie trochę poniosło :-) ale co tam właśnie tak się czuję i po raz pierwszy od kilku lat nie chce mi się marudzić.
barbie pisze: "Widziałam orła cień"? :mrgreen:
Dobre :-), Devlin pewnie będzie foszył, ale co tam :whistle: można go przecież zbanować :mrgreen:
Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru :-d

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 2 sie 2008, o 02:25

EterycznyŻołądź pisze: Sie mi się jakoś tak Janusz Kulig przypomniał... :-/
Dzisiaj jechalem do Siennej. Jakos tak sie powalilo, ze wyladowalem w Zlotym Stoku wiec bach na Ladek Zdroj. Ide zakretami z bananem, az wyskoczyly mi jakies znicze. Stanalem i podumalem malutka chwilke. Dola mialem jakies 2 godziny.

Orlowiec - Zloty Stok...

devlin
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Włochy
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 3 sie 2008, o 10:47

mały 5150 pisze: Dobre :-), Devlin pewnie będzie foszył, ale co tam :whistle: można go przecież zbanować :mrgreen:
A skąd - każdy zagląda pod lecącego ptaka na własną odpowiedzialność, cóż mi do tego :giggle:
http://wwojnar.com/

– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!

Mroowa
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: Bielawa / Szklarska Porbe
Auto: Subaru Impreza
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Firmowy hyde park - zawodowe frustracje

Post 3 sie 2008, o 17:38

remek pisze:...., az wyskoczyly mi jakies znicze. Stanalem i podumalem malutka chwilke. Dola mialem jakies 2 godziny.

Orlowiec - Zloty Stok...
A najlepsze, że niby tak trochę nie po drodze to miejsce... ale znicze płoną zawsze.

ODPOWIEDZ