Post
23 wrz 2012, o 11:30
Dopóki ludie nie przełączą na inne kanały nic się nie zmieni. Oglądalność=pieniądze. Piniądze - to premie i wysokie zarobki.
Przypomnę jedynie, że media krwiopijcze były zawsze. Maria Skłodowska Curie. Niedługo przed drugim noblem miałą, po śmierci swego mężą, romans z jego asystentem, którego biłą żona. Media dorwały się do ich listów i w edytowanej formie prezentowały okrutną i bezwzględną polkę, kradnącą męża francuzce. I to wtedy, kiedy trzeba rodzić chłopców, bo wojna się zbliża.
Tłumy wybijały jej okna, drąc się, żeby obcokrajową sukę wywalić z kraju.
Kiedy odbierała nobla, jeden ze szwedów z komitetu powiedział jej, że gdyby o tym wiedział Nobla by nie było. Odpowiedziała mu, że opiera się na mediach i czy Nobla przyznaje się na zachowanie czy odkrycia.
Wróciła z Noblem do Paryża. Nadal ataki, prasa na dalekiej stronie małym drukiem wspominała o Noblu, ale na pierwszej pisała o straszliwym romansie.
Curie wpadłą w depresję, ukrywała się...
Nastała wojna, zorganizowała ruchome puntky RTG - wiele osób z władz jej przeszkadzało. Zrobiono RTG milionowi żołnierzy. Po wojnie nie dostała żadnej nagrody od żabojadów. Bo przecież miała romans z żonatym...
Media, to coś cudnego, bo karmią naszą potrzebę SCHANDEFREUDE.
Trzeba mieć niezłe zaplecze finansowe i kręgosłup silny, żeby prowadząc imperium medialne nie stoczyć się na dno moralne. A takich ludzi brak.
Nawet etos gazetyjny na swoich stronach internetowych daje nieźle popalić.
To nie jest koniec świata - to jest norma, przed którą nas przed laty, za złej komuny broniono. Co z tego, że spust surówki. Lepszy spust surówki niż ten syf sączący się z TV.
Komuna miała zalety.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.