Stef, chyba nie ten wątekstefanekmac pisze:Dzięń kangurowania, niezapominajki, pończoch nylonowych. A także żałoby po odpadnieciu Tulii z Euro.

Stef, chyba nie ten wątekstefanekmac pisze:Dzięń kangurowania, niezapominajki, pończoch nylonowych. A także żałoby po odpadnieciu Tulii z Euro.
Stawiam jednak na osła :Dstefanekmac pisze:Jazda na koniu to męczenie zwierząt. A Jarek nawet złotą rybkę wypuścił tak sobie. Powinna być fotka jak buduje domek dla ptaszków, albo modne teraz schronienie dla owadów.
No co ty. Profesorowie z PiSu już pracują nad kotem pod wierzch.
A bez metafor.Bilex pisze: ↑16 maja 2019, o 15:47Drugi odcinek anegdot z życia wziętych:
Lata 90-te. Początek. Polska w szoku transformacyjnym. Mało kto ma komórkowy telefon wielkości małego grzejnika.
Ci, którym zależy na kontakcie z innymi dumnie przy paskach noszą... pagery.
Ruch w interesie jest duży, jedni płaca inni nie... a sprzętu mało - więc często zdarza się, że nowy abonent dostaje numer po innym użytkowniku.
I na taki właśnie pager z odzysku mój znajomy pewnego dnia dostaje wiadomość:
Przypominam. Dimitri.
No więc skoro słowo się, rzekło:
Panowie, przypominam...![]()