Tam jest ten sam problem, co w PL.
Z jednym wyjątkiem. Opór materii w kwestii lini przesyłowych.
Jednostki wytwórcze na północy, brak takowych na południu.
Gdyby skala i wsparcie zielonej energii w PL było na niemieckim poziomie, to nawet nie kończę.
Poza tym nie porównuj tych dwóch gospodarek, bo nie ma skali.
Starczy, że poszłyby się paść ze dwa-trzy bloki energetyczne w PL i siedzimy przy świeczkach.
Po to masz OZE, które nigdy nie będzie wiodącym i podstawowym źródłem energii.
Popatrz na zagadnienie szerzej, a nie tylko przez kwestie podobania się lub nie.
Dlatego nie mieszkam w wielkim mieście czy na Śląsku.
Polak, i nie tylko, to taka bestia, której nic nie pasuje.
