Oczywiście można snuć rozważania teoretyczne, opracować matematyczne modele zachowywania się samochodów z poszczególnymi rodzajami napędu, można dawać przykłady rodem ze sporu, filmiki, można wklejać opisy zachowywania się poszczególnych samochodów wygłaszane przez zawodników itp itd.WiS pisze:iii, myslałem, że będzie więcej jakiejś wiedzy tajemnej...![]()
Ale jaki to ma znaczenie dla przeciętnego kierowcy? Tego mojego Kowalskiego?
Jakie dla niego ma znaczenie, jak który samochód zachowa się w sytuacji, kiedy zostanie doprowadzony do granicy swoich możliwości (a tylko w takich sytuacja można rozpatrywać różnicę w prowadzeniu), jeżeli poza warunkami śniegowymi, on nigdy nawet nie potrafiłby się świadomie zbliżyć do tej granicy (czy to na mokry, czy na suchym).
A jeżeli taka sytuacja miałaby miejsce przypadkowo, przy normalnej drogowej prędkości, to i tak nie będzie miał kompletnie pojęcia jak sobie z nią poradzić i jak nie będzie miał duuużo szczęścia, to skończy w plenerze. Bez względu na rodzaj napędu.