Temat juz prawie umarł smiercią naturalną ale akurat wpadł mnie w oko wywiad z "uciemiężoną" dziennikarką , ba, dyrrektorką trójki jeszcze niedawno, symbolem i "ofiarą" tych nowych strasznych czasów. Warto rzucic okiem, nie spodziewałem się, że to aż taki poziom trwogi przed ....nieznanym :D
http://wiadomosci.dziennik.pl/media/art ... a-pis.html
dorzucam wycinek, jakby straszna jakas cenzura zdjela art. z netu:
"RM-Ciężko?
MJ -Mam nadzieję, że to sytuacja tymczasowa, to się musi jakoś zmienić. Strasznie mnie ten Kaczor wpieprza.
RM-Co robi?
MJ -Wpieprza! Przecież my żyjemy w jakimś kosmosie!
RM-To już dyktatura?
MJ -Jesteśmy na najlepszej drodze, ale jeszcze pewne swobody obywatelskie zostały zachowane.
RM-Pewne swobody?
MJ -Na razie nawet większość tych swobód, ale kierunek jest naprawdę bardzo niebezpieczny.
RM-A które swobody nam odebrano?
MJ -Mam to wszystko wymieniać?
RM-Choć jedną.
MJ -Hm, nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć. Może nie odebrano nam swobód tak wprost, ale pojawił się strach przed wyrażaniem poglądów.
RM-Najpierw mówi pani, że zachowaliśmy tylko pewne swobody, potem – że większość, a jak pytam konkretnie, to nie potrafi pani wskazać ani jednej, którą nam odebrano?
MJ -Chciałabym na to inaczej odpowiedzieć. Skoro ludzie z radiowej Trójki boją się konsekwencji rozmów ze mną czy z innymi wyrzuconymi, to znaczy, że jakieś swobody zostały im odebrane."
Buahahahah :))))