Ekologia - słuszna sprawa czy wielki przekręt ?

[FUX]

Arno, brniesz. Po co w takim razie segregujesz śmieci i palisz gazem a nie butelkami po mineralnej?

[Arno]

FUX, ja cię przepraszam, segregowanie śmieci, odzysk, nie marnowanie to jedno, a włączanie polityki do energii to drugie. Mieszasz systemy walutowe. Co więcej, każdy głupi wie, że jedynym wyjściem jest atom - ale on jest znienawidzony przez zielone.

PYTAM CIĘ FUX - co jest w zasadzie złego w ociepleniu klimatu?
Bo tego nikt nie mówi. Jedynie straszą.
Interesujące jest to, że straszą zalaniem straszliwych terenów, a tymczasem nie ma dowodów geologicznych, że w ciepleszych okresach te zagrożone tereny były zalane.
Klimatem steruje aktywność słoneczna, temperatura oceanów. Nie sądzę abyśmy mieli na to wpływ.
Ale WWF i GreenPeace oraz politycy i związany z polityką biznes wiedzą lepiej.
Ty zajmujesz się tymi sprawami, więc nie możesz być obiektywny. Byś tego nie wytrzymał psychicznie.

nie palę butelkami, bo po pierwsze śmierdzi i brzydki dym, po drugie niewygodne.
Chciałbym mieć tani prąd z atomu. A nie drogi z dopłatami z wiatraków ( przypominam ostatnie sytuacje z Niemiec w kwestii dopłat!!! Wyparłeś tę wiedzę? Zawsze kto za wszystko zapłaci? Podatnik!)

[Alan, Alan, Alan!]

Franciszek odleciał.
Chyba nawet PiSowi....


http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,181 ... BoxBizLink

to rozumiem, że na plac Św. Piotra teraz się wybierzesz po spec błogosławieństwo wiatrus et wiatrakus

[FUX]

Alan, Alan, Alan!, żebyś wiedział, ale aby pozwiedzać przepiękne ogrody i oczy zabytkami nasycić.

Chciałbym mieć tani prąd z atomu.

Temat już drążyliśmy. Nie ma taniego prądu z atomu.
Chyba, że akcyzę z niego zdejmą i vat.

Tutaj masz kluczowy aspekt.
Na przestrzeni ca. 5-10 lat wydajność/produktywność wiatraka (przy tej samej mocy) się podwoiła, a ceny wyprodukowanej energii spadły.
Poczytaj i nie mąć...


Niemieckie kwestie to inna bajka. Tam odpuszczono przemysłowi a dorzucono obywatelowi.

Chcesz mieć elektryczne auta, klimatyzacje, wifi, lodówki, czytać przy świetle, to płać.
Masz wybór; możesz pojechać pedolino i rowerem, więc kasy na paliwo nie wydasz.
Powieś sobie na swoje potrzeby 3-5kW na dachu + baterię i nie płać energetyce za prąd z sieci. Jest wybór.


Skoro jest tak dobrze i tanio, ropa, to dlaczego nadal tyle siana za paliwo płacimy?
Ropa była po 150 $ i bena po 6 zeta.
Dzisiaj masz ropę po 50 i paliwo po 5.
Why?

To jest wszytko kreatywna księgowość.

[zgrocca]

1. prąd z atomu nie jest tani
2. sprawność atomówki elektryczna ok 30% --nędza
3. paliwo musimy kupić bo już nie mamy (mieliśmy)

i jak wyżej FUX rzekł
fotowoltaika!!!
+ Tesla w garażu:P
+ akumulator "garażowy" tesli do gromadzenia energii

to wszystko jest tu i teraz
klimę domową może realizować gruntowy wymiennik ciepła
jest tyle pomysłów.. nie koniecznie drogich

[Chloru]

Zgrocca ad.3 sprawdz jeszcze jaki procent kosztow produkcji stanowi paliwo a jaki wegiel. Potem wyciagnij wnioski odnosnie stabilnosci cen i bezpieczenstwa z tym zwiazanego.

[Gal]

ja cię przepraszam, segregowanie śmieci, odzysk, nie marnowanie to jedno,

Z wrodzonej dobrotliwości serca pominę poprzedni wpis WA Arno, któremu po raz tysięczny się skojarzyło, nawiąże jedynie do powyższej wypowiedzi, która jest świadectwem tego, że WA Arno dzieckiem propagandy jest. Otóż:
Obserwuję rozwój w Europie "ochrony środowiska poprzez segregowanie śmieci" od lat pewnie czterdziestu i widzę narastającą paranoję - coś, co miało służyć oszczędzaniu energii i zasobów, pochłania więcej energii niż niesegregowanie w ogóle. Dobrym przykładem jest szkło. W Szwajcarii obywatele zobowiązani są dostarczyć opakowania szklane posegregowane wg. kolorów, z usuniętymi nalepkami i wymyte... Ilość gorącej wody, detergentów i pracy ludzkiej (fakt - niepłatnej), które muszą być poświęcone w warunkach domowych by butelkę po oliwie dostarczyć do kosza w takim stanie, przekracza wartość tej butelki wielokrotnie. W warunkach przemysłowych kosz tych czynności byłby bez porównania niższy. Jak dodać do tego koszt transportu i przetworzenia, to rzecz jest śmieszna.
Taki mój kolega w latach dziewięćdziesiątych, jako prezydent dużego miasta, był z wizytą w ratuszu innego dużego miasta ("partnerskiego") w Niemczech i jednym z tematów rozmów była właśnie segregacja śmieci. Niemiecki kolega z rozbrajającą szczerością stwierdził; "my wiemy, że to porażka, ale nie ma takiego odważnego, który po dwudziestu latach wychowywania społeczeństwa w duchu "segregacji śmieci", powie teraz, że to był błąd. Trzeba kontynuować."
W gospodarstwach domowych sens ma odzyskiwanie aluminium, oddzielny pojemnik na resztki kompostujące i stosowanie zwrotnych opakowań szklanych. I oczywiście materiały niebezpieczne. Reszta do spalenia.

[zgrocca]

każde paliwo sie kończy tak wiem cena izotopów prawie nie ma wpływu na cene energii z atomówki z wegla ma i to cholerny wpływ
trzeba jasno powiedzieć gospodarstwa domowe poradzą sobie bez elektrowni
gospodarka NIE
jeśli musiał bym wybierać węgiel/atom
to atom
a z takich pomtysłów z czapy ....gdyby posadowic atomówke gdzieś na wybrzeżu .... i chłodzenie wtórne zakopać w pasie plaży......
.....
ciepła plaża...

[zgrocca]

ja cię przepraszam, segregowanie śmieci, odzysk, nie marnowanie to jedno,

Z wrodzonej dobrotliwości serca pominę poprzedni wpis WA Arno, któremu po raz tysięczny się skojarzyło, nawiąże jedynie do powyższej wypowiedzi, która jest świadectwem tego, że WA Arno dzieckiem propagandy jest. Otóż:
Obserwuję rozwój w Europie "ochrony środowiska poprzez segregowanie śmieci" od lat pewnie czterdziestu i widzę narastającą paranoję - coś, co miało służyć oszczędzaniu energii i zasobów, pochłania więcej energii niż niesegregowanie w ogóle. Dobrym przykładem jest szkło. W Szwajcarii obywatele zobowiązani są dostarczyć opakowania szklane posegregowane wg. kolorów, z usuniętymi nalepkami i wymyte... Ilość gorącej wody, detergentów i pracy ludzkiej (fakt - niepłatnej), które muszą być poświęcone w warunkach domowych by butelkę po oliwie dostarczyć do kosza w takim stanie, przekracza wartość tej butelki wielokrotnie. W warunkach przemysłowych kosz tych czynności byłby bez porównania niższy. Jak dodać do tego koszt transportu i przetworzenia, to rzecz jest śmieszna.
Taki mój kolega w latach dziewięćdziesiątych, jako prezydent dużego miasta, był z wizytą w ratuszu innego dużego miasta ("partnerskiego") w Niemczech i jednym z tematów rozmów była właśnie segregacja śmieci. Niemiecki kolega z rozbrajającą szczerością stwierdził; "my wiemy, że to porażka, ale nie ma takiego odważnego, który po dwudziestu latach wychowywania społeczeństwa w duchu "segregacji śmieci", powie teraz, że to był błąd. Trzeba kontynuować."
W gospodarstwach domowych sens ma odzyskiwanie aluminium, oddzielny pojemnik na resztki kompostujące i stosowanie zwrotnych opakowań szklanych. I oczywiście materiały niebezpieczne. Reszta do spalenia.

w Wiedniu spalają bez segregacji
z dzielnic jak to określał ten co oprowadzał "niereformowalnych"
a z biofrakcji z gastronomii miasta robią biogaz...
bo jest tego dużo i gastronomii segregacja to nie problem
cóż z tą segregacją ...forma przerosła treść
ale

problemem z naszym krajem że wszystko wprowadzamy jak by to był strajk włoski
eh

[ciker84]

Najbardziej śmieszą mnie ekrany dziwiękochłonne zamontowane przy polach kukurydzy...Ekologa tak, wydawanie bez sensu kasy nie!

[FUX]

Najbardziej śmieszą mnie ekrany dziwiękochłonne zamontowane przy polach kukurydzy...Ekologa tak, wydawanie bez sensu kasy nie!

Nie ogarniasz kwestii oddziaływania akustycznego.

[Alan, Alan, Alan!]

Nie ogarniasz kwestii oddziaływania akustycznego.

na kukurydzę? a co, tiry Mozarta zagłuszą czy jak?

[WiS]

Alan, Alan, Alan!, w kukurydzy może się akurat puszczać córka wójta sąsiedniej gminy z prezesem Ochotniczych Straży Pożarnych - a warkot motorow obniża im jakość pożycia.
Więc nie ironizuj.
Empatii trochę.

[Konto usunięte]

Buhahahahaaaaa, a to dobre.

[FUX]

Nie ogarniasz kwestii oddziaływania akustycznego.

na kukurydzę? a co, tiry Mozarta zagłuszą czy jak?

Nawet Ty się dziwisz, a dla niektórych urzędników takie oczywiste to nie jest.

[zgrocca]

a tak z beczki spalania węgla np i emisji CO2

przyroda poradzi sobie z nami...w końcu

a ekrany .. no cóż ktoś je produkuje, a ktoś inny dba żeby były "potrzebne"
a może są po to

tam gdzie "kukurydza" i trochę więcej miejsca można sadzić zielone ekrany z roślin energetycznych.............. tylko wtedy ludzie by mieli zarobek a nie producent ekranów .. np

[Alan, Alan, Alan!]

Nawet Ty się dziwisz

jak to nawet ja
ja to zwykle się dziwię co się światu w główkę stało

[Konto usunięte]

No to Dania pokazała

Wind power generates 140% of Denmark's electricity demand
http://www.theguardian.com/environment/ ... ity-demand

[FUX]

Nawet tego nie wklejałem.
Arno by się zagotował.

[busik]

On an unusually windy day

czyli że 99% czasu nie produkują aż tyle, więc o co lotto? niczego odkrywczego to nie wniosło, poza potwierdzeniem faktu niestabilności rozwiązania i uzależnienia od

unusually windy day

[Chloru]

Denmark’s windfarms on Thursday

“It shows that a world powered 100% by renewable energy is no fantasy,” said Oliver Joy,

Pod warunkiem, że lodówki i mikrofale będziemy włączać tylko w czwartki...

[Konto usunięte]

Malkontenci jak zwykle swoje hehe. Tu nie chodzi o szczególne dni, czy też o szczególne sytuacje. Chodzi o skalę zjawiska, która jest imponująca, trzeba to przyznać uczciwie.

[busik]

Chodzi o skalę zjawiska, która jest imponująca,

ale właśnie w szczególne dni, bo w pozostałe dni dopłacasz do interesu z kasy państwowej, lub innych dotacji

[Chloru]

Konto usunięte, pełna zgoda skala zjawiska jest imponująca. Tak samo jak poziom dofinansowań tego całego pierdolnika.

Te 140% to o 3 nad ranem miało miejsce

On an unusually windy day, Denmark found itself producing 116% of its national electricity needs from wind turbines yesterday evening. By 3am on Friday, when electricity demand dropped, that figure had risen to 140%.

Jak wiemy o 3 nad ranem potrzebujemy najwięcej energii elektrycznej...

http://www.eia.gov/todayinenergy/detail.cfm?id=830

EDIT: Lecimy dalej...

Around three-quarters of Denmark’s wind capacity comes from onshore windfarms, which have strong government backing.

Długość linii brzegowej:

- Dania - 7314 km
- Polska - 770 km

Populacja:

- Dania - 5,66 mln osób
- Polska ~38,5 mln osób

Pozwolę Ci samodzielnie wyciągnąć wnioski

[Konto usunięte]

Długość linii brzegowej:

- Dania - 7314 km
- Polska - 770 km

Populacja:

- Dania - 5,66 mln osób
- Polska ~38,5 mln osób

Pozwolę Ci samodzielnie wyciągnąć wnioski

Ale to nie są moje tezy, więc nie mam pojęcia czemu coś tu mi się starasz udowodnić Równie dobrze mógłbyś to porównać do linii brzegowej Rosji czy Węgier (sic!)
ZTCW nikt póki co nie wysnuł jeszcze tezy, że powinniśmy stawiać z tego powodu wiatraki na potęgę w Polsce

Powtórzę, dla mnie imponująca jest skala zjawiska w Danii. I naprawdę to nie ma większego znaczenia, czy była to 3 w nocy, czy dzień przed tłustym czwartkiem, gdy wszyscy pieką pączki