Chloru pisze:
Konto usunięte, tak nie Jobs osobiście negocjował tylko Sculley. Cytat:
"Jobs nie mógł powiedzieć wiele więcej. Musiał mieć pewność, że Microsoft będzie dalej pisał aplikacje na Macintosha. I faktycznie kiedy Sculley zagroził później pozwem, Microsoft odpowiedział groźbą zaprzestania produkcji macintoshowych wersji Worda, Excela i innych programów. Skazałoby to Apple na zagładę, więc Sculley musiał się wycofać. [...]"
Jakie źródło podasz, żeby obalić to co napisałem?
To jest świat według Isaacssona, a nie realia końca lat 80-tych.
MS nie zaprzestałby takiej produkcji, bo:
1. Utraciłby dostęp do architektury Macintosha, a samodzielnie nie był w stanie rozwijać Windowsa -
ten, eee, system operacyjny to kopia applowskich rozwiązań.
2. Utraciłby potężne źródło przychodów.
Cytat który podałeś, jest niespójny. Pierwsza część odnosi się do odkrycia kradzieży części rozwiązań systemowych z początku produkcji Macintosha. Wtedy, w 1983-4 roku, istotne było żeby nowa platforma wystartowała z programami. Dobrymi programami - bo ostatecznie i Word i Excel pisane na System były dobrymi programami. Później, kiedy była historia z pozwem Sculleya, Apple miało ok 16% udział w rynku komputerowym. Nie wiem, ile przychodów z Maka miał wtedy MS, ale dziesięć lat później, kiedy Apple miało 2% udział w rynku, MS uzyskiwał z Mac Business Unit ok. 10% swoich przychodów. Dlaczego tak dużo? No cóż, bogate snoby płaciły za programy, a nie piraciły na potęgę

Więc wracając do Sculleya, można spokojnie założyć, że Mac BU przynosił wtedy 30% przychodów MS. Gates był zbyt dużym materialistą, żeby machnąć ręką na taki strumień pieniędzy. MS stał się w pełni niezależny od Apple dopiero po W95.
Oczywiście historię z OS/2 znasz? To co ja mogę dodać.
Chloru pisze:
miałem przez parę lat zawodowy kontakt z Macami. To było ponad 10 lat temu.
Nooo, od 10 lat sporo się zmieniło

niekoniecznie na lepsze - i tu i tam.
Żałuję PPC, ale nie miał kto rozwijać tej architektury...