danikl,
Clapton, bardzo długo tego kawałka nie chciał wykonywać (po rozstaniu z nią). Tak naprawdę Pattie Boyd, laska, która inspirowała (ładne słowo, na wyrażenie skądinąd prostych "chciejstw") nie tylko Harissona (swojego czasu najlepszego funfla Claptona) ale również i Jaggera i Lennona. Piękna historia do pięknego kawałka. Tego (takich fajnych historii) już mój kochany kumplu nie doświadczymy, to możemy wyłącznie wspominać Teraz mamy jakąś Dodę i jej love stories. Kurna, strasznie żałosne.
Grzesiek_67 pisze:danikl,
. Tak naprawdę Pattie Boyd, laska, która inspirowała (ładne słowo, na wyrażenie skądinąd prostych "chciejstw") nie tylko Harissona (swojego czasu najlepszego funfla Claptona) ale również i Jaggera i Lennona. Piękna historia do pięknego kawałka. Tego (takich fajnych historii) już mój kochany kumplu nie doświadczymy, to możemy
Miała talent w inspirowaniu bo to też pod jej wpływem podobno.
danikl,
i oczywiście przedostatnia płyta Abbey Road i oczywiście G. Harrison. Co do ostatnich dwóch płyt The Beatles (Abbey Road i Let it be) to już pisałem Twojej małżonce, że są przepiękne. A Harrison tego niesamowicie pięknego zdarzenia ze swojego życia nigdy nie chciał wymazać. I ja Go za to lubię
A to jest prawda, nad prawdami. Rzadkość. Zazwyczaj druga (abo pierwsza) płyta jest uważana/odbierana za tę the best, reszta to dyskontowanie popularności właśnie tych dwóch, jednej płyt.
danikl pisze:
ak już jesteśmy w Liverpoolu to nawiązując do dzisiejszej dyskusji o kibicach to ja tak lubię
I ja również tak lubię. Bardzo nawet. I pewnie, jak wiesz, my heart belongs to the Manchester Utd., ale Liverpool to jest kawał pięknej Kapeli Piłkarskiej i...ja im kibicuję tuż po Man. Utd. A teraz, jak jeszcze Ken Dalglish został trenerem, to już naprawdę mocno
Grzesiek_67,
No właśnie ten piękny sport i wspaniałe emocje które mu towarzyszą został u nas zagarnięty przez garstkę oszołomów dla których agresja i nienawiść przypadkowo podpięta pod klubowe sztandary jest celem samym w sobie.