Autoserwis pisze:
Ten człowiek jest niepoważny i w dodatku przedstawia nieprawdę
Trochę szkoda mi mojego czasu i nerwów, ale prawda się sama w dzisiejszym świecie nie obroni. Niepoważna to jest Pana firma Pan i jej pracownicy. Odniosę się lekko do Pana wypocin.
Autoserwis pisze:
1) Pan Arnold zgłosił chęć regeneracji zacisków - przywiózł zostało przyjęte
zlecenie i zaciski zostawił.
Aby było jasne. Zostawiłem zaciski do sprawdzenia i wyceny z pomalowaniem na kolor żółty. Sprawnie otrzymałem wycenę z informacją, że tłoki są w stanie bardzo dobrym i będzie trzeba tylko oczyścić i wymienić zestawy uszczelek. Po pomalowaniu na żółto zaciski będą do odbioru za 2 dni.
Autoserwis pisze:
2) 2 dni później odebrał je osobiście, nie zgłaszał żadnych uwag.
Fakt, wpadłem do Państwa na szybko wyjąłem jeden zacisk, który był na wierzchu szybko spojrzałem, wpadłem zapłaciłem, podziękowałem i pojechałem do pracy. Co nie zmienia faktu jak wyglądał drugi zacisk, który był pod folią oraz ten pierwszy, który na szybko obejrzałem także okazał się być spartaczony.
Autoserwis pisze:
3) Kolejnego dnia napisał mail i dołączył zdjęcia, że malowanie jest
niedokładne, oczywiście podjęliśmy natychmiast interwencję i poprosiliśmy by
wysłał na nasz koszt zaciski i pomalujemy je ponownie.
....yhm "malowanie jest niedokładnie" nie będę się rozpisywał załączam zdjęcia, które również wysłałem do Państwa. Każdy sam oceni jakich słów użyć na takie malowanie:
Autoserwis pisze:
4) Po otrzymaniu zacisków, wypiaskowaliśmy, nałożyliśmy podkład i pomalowaliśmy
ponownie farbą Motip (6 warstw, normalnie są 3-4) zaciski Pana Arnolda, zostały
też kompleksowo i dokładnie sprawdzone pod względem szczelności.
5) Pan Arnold zaciski odebrał, był wyraźnie zadowolony z wyników naszej pracy.
Zaciski dostarczyłem do Państwa kurierem na swój koszt po informacji od Państwa, że zostaną mi zwrócone za to koszta (niestety do dnia dzisiejszego nikt nie zwrócił mi 15 PLN ani nie przeprosił). Nie jestem osobą konfliktową jak można było zauważyć przez 2 gwarancje w przeciągu 3 dni - nie krzyczałem, wyzywałem tylko czekałem na załatwienie sprawy. Zaciski na następny lub kolejny dzień po odebraniu zostały dostarczone do serwisu w Pietrzykowicach
https://www.facebook.com/AutoMotoSerwis/?fref=ts chłopaki znają się a rzeczy - składają także rajdówki.
Autoserwis pisze:
6) Kolejnego dnia Pan Arnold przyjechał z mechanikiem, którego tak się składa
znamy i powiedzieli, że jeden zacisk cieknie.
Jako, że jesteśmy poważnymi ludźmi, nie zasłaniamy się kurtyną procedur (14 dni
reklamacji itp itd.), będąc też przekonanym że zaciski były 100% sprawne no i
ewidentnie widać próbę montażu i dziurę w osłonce w widocznym miejscu
postanowiliśmy, że mimo wszystko weźmiemy winę na siebie (choć takie widoczne
uszkodzenie, nie powstało u nas w warsztacie a gdyby było inaczej test szczelności nie powiódłby się). Zaproponowaliśmy, że najszybciej
jak się da dostarczymy zregenerowany zacisk do serwisu, który montował i
dodatkowo zrekompensujemy straty czasowe.
Po około trzech godzinach nasz pracownik już był w serwisie, w którym zaciski
były montowane, zwrócił 200% ceny rynkowej za montaż, dodatkowo dostarczył też
1L płynu hamulcowego ATE - w ramach rekompensaty. Spędził chwilę czasu na
rozmowie z Panem Arnoldem w tym samym czasie mechanik, który montował zacisk
przez swój błąd (ześlizgnął mu się klucz) uderzył w zacisk powodując uszkodzenie
- przy naszym pracowniku.
Szkoda, że podczas naszej wizyty w u Państwa z cieknącym zaciskiem nie byliście tacy pewni siebie jak teraz pisząc, że uszkodzenia powstało z mojej lub serwisu winy.. brak słów. Szybka naprawa uszkodzonego zacisku to Wasz obowiązek, a nie łaska !
Zwrot kosztów 200% !? chyba żartujecie. W serwisie założono zregenerowany zacisk + nowy płyn + podczas ustawiania cisnienia wyszło, że zacisk cieknie + demontaż zacisku + jazda 30 km + samochód 4 h na podnośniku + ponowny montaż zacisku
SERWIS W PIETRZYKOWICACH POLICZYŁ PO KOLEŻEŃSKU 100 zł ! Pan ma czelność pisać o 200 % ceny rynkowej ?
gdzie do tego mój stracony dzień w pracy i czas - gdzie jakiekolwiek słowo Przepraszam z Pana strony ?
Podczas montażu zacisków zadzwoniłem jeszcze do Pana i przekazałem Panu, że farba jest bardzo miękka i można ją wcisnąć plastikowym długopisem i nie wierzę, że powłoka będzie się trzymała ODP PAN: Spokojnie jest profesjonalnie pomalowanie farbą MOTIP do zacisków i po nagrzaniu farby będzie twarda. OK zapytałem dodatkowo o gwarancję, na powłokę lakierniczą - usłyszałem, że JEST JAK NAJBARDZIEJ.
Rzeczywiście serwisant podczas montażu PRAWEGO ZACISKU lekko uderzyłem kluczem o zacisk i farba odprysła - proszę tutaj zdjęcie:
PANA PRACOWNIK TEGO NIE WIDZIAŁ - gdyż uszkodzenia powstało na PRAWYM ZACISKU, który nie ciekł i był 4 h wcześniej założony na samochód. Sam poinformowałem i pokazałem Waszemu pracownikowi i przekazałem uwagi - odpowiedź była zaskakująca i potwierdzająca moje przewidywania - że robota tj malowanie jest spartaczona i mam się przygotować na odpryskującą farbę podczas użytkowania. ZAZNACZAM W TYM MIEJSCU, ŻE MOJA KOLEJNA REKLAMACJA NIE DOTYCZYŁA USZKODZENIA WIDOCZNEGO NA TYM ZDJĘCIU.
Autoserwis pisze:
Po kilku dniach Pan Arnold wysłał znów maila, że są odpryski i że żąda zwrotu
kosztów, no i zaczął nas straszyć kancelarią prawną.
Dokładnie po 4 dniach (weekend) wysłałem do Państwa @ z informacją, że na zaciskach zaczynają się pojawiać odpryski farby PROSZĘ O TO ZDJĘCIA, KTÓRE PRZESŁAŁEM WRAZ Z GWARANCJĄ - sami oceńcie czy po 4 dniach - 200 km i 5 h jazdy po autostradzie to normalne - a serwis tłumaczy się w @ tak:
"W przypadku zacisków hamulcowych powłoka lakiernicza ma ograniczoną trwałość ze względu na warunki w jakich pracuje i nawet malowanie proszkowe nie zapewnia dostatecznej wytrzymałości."
Zaznaczam, że jest to zacisk lewy czyli nie ten wskazany jako lekko uderzony (PRAWY) z odpryskiem wskazanym wyżej !
Autoserwis pisze:
Formalnie reklamacja nie została złożona, Pan Arnold
jedynie opisał maila, że jechał i że powłoka mu się nie podoba - formalnie
jednak nie dostarczył nam zacisków, bo wie że uszkodzenia od uderzenia kluczem
nie zostaną przez nas rozpatrzone pozytywnie.
Powłoka mi się nie spodobała ? Jest Pan żałosny i próbuje Pan oszukać zarówno mnie jak i osoby czytające - z przykrością to stwierdzam. Myślę, że wystarczy spojrzeć na załączone wyżej zdjęcia aby się przekonać kto kłamie !
Polskie prawo dopuszcza wysłanie reklamacji drogą mailową. Dokładnie opisałem sprawę, załączyłem zdjęcia i poprosiłem o ustosunkowanie się do tematu !
Autoserwis pisze:
Chcieliśmy zwrócić Panu Arnoldowi kwotę której żądał czyli 150 zł choć i w tym
wypadku odprysk to nie nasza wina.
Kolejne kłamstwo ! To Kancelaria Prawnicza w piśmie papierowym zażądała zwrotu części kosztów ponownego malowania czyli 150 PLN ! ! ! Nikt z Państwa nawet nie zaproponował mi nigdy zwrotu 1 zł !
Cieszę się, że całość rozmowy prowadziłem poprzez @ i Kancelarię - wszystko jest na papierze i potwierdzone data po dacie co kto i kiedy pisał.
Złożenie reklamacji @ jest takie dziwnie ? Dlaczego zatem ustosunkowaliście się do pierwszej reklamacji także wysłanej drogą mailową ?
Na koniec chciałem zaznaczyć, że do czasu 3 nie uznanej reklamacji nie spotkałem się w Serwisie Wiater z przykrością czy problemami. Całość załatwiali sprawnie, a pracownik który wykonywał pracę na prawdę przejmował się tematem. Jednak biorąc pod uwagę 3 reklamacje w 7 dni z tego ostatnia nie uznana - oskarżanie mnie o kłamstwo i pomówienie, wkładanie w moje usta słów, które nie padły i kłamstwa ze strony Właściciela firmy jak i jego pracownika - spisuję tą firmę na straty i nie zamierzam mieć z nimi nic wspólnego.
Sami oceńcie oglądając zdjęcia i porównując zeznania czy praca warta jest 440 zł + czas stracony na jazdę w tą i z powrotem, branie urlopu na żądanie i pełno nerwów - o kosztach pisma wysłanego z Kancelarii nie wspomnę - O KTÓRYM WŁAŚCICIEL TAKŻE NIE WSPOMNIAŁ - nawet nie raczył napisać do mnie @ czy odpisać do Kancelarii.