Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 mar 2009, o 09:35

Arno pisze:To jest watek dla Bilexa. Knowania niezadowolonego pacjenta.
... Zyje.
Otóż to, ja chodzę raz na rok, jak ze swoim samochodem, jesli toto mozna tak nazwać. Ale jeździ, więc odnoszę się z szacunkiem.
Ekg nie robiłam już z 7 lat. Najlepiej było, jak wróciłam z kontraktu, przed wyjazdem wszystkie badania, więc i usg. Wszysko jak w podręcznikach medyków. Wracam, znowu się badam, a czy może nie przywlokłam jakiejś ameby, czy może inny cholery, wiec lecę na usg, a tam: NIESPECYFICZNE ZMIANY SCIANY DOLNO-BOCZNEJ!!!! Pytam co to??? - A, to nic takiego, - Jak, to? Może nalezy mnie się jakaś kasiora??? Ubyło mi na zdrowiu... jakby - mówię cicho, a myślę, że chyba ide w slady ojca.
- Coś pani! W pani wieku to normalne!
- No tak - myslę sobie, przecież te dwa lata tam powinny się liczyc podwójnie - w końcu warunki szkodlwe że hej! Tu klima, tu znowu jej ni ma. Tu arab jakiś w pierwszym tygodniu pracy robi mi propozycję, pokazując coś tak na krztałt gestu kozakiewicza, tylko w kierunku dolnym, że ma muszkilę, o taaaaką - i tu proszę sobie wstawić ten gest. (po arabsku muszkila znaczy problem). Za rozwięzanie tego problemu zaproponował mi świnia 10 Dinarów - to takie ichnie zykcyki.
Zrozumiałam , w końcu to IQ mam nie od parady. Trasnełam mu drzwiami przed ryłem. Dobrze, że go nie trzeplam we w to rylo, bobym z pierdla nie wylazla.
Lotem blyskawicy rozeszla się wiesc, ze mnie te 10 DA nie kreci i mialam juz spokoj do konca.
Aha jeszcze po powrocie mi kazali latac z gownem do analizy. Nic nie znalezli - moze zle szukali...


dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

AMI
5 gwiazdek
Lokalizacja: Dublin
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 mar 2009, o 09:42

I zawsze na koniec jakas kupa musi sie pojawic - moze ta ksiazeczka o kupach jednak nie jest takim zlym pomyslem.
Niech sie gownazeria (nomen omen) przyzwyczaja :)
Jacek "AMI" Rudowski

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 mar 2009, o 10:00

Arno pisze:a jak zona zajrzy to kto mnie uratui? e, bergen?
Susznie i nawet naukowo!
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 mar 2009, o 10:13

LouCyphre pisze:Aliza jest kochana, Arno po trochu zaczyna bvyć człowiekiem, Gala nie ma, no nie inaczej tylko to forum nie dla mnie jest poniekąd : :razz:
LuCyphre jesteś piękny, dzięki i miłego dzionka, nałap tych potepionych duszyczek jak najwięcej!
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 mar 2009, o 10:16

Do Galla Anonima i musi tak być, we wszystkim musi być równowaga, lewe - prawe, czarne - białe, dobre - złe, będzie się kręcić jak wiatrak w dupie jak Arno mnie będzie podpierał z tej męskiej - lepszej strony. Dobrej zabawy.
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 mar 2009, o 10:28

gregski pisze:
aliza pisze: Rozglądam się. ???!
.....
no wlasnie.. dlaczego sie u nas kawy nie mozna na miescie napic, na kazdym rogu?
czy herbaty? czekam, az ktos wreszcie otworzy jakas siec malych budkokawiarni z ciastkiem czy kanapka i kawa na sniadanie.. czekam i czekam.. na razie wszedzie najdrozsza kawa europy mejd in hewen albo makdonald.. stacje benzynowe zareagowaly, ale dopiero teraz kawa zaczyna kawe przypominac, jak wyeliminowali nabijanie sitka przez personel i nie ma zostawiania kwasniejacych fusow podmienionej kawy..

a badanie piersi robic trzeba, slusznie ...
Pocieszyłeś mnie Gregski, myślałam już że klepki mie sie poprzestawialy, zeby dac sie sciskac w takie delikatne miejsce jakiejs maszynie, pozwalam tylko mezowi, a i to delikatnie, a tu ide - wariatka - za darmo (bo 50 cholera jasna co sie wzielo z numeru 58 w moim peselu - dobry rocznik). Co inne jak by mi te cholery doplacali te handlarze narkotykow, te koncerny farmaceutyczne itd.
Dobra starczy, dobra rada na ten tydzien: NOGA Z GAZU. Jak zobaczycie pomaranczowe swiatlo przyhamujcie, zatrzymajcie sie wolniutko i pogapta sie, moze cos ciekawe bedzie. Np. jakis pudelek przy slupie podniesie nozke, a potem druga i w stojce odcedzi swoje kartofelki, albo jakis golabek narobi na leb kapelusnikowi, albo jakas zlekniona staruszka przyspieszy, bo juz te france na nia trąbia... czy zycie nie jest piekne?
I mam na mysli pomaranczowe swaitelko rowniez w sensie metaforycznym, patrzta i obserwójta i dzielta sie z nami wyglodnialcami.
A mam pytanko: w sierpniu bede miala wiecej czasu, tak planuje, moze bysmy tak sie z raz spotkali w realu, coby o interesach pogadac, bo ja mam kupe pomysłow, ale forsy brak, a chce zrobic tak jak ci z ziemi obiecanej. Mozna zaczac od knajpek, ale zobaczycie do czego dojdziemy, wiem juz nawet skad forsa, bo mnie wlasnie natchlo, ale o tym potem.
Aha to musi byc jakas niedziela po mszy (kto chodzi), bo od 12.00 mozna juz w siebie trunki wlewac, coby nie zaszkodzilo, zegar biologiczny pozwala. Knajpka: ul. Foksal 1, zapomnialam nazwy. To co?
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 mar 2009, o 10:41

ky, :giggle:

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 mar 2009, o 10:53

Konto usunięte pisze:
gregski pisze: czekam, az ktos wreszcie otworzy jakas siec malych budkokawiarni z ciastkiem czy kanapka i kawa na sniadanie

Ja to chyba stary jestem i komuną przesiąknięty, bo zjadam śniadanie w domu ;-)
Drogi Fido, też jestem stara - juz nawet nie ryczaca czterdziestka - ale co knajpka - to knajpka. Atmosfera - z akcentem na o.
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 mar 2009, o 10:55

aliza, 58 dobry rocznik, choc zdazaja sie wpadki :giggle: a co do foksalu w sierpniu, to juz dawno ustalone, gdzie i kiedy, chyba, ze czegos nie skumalem, ale ja w innej stolycy mieszkam, moze dlatego..

link do forumowej randki w ciemno ;-) :

http://forum-subaru.pl/bb3/calendar.php ... &calEid=36

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 mar 2009, o 10:56

aliza pisze: Drogi Fido, też jestem stara - juz nawet nie ryczaca czterdziestka - ale co knajpka - to knajpka. Atmosfera - z akcentem na o.

moze nie jestes przesiaknieta jak nasz Fido :-p

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 mar 2009, o 11:09

Kończę żeby wstydu osczedzic, bo ponoc wszysko trzeba dokanczac, no nie?
W piatek w pracy bylam 25 minut przed czasem, zgroza - normalnie jestem 8.58-9.01 a wtedy 8.35!!!
Ciec na moj widok wrazsnal: - szbiki? Vous-etes tombee du lit, ou quoi? (tlum. Co z toba? (to po ar. tam nie ma Wy-You), Spadlas z lozka, czy co? - to po fr).
Nie tlumaczylam, co mu bede o swoich tych opowiadac, jeszcze sie zaczerwieni chlopina, bo taki wierzacy bardziej jest.
Paznokcie sobie malnelam i czekam, az te moje wspolwariaty przyleza. Nagle telefon, jak ja go cholera wyjme teraz z kieszeni, jak lakier nie wysechl, ale sie staram ekwilibrystyki jakies robie , w koncu wylazl bez uszkodzenia paznokci. Kolezanka.
Oddzwaniam, bo my takie cichce wysylamy, jak juz jestesmy na umowionym miejsca, a cichec jest po to czy czekac czy nie, no ale oddzwaniam.
- Gdzie jestes?
- na miejscu.
- O cholera, a my tu juz piec minut czekamy - rzut miechem w powietrze. dolatuje do mnie jednak. rozlaczenie.
Ale jest fajnie, ciagle ie cos dzieje. Zwariowane lotnisko przewaznie. duzo sie mozna nauczyc, przede wszystkim tolerancji, cierpliwosci no i fr.
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 mar 2009, o 11:11

gregski pisze:aliza, 58 dobry rocznik, choc zdazaja sie wpadki :giggle: a co do foksalu w sierpniu, to juz dawno ustalone, gdzie i kiedy, chyba, ze czegos nie skumalem, ale ja w innej stolycy mieszkam, moze dlatego..

link do forumowej randki w ciemno ;-) :

http://forum-subaru.pl/bb3/calendar.php ... &calEid=36
Nie tam - to nie dla mnie ja tam lubie kameralne spotkanka, poza tym gry mnie nie pociagaja wole gierki, chyba ze bierki.
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 mar 2009, o 11:27

Pytanko mam do jednego kolegi, masz jeszcze te zapalki, ktoremi kiedys szpanowales pocierajac o Wranglerowa kurtke z pewexu? Jak nie ma sklerozy - sie domysli. Fajne byly. Przypomnialo mi to ,jak kiedys jednych takich co mnie podrywali gdzies tam w swiecie zrobilam w konia. Bylo ciemno - randka w ciemno - stoimy na ulicy gdzies pod drzewem, ja, kolezanka i dwoch takich tam ten tegesow. Przygotowalam sie - juz wtedy podpalalam. Mialam z Polski saboty, piekne - bordo. Wysoki obcas, moze dlatego lubilam, bo w poprzednim wcieleniu tez takie mialam w jakims obozie Szuthoff - Sztutowo, czy coć, tyle że brzydsze.
Na podeszfie przy obcasie przykleilam draskę, kleje dobre tam byly, mozna se bylo nawet powachac, jak kto lubi...
Na tej randce wzielam zapalke i mowie, a umiecie tak? - potarlam o draske i od razu zajarzyło! Mozg im stanal, cudotworca jakas! zaczeli mlaskac. Mowie prosze bardzo sprobujcie wy i wysadzam te noge, gdzie nie ma draski. tra, tra i nic.
Cholera mowie, juz mnie noga zabolala.
A oni a bo mialas specjalna zapalke. Takie cholery cwane.
A ja: no to dajcie mi swoja. Daja, trzask! Pali sie. Oniemieli. E tam, nie bylo nawet na czym oka zawiesic.
Przestraszyli sie mnie pomysleli, ze to chyba jakis pakt z diablem...
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 mar 2009, o 12:03

W sobote wybralam sie w miasto, cos kupic tu i tam. Wiatr z głowy wyparował.
Ide z mężem, od 19 lat jestesmy razem i ho, ho, dotarcie za nami, choć jeszcze się czasem docieramy, bo człowiek się ciągle zmienia...
Albo pocieramy, no ale tajemnic alkowy tu nie zamierzam wywlekać, zresztą co w tym ciekawego, zamiast czytać o tym, czy oglądać, lub tez pisać lepiej wziąć się do roboty, to zawsze przyjemniej...
No więc byliśmy w jednem miejscu, potem pociągnęłam go na drugi koniec miasta, Mokotów. Idziemy po torebkę dla jego córki na urodziny. Tydzień wcześniej sobie tam kupiłam. Fajna, już się do niej przyzwyczaiłam i ona do mnie chyba też. Mąż by chyba nie poszedł, gdyby to nie było takie ważne. Mały sklepik, cdn.
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 mar 2009, o 12:54

Torebka jest. Taka jaka miała być. Pani ekspedientka jak nie z tego świata. Cudo. Szczupła, dosć wysoka, ryczaca czerdziecha, ale zadbana, no i szlachetne delikatne rysy...
Pytam - Ile kosztuje ta torebka?
- 240.
- No to bierzemy?
- Jasne.
Targuję się, po raz pierwszy w zyciu, zawsze to mój mąż, przywlókł ten zwyczaj chyba z Iraku. Bo tam iraki piple sie lubio targowac o wszystko.
- A ja to juz chyba abonament jakiś muszę dostać, co tydzien jakas torebka... pokazuje. Kobitka zajarzyła.
- No może - usmiecha sie tajemniczo.
Mąż podaje 3 stówy. Pani wydaje mu 80 i mówi 20 na kawkę. Dziekujemy i spadamy. On myslał, że wydała mu 60. Nie zajarzył. Ale to normalka, albo tak się jej zapatrzył w oczy, albo to po tym wypadku, jak miesiąc temu się rymnął w ciemię we warstacie (wymiana lusterka, co pękło w czasie ostatnich mrozów lutowych i przegląd). Potknął się i z całej siły z tak zwanego byka walnął głową w metalowe drzwi warsztatu. Wszyscy tam podobno oniemieli, dobrze, że tego nie widziałam. Mógł być trup na miejscu. On waży swoje 90kg.
Pozbierali ze z ziemi, zadzwonił do mnie, mówię przyłóż coś zimnego.
- Tu nic niema.
Wrócił czym prędzej, i poleciał do szpitala na izbe przyjęć. Tam go poprześwietlali, głowę i kręgosłup. Na głowie prawie nie było śladu. Ani peknięcia skóry, nic, troszkę podpuchnięte. Minimalnie. Zastosowaliśmy szamańskie sztuczki i rano juz nie było spuchniete. Lekarz dał mu ostrzeżenie, żeby nie szalał - bez ekscesów - powiedział.
Kręgosłup cały, łeb cały. Po trzech dniach coś się zebrało i wylazło, znaczy to rozorał. Ślimaczyło się przez tydzień. Chodził z plastrami. Poszliśmy gdzieś na jakiś wykład. Obcy ludzie. Przy wyjściu, jakaś kobita pyta go. - A co się panu stało?
- Chciałem głową przebić drzwi warsztatu. Nie udało się.
- Ale teraz wszystko może pan zwalać na ten uraz głowy - śmieje się, a my z nią.
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 mar 2009, o 13:16

aliza pisze: - Ale teraz wszystko może pan zwalać na ten uraz głowy - śmieje się, a my z nią.

dobre, na to nie wpadlem :lol:

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 mar 2009, o 13:26

Wyszliśmy ze sklepu,, szczęście pełne. Ja chcę zajarać. Mąż się rozejrzał, jestesmy przy Odyńca róg Wołoskiej.
(Aha urodziłam się na Wołoskiej, potem była ona Komarowa i znowu jest Wołoska.)
- Tutaj? Przecież tu na Mokotowie nigdzie nie ma ławek juz od dawna. A obok ogródki działkowe, chyba hektar, albo więcej i jakieś psie budy. Kto to jeszcze uprawia, zamiast to podpalić, zaora zrobić park, albo nawet postawić parę budynków, jakiś by był porzytek a tak? Dziadki uprawiają pomidory, pietruszkę potem to usiłują sprzedać biedaczyny, mówiąc, że to ekologiczne. Bez nawozu. Moja mama od nich nie kupuje. - Przecież to sam ołów. W centrum miasta.
- No tak.

- No to idziemy, ładna pogoda. Idziemy między blokami do Warskiego, potem Baszty, do Woronicza. Wsiadamy w autobus, ja wysiadam na następnym, mąż wraca do domu, ja do mamy. Ławki są dopiero przy kumendzie policji przy Puławskiej. Paranoja, normalnie, wiem po co, żeby wszyscy siedzieli w domach, po co jakieś dziadki i matki z dziećmi mają wychodzić na dwór (kolegom z dawnej stolicy tłumaczę - znaczy na pole).
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 mar 2009, o 13:56

Mam pytanko do koleżeństwa: jak się wkleja fotkę, tylko poproszę o insztrukcję we w stylu amerykańskim, znaczy się łopatologiczną.
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 mar 2009, o 14:06

Znowu dziś spałam tylko trzy godziny, więcej nie wyrabiam, to chyba starość, włączyłam discovery, mówią o jakiejś broni, żwykle mnie to nudzi i nie bawi, zupełnie jak polityka, która mnie zatyka (to z piosenki Stana Tutaja - lubię jego parodie, np. o Elvisie, o wyborach, o chłopakach, którzy nie płacą, o Bałtyku, który mu sie śni...). A tu mnie wciągnęło. Mówią o jakimś Yovlinie - to ręczna wyrzutnia pocisków przeciwpancernych - samonaprowadzajace pociski. Ale by sobie człowiek w coś pyknął - ale niestety pociski troszku drogie - 40000,00 USD ;-( No to może corner shot, to fajne - lufa podobna do nosa mrówkojada, skręca w lewo albo w prawo, w zależności od potrzeb, no i ma dwie kamerki. Naboje chyba tańsze. Tylko do kogo z tego pykać, do psa sąsiada? Do pijaczka, który jak się nawali puka w okno, żeby mu otworzyć. My jak się nawalimy, to siedzimy spoko w domu, a ten się wałęsa. :x
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

vicu
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa
Auto: OBK
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 mar 2009, o 18:39

aliza pisze:Mam pytanko do koleżeństwa: jak się wkleja fotkę, tylko poproszę o insztrukcję we w stylu amerykańskim, znaczy się łopatologiczną.
Zacytuję ky: "Kliknij na przycisk ,,Img'' (powyżej pola, w którym wpisujesz treść swego posta), wpisz adres, pod którym jest obrazek, w wyniku czego wyswietli się on w poscie. Jesli masz ten obrazek na swoim dysku, wpierw skorzystaj z jakiegoś serwisu/galerii, np. http://imageshack.us/. Po umieszczeniu tam obrazka otrzymasz adres (a nawet cały fragment BB-kodu do wstawienia do treści postu, wtedy nie musisz korzystać z przycisku ,,Img'')."

A drugi sposób, żeby dodać coś bezpośrednio ze swojego dysku twardego. Wciskasz "Odpowiedz", i później masz pod oknem odpowiedzi dwie zakładki. Wciskasz "Dodaj załącznik", "Browse" znajdujesz plik i "Dodaj plik". Problemem tutaj może być ograniczenie wielkości pliku, do bodajże 256 KB.
Obrazek

"Speed never killed anyone, suddenly becoming stationary, that's what gets you." - J. Clarkson

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 31 mar 2009, o 10:41

vicu pisze:
aliza pisze:Mam pytanko do koleżeństwa: ..... do bodajże 256 KB.
Dzieki Vicu, wydrukowałam, zastosuję, ale na razie siedzę przy kompie w pracy, jak wrócę do dom, pewnie pora nocną, bo jeszcze po drodze mam taki ciekawy kursik, to wykonam krok po kroku, serdecznie pozdrawiam ;-)
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

EterycznyŻołądź
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 31 mar 2009, o 11:14

Wyjaśniło się kim jest aliza, czy jeszcze nie?

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 31 mar 2009, o 11:17

Wychodzę dziś ze swego prywatnego raju 8.30 - jak zwykle 7/24, 5/7 - kierunek "guantanamo". Sa tam kraty, ale drzwi otwarte, znaczy od środka można wylecieć, żeby wejść trzeba zadzwonić, cieć otrzworzy. Nie ma żadnych strażników, bramek do wykrywacza metalu, ani sali tortur, jest natomast sala wykładów


Conséquences du Stress au travail !!!



1er Jour

Vous écoutez Stevie Wonder
C'est votre premier jour et tout va bien ...


Après 3 mois

Vous écoutez de la HOUSE music
car vous êtes débordé !


Après 6 mois

Vous écoutez du Heavy Metal
et commencez à voir double car vous travaillez de 08h00 à minuit !


Après 9 mois...





Vous écoutez du Hip Hop
Vous êtes devenu gros à cause du stress... et vous souffrez de constipation !


Après 1 an...

Vous écoutez du GANGSTA RAP
Vous clignotez des yeux et vivez de Caféine!


Après 2 ans ...

Vous écoutez de la Techno
Et vous devenez un peu ... complètement ... Fou ... !







Et finalement au bout de plusieurs années ...
.
Gdybym umiała, wkleiłabym obrazki, ale nie umiem, może ktoś to zna.
Ja jestem na tym etapie ostatnim, bo pracuję tu już prawie 13 lat.
Aha - to nie jakiś obóz pracy przymusowej, nie nie - wręcz przeciwnie, wszyscy tu jesteśmy dobrowolnie. :-p
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 31 mar 2009, o 11:20

EterycznyŻołądź pisze:Wyjaśniło się kim jest aliza, czy jeszcze nie?
Wyjasni się jak zmontujemy spotkanko w sierpniu na Foksal jak już proponowałam. Przyjdę na czarno, żeby lepiej było widać szczegóły. to kolor neutralny, znaczy brak koloru.
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

EterycznyŻołądź
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 31 mar 2009, o 11:39

Herr Croissant?

ODPOWIEDZ