Cóż za piękny wątek. Z racji lenistwa i pracy w domu często zamawiam przez neta, niestety wszyscy wysyłają teraz tylko firmami kurierskimi - z mojego punktu widzenia jest to gorzej, bo kurier tak jak listonosz przychodzi o której mu się podoba, nie dzwoni, żeby się umówić albo uprzedzić, a w przeciwieństwie do listonosza nie zostawi awizo żebyś mógł sobie odebrać na poczcie kiedy ci wygodnie, tylko rzuci przez płot, zostawi pod drzwiami albo w najlepszym przypadku w pobliskim sklepie, gdzie będą się na ciebie krzywo patrzeć, że muszą twoje paczki im się walać na magazynie, a nikt im za to nie płaci. Raz miał przyjść do mnie komplet opon - cały ranek próbowałam się dodzwonić na infolinię, żeby dostać numer kuriera i się z nim umówić, bo musiałam po południu wyjść z domu. Nie dodzwoniłam się, a kurier zadzwonił oczywiście dopiero jak już byłam w drodze. Nie odebrałam, bo prowadziłam i korzystałam z nawigacji, a kurier jak jakiś psychol dzwonił raz za razem, nie dając za wygraną, przez co ledwo dojechałam do celu bo zakłócał mi nawigację i tak dzwonił do momentu aż nie dojechałam i nie odebrałam.

Powiedział, że jest na osiedlu z moimi oponami, że w sklepie ich nie przechowają bo za duże i co tu robić. Powiedziałam żeby spróbował zostawić u sąsiadów. Skończyło się tak, że z sąsiadami się nie dogadał, więc zostawił mi je na wycieraczce - oczywiście bez konsultacji ze mną.

Komplet nowych opon za ponad 1k.

Przez chwilę chciałam zadzwonić się go spytać jak wpadł na ten wspaniały pomysł, ale uznałam, że było to na jego odpowiedzialność, i że mu się upiekło, bo nikt ich nie sprzątnął, więc sobie daruję.
Jednocześnie nie ma sensu debata, która firma kurierska jest lepsza, a która gorsza - z każdą w zasadzie wygląda to tak samo, a jej działanie zależy chyba po prostu od danego regionu i kuriera. Ale najbardziej absurdalne i denerwujące przejścia miałam z GLS-em, mają najbardziej bezczelnych kurierów i obsługę klienta. Ale nie chce mi się opisywać ich wyczynów. Jak widzę że ktoś wysyła glsem to nie kupuję u niego.