Post
29 wrz 2009, o 13:31
Przyznam szczerze, ze odczuwam duzy niesmak jesli idzie o obecna nagonke tlumow na osobe Polanskiego - odczuwam w tym wiele zawisci przecietnych ludzi, ktorzy jak tylko moga dokopac komus, to chetnie to zrobia.
Owszem - zaraz w drugim zdaniu to napisze, by nikomu nie umknelo - rozumiem jego wine, rozumiem argumenty w stylu "gdyby byl zwyklym Kowalskim, nie byloby zadnej dyskusji" - bo pewnie faktycznie by nie bylo.
Ale nie byloby takze dlatego wlasnie, ze swiat popadl w jakas paranoje w temacie pedofilii, dopatrujac sie jej tam, gdzie jej zupelnie nie ma - stad tez wiele zamieszania w tej sprawie.
W sumie moznaby siegnac do przeszlosci - gdzie powszechnie dosc dochodzilo do malzenstw i wspolzycia z mlodymi, nastoletnimi kobietami.
Oczywiscie mozna argumentowac, ze swiat sie zmienia, ze cywilizacja itp. - tylko, czy ta cywilizacja nie robi sie nieco przewrazliwiona?
Kolejna sprawa to zaslanianie sie w kazdej dziedzinie prawem - ze, zrobil to , czy tamto - prawo jest prawem, kare poniesc trzeba.
Ludzie - czy naprawde wszyscy juz zapomnieli, ze to sa prawa stanowione przez ludzi? I do tego (ze uzyje cytatu KY - nie zaglebiajac sie w jego poglady nt. Polanskiego - bedzie chcial, to sam je tutaj wyluszczy), ze prawo mialo byc stanowione dla ludzi, a nie przeciw nim?
I nie mozna sie za kazdym razem zaslaniac prawami - bo ktoregos dnia moga sie one obrocic przeciw nam samym w najmniej spodziewanym momencie?
Tlumaczenie wszystkiego prawem jest wygodne, w sytuacji, gdy sobie spokojnie, bezpiecznie zyjemy bez zadnych dylematow i dyskutujemy o winach innych, i karach dla innych. Dopoki sami nie znajdziemy sie w sytuacji, gdy zrobimy jakas zyciowa glupote i ktos nam powie "sorry, prawo jest prawem, poniesc kare musisz".
I prosze, nie mowcie mi, ze wszystko to co robicie, robicie zupelnie z pelna swiadomoscia konsekwencji tego, co moze sie wydarzyc, i ze zawsze sobie sami umiecie powiedziec - no ok, zrobilem cos nie tak albo wprost - zle, i musze poniesc za to kare, bo tak mowi prawo.
Uparte nazywanie tego do czego doszlo w te 30 lat temu w zyciu Polanskiego i jakiejs gowniary pedofilia i gwaltem, bo tak ktos to zapisal w jakichs ustawach - jest dla mnie osobiscie kolosalnym naduzyciem majacym na celu wlasnie wbicie ludziom do glow, ze stalo sie cos niewyobrazalnie zlego, za co byc moze faktycznie nalezy wsadzic czlowieka do pierdla na dziesieciolecia ( tak jak to sobie umyslil owczesny sedzia ku swojej wlasnej zapewne glownie chwale).
Gdzie tam gwalt - jakos brak jednoznacznych informacji, ze ktos dopuscil sie tam stosunku przy uzyciu sily, przemocy... Gdzie pedofilia, skoro raczej slabo miesci sie ten przypadek zdaje sie w definicji pedofilii jako takiej?
Owszem - dopuscil sie wspolzycia z nieletnia. OK - jest to karalne, mogl sobie odpuscic, jesli mial watpliwosci - teraz musi poniesc tego konsekwencje. Ale zajadle szczekanie na niego, domaganie sie jakichs dziesiecioleci wiezienia dla niego za to - no sorry... obawiam sie, ze w takiej sytuacji kazdy z Was uciekalby przed takim wymiare (nie)sprawiedliwosci - tu dochodzimy do drugiej sprawy.
Oczywiscie - tak jak zapewne cala reszta osob tutaj pisujacych, jak i na innych forach - nie znam calej sytuacji dosc dokladnie, zwlaszcza w temacie relacji miedzy sadem, prokuratora i obrona te 30 lat temu - ale z tego co wyczytac mozna w prasie - Polanski chyba wcale nie negowal tego - co juz i tutaj zauwazono - ze spal z ta laska, nie opieral sie tez chyba szczegolnie w temacie wymierzania kary.
Ale powinna to byc jednak kara wspolmierna do czynu - a nie kara majaca na celu zdobycie slawy, przychylnosci mediow i tlumow przecietnych Kowalskich (czy tez raczej tam - Smith'ow)
Zwlaszcza wobec nieco watpliwej opinii "poszkodowanej" - ktora jest dla mnie jednak tez pewnym argumentem na korzysc Polanskiego.
W takim klimacie naprawde mozna miec grube watpliwosci w temacie sprawiedliwosci i wlasnej przyszlosci.
Oczywiscie moze sie teraz posypac grad pytan, czy gdybym mial corke 13letnia i ktos by ja przelecial, to tak samo bym gadal itp.
No nie wiem prawde mowiac co konkretnie bym mowil - ale na pewno bedac ojcem 13letniej corki staralbym sie jakos interesowac jej poczynaniami, a juz na pewno nie podsuwal jej innym do wystukania, jak to zdaje sie mialo miejsce, a przynajmiej moglo miec, w tym przypadku.
Kolejna sprawa - prosze wszystkich szanownych "swietych" by sie zastanowili - czy zawsze sprawdzali dowody, albo czy robia to nadal, kobiet, z ktorymi zdarza im sie dajmy na to isc do lozka - bo a noz widelec, moze jednak nie byc pelnoletnia?
Ide o zaklad nawet, ze posrod osob obecnych na tym forum znalazloby sie przynajmiej pare sztuk, ktore mialo kontakty seksualne przed ukonczeniem 18lat, czy ile tam teraz przewiduje polskie prawodawstwo - czyli w sumie takze popelnilo przestepstwo - bo prawo jest prawo.
Generalnie wielu "swietych" i "praworzadnych" sie objawia na forach w tego typu przypadkach - jak trzeba zjechac od gory do dolu kogos innego.
Oczywiscie pewnie wielu z nich znalazloby z tysiac usprawiedliwien na swoje postepowanie - ze milosc, ze rodzice,wiedzieli, ze to, ze tamto...
Ale prosze panstwa - prawo jest prawo przeciez.
Natomiast oczywiscie za absurdalne - zeby nie bylo - uwazam proby obrony Polanskiego przez jego slawe, przez to, ze jest artysta, itp. itd.
Oczywiscie to nie powinno czynic z niego osoby "rowniejszej" - natomiast warto sie zastanowic moze nad moralnoscia nas wszystkich, calego spoleczenstwa, zanim zaczniemy najezdzac na kogos za to, ze bzyknal 13latke i to bez jakiegos przymusu z jego strony.
Irytuje mnie - bardzo delikatnie rzecz ujmujac - cala ta atmosfera nagonki z jednej strony, a z drugiej absurdalne proby tlumaczenia Polanskiego przez innych artystow.
Chociaz ta nagonka moze nieco bardziej - bo pokazuje ile nienawisci i chyba zawisci drzemie w ludziach w odniesieniu do innych.
Oczywiscie - temat sprawy sprzed 30 lat najlepiej jakby zostal formalnie, prawomocnie zamkniety przed sadem.
Ale niech to bedzie uczciwa tym razem rozprawa - skoro juz trzeba roztrzepywac nadal temat sprzed 30 lat pomimo nawet wnioskow samej "poszkodowanej".
Rozprawa z uwzglednieniem wszelkich argumentow - takze calego mnostwa argumentow lagodzacych, a nie nagonka medialna ku uciesze gawiedzi, by pokazac jak "wspanialy i sprawiedliwy" jest amerykanski wymiar sprawiedliwosci.
Inaczej bedziemy w ramach naszej wspanialej cywilizacji wracac do idei publicznych ukamienowan.
To tylko takie moje krotkie przemyslenia w temacie - pozdrawiam
Jacek "AMI" Rudowski