Strona 2 z 2

: 16 sty 2008, o 02:20
autor: radekk
WRC fan pisze:Nie ma się co zastanawiać, tylko jechać. Ja jakbym stał lepiej finansowo to jeździłbym co miesiąc na takie szkolenie. Trzeba ćwiczyć i utrwalać dobre nawyki.
A kto by nie chciał.

Sądzę że gdyby nie szkolenia to może już parę razy miałbym nie przyjemne spotkania, albo może nawet by mnie już nie było.

: 16 sty 2008, o 06:17
autor: Paweł_BB
Doxa pisze:Chloru, zapomniałeś dodać, że rączki na kierownicy na za piętnaście trzecia :-P
Dla mnie to jedyna słuszna opcja :lol:
A wspominali coś o sposobie trzymania kciuków przy takim ułożeniu rąk? jedni mówią że kciuki powinny być na górze kiery (bo niby tam komuś wybiło kciuki) a inni że powinny być w środku kiery - ja jestem zwolennikiem tej opcji, uchwyt wydaje mi się wtedy pewniejszy ;-)


A tak przy okazji: czołem radekk, oby nam się miło jajczyło :mrgreen:

: 16 sty 2008, o 07:49
autor: jarmaj
inaczej się jeździ, kiedy baobaby uśmiechają się do Ciebie z pobocza.
Ale wtedy jest zdecydowanie najfajniej!

: 16 sty 2008, o 10:13
autor: Zubi
jarmaj, oczywiście, że najfajniej i ot w tym wsztstkim chodzi :)

: 16 sty 2008, o 13:39
autor: ky
Paweł_BB pisze:A wspominali coś o sposobie trzymania kciuków przy takim ułożeniu rąk? jedni mówią że kciuki powinny być na górze kiery (bo niby tam komuś wybiło kciuki) a inni że powinny być w środku kiery - ja jestem zwolennikiem tej opcji, uchwyt wydaje mi się wtedy pewniejszy ;-)
Ja znam takie uzasadnienie tej drugiej wersji: jeśli auto wyszarpnie Ci kierownice i poprzeczka steru uderzy Cię w kciuk, to odruchowo zaciśniesz jeszcze bardziej dłoń i uchwyt stanie się pewniejszy.

r.

: 16 sty 2008, o 16:14
autor: Paweł_BB
ky pisze: Ja znam takie uzasadnienie tej drugiej wersji: jeśli auto wyszarpnie Ci kierownice i poprzeczka steru uderzy Cię w kciuk, to odruchowo zaciśniesz jeszcze bardziej dłoń i uchwyt stanie się pewniejszy.
Ja też tak myślę, uchwyt z kciukiem jest zawsze pewniejszy ;-)

: 16 sty 2008, o 17:50
autor: So What!
Konto usunięte pisze:So What!, że warto to myślę że wiem. Ciekawi mnie, co się ogólnie wynosi z takiego szkolenia (poza zachwianą wiarą we własne umiejętności so far).
Jak pisali moi przedmówcy to, co wyniesiesz zależy w przeważającej mierze od Ciebie.

:arrow: SJS I stopień
Z najistotniejszych IMO rzeczy ze szkolenia wynosisz wiedzę teoretyczną w szeroko rozumianym zakresie jazdy samochodem, a więc od prawidłowej pozycji za kierownicą, poprzez prawidłowe zapięcie pasów, skończywszy na prawidłowych reakcjach na poszczególne zdarzenia drogowe. Im mniej wiesz, tym więcej się nauczysz. Im więcej wiesz - tym część teoretyczna będzie nudniejsza :mrgreen:

Jeżeli chodzi o samą jazdę to jest to w uproszczeniu ćwiczenie w praktyce tego, co było mówione w części teoretycznej. Na co zwróciłbyś największą uwagę, tego nie wiem. Zakładam jednak, że w zakresie codziennej jazdy byłaby to kwestia prawidłowego pokonywania zakrętów, a więc ustawienie się do zakrętu, linia przejazdu, moment dociążenia przodu, moment przyspieszania itp. Chodzi o to, aby jak najlepiej wykorzystywać panujące warunki, co przy założeniu, że po szkoleniu nie będziesz jeździł szybciej ( :mrgreen: ), w może Cię w wielu przypadkach uchronić przed kolizją/wypadkiem.
Wiele dowiesz się też, w teorii i praktyce o reakcjach na sytuacje awaryjne - omijanie przeszkody w zakręcie, hamowanie awaryjne w zakręcie itp.
Bardzo istotne jest też to, że masz możliwość sprawdzenia, jak reaguje TWOJE auto. Po szkoleniu zdecydowanie lepiej będziesz wiedział, czego się po nim spodziewać.

I przede wszystkim nie traktuj szkolenia jako lekcji upalania. Jeżeli nawet jeździł ktoś bokiem itp., to traktuj to jako dodatek nadobowiązkowy, który nie zmienia istoty szkolenia, sprowadzającej się do poprawy bezpieczeństwa jazdy.

: 16 sty 2008, o 20:07
autor: mizoo
A jesli chcialbym przeszkolic sie pod katem jazdy sportowej (amator KJS), to co byscie mi polecili?

: 16 sty 2008, o 20:20
autor: WRC fan
2-gi stopień SJS, albo u AL'a powieniem być OK. Plus upalanka z Wróblem ( http://www.rspw.waw.pl/ ) ja co prawda nie uczestniczyłem w takim aktywnym szkoleniu z Wróblem, ale ludzie sobie chwalą.

: 16 sty 2008, o 21:45
autor: radekk
mizoo pisze:A jesli chcialbym przeszkolic sie pod katem jazdy sportowej (amator KJS), to co byscie mi polecili?
SJS chyba też ma coś takiego jak szkolenia indywidualne, nie wiem ile to warte, ale może ktoś wie. Tyle że trochę wprawdzie to kosztuje.

: 17 sty 2008, o 00:00
autor: So What!
radekk, nie znalazłem tego w cenniku.

Jest tylko tyle:

Koszty szkoleń Tor Kielce
Szkolenie I stopnia w dzień powszedni 350 zł
Szkolenie I stopnia w sobotę 400 zł
Szkolenie I stopnia na Subaru Impreza STi 1.500 zł
Szkolenie II stopnia 450 zł
Szkolenie II stopnia na Subaru Impreza STi 1.800 zł
Szkolenie III stopnia 450 zł

: 17 sty 2008, o 00:19
autor: radekk

: 17 sty 2008, o 16:28
autor: mc.li
Robiłem Ist i IIst w SJS i IIst w ALSDS. Wszystkie szkolenia prowadził Al.

:arrow: Ist SJS zimowe na czarnym :evil: - jak dla mnie niezbędny, to było takie klasyczne "za nogi i na ziemię". Uzmysłowiło mi jaki ze mnie cienki bolek. Jakoś tak świadomiej zacząłem tą fajerką kręcić.
:arrow: IIst SJS zimowe na biiiiałym :evilgrin: - do tego bonus w postaci niskiej frekwencji :lol: , jezusiczku jak ja się wyjeździłem. Dla mnie hicior.
:arrow: IIst ALSDS na torze poznań - jakoś tak niezorganizowani :-| , w pip ludzi :-? , jakby koncepcji Al'owi zabrakło. Z racji całej sympatii do faceta, załóżmy że miał słabszy dziań i wyszło jak wyszło.

Reasumując: nie upalam, nie biorę udziału w kręciołkach, KJS'ach itp, nie mam na to czasu, to biorę udział w takich szkoleniach ... od czasu do czasu ... bo im więcej potu przelanego podczas ćwiczeń, to mniej mię krew zalewa na tych naszych zakorkowanych dziurawych hajłejach, na których pełno kapeluszników, lub napinających się małolatów.

yo

: 17 sty 2008, o 21:28
autor: radekk
mc.li pisze:w pip ludzi :-?
A chciałem dobrze i przyjechałem wam frekwencję podbić :mrgreen:

: 17 sty 2008, o 21:53
autor: mc.li
radekk pisze:
mc.li pisze:w pip ludzi :-?
A chciałem dobrze i przyjechałem wam frekwencję podbić :mrgreen:
acha to będzie kara :evilgrin: stawiasz piwo co by mi się bilans pozytywnych doznań zgadzał :mrgreen:

: 17 sty 2008, o 22:25
autor: radekk
mc.li pisze:stawiasz piwo co by mi się bilans pozytywnych doznań zgadzał :mrgreen:
Ale jak przyjechałem to niedługo później Ty się zmyłeś, więc bilans wyszedł na 0. Ale piwo mogę postawić :-P