Szukałem mapy Warszawy
http://prasowy.um.warszawa.pl/mapapowodz/powodz.jpg
Ta mapa ma ulice. Zobaczcie: cala sadyba, wilanow, i olbrzymia czesc Pragi, Trachmomina itepe... przerazajace.
Caloś {Pragi do polvczynskiej.
Ale nie o tym chce napisac,
szukajac tej mapy, dokładnej, rafiłem na wpisy internautów.
Ula pisze, cyt z pamieci. Jestem ze Śląska, szkoda że warszawy nie zalało tak ja nas. ale może jeszcze zaleje.
Co jest z tymi ludźmi??
Czytam książkę Czarny Ogród, czytam Kutza ostatnią fantastyczną książkę o Śląsku, i czytam o dobrych ludziach żyjących w okrutnych warunkach, politycznie. Ciężko pracujących. Doświadfczonych przez historię wielokrotnie. Skąd w nich ta nenawiść?
Może uważają, że represjer komunistyczny było prowadzone przez Warszawę? No tak, ale włądze powojenne były całe z terenu...
Wymiana zdań była tam bardzo burzliwa. ta Ula nie była sama.
Rozumiem, Hanysy, Warsiawiaki, Ruch Chorzów, Legia... srattytaty, ale żeby cieszyć się ludzką tragedią?
Przed chwilą pokazywali Wrocaław, jak ludzie uciekali z bloków, jak razem wszyscy, wątle pany, podawali sobie worki.
I co życzyć komuś innemu, żeby go też to trafiło?
A czy do tych ludzi nie dociera, że każdy dom podtopiony, każde maisto zalane, to po prostu oznacza kolejne pieniądze wyssane z budżetu całego kraju? Zero myślenia? Zaślepienie?
A może to media, o których pisał Przemeq doprowadzają nas do twardoskorności? Do czekania aż coś się nieźle wypierdzieli, bo jest wtedy co oglądać?
Ja ze strachem patrzę na sytuację w moim mieście. jeśli cokolwiek pęknie w złym miejscu, to zaleje niebywałe obszary.
Czy wyobrażacie sobie co się stanie z debiutem PZU na przykład?