Que???Arno pisze:Patrz pan, ja tam obok mieszkam. Ale sam nie pylwam bo sie cycorow boje
na urlop gdzie?
Re: na urlop gdzie?
Dolce far niente 
Re: na urlop gdzie?
Fuxiu, dales link do aqua dome, wielkiego baseniska, w ktorym woda jakas slizka, i nie wolno zbyt dlugo w niej siedziec, bo zawal gotowy.
(to serio) na twoim linku pann plywa i zdjecie z cycami. podwodnymi. Tak?
To se zazartowalem ze cyckow sie boje.
Ale dobra.
W Langelfeld, ktore jest jakies 10kom od soelden jest elektrowania, maluska, wyglada jak nie bardzo wiem co, i chodzi na trociny. I napedzaja dwa agregaty cala okolicve. problem jedynie taki, ze bez basenu by nie chodzila, bo by nie bylo co rozbic z cieple latowa pora.
(to serio) na twoim linku pann plywa i zdjecie z cycami. podwodnymi. Tak?
To se zazartowalem ze cyckow sie boje.
Ale dobra.
W Langelfeld, ktore jest jakies 10kom od soelden jest elektrowania, maluska, wyglada jak nie bardzo wiem co, i chodzi na trociny. I napedzaja dwa agregaty cala okolicve. problem jedynie taki, ze bez basenu by nie chodzila, bo by nie bylo co rozbic z cieple latowa pora.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: na urlop gdzie?
Racja, google mi pokazał inne Soelden, z Twojego faktycznie jest kawał drogi.FUX pisze:Przyroda, później zabytki...
Do Bazylei to się prawie 400km w jedną stronę robi.
Do Lucerny 100 mniej...
A Szwajcaria nie jest wcale nudna, jest piękna, pod warunkiem, że się wychyli nos poza Zurich
Większa mapa
Re: na urlop gdzie?
O tak polecamKonto usunięte pisze: A Szwajcaria nie jest wcale nudna, jest piękna, pod warunkiem, że się wychyli nos poza Zurich
Wspaniałe widoku jeśli się zjedzie z autostrad
Polecam jezioro genewskie , robi wrażenie
https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa
Re: na urlop gdzie?
co tam można robić o tej porze roku?subekkros pisze:Ja jadę w listopadzie na Chorwację i do Słowacji. Zbliża się urlop, biorę manatki, Subaru i w drogę ;)
Re: na urlop gdzie?
j33mbo, żeglować można pic można itp 
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
Re: na urlop gdzie?
no patrzę właśnie na pogodę tam , średnio 10st. C więcej niż u nas, ludzi pewnie kompletnie brak - cisza i spokój, musi być fajnie
A ja polecam Krym. O tej porze roku jest tam spokojnie, pustawo, i ciepło na tyle, że bez problemów można się kąpać i opalać. Byliśmy tam niedawno na początku listopada i też było pięknie. Ludzie bardzo życzliwi, gościnni, chętni do pomocy
Są tam i komfortowe, choć względnie tanie pensjonaty, ale można przenocować prawie u każdego w domu prywatnym za grosze. Turysta z plecakiem jest tam chyba pod specjalną ochroną, bo takie wrażenie ciągle mieliśmy - szczególnego traktowania i życzliwości. Czymś pięknym jest rozgryzanie lokalnych zwyczajów i zasad rządzących transportem publicznym, handlem targowym i wszystkim dookoła.
I co najważniejsze - ani razu nie poczułem się jak ubogi Polaczek zazdroszczący bogatszym swobodnego wydawania kasy. 10 dni takiego łazikowania po Krymie kosztowało nas na 2 osoby w całości 900zł przy bardzo swobodnym gospodarowaniu kasą.
Generalnie nie trawię wypoczynku hotelowo - pensjonatowego, tylko zwyczajne włóczęgostwo z plecakiem. Nie ciekawi mnie dojazd samochodem pod drzwi hotelu i późniejsze wylegiwanie się na plaży, zaliczanie knajp, dyskotek, czy zwiedzanie okolicznych zabytków. Kocham kontakt z lokalnym narodem, ścisk w ich środkach transportu, jazdę pociągiem z kurami, problemy z dogadywaniem się, łażenie po górskich wioskach, pytanie o noclegi w stodole (raczej wolą zaprosić do domu ze strachu, że im turyści stodołę spalą), próbowanie lokalnej kuchni w wersjach wszelakich, spanie w śpiworze bez wieczornego prysznica (a co!), czy nawet bez zdejmowania ubrania (jeszcze bardziej a co!!!)
Codziennie w innym miejscu, noclegi gdzie się da, jedzenie gdzie się da (mam mocny żołądek)
Czymś kapitalnym jest jazda do Symferopola pociągiem ze Lwowa (24h). Niezłym hard corem jest przekraczanie granicy w połowie nocy razem z tłumem miejscowych "mrówek".
I to wszystko w atmosferze zaskoczeń, zdziwień i kupy śmiechu z tytułu kontaktów ludnością tubylczą, , niepewności, co robimy jutro - to jest to, co lubię.
W planach Rumunia
Są tam i komfortowe, choć względnie tanie pensjonaty, ale można przenocować prawie u każdego w domu prywatnym za grosze. Turysta z plecakiem jest tam chyba pod specjalną ochroną, bo takie wrażenie ciągle mieliśmy - szczególnego traktowania i życzliwości. Czymś pięknym jest rozgryzanie lokalnych zwyczajów i zasad rządzących transportem publicznym, handlem targowym i wszystkim dookoła.
I co najważniejsze - ani razu nie poczułem się jak ubogi Polaczek zazdroszczący bogatszym swobodnego wydawania kasy. 10 dni takiego łazikowania po Krymie kosztowało nas na 2 osoby w całości 900zł przy bardzo swobodnym gospodarowaniu kasą.
Generalnie nie trawię wypoczynku hotelowo - pensjonatowego, tylko zwyczajne włóczęgostwo z plecakiem. Nie ciekawi mnie dojazd samochodem pod drzwi hotelu i późniejsze wylegiwanie się na plaży, zaliczanie knajp, dyskotek, czy zwiedzanie okolicznych zabytków. Kocham kontakt z lokalnym narodem, ścisk w ich środkach transportu, jazdę pociągiem z kurami, problemy z dogadywaniem się, łażenie po górskich wioskach, pytanie o noclegi w stodole (raczej wolą zaprosić do domu ze strachu, że im turyści stodołę spalą), próbowanie lokalnej kuchni w wersjach wszelakich, spanie w śpiworze bez wieczornego prysznica (a co!), czy nawet bez zdejmowania ubrania (jeszcze bardziej a co!!!)
Codziennie w innym miejscu, noclegi gdzie się da, jedzenie gdzie się da (mam mocny żołądek)
Czymś kapitalnym jest jazda do Symferopola pociągiem ze Lwowa (24h). Niezłym hard corem jest przekraczanie granicy w połowie nocy razem z tłumem miejscowych "mrówek".
I to wszystko w atmosferze zaskoczeń, zdziwień i kupy śmiechu z tytułu kontaktów ludnością tubylczą, , niepewności, co robimy jutro - to jest to, co lubię.
W planach Rumunia
Re: na urlop gdzie?
to może byc niezła pomysła
http://podroze.gazeta.pl/podroze/1,1141 ... &startsz=x
tylko ciekawe ile tak obecnie by kosztowała przejażdżka po Norge subarką i gdzie tu cholerka junkersa zatankować
http://podroze.gazeta.pl/podroze/1,1141 ... &startsz=x
tylko ciekawe ile tak obecnie by kosztowała przejażdżka po Norge subarką i gdzie tu cholerka junkersa zatankować
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski
Re: na urlop gdzie?
Norwegia doskonala. Ale uwaga, mysmy z corka wzieli namiot i spali w namiocie. I nie dac sie nabrac na podroz jedynie na polnopc. Najfajniejsza jest norwegia w głowie lwa. Góry wielkie, tunele. I fiordy.... Git jest. Żarcie złe.
Jakby co, to moge poopowiadac.
Tam tez da sie niezle na nartach jexdzic.
To kraj dla tych, co to lubią przyrodę, raczej chłodek i dzicz a nie kulturę, tłumy...
Jakby co, to moge poopowiadac.
Tam tez da sie niezle na nartach jexdzic.
To kraj dla tych, co to lubią przyrodę, raczej chłodek i dzicz a nie kulturę, tłumy...
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: na urlop gdzie?
Ano jestOBK H6 pisze: to może byc niezła pomysła
Nowegia jest wspaniała. Wszerz i wzdłuż, w te i nazad. Od południa na północ. Kocham miłością czystą. Będę zawsze wracał, tak samo jak w lasy Finlandii.
Najlepiej wziąć prom ze Świnoujścia do Kopenhagi, stamtąd mostem po Bałtyku do Malmo. Potem na zachód, do Preikestolen. Dalej na północ, fiordami, setką tuneli, mostów, uważając żeby nie spaść do morza, pamiętając o zbieraniu szczęki z podłogi, promem do miasta o najkrótszej nazwie - A. Tak, tylko "A". Z kółeczkiem u góry. Na Lofotach, jednym z najpiękniejszych miejsc na Ziemi. Stamtąd do Wenecji Północy, miasteczka położonego na tysiącu małych wysepek - Henningsvaer, potem sprawdzić czy UFO lata w Svolvaer. Z Lofotów do Tromso, tamtejszego Paryża, największego miasta tak daleko na północy na świecie. Potem na wschód, do Alty, zobaczyć najświętsze miejsce Wikingów, gdzie raz na tysiąc lat przybywał "wybraniec" i rysował na skałach historię swojego ludu i tak przez tysiąclecia. I skończyć w Knivskjellodden, prawdziwym koniuszku Europy, dalej już tylko morze i Svalbard.
Ja tam jestem gotów pojechać zawsze. Teraz co chyba pojadę motocyklem. To jest na prawdę piękny kawałek świata. I namiot można rozbić wszędzie. Ludzie bardzo mili. Dziadek się dziwił że Polacy i nie do pracy przyjechali tylko oglądać. Po angielsku się dziwił, od Brytyjskiego Commando się nauczył.
Re: na urlop gdzie?
Bergen pisze:Ano jestOBK H6 pisze: to może byc niezła pomysłahttp://forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.ph ... 19#p113119
Nowegia jest wspaniała. Wszerz i wzdłuż, w te i nazad. Od południa na północ. Kocham miłością czystą. Będę zawsze wracał, tak samo jak w lasy Finlandii.
Najlepiej wziąć prom ze Świnoujścia do Kopenhagi, stamtąd mostem po Bałtyku do Malmo. Potem na zachód, do Preikestolen. Dalej na północ, fiordami, setką tuneli, mostów, uważając żeby nie spaść do morza, pamiętając o zbieraniu szczęki z podłogi, promem do miasta o najkrótszej nazwie - A. Tak, tylko "A". Z kółeczkiem u góry. Na Lofotach, jednym z najpiękniejszych miejsc na Ziemi. Stamtąd do Wenecji Północy, miasteczka położonego na tysiącu małych wysepek - Henningsvaer, potem sprawdzić czy UFO lata w Svolvaer. Z Lofotów do Tromso, tamtejszego Paryża, największego miasta tak daleko na północy na świecie. Potem na wschód, do Alty, zobaczyć najświętsze miejsce Wikingów, gdzie raz na tysiąc lat przybywał "wybraniec" i rysował na skałach historię swojego ludu i tak przez tysiąclecia. I skończyć w Knivskjellodden, prawdziwym koniuszku Europy, dalej już tylko morze i Svalbard.
Ja tam jestem gotów pojechać zawsze. Teraz co chyba pojadę motocyklem. To jest na prawdę piękny kawałek świata. I namiot można rozbić wszędzie. Ludzie bardzo mili. Dziadek się dziwił że Polacy i nie do pracy przyjechali tylko oglądać. Po angielsku się dziwił, od Brytyjskiego Commando się nauczył.
"I'm going,.. I'm fuckin going'"
Re: na urlop gdzie?
Nie pamiętam ile kosztowała pierwsza, ale koszty drugiej wyprawy - benzyna, przygotowanie samochodu, bilety na prom, jedzenie - zamknęły się w ośmiu tysiącach zł. Warto było.j33mbo pisze: "I'm going,.. I'm fuckin going'"
Re: na urlop gdzie?
Dwa tygodnie, trzy osoby. Z tym że do podziału było 6 tyś, bo 2 tyś włożyłem w samochód, a to mój samochód więc nie widziałem powodu żeby inni mi za serwis płacili.
- Chloru
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: DC
- Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
- Polubił: 261 razy
- Polubione posty: 535 razy
Re: na urlop gdzie?
Bergen, przygotowanie samochodu to jakis sepcjalistyczny sprzęt czy po prostu eksploatacja? Jeżeli wychodzi ~6 kPLN na 2 tygodnie dla 3 osób to wcale nie jest tak drogo jak niektorzy mowili. Kolega ktory byl na 10 dni w Norwegii wydał ~3 kPLN na samo paliwo. Podlinkujesz jakiś opis wycieczki coby nie zadawać pytań na które już pewnie gdzieś są odpowiedzi? 
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae
Re: na urlop gdzie?
O kurde, właśnie sprawdziłem i wyszło że Ci nakłamałem.
Chodzi Ci o drugą wyprawę?
Opis: http://forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.ph ... 19#p113119
Mapa: http://g.co/maps/n99ud
Foty: https://picasaweb.google.com/1157197628 ... ynawia2009
Rozliczenie:

Przygotowanie samochodu to była przede wszystkim kontrola zawieszenia i wymiana co podpadło (o ile pamiętam manszety na jednej półosi i kompletnego przegubu na innej), wymiana szczęk od ręcznego, poprawienie zacisków hamulcowych, chyba wymiana klocków bo już ich było mniej niż więcej, wymiana opon na takie których nie będzie szkoda zniszczyć w Finlandii (padło na opony z Subarbie 1, jeszcze raz dziękować) na pewno wymiana WSZYSTKICH olejów i filtrów, tak "na wszelki słuczaj" - przy okazji mogłem skontrolować ilość opiłków w starym płynie ATF przy wymianie, żeby wiedzieć czy skrzynia pociągnie.
Chwała Jah, skrzynia ciągnie do dzisiaj, a to już będzie ponad 400.000 km przebiegu...
Chodzi Ci o drugą wyprawę?
Opis: http://forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.ph ... 19#p113119
Mapa: http://g.co/maps/n99ud
Foty: https://picasaweb.google.com/1157197628 ... ynawia2009
Rozliczenie:

Przygotowanie samochodu to była przede wszystkim kontrola zawieszenia i wymiana co podpadło (o ile pamiętam manszety na jednej półosi i kompletnego przegubu na innej), wymiana szczęk od ręcznego, poprawienie zacisków hamulcowych, chyba wymiana klocków bo już ich było mniej niż więcej, wymiana opon na takie których nie będzie szkoda zniszczyć w Finlandii (padło na opony z Subarbie 1, jeszcze raz dziękować) na pewno wymiana WSZYSTKICH olejów i filtrów, tak "na wszelki słuczaj" - przy okazji mogłem skontrolować ilość opiłków w starym płynie ATF przy wymianie, żeby wiedzieć czy skrzynia pociągnie.
Chwała Jah, skrzynia ciągnie do dzisiaj, a to już będzie ponad 400.000 km przebiegu...
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: na urlop gdzie?
Cała Skandynawia jest piękna i różnorodna jak mało które miejsce na ziemi. Jedyną jej wadą jest to, że jest na północy i żony potencjalnych towarzyszy urlopowej wyprawy jęczą, że im będzie za zimno 
Re: na urlop gdzie?
Widziały gały...
(w sensie że teraz niech towarzysze nie marudzą!)
Przecież nikt żony pod pistoletem tam nie będzie ciągał, jak nie chce, niech sobie siedzi w ciepłym i wypatruje ukochanego męża
Przecież nikt żony pod pistoletem tam nie będzie ciągał, jak nie chce, niech sobie siedzi w ciepłym i wypatruje ukochanego męża
- dareq
- 3 gwiazdki
- Lokalizacja: Zabrze
- Auto: Forester sturbo01 & Legacy 93
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: na urlop gdzie?
Konto usunięte, w tym roku było więcej słońca niż w Polsce w tym samym czasie
Ja oczywiście jadę z rodzinką do Norwegii i będzie to nasz jubileuszowy wyjazd bo 10ty
Wstępnie na bank Lofoty i mała wyspa Store Molla z polską bazą wędkarską [trochę połowimy] i safari wielorybnicze w Sto a reszta to spontan...pewnie trochę góry Jotunheimen...lodowiec Svartisen 
Jeśli ktoś chce coś zapytac to służę pomocą.
Ja oczywiście jadę z rodzinką do Norwegii i będzie to nasz jubileuszowy wyjazd bo 10ty
Jeśli ktoś chce coś zapytac to służę pomocą.