Czekając na sobotę

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
l_ewy
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Łódź
Auto: mat
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 01:09

Film smutny, ale tak jakoś sobie wyobraziłem jakbym go oglądał gdyby tytuł brzmiał "Czekając na Chlejady"
Nie można sie doczekać, nudzi sie, z nudów słyszymy, że stukają panewki.
Spotykamy się, jemy świniaka, upalamy nie tylko wiśniowe auta, co niektórzy "gubią rejestracje".
W niedziele leczymy kaca.
Jesteśmy jak rodzina patologiczna, przydałoby sie jeszcze załatwić z RodzicamiAdminami jakies tańce erotyczne.



Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 01:25

bo tak jest. Łatwość dostępu do extrasów nic nie zmienia - bo oprócz braku środków materialnych, może nie być bodźca. Bywałem trochę po wioskach. I tu nawet nie chodzi o chęci czy niechęci - tak ludzie mają, to przyjmują jako wychowanie etc etc. Poza tym popatrzcie, my se tu narzekamy, że subarak ryje przodem, albo, że sprzęt hifi do dupy, albo że się makówka nie łączy z printarką. Wszyscy jesteśmy mniej lub bardziej popsuci w jakimś kierunku ;-)

Czy nachapany jegomość, który poszedł do Mariotta na cizie ubrane za 10k USD jest inny, bo używa ładniejszego języka i krawat nosi? ;-)

Ten film, mimo, że wyrywkami na HBO oglądałem nic nie odkrywa kompletnie, oprócz cycków paru lalek. Zwykła część świata, która nagle zszokowała jakiegoś krawata w telewizji.

Uważanie za gorszych, jest jak pozbawianie praw murzynów, mój tolerancyjny świecie. ;-)

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 01:28

l_ewy pisze: przydałoby sie jeszcze załatwić z RodzicamiAdminami jakies tańce erotyczne
nie, no. Piękny jestem, ale nie aż tak :mrgreen:

danikl
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
Polubił: 102 razy
Polubione posty: 168 razy

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 01:48

No i w sumie dochodzimy do wniosku ,że dobrobyt zamożność nie jest wyznacznikiem szczęścia ,zadowolenia z życia z czym się po części zgadzam ( też na podstawie własnych doświadczeń). Oczywiście nie zawsze i nie każdy ,ale coś w tym jest.
Kiedyś czytałem jakieś badania dotyczące zadowolenia zycia jeśli chodzi o kraje i dokładnie nie pamiętam ale przodowały jakis kraje ameryki środowej ,połudnowej ,a nie bogata Europa czy USA. Nie pamiętam dokładnie :roll:

Kruszyn
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Czeczenia
Auto: KARAWAN
Polubił: 111 razy
Polubione posty: 95 razy

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 01:48

remek pisze: jest jak pozbawianie praw murzynów,
nie szalej..... :giggle:
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 01:52

Kruszyn pisze: nie szalej.....
nie no, wiadomo gdzie co ma leżeć ;-)

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 01:54

danikl pisze: No i w sumie dochodzimy do wniosku ,że dobrobyt zamożność nie jest wyznacznikiem szczęścia
oczywiście, że jest. Według białego wyedukowanego człowieka. ;-)

Chociaż w sumie, wolałbym się użalać nad swoim losem w Ferrari :mrgreen:

danikl
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
Polubił: 102 razy
Polubione posty: 168 razy

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 02:01

Chociaż w sumie, wolałbym się użalać nad swoim losem w Ferrari
W sumie to kusząca perspektywa :razz:

Doxa
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: z krzesła
Polubił: 151 razy
Polubione posty: 121 razy

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 02:03

jarmaj pisze: I to nie czyni ich obywatelami gorszej kategorii
Nie, nie. Absolutnie nie czyni!
Niemniej jednak takie środowisko omijałam cale życie szerokim łukiem i udało mi się szczęśliwie nie znaleźć przyjaciół w takiej grupie.
Możesz mi mówić snobie :mrgreen:
danikl pisze: Kiedyś czytałem jakieś badania dotyczące zadowolenia zycia jeśli chodzi o kraje i dokładnie nie pamiętam ale przodowały jakis kraje ameryki środowej ,połudnowej ,a nie bogata Europa czy USA. Nie pamiętam dokładnie :roll:
Nepal ;-)
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 02:06

Doxa, ale omijanie czy też nieomijanie nie ma nic do rzeczy. Sam się staram kisić we własnym - dla mnie najlepszym - sosie; niekoniecznie najlepszym na świecie ;-)

Doxa
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: z krzesła
Polubił: 151 razy
Polubione posty: 121 razy

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 02:10

remek pisze: omijanie czy też nieomijanie nie ma nic do rzeczy
Moim zdaniem ma, bo gdybym uważała ich za "nie gorszych" od siebie, to nic nie stałoby na przeszkodzie, żeby spędzać z nimi swój wolny czas. A jednak unikało się tego celowo ;-)
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)

l_ewy
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Łódź
Auto: mat
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 02:16

Doxa pisze: bo gdybym uważała ich za "nie gorszych" od siebie
Ale zadawanie sie z tym, albo odwrotnie nie dowodzi tego, że tego ktorego nie trawisz uważasz za gorszego od siebie. Wybieramy przyjaciół po to to żeby czuć sie w ich towarzystwie swobodnie. Wiele osób omijam w swoim życiu z wyboru i na pewno nie spotkałem ich pod sklepem.

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 02:17

Doxa, w sensie z Twojego punktu widzenia tak. (z mojego pewnie także) ;-) Chociaż z drugiej mańki, z racji niezbyt zamożnego urodzenia się, pamiętam jak co tydzień zbieraliśmy na flaszkę wina za czasów liceum (...i bilet na disco,...i kto z nas nie pamięta, oprócz paru). To albo mija albo też nie. Tu pokazali ludzi młodych. Szkoda, że nie pokazali tych 'miastowych' z dobrych rodzin, którzy nudę zabijają w kolejce po dopalacze, albo inne gówno od dealera ;-) No offence. Widywałem i to i to.

Tyklko nie ma się co bulwersować, jeden zbiera 5pln na winiacho co tydzień inny na uszczelkę pod głowicą. Normalka. Tak jest od zawsze ;-)

Zastanówmy się co by taki człowiek powiedział w normalnej, nie reżyserowanej na jeden cel, rozmowie. Bo ja się zdziwiłem nie raz ;-)

BTW przeczytałem w życiu ze 3 książki, oprócz połowy Antygony jakieś 2.5 do turbo pascala ;-) Czy to oznacza, że nie powinienem? ;-)

danikl
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
Polubił: 102 razy
Polubione posty: 168 razy

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 02:18

Doxa zerknij na swój podpis. Zamiast Chardonnay oni wstawiają sobie wino marki wino i jest ok ;-)

Doxa
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: z krzesła
Polubił: 151 razy
Polubione posty: 121 razy

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 02:39

l_ewy pisze: Ale zadawanie sie z tym, albo odwrotnie nie dowodzi tego, że tego ktorego nie trawisz uważasz za gorszego od siebie.
Przecież wiesz, że nie o tym piszę :roll:
środowisko patologiczne uważam jednak za gorsze niż moje i tej wersji się będę trzymać :-d
remek pisze: Tyklko nie ma się co bulwersować
Ależ... ;-) , ja całkowicie akceptuję stan rzeczy, ba! nawet uśmiechnęłam się pod nosem w niektórych momentach.
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)

eMTi
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DW
Auto: zaturbione, wymarzone
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 02:46

remek pisze: jeden zbiera 5pln na winiacho co tydzień inny na uszczelkę pod głowicą. Normalka.
tyle, że tam jeden z chłopaczków mówi, że miesięcznie na imprezy wydaje 1200pln... :roll:
"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 02:54

eMTi, to teraz policz piwo, fajki whatever co wywalasz w cholerę, choćby benzynę, którą przepalasz bez sensu. Jednemu wolno, drugiemu nie? A wiesz, że (tutaj także) zdarzyło się paru, którzy dostali dobre auto od starych i wtopili starych szmal w nie? ;-)

Przeca to ich portfel, na 40kg nie wyglądali. ;-)

Doxa
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: z krzesła
Polubił: 151 razy
Polubione posty: 121 razy

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 02:58

remek pisze: choćby benzynę, którą przepalasz bez sensu
A to nie jest bez sensu, to jest pasja. ;-)
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)

danikl
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
Polubił: 102 razy
Polubione posty: 168 razy

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 02:58

choćby benzynę, którą przepalasz bez sensu
no właśnie diesla sobie mógłbys kupić :mrgreen:
to teraz policz piwo, fajki whatever co wywalasz w cholerę
faktycznie sporo idzie ;-(

eMTi
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DW
Auto: zaturbione, wymarzone
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 03:03

hmm.. może to kwestia proporcji? Jak już liczyć benzynę, to tylko tą spaloną poza normalnymi jazdami "po coś".. do pracy, żeby coś załatwić itp... 1200 na piwa w klubie Nokaut to nie to samo, co 1200 na np. benzyne, tak czysto teoretyzując.. bo przy 4pln za piwo (bo ile może kosztować piwo w takiej mieścince), to wychodzi 300piw, czyli po 75 na imprezkę, a to już grubo, przyznasz :mrgreen: Wiadomo, że to nie tylko browary, tylko różne inne umilacze.. Ale z drugiej strony masz rację.. każdy wydaje na to, na co ma ochotę..
"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 03:05

danikl pisze: no właśnie diesla sobie mógłbys kupić
mam pewien kontrakt ze sobą, do póki mnie stać jeżdzę subaru i mam całą resztę oszczędności gdzieś. Jak nie będzie to kupię śmiganą ośkę ... i będę jeździć szybciej - bo jakoś tak mam, że ośką po suchym latam szybciej ;-)
danikl pisze: faktycznie sporo idzie
jednemu na wino innemu na benzynę ;-) Życie... ;-)

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 03:08

eMTi pisze: każdy wydaje na to, na co ma ochotę..
otóż to. To, że nie rozumiesz nie znaczy, że źle ;-) Wyobraź sobie kolegę, który ma dyszla palącego 5l/100km. Też Cię nie rozumie.

Kruszyn
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Czeczenia
Auto: KARAWAN
Polubił: 111 razy
Polubione posty: 95 razy

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 03:10

remek pisze: Wyobraź sobie kolegę, który ma dyszla palącego 5l/100km. Też Cię nie rozumie.

No to skrajny przypadek , ktoś co ma benzyniaka i pali mu 8-12/100km tez go nie zrozumie :-)
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...

danikl
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
Polubił: 102 razy
Polubione posty: 168 razy

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 03:24

mam pewien kontrakt ze sobą, do póki mnie stać jeżdzę subaru i mam całą resztę oszczędności gdzieś. Jak nie będzie to kupię śmiganą ośkę ... i będę jeździć szybciej - bo jakoś tak mam, że ośką po suchym latam szybciej
Jakkolwiek dziwnie to może wyglądać kupiłem klekota nie dla oszcędności. Subaru zawsze się przewijało jeśli chodzxi o samochód ,akurat tak się złożyło ,że mogłem fajnie kupić klekota no to wziąłem. No i teraz w nocy nawiedza mnie jakis Gt na zmianę z STI. Mam nadzieję ,że w przyszłym roku pozbędę się tego koszmaru :thumb:

eMTi
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DW
Auto: zaturbione, wymarzone
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Coś niedobrego

Post 5 lis 2010, o 03:35

Kruszyn pisze: toś co ma benzyniaka i pali mu 8-12/100km tez go nie zrozumie
cicho tam! Późno już, do spania!! :x


:mrgreen:
danikl pisze: Mam nadzieję ,że w przyszłym roku pozbędę się tego koszmaru
chciałeś chyba powiedzieć, że marzenia staną się rzeczywistością? :-)
"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna

ODPOWIEDZ