Sztuka polega na tym, aby ściskać za jaja tak, aby bolało, ale ich nie zgnieść - bo wtedy ściskanemu zaczyna już być wszystko jedno...EterycznyŻołądź pisze: nie upokorzeni (czytaj:nie wkurwieni) Rosjanie to dobry partner do rozmów?
Wygląda na to, że zabrakło koordynacji. Jak pisałem, operację planowali Gruzini i półformalni doradcy amerykańscy. Nie mieli dostępu do porządnych danych wywiadowczych...Konto usunięte pisze: wywiad USA dał totalnie ciała nie wiedząc o przygotowaniach tych elitarnych ruskich oddziałów do szybkiego przeniesienia się w rejon konfliktu. Takie ruchy trudno ukryć.
Poza tym, Amerykanie dziś koncentrują swoje prace wywiadowcze na świecie muzułamńskim i Chinach, zaś Rosji nie traktują jako realnego wroga, przynajmniej pod względem wojskowym - nie zdziwiłbym się, gdyby materiały staelitarne i raporty osobowych źródeł informacji, mówiące np. o odwołaniu przepustek w garnizonie Psków, leżały nadal w stosie makulatury i czekały w kolejce, aż zapracowany po uszy porucznik-analityk się do nich dokopie. A jego zmiennik akurat na urlopie... Tak skrzeczy rzeczywistość...
PS. Przepraszam, ale oddalam się do czynności służbowych, więc z góry zapowiadam - koniec seminarium z bezpieczeństwa międzyanrodowego
