Arno pisze:
przeglądam , co się dzieje. w końcu niestety muszę widzieć co w trawie piszczy.
Podobnie sobie tłumaczyłem obyczaj rzucania okiem w TVN24.
A potem rzuciłem obyczaj, i świat wypiękniał - bez jakiegoś specjalnego uszczerbku dla mojej sfery zawodowej

Spróbuj, może jednak i w Twoim przypadku da się robić swoje bez kontaktu z badziewiem?
Ale jeśli nie, to faktycznie pozostaje Ci jako ratunek alkoholizm lub narkomania - bo tak bez znieczulenia to watpię, żeby się dało, na dłuższą metę
Osobiście polecałbym raczej alkoholizm, ale, co kto lubi
Arno pisze:
jakiś pakiet. I naprawdę trudno coś znaleźć do oglądania.
Wiem.
Zanim rzuciłem, miałem jakieś 70 kanalów - i najczesciej, gdy chciałem obejrzeć coś co nie było newsami - po długim pstrykaniu konczyło się na kuchni.tv
Arno pisze:
robi się kłopot z biletami do teatru, bo w kinie też kiepsko.
Do kina nie mogę, za głośno, za mało miejsca na nogi, złe towarzystwo i śmierdzi popcornem.
Za to teatr, owszem - o dziwo, na mojej prowincji czasem grają zupełnie do rzeczy.
A co do mediow - to zdecydowanie polecam net.
Ale uwaga, nie jakieś onety czy inne wu-pe i gazety (choć czasem rzucam okiem, ale jednak mniej drażnią niż telewizja).
Warto sobie znaleźć jakąś niszę.
Ot, chocby linkowane wyżej Kontrateksty...