Technika - co niesie najbliższa przyszłość

[LouCyphre]

Wcale

[So What!]

Totalna kicha. Przecież joystick jest tanim substytutem kierownicy w grach samochodowych

[źuf]

Da sie sterowac palka radosci takze dosc duzymi albo szybkimi klamotami. Patrz lotnictwo, kwestia przyzwyczajenia.
Chociaz upalac miedzy drzewami wolalbym z kierownica.

[Witek]

Da sie sterowac palka radosci takze dosc duzymi albo szybkimi klamotami. Patrz lotnictwo, kwestia przyzwyczajenia.
Chociaz upalac miedzy drzewami wolalbym z kierownica.

A tam drzewami, nasi potrafili między płotami czy trzepakami tymi szybkimi klamotami wywijać i to jeszcze hamerykanckymi Mustangami, a one ponoć nie skręcają.

[LouCyphre]

Patrz lotnictwo,

No proszę Cię, zapytaj entuzjastę lotnictwa(takiego co lubi latać ) co sądzi o dżojstiku Poza tym w lataniu najczęściej zakręt trwa trochę dłużej niż na drodze ( i precyzja mniejsza potrzebna)

[źuf]

Zalezy jakim lataniu. Tak samo zalezy jakiej jezdzie. Patrzycie na joystick wylacznie jako ersatz kierownicy, podczas gdy filozofia sterowania moze byc inna. Tak jak roznia sie przetworniki DAC 16 czy 20 bitowe od 1 bitowych. Generuja to samo tylko inaczej. Tak jak napisalem, wole kieryke miedzy drzewami. Bo do tego jestem poki co przyzwyczajony.

[Alan, Alan, Alan!]

omg, czasami sobie myslę, żeby kupić ze dwa GT zakonserwować i mieć na starość jakieś auto a nie nowoczesną myśl techniczną.

Po cholere im joystick. Niech odrazu zrobią ekran dotykowy z automapą.

[źuf]

Remek, to tak jak z religia
Uzywasz tego, czego uczono Cie od zawsze i myslisz ze to najlepsza rzecz zaraz po krojonym chlebie.

[WiS]

Niech odrazu zrobią ekran dotykowy z automapą.

Obawiam się, że tak za półtora pokolenia, przy zachowaniu dotychczasowego trendu w edukacji (dyplom dla każdego!) to automapa będzie dla większej części populacji zbyt skomplikowana.
Już kiedyś wróżyłem przyszłość: na desce rozdzielczej trzy-cztery duże guziki z opisami: 1. Kościół (rysunek księdza), 2. Praca (rysunek młotka, albo szklanki z kawą, dla inteligencji urzędniczej), 3. Sklep (rysunek flaszki), 4. Dom (rysunek baby z bachorami).
Wciskasz i jedziesz.

Tradycyjne samochody będą tak jak teraz konie - dla hobbystów, trzymane po to, żeby dla relaksu sobie pojeździć w zamkniętym ośrodku, w niedzielę.

A tak serio, to IMO dżojstik jest tylko kwestią przyzwyczajenia. Za jakiś czas okaże się, że da się nim znacznie precyzyjniej i szybciej sterować - a wtedy pojawią się wersje sportowe, zamszowe, z żółtym paskiem...

[LouCyphre]

A tak serio, to IMO dżojstik jest tylko kwestią przyzwyczajenia. Za jakiś czas okaże się, że da się nim znacznie precyzyjniej i szybciej sterować - a wtedy pojawią się wersje sportowe, zamszowe, z żółtym paskiem...

eee to jest ta "trzecia prawda" . Sterowanie cyfrowe jest do dupy. Precyzyjniej jest zawsze kiedy masz jakieś bezpośrednie (nie po kablach) połączenie z częścią sterowaną :-P (cięgła i linki rulez)

[WiS]

Lou. Powiedz to mikrochirurgom.

[Alan, Alan, Alan!]

Lou. Powiedz to mikrochirurgom.

co innego babranie się we flakach, a co innego rozkoszowanie prowadzeniem samochodu. Kiera rulez.

[ky]

Ja bym to podsumował tak:

• prawdziwy, nie emulowany feedback
• brak zmiennego przełożenia -- powtarzalność w każdej sytuacji
• prostota i niezawodność rozwiązania mechanicznego
• precyzja sterowania (kilkaset stopni do ponad tysiąca stopni od końca do końca vs kilkadziesiąt stopni wychylenia)

Lou. Powiedz to mikrochirurgom.

Mikrochirurg najczęściej ma dużo czasu na spokojne, dokładne i precyzyjne przeprowadzenie zabiegu. Kierowca zaś musi bazować na odruchach, pamięci mięśniowej, etc.

No i inna rzecz: radocha z rozwiązań tradycyjnych.

r.

[Azrael]

Sterowanie cyfrowe jest do dupy. Precyzyjniej jest zawsze kiedy masz jakieś bezpośrednie (nie po kablach) połączenie z częścią sterowaną :-P (cięgła i linki rulez)

Chyba raczysz żartować z tą precyzją? W lotnictwie to (linki, cięgna itp.) zostało już tylko w jakichś zabawkach dla entuzjastów.

W samochodach już dawno pedał gazu jest DBW (tak Twój Passat na 99% tez jest DBW). Hamulce DBW mial juz citroen. Reszta to kwestia czasu. A czy to dobrze? Ciężko odpowiedzieć, zależy co się chce uzyskac i co chcą uzyskac inzynierowie.

[Azrael]

Mikrochirurg najczęściej ma dużo czasu na spokojne, dokładne i precyzyjne przeprowadzenie zabiegu.

Czy ja wiem, w dzisiejszych czasach już nawet battlefield surgery jest przeprowadzane zdalnie za pomocą robotów (boys tak mają) i chirurg ma krwawiącego pacjenta i tylko obraz video i manipulatory... no i kontakt z medykiem na miejscu który ma np. 6 miesięczny kurs za sobą ;) Czasem im się dość mocno spieszy a dają rade.

[LouCyphre]

zostało już tylko w jakichś zabawkach dla entuzjastów.

zapytaj entuzjastę lotnictwa(takiego co lubi latać ) co sądzi o dżojstiku

Czytałeś ? A co z samolotami do akrobacji ? Nie miałem na myśli autobusów ani myśliwców.

P.S. Dżojstiki w pasażerach są względnie od niedawna. W nieco starszych konstrukcjach była hydraulika, która w połączeniu z normalnymi sterami dawała całkiem niezły feedback. Nadal większość dużych maszyn latających dzisiaj ma rozwiązanie tego typu. Dżojstik dla mnie to czyste fly by wire.

[Konto usunięte]

Jak dla mnie to mogłaby być sama klawiatura, bez joysticka. Grywało się w Colina na samych klawiszach i dawało radę

Niech dadzą jeszcze każdemu trzy życia i będzie ok

[vibowit]

Spokojnie. Jak już wprowadzą te joysticki, to sobie będzie można też po usb201.0 podłączyć kierownicę.

[esilon]

W samochodach już dawno pedał gazu jest DBW

sie mi przypomniał jak kiedys na wyjeździe wakacyjnym w 125 P ME odpadł/pękł/ułamał sie pedał gazu zbawieniem okazało sie ręczne ssanie , tak dotoczył sie do Polmozbytu

a w Zastawie 1100 ,to gaz oprócz nożnego był także w wersji ręcznej , fajne te linki były

[FUX]

a w Zastawie 1100 ,to gaz oprócz nożnego był także w wersji ręcznej , fajne te linki były

Eeeee. To Ty za mlody jestes, aby pamiętać, że wcześniejsze 125 także ten gadżet miały. W standardzie...

[Azrael]

A co z samolotami do akrobacji ?

No toż mówię zabawki dla entuzjastów, w Lotusie 7 też zostawią kierownicę.

[leon]

a w Zastawie 1100 ,to gaz oprócz nożnego był także w wersji ręcznej , fajne te linki były

Eeeee. To Ty za mlody jestes, aby pamiętać, że wcześniejsze 125 także ten gadżet miały. W standardzie...

To tempomat był.

[WiS]

wcześniejsze 125 także ten gadżet miały. W standardzie...

A jakże - miałem takiego. Po lewej, obok ssania (btw., rewlacyjnie się patrzy, jak dzisiejsza młodzież wsiada do retro-auta z ręcznym ssaniem - i usiłuje nim jechać w chłodny poranek ). Ech, czasy...
Ponieważ regularnie szlag trafiał mi wolne obroty, i silnik uwielbiał znienacka gasnąć po zdjęciu nogi z gazu - gadżet miał rangę "ratującego życie".

[Witek]

Jak dla mnie to mogłaby być sama klawiatura, bez joysticka. Grywało się w Colina na samych klawiszach i dawało radę

Niech dadzą jeszcze każdemu trzy życia i będzie ok

Dokładnie.

Mikrochirurg najczęściej ma dużo czasu na spokojne, dokładne i precyzyjne przeprowadzenie zabiegu. Kierowca zaś musi bazować na odruchach, pamięci mięśniowej, etc.

No i inna rzecz: radocha z rozwiązań tradycyjnych.

A myślisz, że taki chirurg się nie cieszy kiedy może własnoręcznie pochlastać delikwenta? Wiesz jak mu ten język lata za tą maską?

[Piter 35]

Świat motoryzacyjny idzie w małe pojemności silnika http://www.roadlook.pl/technika/nowy-si ... 20-nm.html
Jest to pewnie wymuszone przez ekologię , coraz większe ceny ropy itp.
Ciekawe kiedy subaru pójdzie w tym kierunku ( jak na razie z 2.0 przeszli na 2,5 mitsu pozostało przy 2.0 ciekawe czym została podyktowana ta zmiana przez subaru )
Z tego co czytałem audi w wersjach s4 i rs4 też z chodzi do mniejszej pojemności , chyba 2.0 lub 2.5
Ja osobiście mam wątpliwości co do trwałości tak małych silników i tak dużych mocy a ich oszczędność jest chyba policzona przy małych prędkościach ( 90 - 120 i to na autostradzie )
Myślę ,ze współpraca z Toyotą doprowadzi do takich zmian