Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 23 wrz 2009, o 12:59

Było tuż przy brzegu, woda nawet ciepłą była... tak się zdawało przynajmniej...
byłam w kurtce, a nawet dwóch...
najgorsze, że moja aparatka foto nie działa, na szczęście komórka oclała... :-d


dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

Baficzka
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Ww
Auto: Centi i nogi dwie ;>
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 23 wrz 2009, o 13:26

aliza pisze:
Kolega stukał, dzwonił na kumórke, nikt się nie obudził,
To chyba ostatnio jakaś epidemia chyba musi być :whistle:
Life's too short to get upset.

Obrazek

maf1
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Gdańsk
Auto: Impreza 2,0GX (czarna!!!)
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 23 wrz 2009, o 14:53

aliza pisze:Było tuż przy brzegu, woda nawet ciepłą była... tak się zdawało przynajmniej...
byłam w kurtce, a nawet dwóch...
To pewnie dla tego było ciepło :lol:
najgorsze, że moja aparatka foto nie działa, na szczęście komórka oclała... :-d
A jakaś dobra ta aparatka?

Przylepka
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa
Auto: GieTunia MAZIego :))))
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 23 wrz 2009, o 20:02

aliza pisze: za mną wpadł kolega, który chciał mnie wydostać, a za nim mój narzeczony...
nie chwalilas sie narzyczonym, chyba ze ja cos przegapilam :-)

zofija
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice/Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 23 wrz 2009, o 21:55

Ja też nie nadążam. Tu się zmienia jak w kalejdoskopie :giggle:

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 24 wrz 2009, o 12:27

najgorsze, że moja aparatka foto nie działa, na szczęście komórka oclała... :-d
A jakaś dobra ta aparatka?[/quote]

Nie jakaś dobra, ale robiła same piękne zdjęcia, wszyscy na nich byli fotogieniczni... :wall:
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 24 wrz 2009, o 12:30

Przylepka pisze:
aliza pisze: za mną wpadł kolega, który chciał mnie wydostać, a za nim mój narzeczony...
nie chwalilas sie narzyczonym, chyba ze ja cos przegapilam :-)
Jak to??? to może mnie cuś umkło...
W każdym razie jest takowy od 29 lipca 2009.
Od razu mnie tak nazwał, nie zaprotestowałam. Podoba mi się to. W październiku - 28 - mam pierwszą sprawę rozwodową.
Może się jeszcze raz wydam za mąż? Narzeczony jest kawalerem.
Może nawet być ślub kościelny, bo jeszcze nie brałam...
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 24 wrz 2009, o 14:20

aliza pisze: Może się jeszcze raz wydam za mąż?

no to super, gratulacje

będziemy na weselu :-)

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 24 wrz 2009, o 14:56

esilon pisze:
aliza pisze: Może się jeszcze raz wydam za mąż?

no to super, gratulacje

będziemy na weselu :-)
Mam nadzieję, bo poprzedni mój ślub był cichy: tylko świadkowie...
teraz chciałabym, żeby odbyło się to z dużym hukiem!!!
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

maf1
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Gdańsk
Auto: Impreza 2,0GX (czarna!!!)
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 24 wrz 2009, o 21:38

aliza pisze:
Jak to??? to może mnie cuś umkło...
Nic Ci nie umkło! Pisałaś, pamiętam :thumb:

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 25 wrz 2009, o 08:10

No to dzieki, bo myślałam, że znowu jakiś film mnie się był urwał, a to już by mnie całkiem załamało... :cofee:
przyszłam wcześniej do robociny, bo moja szefowa wyjeżdża, a tu jej nie ma... :-(
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 25 wrz 2009, o 14:33

"Jezu, jak się cieszę z tych króciutkich wskrzeszeń, kiedy pełną kieszeń znowu mam..." w dodatku week-endazik zaczyna się już za półtorej godzinki...
cuś się ugotuje, cuś się łyknie na odśtresowanie... jutro umyję okna u narzeczonego, ukręcę mamusi główkę :-d , odkurzę i znowu odśtresowanko jakieś...
może uda mi się narzeczonego razem z jego dzieckiem wyciągnąć do Imaxu... to bym się troszkę odmłodziła może, ale nic nie jest pewne, bo może narzeczony w ten week-end w końcu zostanie wujkiem i będzie trzeba polecieć do jego siostry do śpitala... :-d
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

maf1
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Gdańsk
Auto: Impreza 2,0GX (czarna!!!)
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 25 wrz 2009, o 18:51

Ja już łykam bo w niedziele do pracy :wall:
A dziecko narzeczonego to ile ma lat? Może też się napije :giggle:

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 28 wrz 2009, o 09:34

maf1 pisze:Ja już łykam bo w niedziele do pracy :wall:
A dziecko narzeczonego to ile ma lat? Może też się napije :giggle:
Jest można powiedzieć w wieku, w którym zaczyna się robić "kusąca" dla niektórych zblazowanych/zboczonych reżyserów oskarowych - znaczy się ma 14 lat...
Jeszcze jej niestety nie widziałam, podobno jest podobna do tatusia, więc pewnie jest ładna, nie dlatego, że tatuś jest piękny, choć nic mu nie brakuje, no może troszkę za gruby jest..., ale dlatego, że tak podobno jest... chociaż sądząc po Buzkównej, to... ale może to wyjątek, który potwierdza tę regułę... no, ale już starozytni wiedzieli, że de gustibus non disputandum est.
A jeśli chodzi o słowo kusąca, to wyjaśniam skąd się ono wzięło w moim słowniku: otóż słuchałam kiedyś wywiadu z jakimś Filipińczykiem chyba, który mówił po polsku, coś tam o Polkach, o tym jak się ubierają itd i nagle powiedział takie zdanie: "a u nas kobiety ubierają się kusąco". Brzmi mi to do dzisiaj w uszach, bardzo lubię swoją drogą jak obcokrajowcy mówią po polsku i im gorzej tym lepiej...
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

Gump
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: z Ustrzyk Górnych
Auto: Spec + Legacy i wszystko cacy
Polubił: 29 razy
Polubione posty: 85 razy

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 28 wrz 2009, o 19:55

aliza,odkąd posiadasz nowy obiekt pożądania jesteś taka bardziej optymistyczna a może się mylę :giggle:
Legio Patria Nostra

"Jeżeli myślisz, że jesteś mężczyzną, boś spłodził syna, posadził drzewo i wybudował dom, to jesteś w błędzie. Spróbuj przebiec
Rzeźnika "

maf1
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Gdańsk
Auto: Impreza 2,0GX (czarna!!!)
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 28 wrz 2009, o 20:10

aliza pisze: Jest można powiedzieć w wieku, w którym zaczyna się robić "kusąca" dla niektórych zblazowanych/zboczonych reżyserów oskarowych - znaczy się ma 14 lat...

No to się jeszcze nienapije :giggle:
Jeszcze jej niestety nie widziałam, podobno jest podobna do tatusia, więc pewnie jest ładna, nie dlatego, że tatuś jest piękny, choć nic mu nie brakuje, no może troszkę za gruby jest..., ale dlatego, że tak podobno jest... chociaż sądząc po Buzkównej, to... ale może to wyjątek, który potwierdza tę regułę... no, ale już starozytni wiedzieli, że de gustibus non disputandum est.

Chyba fucktycznie wyjątek :giggle:
A jeśli chodzi o słowo kusąca, to wyjaśniam skąd się ono wzięło w moim słowniku: otóż słuchałam kiedyś wywiadu z jakimś Filipińczykiem chyba, który mówił po polsku, coś tam o Polkach, o tym jak się ubierają itd i nagle powiedział takie zdanie: "a u nas kobiety ubierają się kusąco". Brzmi mi to do dzisiaj w uszach, bardzo lubię swoją drogą jak obcokrajowcy mówią po polsku i im gorzej tym lepiej...
No w tym temaci rozwija się juz inny wątek :thumb:

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 29 wrz 2009, o 10:22

Gump pisze:aliza,odkąd posiadasz nowy obiekt pożądania jesteś taka bardziej optymistyczna a może się mylę :giggle:
Oj nie mylisz się, to chyba wszystkim zawsze dodaje skrzydeł...
Poza tym ja chyba z urodzenia jestem optymistką, moje ulubione słowo, którego nawet chyba ndużywam to "PIERDZIU", głównie w znaczeniu: jakoś to będzie, ale też: oj tam, nieważne szczegóły, nie bądźmy drobiazgowi itd. Np jak sprzątam, to zawsze tylko rynek, bo reszta to pierdziu! W ostatnią sobotę myłam okna u narzeczonego, to myślałam, że się wykończę, bo on stał nade mną i pokazywał mi ciągle jakieś (niewidzialne) smugi i musze odchody... :x
U mamusi poszło mi lepiej, bo ona nie dowidzi... :-d
No cóż każde początki są trudne, ale może się dotrzemy. Na razie odpadło mi odkurzanie, bo narzeczony to sam robi, mąż uciekał na sam dźwięk odkurzacza, a narzeczony tak dokładnie odkurza, że nawet łóżko podniósł, żeby pod nim poodkurzać (faktycznie jakieś brudy tam były, nie wiem skąd :o )
Zaczęłam natomiast gotować regularniej, bo narzeczony umie tylko zrobić herbatkę, ugotować ziemniaki, ryż, kaszę... i odgrzać to, co przywozi od mamusi, która bardzo o niego dba. Mamusia poza tym pierze mu firanki. Chciałam ją nawet wyręczyć, ale powiedział mi, że ona to lubi, i że nie można jej odebrać takiej przyjemności... :-d
Tak więc się docieramy, jak dwa stare rowery po przejściach, z których trzeba zrobić jakiś jeden tandem - na chodzie. Zwłaszcza ja jestem tym starym rowerem, mam na liczniku 9 lat więcej, czy to Waszym zdaniem rokuje? W moim ostatnim związku nie przejmowałam się różnicą 28 ośmiu lat (mąż jest starszy :mrgreen: ), to co to dla mnie 9 mniej. Jakaś średnia mi wyjdzie, gorzej narzeczony, a jeszcze gorzej jego mama... znaczy się być może teściowa... :-p liczę na to, że mnie na ogół wszyscy lubią... :cofee:
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

maf1
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Gdańsk
Auto: Impreza 2,0GX (czarna!!!)
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 29 wrz 2009, o 10:26

Jak macie różne wizje sprzątania to hmm, czy ja wiem? Moim zdaniem takie różnice moga być niedobrą wróżbą :whistle:

liwit
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: A6 vel Odi
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 29 wrz 2009, o 11:02

aliza, jak to jest, że poznaje sie faceta i sprząta się mu dom. Nie rozumiem :?
- Bagażnik nigdy nie jest wystarczająco duży /by Bilex/

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 29 wrz 2009, o 11:30

liwit pisze:aliza, jak to jest, że poznaje sie faceta i sprząta się mu dom. Nie rozumiem :?
Jak się z nim pomieszkuje, to chyba całkiem normalne, przecież nie jestem w hotelu, za który się płaci... :roll: a on nie jest tego hotelu pracownikiem...
a jeżeli mamy razem spedzić życie, to trzeba zacząć się wrażać, ja to tak rozumiem, może jestem nienormalna...
poza tym czuję się u niego jak u siebie, a u siebie - niestety - czasem muszę posprzątac... :cofee:
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

liwit
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: A6 vel Odi
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 29 wrz 2009, o 11:38

Nie zarejestrowałam, że razem mieszkacie. :mrgreen:
- Bagażnik nigdy nie jest wystarczająco duży /by Bilex/

Baficzka
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Ww
Auto: Centi i nogi dwie ;>
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 29 wrz 2009, o 11:52

liwit, mnie Chlor na dzień dobry - jak tylko weszłam pierwszy raz do mieszkania - zapoznał z miotłą ;-(
Life's too short to get upset.

Obrazek

źuf
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: sie biora dzieci?
Auto: francuski piesek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 29 wrz 2009, o 12:03

Baficzka pisze:liwit, mnie Chlor na dzień dobry - jak tylko weszłam pierwszy raz do mieszkania - zapoznał z miotłą ;-(
Ciesz sie ze nie zapisal Cie na curling. Jeszcze.


:mrgreen:

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 29 wrz 2009, o 13:15

liwit pisze:aliza, jak to jest, że poznaje sie faceta i sprząta się mu dom. Nie rozumiem :?
Widzisz liwit. Te starsze kobiety to jakieś takie bardziej życiowe. Może się jeszcze wyrobisz. :mrgreen:
czarne jest piękne...

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 29 wrz 2009, o 15:41

vibowit pisze:
liwit pisze:aliza, jak to jest, że poznaje sie faceta i sprząta się mu dom. Nie rozumiem :?
Widzisz liwit. Te starsze kobiety to jakieś takie bardziej życiowe. Może się jeszcze wyrobisz. :mrgreen:
Chmmmm, od "starsze" wolałabym "doświadczone", ale niestety pesel mówi sam za siebie a i gęba takoż więc się nie ukrywam, ale zabrzmiało tak jakoś ;-(
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

ODPOWIEDZ