Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 29 wrz 2009, o 15:53

aliza, ehh.. tak czułem, że Cię urażę. :oops:
Chodziło o starsze od liwit, a nie że starsze jako takie.
Jak sama wcześniej zauważyłaś, nie metryka jest istotna.


czarne jest piękne...

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 29 wrz 2009, o 15:53

Nie mogę się doczekać, zaraz wylatam ze z pracy jak z procy i walę do narzeczonego. Dziaś mam w planie wątróbkę (kurzą) i może jakieś buraczki na jutro, bo na dzisiaj bigosik od "tesciowej" i moje kotlety, które zrobiłam wczoraj... Sorry, że tak o żarciu, ale jakaś jestem głodna, żebym tylko nie przytyła, bo dobrze mi odkąd schudłam 10 kg (w 3 miesiące!!!). W końcu wyglądam jak człowiek... a nie jakaś mała, krępa, niewywrotna baba fuj! Życzę wszystkim smacznych obiadków, kolacyjek, czy może obiado-kolacyjek i do jutra, mam nadzieję.
PS. Rano lecę do neurologa. Po raz pierwszy w życiu z migreną, którą mam od ponad 20 lat. Nigdy nie uważałam za stosowne udać się do lekarza z bólem głowy, ale jak ostatnio, po raz chyba trzeci (co prawda w długim okresie czasowym) przydażyło mi się coś, co się zwie abscens (może pisze się inaczej) czyli nieobecność umysłowa, jakby chwilowa utrata przytomności, choć człowiek jest przytomny, tylko ma mózg wyłączony (w tym momencie głowa na szczęście nie boli), no to skapitulowałam, może wreszcie trzeba skorzystać z jakiejś porady, chociaż od razu ogłaszam, że prochów żadnych brać nie zamierzam, ale może jakaś renta by się przydała, może na to dają... po co się męczyć, jest tyle ciekawszych zajęć na tem świecie... :cofee:
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

Przylepka
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa
Auto: GieTunia MAZIego :))))
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 29 wrz 2009, o 20:59

Baficzka pisze: liwit, mnie Chlor na dzień dobry - jak tylko weszłam pierwszy raz do mieszkania - zapoznał z miotłą
ja sie sama sie zabralam za sprzatanie bo jak dotknelam firanek to mialam rece zakurzone :-)

liwit
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: A6 vel Odi
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 29 wrz 2009, o 21:00

vibowit, to przygruchaj sobie jakąś panią sprzątającą :-p :lol:
- Bagażnik nigdy nie jest wystarczająco duży /by Bilex/

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 wrz 2009, o 10:38

vibowit pisze:aliza, ehh.. tak czułem, że Cię urażę. :oops:
Chodziło o starsze od liwit, a nie że starsze jako takie.
Jak sama wcześniej zauważyłaś, nie metryka jest istotna.
Vibowit nie uraziłeś, tak się z Tobą droczę :cofee:
no i dzięki za wsparcie :roll:
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 wrz 2009, o 11:43

Donos z ostatniego wieczora. Zrobiłam wątróbkę. Według własnego pomysłu, bo miała być w sosie: Pół kilograma wątróbki drobiowej obtoczyć w mące i podsmarzyć fest na oleju (uwaga, bo pryska przy tym niemiłosiernie!!! :x ), przełożyć do rądelka, zalać wodą, dodać podsmarzoną cebulkę (ja dodałam 3 dymki, bo tyle miałam i tylko dymkę, ale może byc zwykła cebulka), dosolić i dopieprzyć (za przeproszeniem :lol: ) do smaku. Oprócz tego wszystkiego pokroiłam drobno dwie czuszki, co by nabrało odpowiedniem mocy i wrzuciłam do rądelka wraz z drobno posiekaną natką pietruszki. Doprawiłam przyprawą arabską - kminkiem o nazwie kammun, i szczyptą cynamonu. Poddusić. Polecam smakoszom egzotycznej wątróbki i kuchi wschodniej wogóle. :cofee:
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 30 wrz 2009, o 15:16

Przylepka pisze: ja sie sama sie zabralam za sprzatanie bo jak dotknelam firanek to mialam rece zakurzone :-)
chyba trzeci raz* jak bylem u Barbie cos tam zaczalem sprzatac z nudow jak jej nie bylo. Teraz do mnie doszlo, ze to byl chyrty plan :mrgreen:

*wpadlem na 3 tygodnie :mrgreen:

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 2 paź 2009, o 12:59

Jezus Maria, codziennie taskam jakieś toboły, naprawdę mieszkanie w trzech miejscach na raz odradzam wszystkim. Ciągle muszę kombinować, co jeszcze mi się przyda, ciągle szukam czegoś, co akturat okazuje się jeszcze nie zabrane, lub przewiezione gdzie indziej... :x jestem słabym Nomadem, raczej objuczonym dromaderem bląkającym się w kwadraturze zaklętego kręgu... Do niedawna miotałam się w trójkącie bermudzkim: dom, dom rodziców, praca, teraz doszedł mi jeszcze narzeczony, to jest dopiero gimnastyka, ciekawe ile ja ton już przeniosłam... pewnie przez te 20 lat zapełniłabym już parę tirów... dobrze, że już znowu week-end, to mnie trochę pociesza, co ja mówię trochę... :-d Jutro przewożę książki, a właściwie słowniki, trochę mi się tego nazbierało, mam do nich sentyment, niektóre jeszcze z liceum... ostatnio trochę stały odłogiem, ale kto wie, co mnie jeszcze czeka w tym życiu... może jeszcze coś przetłumaczę... :cofee:
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 2 paź 2009, o 14:48

aliza, ale ten nowy narzeczony pomaga Ci trochę, co?

aliza
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z poprzedniego wcielenia
Auto: tico
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 2 paź 2009, o 15:58

Noooooo, ja jemu, a on mnie, raz mnie nawet (w całości!!!) przeprowadził z wynajmowanego kąta za 800,00 zł 12m2 ze współlokatorem!!!!!
Miałam z piętnaście tobołów różnej wagi i rozmiarów... jakoś się chłopina nie załamał, choć się trochę napocił. :-d Miałam podwójny stres, że zobaczył ile ja mam klamotów (a to tylko jakaś 1/10 - same letnie rzeczy, nie móiąc o różnych duperelach, które na razie nie sa mi potrzebne, obrazach, - zkach itp. itd, garach, robotach... ), a dwa, że po raz pierwszy z nim jechałam, a on jeździ jak dla mnie za ostro i na zderzakach, czego nie cierpię, ale nie mogłam go tak od razu krytykować... :razz:
On się chyba ucieszył, że nie przewozi tego "towaru" do siebie :?
Jutro mąż mnie przewozi, bo nie mogę jednego chłopa naduzywać... :cofee:
dzień bez śmiechu uważam za stracony!
Wasz stary wiarus w spódnicy

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 3 lis 2009, o 12:05

no i co było dalej?

damazia
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: z Damaziowa
Auto: nie wiem, które fajniejsze: czarne czy srebrne?
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 39 razy

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 3 lis 2009, o 16:04

aliza pisze: PS. Rano lecę do neurologa. Po raz pierwszy w życiu z migreną, którą mam od ponad 20 lat. Nigdy nie uważałam za stosowne udać się do lekarza z bólem głowy, ale jak ostatnio, po raz chyba trzeci (co prawda w długim okresie czasowym) przydażyło mi się coś, co się zwie abscens (może pisze się inaczej) czyli nieobecność umysłowa, jakby chwilowa utrata przytomności, choć człowiek jest przytomny, tylko ma mózg wyłączony (w tym momencie głowa na szczęście nie boli), no to skapitulowałam, może wreszcie trzeba skorzystać z jakiejś porady, chociaż od razu ogłaszam, że prochów żadnych brać nie zamierzam, ale może jakaś renta by się przydała, może na to dają... po co się męczyć, jest tyle ciekawszych zajęć na tem świecie... :cofee:
Aliza, ja się na chwilę "cafnę" kilka postów wyżej. Nie daj się namówić na żadne prochy (szkoda wątroby, lepiej jej inaczej poużywać :razz: ), ani na żaden botox w kark wstrzykiwany, bo to działa czasowo. A jak Ci źle zrobią zastrzyk, to jeszcze Ci głowa będzie latać. :-(
Ja jestem stary migrenowiec od pokoleń (babka, matka), więc się trochę pomądrzę. Znam takie odloty migrenowe, o których piszesz, znam jazdę do Rygi, pięciodniówy na etopirynce razy pięć dziennie (nic innego nie pomagało). No i całe dni, że tak powiem, z głowy, jakbym naćpana była.
Jedyną rzeczą, która działa, a nie niszczy wątroby, karku, ani innych bardzo ważnych części ciała, jest dobrze zrobiony masaż!!! Od kilku lat korzystam z takich usług regularnie (tzw. terapia manualna kręgosłupa, a nie żadne tam mizianie relaksacyjne - bo głaskać to mnie własny mąż może, a masaż ma być porządny!) i się skończyły moje migreny. Przestałam brać prochy, a jak na zmianę pogody zaczyna mnie lekko ćmić, wiem już gdzie się sama po karku pomiętosić, by w dwie minuty (dosłownie w dwie minuty) pozbyć się tego ćmienia. Kawka na deser i bólu brak.
Nie wierzyłam wcześniej w takie czary-mary, ale jak raz mnie pewien masażysta z opresji wybawił (ból głowy prawie do nieprzytomności i brak prochów w torebce!) i w 20 minut na nogi postawił, to przestałam sie wygłupiać.
Już nie wiem, co to migrena.
No może poza kacem... ale na to masaż nie pomaga... :giggle:
damazie chodzą parami

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 3 lis 2009, o 17:22

esilon pisze:no i co było dalej?
Aliza jak nic nie ma czasu pisać. Muszą się sobą nacieszyć :razz:

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 20 kwie 2011, o 22:27

Ciekawe jak tam sobie radzi nasza gwiazda? :-)

Kurcze, ale ten czas płynie, co?

vicu
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa
Auto: OBK
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 21 kwie 2011, o 00:37

Te, archeolog :mrgreen:


O w mordę, połtora roku poszzzzło :o
Obrazek

"Speed never killed anyone, suddenly becoming stationary, that's what gets you." - J. Clarkson

Piter 35
6 gwiazdek
Lokalizacja: Jelenia Góra
Polubił: 181 razy
Polubione posty: 109 razy

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 21 kwie 2011, o 08:48

Pamiętam jak dziś :!: jak Koleżanka to pisała :o Ależ strasznie się postarzeliście :mrgreen:

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 21 kwie 2011, o 11:28

przypominam, ze sie ja wtedy z lekka sekowalo na forze.
ale nic to, Archeolog demony wywołuje. Ale ma łapeczkę do szukania, niech go.
I wszystkim przypominam: dziś się pisze nie MINĘŁO POŁTORA ROKU - tylko PÓŁTOREJ ROKU. No już trzeba się do zmian w języku przystosować.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

vicu
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa
Auto: OBK
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 21 kwie 2011, o 12:35

Arno pisze:
I wszystkim przypominam: dziś się pisze nie MINĘŁO POŁTORA ROKU - tylko PÓŁTOREJ ROKU. No już trzeba się do zmian w języku przystosować.
Oj, mylisz się. Ponieważ mam zboczenie na tym punkcie, a nie byłem pewien jak napisać, sprawdziłem to wcześniej.

Za sjp, encyklopedią Wiem itd.:
WIEM pisze: Półtora/półtorej - Liczebnik oznaczający jeden i pół to półtora dla rzeczowników rodzaju męskiego i nijakiego, a półtorej dla rzeczowników rodzaju żeńskiego: półtora tortu; półtora jajka; półtorej strony. Jednak w często używanych zrostach funkcjonuje już tylko forma półtora, bez względu na rodzaj rzeczownika, który współtworzy zrost: półtoragodzinny wykład; półtoramiesięczny pobyt. W połączeniach z rzeczownikiem liczebnik półtora/półtorej wymaga rzeczownika w dopełniaczu: półtora bochenka; półtora miesiąca; półtora metra; półtorej godziny; półtorej szklanki; półtorej doby. W zdaniach z przyimkami wymagającymi miejscownika lub narzędnika rzeczowniki rodzaju męskiego podporządkowują się przyimkowi, nie liczebnikowi: Przed półtora rokiem nie miałam o tym pojęcia; Przyjechaliśmy po półtora tygodniu. W wyrażeniach przyimkowych z rzeczownikami w r.ż. wymaganą przez przyimek formę przyjmuje tylko wyraz półtora, a występujący po tym wyrazie rzeczownik nie podlega przyimkowi, lecz liczebnikowi: nie: Zrozumiał to dopiero po półtorej godzinie/ Zrozumiał to dopiero po półtorej godziny; nie: Widziałam go przed półtorej godziną/ Widziałam go przed półtorej godziny. Najczęściej używane wyrażenia ze słowami półtora i półtorej to jednostki i określenia miar i wag, przypomnijmy więc:
• półtora: roku, miesiąca, tygodnia, grama, kilograma, litra, metra, centymetra, kilometra;
• półtorej: sekundy, godziny, doby, uncji, tony, mili, szklanki, łyżeczki.

Magdalena Tytuła, Marta Łosiak "Polski bez błędów. Poradnik językowy dla każdego"
Sent from my Legend using Tapatalk
Obrazek

"Speed never killed anyone, suddenly becoming stationary, that's what gets you." - J. Clarkson

ky
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Boat City
Auto: die Pflaume
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 21 kwie 2011, o 12:38

Półtorej roki? ;)))

r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 21 kwie 2011, o 17:46

vicu pisze:
Arno pisze:
I wszystkim przypominam: dziś się pisze nie MINĘŁO POŁTORA ROKU - tylko PÓŁTOREJ ROKU. No już trzeba się do zmian w języku przystosować.
Oj, mylisz się. Ponieważ mam zboczenie na tym punkcie, a nie byłem pewien jak napisać, sprawdziłem to wcześniej.

Za sjp, encyklopedią Wiem itd.:
Sent from my Legend using Tapatalk
Vicu, jak miło że wyłapałeś tak straszliwy błąd. Dziękuję.

KY, nie prawda! Jedyna poprawna forma jest to PÓŁTOREJ ROKU. Na tym cały wic-u polega. Póltorej miliona, półtorej miesiąca.
Cytuję za encyklopedyczną wiedzą własną zatytułowaną WIEM 2011:

Liczebnik oznaczający jeden i pół to półtorej dla rzeczowników rodzaju męskiego i nijakiego, a półtory dla rzeczowników rodzaju żeńskiego: półtorej tortu; półtorej jajka; półtory strony.
I tego się trzymajmy.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 21 kwie 2011, o 17:46

ky pisze:Półtorej roki? ;)))

r.
Półtory rolki, ewentualnie.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

vicu
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa
Auto: OBK
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 21 kwie 2011, o 17:48

taa.
Obrazek

"Speed never killed anyone, suddenly becoming stationary, that's what gets you." - J. Clarkson

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 21 kwie 2011, o 18:02

Ach ci celebryci, trudno im się przyznać do błędu :giggle:

Audycja w trójce, która nawiązuje do sprawy http://tiny.pl/hdvm1

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 21 kwie 2011, o 20:08

w trójce se mogą.
Lud wie lepiej.
Nawet miektórzy znani redaktorzy z TVN24 tak mowią. I to jest jedyna słuszna droga.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Z pamiętnika postrzelonej (strzałą Amora) wariatki

Post 22 kwie 2011, o 00:13

Arno pisze: Nawet miektórzy znani redaktorzy z TVN24 tak mowią. I to jest jedyna słuszna droga.

Eeeee, no to zupełnie zmienia postać rzeczy. TVN24 jest jak google, jeśli "czegoś" tam nie ma, to "coś" nie istnieje ;-)

ODPOWIEDZ