Discovery 4 vs. LandCrusier 150 czy ktoś wie?

[Kruszyn]

skupcie się na wybieraniu Bilexowi samochodu

Bez przesady,Bilex jest inteligentny facet i sam sobie wybierze auto.

[Arno]

wybiezre, wybiezre, ale nie takie jak trzeba

[FUX]

Wczoraj w przelocie oglądalem prezentowane przez Kornackiego A6...
Zastanów się, zwłaszcza nad bajerami z wyposażenia dodatkowego...

http://www.audi.pl/etc/medialib/ngw/pl/ ... ousine.pdf

Z ciekawostek google map w navi, zwalnianie przed zakrętami, etc...
W 4 pakach powinienes się zamknąć...




Policzyłem na szybko. 400 starczylo przy najslabszej benzynie quatro.

[jarmaj]

zwalnianie przed zakrętami, etc...

Nie prościej by było pedał hamulca zainstalować, żeby kierowca sam sobie mógł zwalniać?

[FUX]

Mnie to wczoraj

[Arno]

FUX, ale jak wiadomo wszystkie dodatki z malymi wyjatkami sa potrzebne jak koziej d trąba.
Takim ofiarom losu jak ja potrzebne sa:
1. Klimatyzacja.
2. Radio.
3. Elektryczne szyby
4. Lepsze fotele, typu "sport" co jak wiadomo nijak sie ma do sportu.
5. Ksenony.
6. Przydałaby się możliwość kontrolowania iPoda z kierownicy - ale nie jest to wymagane.
7. Okazuje się, że ściemniające się lusterka są miłe - ale nie są niezbędne. - kolejna rzecz do zepsucia sie.
8. To samo dotyczy automatycznie przyśpieszających wycieraczek. - kolejna rzecz do zepsucia się
Możliwe, że są jakieś inne niezbędniki, ale o nich zapomniałem.
A reszta to srebrna uprząż, złota uzda, szmaragdy na siodle - słowem szpan.
Bo czy konieczna jest na codzien nawigacja za 10tysiecy zlotych? Co prawda ludzie juz do pracy i do sklepu z nawigacja jezdza...
Wiec a6 quattro zaczyna sie duzo nizej... o wiele nizej. jakies 220-260. Co i tak jest sumą dość kosmiczną.

[Bilex]

Przejrzałem ofertę naprawdę wielu producentów samochodów i dochodzę do wniosku, że mamy bogate społeczeństwo jednak. A właściwie nie bogate, tylko niepełnosprawne...

Bo dobrze wyposażony samochód klasy średniej wyższej, a takich na drogach (przynajmniej warszawskich) zatrzęsienie, zaczyna się od 300k wzwyż.
Większość aut, na które zwracam uwagę, kosztują ok. 400k. A też jeździ ich mnóstwo (GLe, MLe, X5, X6, itp.).
I teraz tak:
część jest na pewno w leasingu - średnia rata miesięczna za taki samochód to 8000 netto
część jest używana - ceny od 200 do 300k. Za używane auto!

Wiadomość ze sprawdzonego źródła - w jedynym w Polsce salonie Astona Martina sprzedają się co najmniej (!) dwie sztuki miesięcznie...

Znaczy jest solidna grupa ludzi, których stać.

Ja nie mówię, że to źle.
Tyle tylko, że wszędzie dookoła 90 000 euro za samochód, to przy normalnej dobrze zarabiającej klasie średniej - równowartość 7-10 pensji.

A u nas?
U nas nie ma klasy średniej... I to mnie martwi...

Gdybym robił to, co robię w Berlinie na ten przykład, podejrzewam, że nie miałbym problemu z wyborem rozsądnego auta...

A dwa, że wziąłbym je w leasing na firmę i odliczył cały VAT a nie max. 6k

[Arno]

Bilex, słusznie obserwujesz. Jadąc do miasta widzę dziesiątki aut po 200+... I wiele o wiele droższych.
No ale powstaje pytanie, czy patrzymy ile obok jedzie KII, starych pasków, rozklekotanych golfów? No nie. Bo zauważa się jedynie te drogie.
Istotnie jest ich zauważalnie dużo. Ale nie w każdym miejscu w mieście. I Warszawa też nie jest reprezentatywna. A zacznij zauważać te tańsze, zobacz ile jest badziewia. Najciekawsze, że to co uważamy za badziew, też może stówę kosztować.

Jeździmy Subaru, zauważamy Subaru na drodze. Alfą? Alfy. Mercedesem C? nagle wszędzie ich pełno...

[Bilex]

Co nie zmienia faktu, że klasa średnia w tym kraju nie istnieje.
Lekarze, prawnicy, dziennikarze, ludzie z agencji reklamowych itp - w Niemczech? Luz.
W Polsce? Ledwo seata na kredyt.

Źle.

[FUX]

Lekarze, prawnicy, dziennikarze, ludzie z agencji reklamowych itp - w Niemczech? Luz.
W Polsce?

Taaa. Myslisz, że te grupy ledwo po rozpoczęciu roboty, po szkole te fury za 50 000 € kupują?

No daj spokój....

[Bilex]

Nie zaraz po rozpoczęciu roboty ale w ogóle.
Dobrze w Polsce zarabiają tylko nieliczni z tych grup.

[So What!]

Lekarze, prawnicy, dziennikarze, ludzie z agencji reklamowych itp - w Niemczech? Luz.
W Polsce?

Taaa. Myslisz, że te grupy ledwo po rozpoczęciu roboty, po szkole te fury za 50 000 € kupują?

No daj spokój....

I tak, jak u nas. Jedni zarabiają lepiej, inni gorzej.

Dobrze w Polsce zarabiają tylko nieliczni z tych grup.

A tam większość? Nie piszę o "państwowych posadach".

[Bilex]

I tak, jak u nas. Jedni zarabiają lepiej, inni gorzej.

To prawda. Tyle, że odniesienie inne.
Często "gorzej" tam, jest tyle i "lepiej" tutaj. A ceny te same.

Dlatego mówię: w Polsce nie ma klasy średniej.

[FUX]

Bilex, widzisz zewnętrzne znamiona w postaci fury i komóry.
Na Zachodzie mieszkanie w dużym mieście jest zdecydowanie bardziej kosztowne, niz u nas.
Może Gregski tutaj wpadnie, to co nieco Ci powie.
Własnośc nieruchomości pożera krocia. Ziemia jest potwornie droga.
Dla porownania na wsi w RP powiedzmy z pól godziny jazdy od wrocka, to koszt okolo 80-200pln. Wrocek max. 800.
Na wsi niemieckiej zblizonej to 100-200, a mieścina porownywalnej wielkości to 1000.

Euro.


O kosztach budowania nie wspominam. Materiały, wyposażenie nawet teraz z RP do Niemiec, Austrii, Holandii jeżdżą.
Okna 1/3 wartości tego, co tam, schody z drewna podobnie, etc.

[Arno]

Bilex, tego nikt nie neguje.
Jest jak wiadomo bardzo duże rozwarstwienie społeczeństwa.
Obaj mieszkamy w dzielnicach, w których jest wyjątkowo wysokie skupienie kapitału, możliwe, że to właśnie - czyli atypowa saturacja dróg prowadzących do miasta samochodami ponadnormatywnymi cenowo - zmienia nam perspektywę.
Gdybyśmy mieszkali dajmy na to obok Targowej na Pradze, czy Brzeskiej to zakładam, że byśmy nie kupowali właśnie takich aut, bo nie ma co kłuć w oczy.
Opowiem małą opowiastkę zagraniczną.
Moi rodzice wiele lat mieszkali w Oslo. Ojciec pracował w jednym instytucie podmiejskim. Pracował tam pewien Polak, który miał syna w Ameryce. Syn zdaje się zamożny i miał jakąś świetną rączkę do samochodów i kupił ojcu Mercedesa. Dużego. Chyba S. Nie wiem czy nowy, czy roczny. Wyglądał jak nowy.
I pan zaczął do instytutu tym autem przyjeżdżać. I zaczął się ostracyzm. Bo człowiek pracujący w instytucie nie może takim autem jeździć. Nie wypada. I sprzedał pojazd.
A u nas nie ma tego, tak samo nie ma tego w Rosji.
Powstaje pytanie, czy to dobrze czy źle? Czy ten Polak w Oslo marzący całe życie o takim aucie i syn spełniający marzenie CZY to powinno się spotkać z taką reakcją? Wszystko zależy od punktu siedzenia. Od tego w jakim kraju, mieście, czy nawet dzielnicy się mieszka, gdzie się pracuje.
W Rosji na ten jego przykład, przy pracy z gwiazdami trzeba być niestety ubranym w drogie rzeczy, bo oni PO TYM WŁAŚNIE cię oceniają. I jeśli jesteś w spodniach Reserved, to ruski gwiazdor nie będzie słuchał, co mówisz...
No i co my biedni szaraczkowie mamy robić? Czy jeździć tymi Mercedesami czy STI po 200 tys. - czy przesiadać się w Dustery - które z kolei w wielu miejscach też są oceniane jako auta z wysokiej półki.
Słowem Panowie zdrada, jesteśmy w dupie. Wszystko źle! I tak źle i tak niedobrze.
Wniosek: Bilex przestań stosować techniki ręcznego samozadowolenia i kupuj byle co. Daj się jakiemuś panu namówić w salonie. A potem metodą autosugestii wprowadzisz się w błogostan, że właśnie takie auto było ci potrzebne.

[Bilex]

A u nas nie ma tego

Żartujesz?

[mały 5150]

A ja to bym osrał ocenianie rozwarstwienia społeczeństwa jak też inne pierdoły i został przy Forku. Masz to co chciałeś - pierdolnięcie ma, z hamowaniem raczej problemów nie masz. Coś tam załadujesz. Nie psuje Ci się, masz go od początku, wiesz co Ci piszczy i dlaczego a i fotel włożyłeś przewygodny choć pasuje jak pięść
do oka tylko trochę za mały fakt
Aaaaaaaaaaaaaale kochanieńki mój powstaje pytanie na kiego grzyba Ty chcesz sobie stodołę na kółkach kupić? Bo raz na ruski rok zapakować musisz tałatajstwo całe i udajesz się na wywczas. 2 razy byłeś Forkiem z kluchą na dachu aż tak staśnie było? Ja nie wiem, bo nie mam pojęcia ale może na te 2 tygodnie w roku to można taką stodołę wynająć?
Wiesz, że ja to bym chciał żebyś co tydzień nowym jeździł ale zajechać się dla takiej bryki, która w 99% jest Ci na plaster potrzebna toż to jest
pomysł lekko poroniony

Ja bym olał i odkładał na jakieś DB9 jak Cię kryzys... dorwie

[Arno]

no al jak ja mowie to samo, to mnie sie nie slucha.
a odkladanie na db... no.

[Bilex]

Już mówiłem - tylko 911 wchodzi w grę Turbo.

Ale to za jakieś 13 lat... jak dożyję.

A co do Forka - to ja mam napady co trzy lata. Pewnie to można leczyć, tylko po co?

[mały 5150]

Bilex, zanabyłem dzisiaj kupon, bo jakś kumulacja jest 21 baniek Jak wtrafię to Ci tego wstręciucha X6 kupię na urodziny żebyś sie z nim męczył

[Gootek]

A co do Forka - to ja mam napady co trzy lata. Pewnie to można leczyć, tylko po co?

Co 3 lata - to jest w normie. Nie ma czego leczyć.
Daj się komuś cieszyć 3-letnim forkiem, a sam zdobywaj nowe doświadczenia.
Jak to powiedział kiedyś Dalajlama: "człowiek powinien co roku odbyć podróż w nowe miejsce, a co trzy lata zmieniać samochód - żeby się rozwijać"...



A nawiązując do tematu rozwarstwienia społeczeństw i co z tego wynika,
ciekawe badania na ten temat robią ci ludzie:
http://www.equalitytrust.org.uk/

[FUX]

mały 5150, idąc tym tokiem rozumowania, to mogleś do Mielna zimą, zamiast do Brazylii pojechać...



Ta męczarnia w X6 nie jest taka dotkliwa...

Współczynnik lansu zblizony. Za STIjajem i i Xem ludziska się oglądają, zwlaszcza, jak milo dla ucha zagada...

[Arno]

FUX, X6 zeby zagadał to musi byc M. a to kosztuje tyle co mieszkanie M3. Lub wiecej

[FUX]

Arno, o kasie nie bedziemy gadać, jak mały 5150, funduje...

[Bilex]

jak mały 5150, funduje

Nie mówcie "hop" - też zagrałem